Paulo Coelho to grafoman i miernota a jedyne do czego się nadaje to do tworzenia

dennych cytatów, które potem robią za wpisy dla głupich małolat. Jego cytaty są tak oczywiste, jak: "Bez jedzenia nie przeżyjesz" albo "W puszce z sardynkami znajdują się sardynki" to jest miernota i kompletne beztalencie. Gorzej niż Bieber.

i cóż z tego?

Na pocieszenie powiem, że jest wielu lepszych. Nie musisz się na nim skupiać :)

To z tego że zapraszam do dyskusji. Na każdy temat można tak odpowiedzieć, a mimo to ludzie normalnie rozmawiają.

pefffffnie jakaś panna spławiła gościa cytatem wysłanym w esemesiku

Nawet bym się nie zadawał z taką która czyta te bzdury.

No ok :) Coelho przeczytałam chyba dwie książki, jedna to była Brida :o, druga to zbiór felietonów/opowiastek z morałem. Tej z felietonami nie doczytałam, tak mnie poraziła ich głębia, a najgorsze było, ze pożyczył mi to znajomy, który potem zafascynowany dopytywał się, czy również ujrzałam w tej książce ten głęboki ukryty sens i prawdę o życiu :( Ostatnio odkryłam Krajewskiego. Świetnie pisze.

Też myślę, że jest cienki, nie wiem dlaczego stał się taki popularny, może ludzie lubię te oczywistości.

Nie zadawałbyś się z taką, która czyta te bzdury, a sam je czytasz. Dlaczego?

stał się popularny bo jakiś stereotyp się utarł dzięki niemu nastolatki mogą zamieszczać mądrości życiowe na facebooku i nie muszą myśleć.

stał się popularny bo większość ludzi rozumie jego przekaz a każdy wie, że większość ludzi to matołki ;) Ja się nim podniecałam jak miałam 14 lat, ale juz wieku 17 lat uznałam, że to co pisze jest tak oczywiste, że szkoda czasu.

Nie czytam tego. Zobaczyłem kilka cytatów i stwierdziłem że to jest żałosne: "Miłość kpi sobie z rozsądku w tym jej urok i piękno." Doprawdy fenomenalne spostrzeżenie.

Bridę poleciła mi pani bibliotekarka, kobieta koło 35 lat, która nie mogla się od tego oderwać.

Alhemik to wierna kopia "Małego Księcia" Exupery. Niezły drogowskaz dla 13-to latek , kształtuje świadomość . 11 minut- ksiązka o prostytucji. Moze to i bajka, ale ja polecam. "Weronika postanawia umrzec" doczekała sie ekranizacji na wielkim ekranie. Niezłe, ale nie fascynujące. Uwielbiam moralizatorstwo w literaturze, ale Coelho jest dla nastolatek. Swego czasu najleprza literaturą dla mnie była "Pasja" Kosinskiego, teraz "morfina" Twardocha i "Trociny " Wargi.

popieram Paulo Coelho to to pseudointelektualny chłam

ze wszystkimi pisarzami jest tak samo. To ludzie o zatrutych umysłach, nadwrażliwi, chorobliwie ambitni, po jakichś traumatycznych przejściach, na skraju obłakania, alkoholicy, narkomani, ze skłonnościami samobójczymi. Piszą, bo to przynosi im ulgę psychiczną, ale po co to czytać?

Kosińskiego czytałam tylko Malowanego ptaka, nie wiem, o co cały szum i skandal. "Weroniki.." nie widziałam, bardzo mi poleca znajoma, warto?

"Weronika postanawia umrzeć" to tak jak w tytule. Zazwyczaj deprecha dopada kobiety przed 40rokiem życia, a tu jest mowa o dziweczynie przed 30-stką. Ale.. sza. przeczytaj sama i sama wyrób zdanie czy warto? Kiedyś w telewizyjnej dwójce był film "Luiza" z Marcinem Dorocinskim w roli głownej. Opowieść o schizofreniczce zamkniętej na siłe w zamknietym zakładzie psychiatrycznym i gangsterze chcącym uniknąć kary więzienia. Ci ludzie poznają sie w psychiatryku, zakochują, tworza niestandardowy związek po ucieczce z kliniki. Myslę ze film byl wzorowany na Coelho. Film polecam.

przeczytalam alchemika (pani z gimbazy polecila) i 11 minut (bo o prostytutce), czytalo sie latwo,lekko i przyjemnie, ale zadna z tych lektur nic nie wniosla do mojego zycia, rowniez uwazam poziom pana coelho za mierny , dlatego nastolatki sie podniecaja,bo poziom jezyka jest nie wyzszy niz w czasopismach dla nastolatek albo pan :O natomiast przeczytac i starac sie zrozumiec Gombrowicza.....

""gość ze wszystkimi pisarzami jest tak samo. To ludzie o zatrutych umysłach, nadwrażliwi, chorobliwie ambitni, po jakichś traumatycznych przejściach, na skraju obłakania, alkoholicy, narkomani, ze skłonnościami samobójczymi. Piszą, bo to przynosi im ulgę psychiczną, ale po co to czytać?"" ­ zapomniałeś dodać, że to zakamuflowani bądź oficjalni homoseksualiści, czasami kobiety (o zgrozo!!), analfabeci, socjopaci i pedofile

ogladalam film 'luiza' fajny, ale taka troche bajka a ksiazki coelho, zaczynalam czytac ze 3 ale zadnej nie doczytalam, nudzily mnie

socjopaci i pedofile owszem, nawet kobiety, ale analfabeci?

nie słyszałaś o ironii nigdy?:P

leje wode strasznie :P

o ironii? nigdy :) a ty?

Pewnie i analfabeta by się wsród pisarzy znalazł. Haszek większość "Przygód Szwejka" podyktował swojemu sekretarzowi, bo był tak osłabiony pijaństwem, że już nie miał siły pisać. Jakiś analfabeta też mógł coś podyktować sekretarzowi.

To sie zajmij lekturą ulotek reklamowych albo napisz sobie cos sikami na śniegu i skończ p*******ć;)

albo książki autobiograficzne, większość z nich napisali wynajęc****smacy.

he he, akurat wojaka Szwejka mam na liscie do przeczytania :D

chyba jasne, że nikt nie będzie pisał jeżeli nie ma takiej potrzeby a potrzeby takiej nie maja osoby, które nie doświadczyły niczego ciekawego traumatycznego bądź dziwnego ew mają specyficzne postrzeganie świata. Już pomijam to, że uogólniasz bo np taki Wyspiański nie pił w ogóle z tego co wiem. Zresztą nikt cię nie zmusza do czytania więc odpal TV i zajmij się śledzeniem losów komisarza watroby albo coś....