Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość do kogo się zwrócić o pomoc

Facet mnie rani nIE WYTRZYMUJE psychicznie

Polecane posty

Gość do kogo się zwrócić o pomoc

Odkąd pamiętam był takim wulgarnym typem człowieka, to były takie dziwne skoki zachowania. Raz był zły i zarzucał mi wszystko co się da, a później kochany i czuły.... Gdy pytałam dlaczego taki jest, odpowiadał, że lepiej być takim niż chodzącą ciotą itp. Tyle razy prosiłam go o zmianę zachowania. Mamy dziecko, które przez to jak on się zachowuje nie ma obojga rodziców przy sobie. Wyprowadziłam się, moje serce nie wytrzymało kolejnych wyzwisk, tortur psychicznych. I on zamiast się zmienić na lepsze, jest jeszcze gorszy. Wczoraj późnym wieczorem zadzwonił i powiedział, że jestem zwykłą kur* , że piszę czy tam dzwonię do byłego, że mam z nim kontakt( nigdy tak nie było!) i że za to beknę i że pewnie "znowu" będzie musiał się przeze mnie leczyć z jakiegoś choróbska!;( Boże co za podły człowiek. Jak mógł coś takiego powiedzieć? Napiszecie po co było nam dziecko, ale naprawdę bywały piękne dni i chcieliśmy mieć dziecko. Kilka miesięcy po narodzinach synka, zaczął totalnie przechodzić siebie. Nie wiem jak się uwolnić, jak przestać być tą beznadziejną ofiarą. Podporządkował mnie sobie i za każdym razem jak mnie obraża, to w to wierzę, choć nigdy nie jest/nie było tak jak mówi.... Chcę być w końcu uśmiechnięta, żyjąc bez smutków i lęku co znowu na mnie wymyśli. Jak żyć normalnie?;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zmien faceta. tez bylam w chorym zwiazku. im bardziej zwiazek jest toksyczny, tym trudniej sie z niego uwolnic. pewnie Cie to nie przekona, dopiero sama kiedys zrozumiesz.. po co masz marnowac swoje nerwy i zycie syna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kogo zwrócić się o pomoc
To prawda, im bardziej chory- toksyczny jest związek tym ciężej jest się uwolnić. Pierwszy krok mam za sobą...wyprowadzka. Teraz on dręczy mnie tymi swoimi chorymi wymysłami. Wie jak mnie gnębić, żebym czuła się winna... Jestem już i tak silniejsza, dzięki rodzinie.Nie wiem jak można tak niszczyć człowieka. Ja jestem dobrą osobą, kocham swoje dziecko, wszystko od zawsze przy dziecku robiłam sama. Teraz pracuję, bo wcześniej nawet nie mogłam przez niego iść do pracy, wiadomo dlaczego. Tyle jest kobiet w takich związkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czasem_trzeba_dzialac
podobnie, jak wyżej... a pierwsze co bym radził, to zmienić nr telefonu !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×