Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

jak przekonac nastolatke do rodzeństwa

Polecane posty

Gość gość
gość K czy Ty normalna jesteś????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rznijcie się dalej , a potem krzywdzicie takie dzieci, jak rodzeństwo to mają być normalne odstępy max 5 lat, i co może jeszcze teśćiowa jest winna co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Może i jestem, ale stałam się taka przez tego ich bachora. Gdyby się to nie pojawiło to nadal bym była najwspanialsza, a i rodzice byliby szczęśliwsi, bo mieli by więcej pieniędzy, szczególnie dla mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi rodzice wpychali siostre pod opieke.taa nie zapomne jak sie umowilam z chlopakiem i musialam brac ze soba male dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko ale jak wychowywałas corke to mialas tylko jedno dziecko do opieki i to jemu poswiecalas caly czas i uwage. Po tym jak mąż wroci i to on sie bedzie opiekowac dzieckiem to ty pewnie bedziesz zbyt zmeczona by zająć sie corką zaś tatuś bedzie zajęty nowym modelem. Smutne ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
akurat chęć śmierci młodszego rodzeństwa jest tak częsta wśród dzieci że szczególnie mnie to nie zdziwiło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym to nie jest tak że nastoletek nie potrzebuje rodzica Żadne prezenty, wyjazdy, pieniądze, spełnianie zachcianek nie zastąpią uwagi mamy i taty. Nawet sobie nie wyobrażacie jak bardzo bolało kiedy moi rodzice nie przyjechali na zawody bo młody cały dzień płakał a najgorszy był tekst taty wieczorem kiedy zadzwonil "Przepraszamy córuś. W zamian będziesz mogła pojechać na obóz w ferie. Już z mamą znaleźliśmy fajny na Mazurach". Po co mi był obóz gdzieś na Mazurach skoro kilka godzin wcześniej obserwowałam jak rodzice gratulowali swoim dzieciom lub je pocieszali, przytulali, zabierali na lody do kawiarni obok a ja szłam sama do bursy gdzie spali uczestnicy zawodów jak jakaś sierota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do gościa K
Gdyby rodzice nie zdecydowali się na Ciebie to tez byli by szczęśliwi. Ja w życiu nie chciała bym takiej córki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam brata 14 lat młodszego, tylko nas dwoje jest. I wiesz co, zbędne są twoje obawy bo jak się dzidzi urodzi to będzie je kochać równie mocno jak ty. Ze mną było dokładnie to samo, zła byłam jak cholera jeszcze w dodatku miałam nadzieje ze będzie siostra co jawnie głosiłam a mama nie odwazyła się powiedzieć mi że będzie brat. Robiłam zakupy dla dziecka tylko i wyłącznie dlatego, że mama miała dużo pracy, jeszcze więcej obaw i zwyczajnie było mi jej szkoda więc chodź troche starałam się ją odciążyć. Jak mały się urodził płakałam jak głupia że brat, zamiast do szpitala pojechałam do dziadków ale jak go zobaczyłam pokochałam go tak mocno jak moją córcie. Bałam i pielęgnowałam go chyba bardziej niż mama. Dostawałam kieszonkowe to wydawałam je na rzeczy dla niego żeby miał wszystko nowe i fajne (mama nie miała takiego gustu na czasie jak ja hehe) dzis młody ma 10 lat i gdyby nie moja córka wskoczyła bym za nim w ogień. Szkoda gadać, tłumaczyć bo to zbędne. Daj jej czas bo to dla niej coś nowego. Póki co dla niej ciąża jest efektem sexu rodziców a co do tego to każdemu w takim wieku robiło się nie dobrze na myśl o sexie rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie każdy się oswoi z rodzeństwem. Ta mityczna, bezwarunkowa miłość do brata/siostry niestety w życiu zostaje brutalnie skonfrontowana. Taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakoś nie kochałam "dzidzi" równie mocno co moja mama. Prawdę powiedziawszy to mój kot był dla mnie ważniejszy niż brat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko.na zakupy dla maluszka to mozesz ciagnac 5 latke albo 20 latke,bo 5 latka prawdopodobnie by sie ucieszyla z rodzenstwa,20 latka by to zrozumiala,ale 13 latka ma co inego w glowie.zapomnialas jak mialas 13 lat?kazdy wiek ma swoje prawa i akurat rozumiem 13 latke,ze nie skacze pod sufit z radosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama z róznicą
NIe straszcie autorki ja mam dzieci z 14 letnią różniąc . I daję rade zajmowałam się i małą i starszą bez problemów . Moja siostra miała dzieci co 3 lata i tam miała większe problemy organizacyjne niż ja. Wożenie dzieci do przedszkola, drugie do szkoły . U mnie nie było problemu jak mała poszła do przedszkola starsza była już samodzielna. Dziewczyny mają ze sobą kontakt młodsza wpatrzona w starszą a starsza rozpieszcza małą bardziej od rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość K
Od lat twierdzą, że najlepszy okres w ich życiu był wtedy kiedy ja byłam mała i mieli tylko mnie oraz siebie. Nie rozumiesz, że oni żałują tego drugiego? Czasem sama mam wyrzuty, że może to klątwa jakaś i to moja. Wcale mnie nie bawi, że tyle zła spadło na mnie i moich rodziców, właśnie przez tego ich dzieciora.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupia mamuśka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na pewno nie "przekonasz" córki proponując jej zakupy dla maluszka... jest niezadowolona, boi się odrzucenia, właściwie już zazdrosna o nowe dziecko i naprawdę myślisz że poczuje się lepiej biegając z Tobą po sklepach i słuchając jak maluszek w tym czy w tamtym będzie pięknie wyglądał albo jak go zabawka ucieszy, jaki będzie miał piękny pokój? Jak chcesz żeby ona się dobrze czuła, to zaproponuj że wyjdziecie po buty dla niej, może ona chce coś w pokoju odświeżyć. Może starszą wychowałaś bez niczyjej pomocy, ale nie wierzę że jak będziesz musiała szybko wyskoczyć do sklepu, apteki, samochodu, będziesz w biegu ubierać malucha i wyjdziesz z nim, zamiast starszą poprosić żeby rzuciła okiem na rodzeństwo. Prędzej czy później będzie "popatrz na nią bo muszę wyskoczyć" albo "zrób to i to bo ja muszę się małą zająć". Naturalne że jak jest więcej obowiązków to w rodzinie się je rozdziela, ale mimo to starsza będzie przez to jakiś czas obrażona. Ja wprawdzie miałam 6 lat tylko jak się siostra pojawiła, ale byłam zazdrosna nieziemsko, dodatkowo wysłali mnie niedługo po jej narodzinach na pierwsze kolonie, potem poszłam do szkoły i całkiem odtrącona się czułam. Marzyłam żeby ją oddali, nie rozumiałam po co im kolejne dziecko (miałam starsze rodzeństwo). Tyle że u mnie skończyło się jak u większości dzieci, w końcu jak podrosłam zostawałam sama uwiązana z maluchem którym miałam się zajmować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Też mam młodszą
ja ma siostrę starszą o 2 lata i siostrę młodszą o 12 . Tej starszej nienawidziłam całe dzieciństwo za młodszą przepadałam. I nie wyobrażam sobie rodziny bez niej. Dziś nadal ją ubóstwiam a starsza jest mi obojętna. Autorko wszystko będzie dobrze nie naciskaj na starszą z czasem sama dorośnie by być starszą siostrą..Ja czułam się odrzucona przez pierwszy rok a później nie było zazdrości tylko miłość do szkraba który wszędzie za mną chodził. Starsza siostra też woli młodszą i mają dobry kontakt. Więc mała róznica wieku nie gwarantuje ze dzieciaki się dogadają. Dziś mieszkam w Uk ,Starsza siostra wyjechała do innego miasta. Cieszę się ze rodzice nie są sami mają przy sobie mądrą nastolatkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie za 9-10 lat starsza i tak wyjedzie do Uk albo gdzieś zagranice za praca więc w czym problem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie starsze dziecko się znudziło to robią sobie nowe, brawo. Córka nigdy tego nie zapomni i się wypnie w przyszłości na takich rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tak czytam niektóre wypowiedzi to sie zastanawiam czy wy ludzie naprawde macie takie podejscie do mlodszego rodzenstwa?? Jeśli tak to poprostu szczerze wam wspolczuje. Ciężką masz sytuacje, córka napewno odczuje nowe obowiazki jak sie dziecko urodzi, jesli nie opieka nad nim to czesc obowiazkow domowych napewno spadnie na jej glowe a jak dotychczas tego nie bylo to bedzie jeszcze gorzej. Pozostaje chyba miec nadzieje ze z czasem zmądrzeje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko nie wrob ja w nianczenie. To nie jest jej obowiazek i jesli sama zechce to jest to laska a nie mus. Nie radze ja wciagac. Niech czuje sie wolna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam brata 10 lat mlodszego
wiadomosc o ciazy mamy przyjelam z obojetnoscia, ani sie nie cieszylam ani nie bylam niezadowolona. Nigdy nie lubilam mlodszych dzieci, mlodsze kuzynki, kuzynow wyganialam z pokoju jak byli w gosciach. Dzieci mnie draznily swoja ciekawoscia i glupota od zawsze. Gdy urodzil sie brat nie zapalalam wielka miloscia do niego, byl mi obojetny dopoki przez niego nie zaczelam chodzic niewyspana do szkoly, wtedy go nienawidzialam. Potem zaczal chorowac (nic powaznego), matka panikowala jak glupia i tez mialam wtedy go dosc, uwazalam, ze marnuje moje zycie bo wszyscy tylko sie matwia o niego i nikt sie juz nie cieszy jak dawniej. Nigdy moja matka nie poprosila mnie o opieke nad nim, nigdy nie wyszlam nawet z wozkiem na spacer, moje kolezanki go wozily dookola bloku a ja siedzialam w pokoju. Mama wiedziala, ze nie znosze dzieci i nie bede sie bawic czy cieszyc z dzieciaka. Do pokoju mojego on wstepu nie mial jak raczkowal czy zaczal chodzic, bo nie chcialam by cos mi zniszczyl. Raz porwal moj zeszyt z matematyki to powiedzialam matce ze teraz wszytsko przepisze mi od nowa jak nie umie dziecka pilnowac, bo ja palcem nawet nie kiwne, a jak nie chce to sie w szkole bedzie musiala tlumaczyc gdyz powiem, ze moja leniwa mamusia siedzac w domu nawet dziecka nie umie upilnowac. Mialam wtedy 11 lat. Nigdy nie zyczylam mu smierci ani nic z tych rzeczy, malo tego jak zaczal mowic juz to cos we mnie peklo i majac 13-14 lat uwielbialam sie z nim bawic:D Im starszy sie stawal tym bardziej rozumniejszy co mi sie podobalo i upatrzylam go sobie na przyjaciela. No i tak jest do dzis:) Moj brat to najwazniejsza osoba w moim zyciu i dla niego zrobilabym wszytsko. Jestesmy ze soba bardzo zwiazani, ale dokonale wie on ze jak byl maly to za nim nie przepadalam, do dzis nie lubie malych dzieci, sa nudne, glupie i wiecznie spragnione uwagi. Dlatego nie mam swoich bo watpie bym dala rade psychicznie zajmowac sie czyms co wyje, je i wydala przez kilka lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja nie chciałam rodzeństwa i nie chcę do tej pory.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak juz napisałam szybciej. Dziecko nie było planowane. Gdy córka miała 4 lata zachorowałam straciłam miesiączkę na kilka lat. Lekarze byli przekonani ze w ciąze nigdy nie zajde. A jednak w ciąży jestem cała rodzina uwarza to za cud. My z męzem niestety również do dziecka podchodzimy sceptycznie przyzwyczaiłam się do tego ze będę miała jedynaka. Córka ogólnie lubi małe dzieci tylko tego nie może zaakceptować. Do niczego jej nie będę zmuszać do opieki pomocy mam juz chętne 20letnie bratanice które nie mogą się malucha doczekać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic bym nie robiła. Nie chce się teraz angażować - niech się nie angażuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudny wiek, ale bądź dobrej myśli. Powiem Ci, że w większośc**przypadków jakie znam po urodzeniu dziecka postawa nastolatków zmieniła się i są zakochani w swoim małym rodzeństwie. Oczywiście reguły nie ma, ale możliwe że tak będzie u Was. Córka czuje się zagrożona i w sumie ma trochę racji, wiele się zmieni. Ale zmiany są potrzebne i często dobre... Nic jej nie mów, nie obiecuj, ale bądź przy niej, pokazuj że jest ważna. Moja córka marzyła o rodzeństwie, miała 9 lat jak urodziłam małą. Różnie bywało, miałam kilka sytuacji nieprzyjemnych, scen zazdrości, ale generalnie jest zakochana w małej, rozpieszcza ją, chwali się koleżankom jej osiągnięciami. Wiem, że wiele dla starszej córki się zmieniło, też na gorsze... musiałam odmówić jej wcześniej obiecanych wypraw, wymarzonego prezentu... ale staram się na bieżąco sprawiedliwie oceniać zachowania dzieci, mieć czas dla dwóch, nie faworyzować małej, nie zmuszam też starszej do opieki ... mała potrafi być męcząca, ale reaguję, nie pozwalam żeby coś poniszczyła czy bałaganiła u starszej w pokoju...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa tez mówi ze nie mam się przejmować. Jak by miała pytać swoje dzieci o zdanie to pewnie by miała jedynaka góra dwójke. A tak ma 5 . Jak byli dziecmi bywało różnie a teraz wszystkie się do gadują a jakie super święta mamy kazdy ma juz swoje dzieci wygilie spędzamy razem przeszło 20 osób. Mam nadzieje ze córka kiedyś doceni rodzeństwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moi rodzice już 20 przeszło lat myślą, że mi przejdzie i kiedyś zaakceptuje rodzeństwo, heh, nigdy, za nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O fak, ale zołze sobie wychowałaś... Żeby 13-latka takie rzeczy mówiła? Gdzie byłaś przez te lata??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×