Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość igggooo

jak odpowiadać Dziecku na pytania gdzie jest mama

Polecane posty

Gość qqqqqcgggggh
Kurcze super facet jestes. Szacun

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Duzo juz komplementów dostales ale naprawde mądry i fajny z ciebie gosc!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
zgadzam sie z gościem z poprzedniej strony - dziecko powinno wiedzieć o matce i o niej pamiętać Waszą pamięcią, bo samo było za małe, żeby miec wspomnienia, ale to musi być pogodna, pełna miłości i spokojna pamięć, a nie trauma jaką w tej chwili użalaniem się funduje Twojemu synowi teściowa; na pewno jest jej ciężko, ale swoim aktualnym zachowaniem robi krzywdę dziecku, bo uświadamia mu, że czegoś brak, że to jest nienormalne (normalne to oczywiście nie jest, że nie ma mamy, ale jak syn ma poczucie bezpieczeństwa i uczucia bliskich osób to ten stan będzie dla niego jeszcze jakiś czas naturalny), niestety teściowa jakoś się musi zebrać przynajmniej przy wnuku, nie powinna się z nim dzielić na co dzień swoim smutkiem - przy okazji rocznic i świąt, kiedy się bardziej pamięta to jak najbardziej, ale poza tym życie idzie do przodu, zwłaszcza dla Twojego malca, formę porozumienia z tesciową to już musisz znaleźc sam, może warto nagrać jakiś filmik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
jaki filmik?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
co masz na myśli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
jak rozmawiasz z dzieckiem i robi mu się przykro - czasami zobaczyć na własne oczy lepiej robi niż usłyszec opis, chociaż może na razie porozmawiaj z tesciową na spokojnie i zobacz, czy pomoże, jak nie to dopiero spróbuj cos nagrac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ze igo ma nagrac siebie i malego jak mowi mu smutne historie i maly sie martwi, a pozniej to dac tesciowej? bo nie zalapalam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Yyy... ja też nie załapałem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja też :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzę i ryczę :( :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Dlaczego?:o:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo smutna historia...w ogóle jestem wrażliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ostatnio nawet częściej myslalam o śmierci,niewiedziec czemu...nie boje się jej tak tylko jak o tym pomysle to ryczę(nawet teraz) bo musle o swoich dzieciach ( 8 i 3 lata) że no mamy by nie miały i takie tam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podziwiam Cię ! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Dziękuję to naprawdę miłe ale nie pisz tak nawet ;) Pewnie jest tutaj tysiące samotnych matek których nikt nie "podziwia" bo są kobietami... faceci jakoś łatwiej mają ;D Dzisiaj spróbuję jakoś delikatnie porozmawiać z teściową :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RafallD34
Igggooo mam podobną sytuację. Moja żona zmarła 10 msc temu. Mamy synka ma 3 lata, żona była w ciąży mieliśmy mieć córke. Zmarła w wypadku samochodowym. Ja jeszcze nic po niej nie ruszyłem- jej książki, rzeczy, ubrania, zdjęcia. Wszystko jest jak przed jej śmiercią. Opowiadam synowi jaka była, pokazuje zdjęcia. Mówię mu, że mamy nie ma z nami (też mam wersje z aniołami). Młody budzi się w nocy i chce do mamy. Ja wiem jedno nigdy o niej nie zapomnę, ona cały czas żyje w moim sercu, czuje jej obecność, czuje ją. Powodzenia Autorze w dalszym życiu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Ty też się trzymaj! Rozumiem Cię ale wiesz co... "posprzątanie"... hmmm. Jeśli tak to można nazwać pozwoli Ci w jakiś sposób zakończyć ten rozdział. Po tym jest lepiej. Ja mam o tyle łatwiej, że mój Syn nie pamięta Mamy i raczej gdyby nie teściowa nie odczuwałby jeszcze tej pustki tak jak ktoś tutaj napisał... Jak sobie ogólnie dajesz radę? Wyrazy współczucia dla Ciebie teraz to jest chyba ten najgorszy czas w dodatku święta / sylwester zawsze jest gorzej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rafal u ciebie gorzej
bo to było nagle...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Ja myślę, że śmierć najbliższej osoby zawsze jest szokiem nawet jeśli ktoś umiera powoli zawsze jest nadzieja, że stanie się jakiś cud i jakoś nie można się do niej przygotować. Z nami rozmawiał psycholog z hospicjum żeby nie zostawiać żony ani na chwilę, żeby otoczyć ją opieką w tych ostatnich dniach to myślałem, że co on może wiedzieć w jakich ostatnich dniach co on mówi. Może to jest tak, że nawet jeśli wiemy to... nie chcemy wiedzieć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Rzeczywiście teraz smutno się zrobiło bardzo. Rafał trzymaj się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość yyyyyyyyyyyyyjj
ig a mi się wydaje, że jesteś radosny mimo wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RafallD34
Mój syn pamięta ją trochę jak przez mgłę, ale ja chce, żeby ją pamiętaj, bo była cudowną kobietą. Świata zawsze były jednego roku u jej rodziców, drugiego u moich . Siedzimy święta u moich rodziców, będą moi bracia. Więc sami nie będziemy. Ale to zawsze ona tworzyła nastrój świąt w naszym domu. Sylwester cóż myślę, przynajmniej najmłodszy brat nas nie zostawi. Brakuje mi jej. Nie umiem się nadal pogodzić, że jej nie ma. W styczniu byłyby jej 32 urodziny. Te święta miały być wyjątkowe. Chcieliśmy mieć 2 dzieci i właśnie w te święta mieliśmy spędzić już pełną rodziną. Kurde nawet nie umiem pisać o niej. Mam okropny żal, że pozwoliłem jej jechać samej. Wypadek nie był z jej winy. U Was to chyba kolejne święta bez Twojej żony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytałam i doskonale rozumiem. Straciłam ojca gdy miałam 2 lata i uwierzcie minie była to dla mnie trauma. Tak małe dziecko nie jest w stanie ogarnąć co się stało. Po prostu tęskni. Powinno dalej wychowywać się w normalnych "ciepłych" stosunkach, a niestety twoja teżciowa nie jest w stanie mu ich zapewnić. Powinna koniecznie skorzystać z opieki psychologa i sama się ogarnąć. Jesli za bardzo to przeżywa to nie powinna jeszcze opiekować się dzieckiem. Ja wiem, że ona chce ale nie ona jest tu najwaźniejsza. Powinna do końca przeżyć żałobę i dopiero zajmować się dzieckiem, robicie dziecku krzywdę. Dziecko wyczuwa każdą zmiane głosu, zachowania i czuje, że z mamą związane są bardzo złe emocje. Jak to wszystko przkażecie mu na spokojnie, to mama będzie kajarzyć mu się ciepło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Daj znać jak Ci dziś poszło z teściową. Jestem pewna, że wszystko jest dobrze dopracowane, ale to tak delikatna sprawa, że może się stać wszystko. Czekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
RafallD34 - nie możesz się zadręczać, że żałujesz że pojechała sama. Nie możesz tak myśleć. Może gdybyś jechał z nią nie byłoby Was oboje? Była młoda i całe życie przed Wami jeszcze ale widzisz. Nie wiem, ja wierzę w przeznaczenie, że tak musiało być. Na pewno jeszcze dużo przed Tobą ale ten czas który jest teraz jest najgorszy i te święta będą najgorsze w Twoim życiu, lepiej żeby ich nie było :o. Tak to są nasze kolejne, pierwsze były najgorsze a potem wszyscy oprócz teściowej jakoś się otrząsnęli. Staram się teraz nie myśleć o tym co by było gdyby tylko iść do przodu. Otaczaj się ludźmi. Dużo to zmienia :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przeczytałam wszystkiego,łzy same cisną sie do oczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Ale dajesz sobie radę ogólnie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość igggooo
Jesli za bardzo to przeżywa to nie powinna jeszcze opiekować się dzieckiem. Ja wiem, że ona chce ale nie ona jest tu najwaźniejsza. Powinna do końca przeżyć żałobę i dopiero zajmować się dzieckiem, robicie dziecku krzywdę. Dziecko wyczuwa każdą zmiane głosu, zachowania i czuje, że z mamą związane są bardzo złe emocje. Jak to wszystko przkażecie mu na spokojnie, to mama będzie kajarzyć mu się ciepło. Wiem o tym... staram się jak mogę żeby tak było. Nie mogę tak po prostu oddalić teściowej, zabronić jej opieki nad wnukiem bo ona tego nie przeżyje :o. Tak masz rację dziecko jest najważniejsze ale no nie umiałbym :o. Mam tylko nadzieję, że zrozumie swój błąd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RafallD34
Jakby nie rodzice, bracia to przypuszczam, że nie miałbym siły wstać z łóżka. Syn przypominai o żonie ten sam charakterek, ye same oczy (miała przepiękne oczy ) . Jakby dziś żyła moglibyśmy 2 dzieci, a najważniejsze, że byłaby ze mną bylibyśmy razem. Ciężko mi bez niej, robię wszystko, bo muszę. U nas nikt się jeszcze do końca się nie pogodził. O takiej osobie nie da się zapomnieć. Mamy synów w tym samym wieku. A ty jak sobie radzisz sam z dzieckiem ? Co planujecie na święta ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×