Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamia

Kiedy i czy w ogóle powiedzieć dziecku że tata nie jest biologicznym ojcem

Polecane posty

Dorosły nie będzie zły, za to że go okłamywaliście, bo będzie rozumiał wasze postępowanie. Najlepiej to powiedzieć jak już będzie dorosły. Bo jak dziecko dorośnie, będzie nastolatkiem to może się buntować. Jednak i tak pogadaj z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziecka nie uznał, w pełnym akcie urodzenia mały ma wpisane nn ( w skróconym ma wpisane wymyślone imię ojca, żeby debilki w szpitalach,przychodniach, czy innych instytucjach nie miały pożywki), żadnych alimentów. Synek ma moje nazwisko. Tak, chcielibyśmy chyba drugie dziecko...mój partner ma 47 l., a ja 38...więc kiedy, jeśli nie teraz. Poza tym mieszkamy za granicą i chciałabym, żeby synek miał jeszcze rodzeństwo, żeby kiedyś nie został sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję bardzo Ginorossi :) PS. bardzo lubię tą firmę... bez urazy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@Heartless B***h - zgadzam się, ale jak ktoś już wspomniał pewne fakty mogą wyniknąć przed dorosłością, także chyba ten wiek 7 - 9 lat wydaje się optymalnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@wifigdańsk - super, gratuluję podejścia...jak mnie to zawsze wkurza, jak ktoś do mnie mówi: usiądź, musimy poważnie porozmawiać. Naturalne podejście do tematu jest najzdrowsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Głupotą jest sądzić, że lepiej jest powiedzieć dziecku jak będzie dorosłe bo szybciej zrozumie postępowanie rodziców. Nie wiesz na kogo wyrośnie twoje dziecko chyba, że myślisz że syn będzie psychologiem i to zrozumie...Nie wiesz jaki charakter będzie miał twój syn, jakie będzie miał poglądy na tego typy sprawy. A jak dziecko jest mniejsze to przyswaja wszystko naturalnie i nie jest to dla niego szok. Maksymalnie czekać do 10 roku a lepiej nawet wcześniej. Ty masz jeszcze sporo czasu więc wszystko może się zmienić a ojciec dziecka pojawić.(tego nie wiem i nie ważne czy ma nn wpisanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu troche tkwi roznica gdzie mieszkasz. W PL panuje inna mentalnosc i to ma wiele do czynienia z odbiorem spoleczensta i reakcja dziecka "powiedziec/niepowiedziec". Ja nie mieszkam w PL. Tu gdzie mieszkam jest inna mentalnosc wzgledem samotnych matek czy samotnych ojcow. Bardzo czesto malzenstwa czy zyjacy razem ludzie adoptuja dzieci drugiej polowki, a jezeli sa starsze i maja nawet tego ojca w swoim zyciu ale mieszkaja z matka i jej partnerem, to tragedi zadnej nie ma. Nikt nie ma pretensji czy ktos kogos oklamal czy cos podobnego. Wiele facetow bierze na siebie odpowiedzialnosc wychowywania czy zaadoptowania dziecka partnerki i nikt nie robi wielkie halo, bo nie ma o co. / Ktos napisal ze w razie wypadku gdyby dziecku potryebny byl jakis przeszczep lub inna medyczna pomoc, to dla mnie nie jest to argumentem. Ludzie adoptuja dzieci z roznych stron swiata i co wtedy? Maja szukac genetycznej rodziny po swiecie? To absued. / Autorko, mieszkasz w innym kraju, poobserwuj jaki jest stosunek do dzieci w tym przypadku. Ja bym nie powiedziala. Nigdy. Bo nie ma sensu, i po co mieszac dzieciakowi w glowie? Pozatym uwazam tez ze skoro rodzina faceta se niepofatygowala aby miec kontakt z dzieckiem, to je i tak wykreslili ze swojego zycia. Po co i czego taki dorosly pozniej czlowiek ma szukac? Stworzylas dziecku rodzine i ja na Twoim miejscu tak bym zostawila bo sama mam identycznie. / Nie wiem skad u ludzi takie mniemanie ze dziecko ma prawo wiedziec. Dziecko ma prawo by o nie dbano, kochano i zeby wyroslo na madrego czlowieka, a sprawy osobiste matki czy ojca, to nie jest jego sprawa. To jest moje zdanie bo zyje w takim srodowisku gdzie ludzie nie robia sensacji z normalnych zyciowych spraw i gdzie nikt nie wytyka matce bledow przeszlosci. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mieszkam w Holandii, mój przyszły mąż jest Holendrem i z moich obserwacji wynika, że w tym kraju jest bardzo duża tolerancja adoptowanych dzieci...w rodzinie mojego Holendra też, jego rodzice (82 lata) zwracają się do mojego maluszka: chodź do babci/dziadka. Podczas wszelkich rodzinnych uroczystości mój maluszek zawsze jest gwiazdą wieczoru.Nikt nie wypytuje mnie o szczegóły, owszem, znają moją przeszłość (no bo jak inaczej), ale całkowicie akceptują mój związek z ich synem/bratem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To, kim jest biologiczny ojciec, jest w większym stopniu sprawą dziecka niż matki. Dzieci adoptowane, które w wieku kilkunasu lat czy starszym dowiadują się, że nie są biologicznym dzieckiem obojga czy jednego z rodziców tracą poczucie tożsamości, czują się oszukane. Najlepiej już bardzo małemu dziecku powiedzieć, że ma dwóch ojców, że jeden z nich mieszka daleko w Polsce i dlatego nie moze się z nim widywać. 3. czy 4. latek przyjmie to naturalnie i nie będzie niczego dociekał, a będzie rósł ze świadomością, że ma drugiego ojca. Z wiekiem, kiedy zrozumie, co to znaczy ojciec biologiczny, będziesz mogła odpowiedzieć na wszystkie jego pytania. Najgorsze, co mogłabyś zrobić, to zataić przed synem jego pochodzenie. Ludzie mają prawo znać swoje pochodzenie, a po drugi, istnieje duże prawdopodobięństwo, że syn móglby w przyszłości dowiedzieć się, że Twój mąż nie jest jego biologicznym ojcem i na pewno bardzo by to nadwyrężyło Wasze rodzinne relacje. Już sam brak fizycznego podobieństwa do przybranego ojca mógłby dać chlopakowi wiele do myślenia, a Twoja rodzina i znajomi z Polski też wiedzą, że mąż nie jest ojcem dziecka. Dla dobra wszystkich lepiej nie tworzyć takich rodzinnych tajemnic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawiedzona jako dziecko
Ja przeżyłam taką sytuację na własnej skórze, otóż jestem właśnie takim dzieckiem. Moja mama wychowywała mnie samotnie do ok 10 roku zycia, w dzieciństwie miałam wiele nieprzyjemnych sytuacji ze strony rówieśników, a nawet ze strony kuzynek. Nie poznałam nigdy mojego ojca, ponieważ nie przyznał się do mnie. Tęsknota za ojcem, za ojcowską troska była przygnębiająca, a do tego ta wielka tajemnica, czułam od najmłodszych lat, że wsyscy wkoło wiedzą tylko przede mną jest toukrywane. Pamiętam jako dziecko około 6-7 letnie szperałam mamie w szufladach aby znaleźc jakiekolwiek dowody na to że jestem jej córką, bo wtedy wpadłam na pomysł, że byc może jestem adoptowana, bo mamie zachciało się miec córeczkę, najstraszniejsze mysli przychodziły mi do głowy: a może jestem dzieckiem g****u??? to było straszne, dzieci w szkole śmiały się, że moim ojcem jest ksiądz i mieszkam w kościele, że moja mama się puściła, pytały się, czy wiem kto jest moim ojcem i że jak nie wiem, to mi powiedzą, wiele wiele sytuacji, a ja ufałam mamie i czekałam że jak skończę 18 lat to będę godna żeby znac prawdę, nie doczekałam się, a w zamian za to "koleżanka" ze szkoły pokazała mi zdjęcie męzczyzny z rodziną i powiedziała, to Twój ojciec, on ma teraz nową żonę i dzieci... Dlatego apeluję! dzieci są bardziej domyślne niż nam się wydaje, ja jako 7 latka już miałam mniej więcej obraz tego co się mogło wydarzyc i dzięki "życzliwym" ludziom poznałam niepełna prawdę, za co do dziś mam żal do mamy, bo nie mogłam się jako dziecko bronic przed takimi właśnie sytuacjami nie wiedziałam co odpowiadac. Uświadom swojemu dziecku to. Ja w wieku 10 lat dostałam od losu kochajacego ojczyma, który mnie w pełni zaadoptował, ale tajemnica historii mojego poczęcia wyjaśniła się dopiero w wieku 24 lat. w tym wieku jest jeszcze trudniej poznac prawdę i zaakceptowac ją, dziecko potrafi zniesc więcej i szyko się adaptuje do nowych sytuacji, ale w tym wieku juz nie tak łatwo. Nie było dnia w moim życiu żebym nie zastanawiała się nad moim biologicznym ojcem, dlaczego mnie nie chciał, że może teraz byłby dumny ze mnie lub że żałuje bo może wie, że wyrosłam na ładną kobietę i skończyłam studia. Często myślałam że jestem na tym świecie z przypadku, wiec nie powinno mnie tu w ogóle byc, że jestem pasażerem na gapę tego życia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cuz, ile ludzi, tyle odmiennych zdan. Przykre sa niektore historie. Jednak nadal utrzymuje swoje zdanie bo nie mieszkam w Waszym srodowisku. Tez wychowalam sie bez ojca, nigdy go niepoznalam ale nigdy nie odczulam jakiegos "parcia" na brak ojcowskiej milosci. Mysle ze to , jak i miejsce w ktorym mieszkam przyczynia sie do mojego postepowania. Nie mam "moralnego kaca" jak niektore z Was bo... spoleczenstwo nie kladzie na to nacisk ani nikogo to nieobchodzi, a jezeli juz, to nikogo nie dziwi. PL tradycje i patrirchat rodzinny wymaga co innego. Nie odstajac od tematu w PL kobieta z dzieckiem to juz nie jest jakies dziwne, nie mniej , kobiety z dzieckiem, czy samotne matki nadal sa wytykane palcami. Zadko ktora tesiowa chcialaby synowa "z przybleda". / Dlatego mowie ze nic bym niepowiedziala bo w jej otoczeniu to nie jest waze, przydatne, czy potrzebne. W Waszym, jest inaczej. Tymsamym, nie zrozumncie mnie zle. Nie ponizam PL ani nie twierdze ze jest blee. Jest inaczej i nacisk kladzie sie na inne sprawy. Pozdrawiam:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna zyc z takim szkieletem w szafie jakim jest zatajenie prawdy o biologicznym ojcu dziecka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że powinnaś powiedzieć. Ja wychowałam sie z mamy partnerem i wiedziałam, że nie on jest moim ojcem i nigdy bym mojej mamie nie wybaczyła jeżeli by mnie oszukała. Uważam, że mam prawo wiedzieć kto jest moim ojcem!!!Nie ważne z kim kobieta śpi owszem ale ważne jest dla dziecka kto jest ojcem. Nie ty będziesz decydować czy dziecko ma prawo znać prawdę czy nie. A co będzie jak cie ten Holender zostawi kiedyś. Co też będziesz szukała innego tatusia dla niego?. Ja uważam partnera mamy za mojego ojca i już bo znam go od małego. Mój biologiczny ojciec zostawił matkę jak była w ciąży ze mną. Ojciec dziecka możne się pojawić kiedyś i co zrobisz?. A nie mas pewności, że tego nie zrobi nawet jeżeli nie macie teraz kontaktu. Może się odezwać za kilka lat. Ja jestem wdzięczna mamie, że mi powiedziała i jakoś nie uważam aby mi mieszała w głowie. Ja mam święte prawo aby wiedzie kto jest moim ojcem i nigdy bym matce nie wybaczyła jakby mnie wkręcała całe życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
CZy to dziecka wina, że sa matki puszczalskie i jeszcze zdolne do takiego kłamstwa. Nie umiecie dziecku stworzyć normalnego z domu z biologicznymi ojcami a same jeszcze chcecie ich oszukiwać co z was za matki. A taka masz pewność, że za granica będziesz mieszkała taka jesteś pewna? A czy wasi partnerzy będą z wami do końca życia? chyba jako dorosłe myślące kobiety wiecie jakie jest życie po tym jak was faceci z waszymi dzieciakami zostawili. A jeszcze głupie jesteście. Skoro się puściłaś to miej odwagę podpowiedzieć dziecku kto jest ojcem. Możesz się r****ć z każdym masz do tego prawo ale biologicznego ojca ma się jednego. I się zdziwicie jak życzliwe wam osoby powiedzą co nie co. A wtedy będziecie płakać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gościu z 20:51...,daruj sobie te teksty " skoro się puściłaś' "r****ć się z każdym możesz"...no po prostu daruj sobie i używaj takich wypowiedzi w swoim środowisku....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawda cie w oczy kluję jeżeli nie potrafisz dziecku stworzy normalnej rodziny to po co za robienie dzieci się bierzesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taką sytuację syn ma21 lat i nie wie do końca co jest prawdą a co nie pierwszy problem był jak wyrabiał dowód osobisty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale to przeszło jakoś myślę że syn wie ale nie pyta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 02:01 ma całkowitą racje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale tej godziny jeszcze nie było :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gościu z 22:12:26...a skąd Ty możesz mieć pojęcie, że nie mogę stworzyć normalnej rodziny...to , że Ty masz jakieś kiepskie doświadczenia, to naprawdę nie moja wina...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mam kiepskich doświadczeń ale uważam, że dziecko należy sobie robi z pewnym partnerem a nie od tak sobie. Chyba nie potrafisz skoro dzieciak ma nie spełna 2 lata a ty juz masz kogoś innego...i jeszcze ten głupi tekst czy powiedzieć. A ty się zastanów chciałabyś wiedzieć czy nie. helooo to chyba oczywiste, że tak. Normalna rodzina to dla mnie ojciec matka i dziecko a nie tatuś inny i dzieciak z odzysku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz naprawdę słabe pojęcie o życiu..i nie oceniaj pochopnie ludzi, ciekawa jestem,czy Ty masz dziecko...z odzysku, jak to nazwałaś, a może sama jesteś z odzysku...aa i życzę C***ewnego partnera...bo nie ma to, jak "pewny partner", naprawdę, jak "pewny" to serio "pewny" a nie tam, że jakaś się "puściła" bo miała "niepewnego partnera"... żałosna jesteś,ciekawe, ile masz lat, bo sądząc po Twojej wypowiedzi jakieś 14...tak rodzina to mama, tata i dziecko...nie z odzysku prostaczko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do dowodu musi wpisać imię ojca z aktu urodzenia i wtedy się dowie. Ja jestem takim dzieckiem, mam trochę żal że nic mi nie powiedzieli. Ojca nie widziałam i nie mam póki co ochoty, ale uczciwiej byłoby powiedzieć.Traktujmy się poważnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 29 lat i 2 dzieci jeżeli chcesz wiedzieć. Zanim założyłam rodzinę to szukałam patera, który byłby odpowiedzialny za mnie i dziecko a nie przy pierwszej okazji spieprzył. Dziecko to najwspanialsze co mogło mi się przytrafi a z całego serca chciałam swoim dzieciom zapewnić normalna rodzinę i zabrałam się za rodzenie kiedy wiedziała, że taką rodzinę stworze z moim partnerem. Teraz mamy takie czasy, że najpierw seks i dzieciak a później szukanie tatusia. I sama nie raz się spotkałam z tekstem, że ta ten czy tamten ma dziecko i babę z odzysku. Najpierw zadbaj o związek a później o robienie dzieci. I nie mówię tego po chamsku tylko taka jest prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam trochę więcej lat od Ciebie i wierz mi,że moje dziecko( z racji chociażby mojego wieku) nie jest z przypadku. Tak samo nijak ma się do mnie stwierdzenie " najpierw seks, a potem szukanie tatusia"...także koleżanko jeszcze raz C***odpowiem...nie osądzaj innych nie znając sytuacji..i gratuluję Ci udanego związku i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oboje z mężem podjęliśmy decyzję ,że nie powiemy córce . Prawda wyszła na jaw, bo raptem ,,tatuś" się pojawił, aby potem zniknąć na wiele lat. W sumie dobrze się stało,że wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×