Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

1000 zł na miesiąc na jedzenie podejmuje wyzwanie

Polecane posty

Gość Mam na imię Aneta
Ale ja i tak na ogół kupuje co jakiś czas kilka czekolad,a że akurat się skończyły,to wzięłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyn
przeczytałam calutki watek i jestem w lekkim szoku z wielu powodów. nie chodzi o to czy wydajesz 1000, 2000, czy 5000 zl na jedzenie, tylko jak twoje zycie toczy sie wokol tych marketow, promocji i zarcia... codziennie chodzisz do spozywczego? czy tylko ty jestes od robienia zakupow? sama mowilas, ze pracujesz 9-10 godz tygodniowo, wiec twoj maz nie jest gorszy od ciebie. mam wrazenie ze po prostu to lubisz. jedni lubia isc na fitness, na spacer, odlozyc na wycieczke, remont a inni codziennie w markecie po 50 zl wydaja, z czego 5 zl na rzeczywiscie potrzebne rzeczy. bo jesi pojdziesz na duze zakupy raz w tyg to juz przez reszte tyg nie ma po co isc, bo przeciez wszystko jest w domu. ja jakbym zarabiała 10 000zl w zyciu bym tyle na jedzenie nie wydawala co ty, nie szkoda ci wywalac na czekolade, ciasta i inne bzdety ktore ci ida w tylek i sa niezdrowe? mowisz ze dziecku syfu nie dajesz - pytam sie jak to? a te slodysze i inne pierdy? od malego uczysz je takiego stylu zycia? jest tyle rzeczy ktore człowiek moze kupic pozytecznych, ciekawych, ładnych, chocby miec na swietne wakacje na innym kontynencie, wiec nigdy tego nie pojme ze niektorzy wola przepuscic takie sumy przez jelita nawet jak im sie przelewa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
-wstyd sie przyznać ile ja wydaję na jedzenie, bardzo dużo nie liczę się z kasą, codziennie słodycze dla dzieci cola lub pepsi,, serki jogurty , wydaję dużo kasy,duzo wiecej niż autorka, ale przeciez nie ma tam nic niewiadomo czego, pierdoły sa , nie wiem moze nie umiem zarzadzać kasa,stać mnie tylko nic nigdy nie odkładam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyn
piszecie tak, jakbyscie jzu osiagnely szczyt marzen i zaspokojenia finansowego, jakbyscie nie mialy innych pragnien poza zakupami w spozywczym... za te wszystkie slodycze, d**erele, wyrzucone pewnie nie rzadko zarcie, przez rok uzbieracie na cokolwiek chcecie, chocby tak jak pisalam wakacje, mebel do domu czy nawet glupia wizyte do salonu kosmetycznego. cokolwiek chcecie. pomijajac fakt ze takim obzarstwem niszczycie sobie zdrowie. a ilosc nadprogramowych kalorii tez widac na przestrzeni roku, a nie z dnia na dzien, z miesiaca na miesiac. zreszta to nie sztuka wydawac kase jak sie ja ma, sztuka jest nie wydawac tej kasy na d**erele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
napisz jak można ograniczyć wydawanie pieniędzy na żarcie, ja jem małe posilki 5 razy dziennie, i to jest 1-chleb z czymś,2- jogurt,3-obiad w tym piersi lub ryby, 4 -warzywo lub owoc,5 zalezy co mam, jak mam nie wydać na to kasy, dzieci też jogurty owoce codziennie, na czym zaoszczedzic , owszem moze na slodyczach ale tego nie idzie znowu tak dużo, schudlam tak 10kg. duzo wydaje na jedzenie , bylam gruba bo jadlam duzo mniej ale byle co choc taniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 22;55, napisz co jadasz ile wydajesz na zarcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc 22;55, napisz co jadasz ile wydajesz na zarcie evelyyn -mialo byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelyyyn
do goscia powyzej - mysle ze widzisz roznice miedzy soba a autorka, wiec dobrze wiesz ze chodzi mi o jej skrajny przypadek a nie o twoj, z tego co piszesz, normalny. nie mowie zeby dzieciom nie kupic owocow czy jogurtu, ale po co czekolada x 10 sztuk (wiadomo, ze jak lezy to sie zje cos takiego w tydzien, cala logika robienia zapasow slodyczy i innych przekasek) po cho codziennie latac po mieso jak jest w zamrazalniku? nie chodzi mi o to zeby sknerzyc i jesc byle co, ale to co pisze autorka jest porazajace. jestem "fanatyczka" zdrowego jedzenia, jem ciemny chleb, pije cisowianke, wedlin margaryn nie kupuje, podjadam owoce i warzywa itp itd dlugoby wymieniac i mimo to nie jestem w stanie sobie wyobrazic tego ze 1000 zl mozna przewalic na jedzenie na 3 osoby zanim skonczy sie miesiac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
Witam. Evelyn a po czym wywnioskowałaś,że jemy 10czekolad w tydzień? Tak jak napisałam jemy kilka na miesiąc. Moje dziecko je dużo owoców,my zresztą też. Owszem jemy słodycze z mężem,codziennie zjemy kawałek ciasta, ciastko czy kawałek czekolady,ale nie są to ogromne ilości. A dziecko akurat słodyczy je bardzo mało. I już masz całą filozofię... Co za ludzie :( tak chodzę codziennie na zakupy bo mam przerwę w pracy a że nie jadam w pracy ani nie palę a na lunch też nie chodzę więc idę do sklepu,który mam pod pracą. W tym czasie akurat na fitness nie mogę pójść. Do kosmetyczki i fryzjera chodzę raz w miesiącu, raz w tygodniu chodzimy całą rodziną na basen. Jakbyś nie zauważyła w weekendy nie chodzę do sklepów... Są produkty które kupuje po pracy,bo mam po drodze do domu,a są i takie które kupuje w trakcie pracy bo mogę wyjść na 20minut. O wczasy się nie martw bo wyjeżdżamy regularnie. Meble mam sprzed 3 lat,więc póki co wymiany nie wymagają. A i oszczędności też mamy bo w domu mąż jest od oszczędzania a ja od wydawania. Moja pensja idzie na tzw. życie i przyjemności a jego część na kredyt a reszta wędruje na konto oszczędnościowe. Także przyszłość mamy zabezpieczona,bez obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja na 4 osobowa rodzine wydaje na sama zywnosc 2600 i nie kupuje p*****l tylko same wartosciowe produkty.jemy zdrowo i smacznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie mądre panie tu siedzą :D Jogurty kupują :D To takie zdrowe Taa Jogurty To co kupujcie z jogurtem ma niewiele wspólnego. Po co cola Kubusie Ciastka ? Kupujcie proste produkty , róbcie posiłki same nie z gotowcow a poczujecie różnice W samopoczuciuu i w portfelu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
No to co mam gotować żeby było tanio i zdrowo? Na dziś już mam odmrożone mięso,zrobię w piekarniku z warzywami do tego kasza jaglana z marchewką i sałatka. Co w takim razie na jutro żeby było zdrowo i super tanio? Słodycze na razie mamy więc nic na nie już do 23 nie wydam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko - wyszłaś z błędnego założenia. Chcesz kupować za tę samą kwotę to samo co za wyższą w poprzednich miesiącach. Jeżeli chcesz wydać mniej, to musisz kupować mniej i/lub taniej. Inaczej się nie da - logika się kłania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
To przecież napisałam,że kupuje mniej niepotrzebnych rzeczy. Zamiast kupować ciastka to kupiłam ciasta i piekę. Nie kupuje zbędnych rzeczy, zostały same potrzebne. A tutaj tyle osób pisze że za kilkaset złotych jedzą zdrowo. Więc pytam jak? Ja dziś mam obiad,na jutro kupię rybę. Generalnie jemy tak: śniadanie ja pije kawę, mąż je jednego palucha razowego, dziecko albo zje bułkę kukurydzianą,albo tylko wypije kubek mleka. Obiad jemy wszyscy ale np torebka ryżu 125g starcza nam na troje. Kolacji nie jemy, tylko dziecko coś je. My ewentualnie tylko owoce. Także mniej jeść się nie da. Możemy wyeliminować rzeczy zbędne typu kostki kokosowe, migdały w cynamonie czy orzeszki w skorupkach,bo bez tego można się obyć. Kawę można wypić z normalnym mlekiem nie koniecznie z zagęszczonym,a do herbaty nie trzeba codziennie dodawać imbiru i pigwy można wypić z cytryną. Ale jak zrezygnować z warzyw które dodaje w bardzo dużych ilościach do obiadu? Jak skoro ma być zdrowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pulpety z ryżem, lub kaszą, gołąbki, placki z kurczaka, zupa gulaszowa, gulasz np z łopatki z warzywami-od razu na dwa dni. ser żółty mozesz kupić na zapas,niekrojony. ziemniaki pieczone z twarożkiem,do tego sałatka...lazania ze szpinakiem, rożne zapiekanki, (z makaronu, ryżu itp) nie są drogie. nie rób zakupów codziennie. podziel te pieniądze co zostały na każdy dzień. -i tego się trzymaj. pamietaj ze na wigilię wieksze zakupy trzeba zrobic-a kasy masz juz mało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po tym co piszesz ze kupujesz to jakos warzyw nie widac . raz buraki tylko. kapusta jest tania, colesław np z niej pyszny. przetworów nie robiłaś? ogórków kiszonych, papryki? marchewka z jabłkiem, chrzanem. seler z rodzynkami, por z marchewką i smietaną, rzepa, rzodkiew biała-niedrogo, a zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a po tym co piszesz ze kupujesz to jakos warzyw nie widac . raz buraki tylko. kapusta jest tania, colesław np z niej pyszny. przetworów nie robiłaś? ogórków kiszonych, papryki? marchewka z jabłkiem, chrzanem. seler z rodzynkami, por z marchewką i smietaną, rzepa, rzodkiew biała-niedrogo, a zdrowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi się czytać całego tematu, ale ja gdybym oszczędzała to bym nie kupowała bułek za 90 groszy prawie czy croissantów, tylko jeden duży chleb żadnych soków sztucznych, coli, tylko woda mięso z promocji w większej ilości i zamrozić ciasta piec ogólnie uważam, że 1000 zł na jedzenie to dużo i gotując, piekąc samemu można się bez problemów zmieścić, ale Ty nie umiesz robić zakupów problem ludzi, którzy nie muszą się martwić o zakupy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Boże 1000 zł na jedzenie miesięcznie to strasznie dużo:O co Ty autorko kupujesz? A jak gotuje się dla dwóch osób to suma sumarum i tak taniej wyjdzie niż utrzymanie jednej osoby. U mnie miesięcznie, mimo że jestem sama, na jedzenie idzie 400 - 500 zł (w tym winko, czasem nawet łosoś wędzony, owoce itp). Patrzę, że nie umiecie gospodarować. Ale dam Ci radę - zakupy w dużych hipermarketach typu Auchan, a nie delikatesy czy Piotr i Paweł:P zaraz mnie tu wyzwą od biedaczek i dziadów znająć to forum, ale przyjmę to mężnie🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
martwić o pieniądze miało być

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
A jak zrobić te placki? Na Wigilię nic nie kupuje bo w tym roku idziemy na święta w gości. Taką mamy tradycję że co roku u kogo innego, za 3 lata będą u nas :) Tylko symbolicznie jakieś ciasto kupię :) Zapiekanek makaronowych ani lazanii mój mąż nie lubi niestety :( Generalnie teraz jemy bardzo dużo mięsa dotąd mięso było 2 max 3 razy w tygodniu a tak to więcej warzyw. Jeśli idzie o zasiekanki mięsne to mój mąż lubi faszerowaną paprykę i łódki z cukini. Ale jutro bym chętnie zrobiła te placki tylko poproszę o przepis :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie ja też kupuję w dyskoncie, konkretnie w Biedronce, napiszę Ci co tam kupuję, a jest to prawie wszystko poza mięsem, bo mięso kupuję w tesco, no więc - woda źródlana, 6 butelek nie kosztuje 5 zł - masło, smalec, olej, oliwa z oliwek, makaron, ryż - frytki karbowane - warzywa na patelnię -kostka z mintaja, paluszki rybne - makrele wędzone -boczek wędzony -kiełbasa myśliwska -dobre pieczywo wypiekane na miejscu - warzywa/owoce (nie zawsze są, bywają przebrane) -cukier, mąka - tanie i dobre -słodycze też tanie ale ja wolę piec -dobre i tanie sery żółte i białe - chusteczki wilgotne dada, szampony, odzywki, płatki kosmetyczne, chusteczki wyciągane -śledzie w oleju -i wiele innych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
No nie umiem robić zakupów i może jakbym robiła w małym sklepie to byłoby lepiej,bo jak jestem w markecie to właśnie wszędzie coś co jest potrzebne. Co do warzyw to kupowałam w zeszłym tygodniu plus mam zamrożone od znajomego rolnika z lata,zrobiłam sobie swoje mieszanki warzywne :) tak robiłam przetwory ale gruszki w zalewie, papryka czy ogórki konserwowe to raczej dodatek a nie obiad. Mam też swoje dżemy i soki. Co do kupowania chleba już pisałam,że u nas to odpada bo byśmy musieli wyrzucać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
Ja w Biedronce kupuję makaron razowy, jogurt naturalny, czasem sok pomidorowy. Ser żółty wolę kupić mierzwiony,bo ma bardzo cienkie plasterki-niby trochę droższy ale starcza na dużo dłużej. A tak to jakoś nic mi nie wpadło w oko w Biedronce. Mąkę raczej kupuję w sklepie gdzie kupuję przyprawy. Facet przywozi razowa z młyna. Cukru to u nas praktycznie nie używamy,bo jak już słodzimy to miodem. Ostatnio cukier kupowałam latem do dżemu,został mi 1kg i prawie nieruszony stoi w pojemniku. Jak goście wpadną to w cukiernicy mam jeszcze brązowy lub kostki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jak pisalam wczesniej na 4 osoby wydaje okolo 2.500mc My jemy duzo ryb, warzyw i owocow przekaski dla mnie i dzieci to orzechy, suszone owoce i ziarna typu dynia slonecznik Oczywiscie normalne slodycze tez kupujemy ale nie sa to jakies zawrotne ilosci. Na szczescie nie musze oszczedzac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mam na imię Aneta
Też jemy orzechy i owoce świeże i suszone. Generalnie nie muszę oszczędzać, ale teraz się założyłam. Ale sądzę że w normalnym miesiącu nie wydaje więcej jak 2tysiące. Pensję mam 2900zł, wystarcza na opłacenie wody,gazu,prądu, zakup chemii i spożywki, wyjście na basen, do kina od czasu do czasu i nigdy 28 nie jestem na zero,zawsze coś tam jeszcze mam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem was. Ja za 100 zł tygodniowo żyję dobrze, fakt, że sama jestem, ale na co mam ochotę do jedzenia to kupuję. I owszem w Biedronce głównie, ale uważam, że tam są świetne rzeczy. Na co wy tyle wydajecie? szok. I nie tłumaczcie się tym, że np żyjecie w Wawie bo Biedronka jest w całej Polsce czy Auchany itp🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda czasu na tę głupią dyskusję. Po pierwszej stronie odpuszczam. też chciałabym mieć taki problem jak autorka zakładu. u nas w rodzinie 3 osobowej tylko mąż zarabia kasę i to jest 1600 zł na rękę. Po opłaceniu wszystkich rachunków i rat zostaje nam ok. 800-900 zł! Dodam jeszcze że mąż pali papierosy, a to jest koszt ok. 380 zł na miesiąc. Więc jak łatwo wyliczyć zostaje nam na jedzenie jakieś 400 zł. Czasem więcej. I dajemy radę. Kwestia gospodarności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mi idzie jakieś 1200
Na 2 dorosłych plus dziecko. Na co wydajemy? Dużo właśnie na owoce i warzywa. Np dziś śniadanie bułka,masło,sałata,żółty ser, pomidor, papryka. Obiad dla dziecka rosół z dużą ilością warzyw. Obiad dla wszystkich koło 18 będzie pierś z kurczaka zapiekana w miodzie i musztardzie, do tego kasza gryczana biała z włoszczyzną "paski", surówka z kapusty pekińskiej. Syn na kolację zje płatki lub budyn a my pewnie wciągniemy ze "starym";) po kefirze 0.5 lub maślankę. Z przekąsek kupuję orzeszki ziemne, paluszki czy suszone owoce. Tortillę do pochrupania sama robię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Do gość z 13 13
To idź do pracy i zarob. Poza tym nie każda ma męża nieudacznika i patałacha który nie umie porządnie zarobić i jeszcze połowę tego co zostaje puszcza z dymem :( sorry 3osoby jedzą za 400 zł a 380 pan i władca wydaje na fajki? Żal mi ciebie głupia kobieto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×