Mąż powiedział że bycie przy porodzie nie zrobi na nim żadnego wrażenia

Ja tez nie chciałam zeby ogladał tego widoku... kobiety zmagajacej sie z porodem ,narodzinami dziecka. Sam poród trwał bardzo szybko ok 10 min i synek był juz z nami :) Bałam sie strasznie reakcji narzeczonego...byłam wrecz wściekła na niego ze nie wyszedł jak go prosiłam,ale jak juz urodziłam i synek lezał mi na brzuchu...mój narzeczony do mnie..." ...a wszyscy mnie straszyli, że tak to strasznie wygląda..wcale tak nie było :) " Teraz jak nieraz wspominamy cos na ten temat..to mówi ze wyobrażał sobie to gorzej. Nie wiem..moze zalezy to tez od porodu..ja urodziłam dosc szybko.i bez zadnego problemu.

a ja nie wiedziałam, ze jestem nawiedzona, że sama decyduję ile dzieci mamy, że zmusiłam mojego męża do wspólnego porodu :) Nie wiem, gdzie napisałam, ze faceci, którzy nie chcieli byc przy porodzie do zera- piszę o swoich odczuciach. Jednej kobiecie jest potrzebny mąż przy porodzie, innej nie. Po co od razu sie atakowac i wyzywać?? Przenigdy tego nie zrozumiem... Ja napisałam jak było u mnie. Uważajcie sobie co chcecie- ale JA uważam, ze mój mąż jest naj :)

pffff...co za bzdury :P:P...ta tak każdy facet juz posuwa inna :P...No chyba ze jakis niedojrzały i niedopowiedzialny frajer... Ja jestem 6 miesiecy po porodzie i waze tyle samo jak przed .i to bez zadnych rozstepów ..choc w ciazy przytyłam prawie 20kg ..Zawsze o siebie dbałam w ciazy i po porodzie rowniez...starałam sie zawsze dobrze wygladać..Niektórzy myslą ze jak kobieta juz urodzi dziecko to sie zaniedbuje ...nie kazda i co raz wiecej kobiet dba o siebie!

aghata tak tak jasne juz nie sciemniaj

faceci musza wachac wasz pot i krew i kupe a potem jeszcze ogladac wasze wielkie d**y(BO PRZECIEZ TAK TRUDNO ZRZUCIC KG PO CIAZY) i wasze obwisle cyce po karmieniu a wy sie cieszycie a on juz pewnie na boku posuwa jakas ciasna szparke b o dosc ma waszej rozklapiochy taka prawda o przepraszam zaraz sie wszystkie oburza bo wszystkie na kafe po porodzie sa przeciez szczuple z plaskimi brzuchami i bez celulitu a maz przeciez wierny jak pies popieram

Mój mąż był przy porodzie i też mu się nic nie stało. Mało tego... o zgrozo patrzył nawet na moje krocze podczas porodu, pomagał mi sie umyć pod prysznicem i mało tego wkładał mi nawet podkład w majtki bo nie byłam sama w stanie - nie zemdlał i nic w sprawach sexu sie nie zmieniło. Dla niego to było naturalne i normalne - więc nie wiem po co tak generalizować.

ty powyzej wkadal c***odklad w majtki jak mozna sie dac tak obrzydzac wlasnemu mezowi a potem placz moj maz ma kochanke i nie wiem dlaczego no to niech niektore przypomna sobie co pokazywaly podczas porodu i pisze tu jako kobieta i malo tego bede rodzila w marcu a maz bedzie czekal za dzrzwiami nie pozwale mu ogladac lejacej sie krwi bo zmiana podpasek czy podkladow nawet dla mnie nie jest przyjemna a co dopiero dla faceta a jak bede potrzebowala pomocy poprosze mame lub pielegniarke naprawde pewnych widokow nie powinien ogladac nawet najukochanszy maz ja bym sie nie odwazyla mimo ze jestem juz z nim 11 lat i widzial mnie w roznych chorobach ale nigdy w zyciu nie widzial mojego okresu

Wyobraź sobie że mój mąż nie ma kochanki - a mineło od tego czasu kilka lat. Niedługo kolejny poród i też będzie ze mną. Zastanawia mnie tylko jedno w razie gdybys uległa wypadkowi i leżała w domu połamana to też twój mąż by się brzydził c***omóc??? A ty jemu też byś nie pomogła - bo to takie obrzydliwe.

jak można porównać okres do porodu?? Mój mąż też nigdy nie widział ani mojej podpaski ani tamponu- co ma piernik do wiatraka? Idąc tym tokiem rozumowania- jak się golę też maż nie patrzy, jak depiluję nogi- to samo. Ale poród, dla mnie, to cos innego. Nie tylko fizjologia.

kobieto co innego wypadek a co innego porod

wypadek a poród to 2 różne sprawy bez porównania. Ale dać sobie wkładać podkłady w gacie po porodzie to gruba przesada. Fuj. Współczuć mężowi takiej flejtuchy co sama o własne doopsko nie umie zadbać

kuczorek zamilcz

wypadek a poród to 2 różne sprawy bez porównania. Ale dać sobie wkładać podkłady w gacie po porodzie to gruba przesada. Fuj. Współczuć mężowi takiej flejtuchy co sama o własne doopsko nie umie zadbać popieram w 100 procentach

a nie zamilknę :)

Ja nie widze róznicy - zresztą zalezy kto jaki poród miał. Ja miałam ciężki i ledwo stałam na nogach - a umyć sie musiałam. Już widzę jak jakaś pielęgniarka albo połozna leci do mnie i pomaga mi sie myć... mamy to bym w zyciu nie poprosiła - za bardzo by się tym przejęła - po co ma sie stresować. Mąż to mąż - jak to się mówi "na dobre i na złe". Chciał to był - jakby nie chciał - to bym go nie zmuszała. I za to go kocham - udowodnił mi że nawet po takich widokach nadal mnie kocha, szanuje i mało tego podobam mu sie tak jak przed ciążą. :)

nie wiem jak wy, ja nie należę do tych wybitnie obrzydliwych.. ale nawet ja sama po porodzie nigdy nie odważyłam się oglądać własnego krocza......a i mycie sprawiało wrażenie jakbym miała kurzą wątrobę przygotowywać do obróbki fuuuuuj :-/

ala popieram

O kuczorek wrócił juuuupi:D Pewnie posty piszą RAZEM z najnajnajmężusiem:D dwie c***py:Dhahhaaaa

O matko i te podkłady w gaciach...zwymiotowałam w mój talerz z kolacją.Wielkie dzięki durna piipo

kuczorek już nic mądrego nie potrafi napisać

Czyli jak zwykle:D