Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość przyjaciółka w potrzebie

Wstydliwy problem z włosami

Polecane posty

Gość przyjaciółka w potrzebie

Moja przyjaciółka wpadła w depresje. Jest z nią źle, widuje się z psychologiem i wierzę, że on ją wyciągnie na prostą z psychiką. Ja ze swojej strony chcę zastopować jej zapuszczanie się z wyglądem. Dobra wiem, brzmi próżnie. Ale to była śliczna dziewczyna, zadbana. A teraz to aż przykro patrzeć i wiem, że choć teraz tego nie dostrzega to kiedy trochę się ogarnie może ją to trochę przytłoczyć. W każdym razie ma całe włosy skołtunione (nie oceniajcie mnie, mieszkam za granicą nie wiedziałam, że jest tak źle dopiero przyjechałam tak to bym wcześniej reagowała), nie wiem czy cokolwiek da się z tym jeszcze zrobić. Jak myślicie? Zabrałabym ją do dobrego fryzjera, żeby nawet jeśli musiał całość ciąć to jakoś wystylizował krótkie włosy. Ale ja nie chcę żeby ktoś jej dosrał. Żeby ktoś był niemiły z tego powodu. Ludzie są okrutni, nie zastanowią się co się dzieje z drugim człowiekiem tylko oceniają po pozorach. Poradzicie jak to rozegrać? A może wiecie czy takie skołtunione, wręcz zdredziałe włosy można jakoś uratować? Przebrałam jej też zniszczoną bieliznę, kupiłam nową żeby nie wyglądała tak źle. Wymieniłam garderobę (nosiła wyciągnięte swetry, tak schudła, że wszystko na nią za duże).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka w potrzebie
oczywiście chodzi mi o włosy łonowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyjaciółka w potrzebie
haha, bardzo śmieszne. Nie chodzi o żadne łoniaki tam przyjaciółce nie zaglądam ;] Naprawdę proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A może jakiś jedwab albo odżywka do plączących się włosów choć trochę by pomogła to ruszyć? Żebyśmy mogły spróbować same? A dopiero jak to będzie "jakkolwiek" wyglądać skoczyć do fryzjera? Ona ma te włosy lekko podfilcowane wręcz, tak jak w dredach. Rozmawiam z nią, jestem ale wiem, że dla kobiety wygląd też ma duże znaczenie. Więc chcę zacząć składać ją do kupy też z innej strony, nie tylko uzależniać się od wizyt u psychologa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obciac,isc do fryzjera i zdac sie na niego. jak ona wytrzymala z tymi kudlami? myla je w ogole? po prostu nie czesala... idz do dobrego fryzjera, uprzedz jaka sytuacja z wlosami i zteby bez zadnych pytan, zabral sie za koszenie wlosow na zero.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz depresja to ciężka choroba, ona schudła 17kg, ma szarą skórę, poobgryzane paznokcie. Nie wiem czy i jak często myła włosy. Od kiedy jestem u niej - myje. Ale jak było wcześniej nie mam pojęcia. Szczerze to chyba ja jestem tak próżna bo ona miała śliczne długie włosy i się zastanawiam czy jakoś można to choć trochę uratować. Rozczesać a potem dopiero zobaczyć ile trzeba ściąć. Włosy nie są skołtunione do samej skóry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obrzydliwe to musi byc. idz do DOBREGO fryzjera. inej opcji nie widze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra - ja to wiem, Ty to wiesz. Ale właśnie nie chcę jej narażać na takie komentarze. Przecież nie zrobiła tego świadomie, ona tego nie zauważa. Nie zauważa teraz wielu rzeczy. I od tego są przyjaciele żeby pomóc. Nie było mnie, czuję się winna ale skoro już jestem to chcę pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To idź najpierw sama do tego fryzjera i powiedz w czym rzecz i ze jako klient nie życzysz sobie żadnych uwag.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
winna? przestan, jestes wspaniala przyjaciolka. idz,zapisz ja na termin i powiedz, ze nie chcesz zeby zadawali jakiekolwiek pytania. placisz,wymagasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapros fryzjera do domu troche drozej ,ale w tym wypadku warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znajdz w necie jakas laske,ktora przyjdzie do domu. jakas fryzjerke. mysle,ze panikujesz. mozesz sie na rano umowic, zapytac o korej godz jest mniej ludzi itd. fryzjer tez czlowiek. bez niego sie nie obejdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co przyjacoilka na to? chce isc do fryzjera? nie mozesz jej na jakis czas zabrac do siebie, na takie wakacje? skad jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiem, że bez fryzjera się nie obejdzie :) Tylko dziewczyna jest bardzo wrażliwa teraz, nie chcę żeby jakiś podły komentarz (nawet od jakiejś damulki z fotela obok) ją zranił. Owszem, trochę panikuję. Ale robi już małe postępy na terapii, nie chcę tego jakoś zaprzepaścić czy coś ;) Nie bardzo mam jak zaprosić kogoś do domu bo przyjaciółka mieszka w małym miasteczku, ja ją zabiorę do większego miasta żeby uniknąć gadania ale ciężko mi będzie ściągnąć fryzjera z innego miasta ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie ja mieszkam teraz za granicą, nie mogę jej zabrać do siebie bo tutaj jest pod opieką psychologa. Więc przyjechałam ja. Jeśli chodzi o fryzjera to najpierw powiedziała, że nigdy w życiu bo się wstydzi a potem powiedziała: a rób co chcesz. Już i tak jest dobrze bo powoli zauważa, że wygląda źle, już ubiera lepsze biustonosze (a nie za duże, sprzed schudnięcia), ubiera normalne a nie w wyciągnięte swetry, udało mi się ogarnąć jej paznokcie. Posprzątałam w mieszkaniu i w miarę utrzymuje ten stan. Wcześniej było jej wszystko jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a z czego sie utrzymuje? nie wiem jak te kudly wygladaja, ale mimo to,ze ja tez fryzjerka nie jestem, to bym podciela te wlochale. tak,zeby wygladaly lepiej. te konce najgorsze. wtedy bez obaw bym poszla do fryzjera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Finansowo wspiera ją mama, która biedna nie jest. No właśnie nie wiem jak to określić. To wygląda jak taki wielki dred mniej więcej. Tak jakby nie rozwiązała kucyka od kilku miesięcy i się włosy sfilcowały :( Nie przy skórze głowy tuż, tylko z tyłu 5cm od skóry, z przodu trochę więcej. Choćby kilka centymetrów żeby się udało uratować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie są pokołtunione włosy tylko jeden wielki kołtun :( Nie chcę z tym czekać już bo lepiej nie będzie a tak to te włosy już będą mogły odrastać. Jutro to będę załatwiać wszystko tylko się zastanawiam jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i co jej mama na to? dziewczyna ma super przyjacoilke, zazdroszcze:) jutro jest niedzeiela, niewiele zalatwisz. moge wiedziec, skad u niej sie wzial ten stan? co do tego doprowadzilo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaBerta
Nawet dredy mozna rozczesac. Tlusta odzywka do wlosow, moze byc jedwab, a nawet jakis olejek do wlosow, zeby sie nie plataly te rozczesane i na poczatek gruba igla, albo bolec grzebienia (taki na raczce do rozdzielania wlosow) i pracowac od dolu do gory, od koncowek przesuwajac sie w kierunku skory glowy. Duzo cierpliwosci, ale mozna w ten sposob wiele wlosow uratowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oj moze byc ciezko, szczegolnie jak sie nie ma o tym pojecia. poszlabym do fryzjerki,jakiejs naparwde dobrej. zetnie ja na chlopaka, teraz sa modne krotkie wlosy i przyjacoilce autorki bedzie wygodniej. nim sie obejrzy,odrosna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mamę to przerosło chyba. Na początku myślała, że to normalne po tym co ją spotkało a potem zadzwoniła do mnie. Fakt. Jutro niedziela. Od kilku dni tyle mam na głowie, że mi się pokićkały dni tygodnia. Tak naprawdę nie wiem co do tego doprowadziło. Podejrzewam, że nieprzepracowana żałoba sprzed kilku lat. Byłam wtedy z nią, myślałam, że dała radę ale ona rzuciła się w wir pracy. Nie jestem taką dobrą przyjaciółką. Mogłam zauważyć coś wcześniej. MamaBerta trochę mnie pocieszasz :) Jutro spróbuję poczytać o rozczesywaniu dredów i może spróbujemy? W sumie nic do stracenia - poza czasem - nie mamy więc możemy spróbować. A dopiero potem iść na ostateczne cięcie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja kilka razu tapira rozczesywałam właśnie za pomocą bardzo dużej ilości odżywki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja uważam właśnie, że jesteś próżna. Depresja jest strasznie, wiem, co piszę. Nigdy nie chciałabym, żeby ktoś mnie w takim stanie tak traktował. Zajmowanie się jej wyglądem nie jest żadną pomocą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chdzi o to,zeby przyjacoilka autorki wygadala jak czlowiek. z tego co JA zrozumialam, tu chodzi tylko o to, zeby wtapiala sie w tlum, byla zwyczajna, normalnie sie ubierala i nie miala jednego wielkiego dreda na glowie. od pomagania jest secjalista. koniec kropka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale ja nie zajmuję się tylko jej wyglądem. Staram się jednak mimo wszystko zminimalizować zewnętrzne skutki, żeby potem jak już stanie na nogi było jej chociaż z tym łatwiej. Jestem z nią, rozmawiam, gotuję jej, wysprzątałam jej mieszkanie. Staram się słuchać, być z nią po prostu. Z przyjaciółką już jest trochę lepiej, terapia przynosi skutki i choćby po tym, że współpracuje (przy paznokciach, ciuchach, bieliźnie) widzę, że jej tym nie męczę. Gdyby sprawiało jej to jakąś przykrość, dobijało ją to to przecież bym tego nie robiła! Może i jestem próżna, przyznaję. Ale przecież nie próbuję z niej robić super laski tylko doprowadzić do normalnego wyglądu. Nie zmuszam do codziennego makijażu, szpilek i seksownych kiecek. Tylko do takiej elementarnej - było nie było - higieny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co autorka napisala, jej kolezance jest wszytsko jedno. dlatego autorka wziela sie za nia. tamta nie protestuje, wiec moze bedzie jak czlowiek wygladac. tez bym tak zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
piszeszo terapii a co z lekami? na jakich jest prochach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×