Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie akceptuję siebie i przez to jestem sama

Polecane posty

Gość Gość 45
Tez tak czuje mimo ze mam juz prawie 45 lat, dzieci dorosły a ja niczego nie osiągnęłam, jestem coraz starsza, brzydsza, juz nic mnie nie spotka fajnego.. Jestem po rozwodzie ,maz zostawił mnie dla jakiejś p***y.. Poznałam fajnego faceta i myślałam ze to juz "to" niestety .. Zostawił mnie bez słowa ..uciekł . Mam dość siebie Jak bardzo musze być beznadziejna ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
obecnie nie mam pracy ,jestem na utrzymaniu rodziców i też z nimi mieszkam. I to też mnie załamuje i wstyd mi bo mam już swoje lata a nie potrafię się usamodzielnić. A pracy szukam już 3miesiąc,i jak na razie nic . Wcześniej pracowałam fizycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też się czuję beznadziejnie i do tego niepotrzebna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szkoła to też nie najlepsze wspomnienia :/ słabo się uczyłam, nie nadążałam za innymi z programem zawsze w tyle zostawałam, byłam i jestem nieśmiała,nie potrafiłam opowiadać a nawet jak coś wiedziałam a nauczyciel mnie spytał to też nie odpowiedziałam tylko milczałam,bałam się odzywać . W szkole od 4kl. mi dokuczano ze strony kolegów z klasy, a później w dalszych klasach jeszcze i 3koleżaneczki takie sie znalazły co też mi dokuczały, wyśmiewały , przykra szkoła jak i całe moje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakiś przedmiot lubiłaś / łatwo przyswajałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak tak pomyśle to ze wszystkim miałam problem.. w niczym nie byłam dobra by się jakoś wyróżniać. Ale z biologii jakoś tak najlepiej mi chyba szło,choć też do pewnego momentu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam tylko średnie i to bez matury i to dla tego że bałam się podejść do niej bałam się,że nie zdam jej bałam się porażki no i nie podeszłam do niej. Co teraz uważam za jeszcze większą porażkę .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co lubisz robić w wolnym czasie? co robisz ? czym się zajmujesz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, czyli jednak coś. Pomyśl co ci łatwiej przychodziło. Wiadomo, że jeśli w szkole nigdy nie mialaś lekko ze względów na dokuczanie itp. to i uczyć się jest ciężej. Niektórym też dobrze z niczego nie szło, słabo się uczyli a są po studiach. Opinię ludzi trzeba mieć gdzieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w wolnym czasie i przy w miarę ładnej pogodzie to mogłabym całe dnie spędzać na jeździe na rowerze, uwielbiam to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I też dobrze się czuję w kuchni przy pichceniu różnych potraw, choć najbardziej lubię ciasta ,jakieś słodkośc****ec . Myślałam o kursie cukierniczym , czy jakimś z gastronomii by się więcej nauczyć ,i mieć jakieś większe doświadczenie no ale u mnie nigdzie tego nie ma,więc odpuściłam z tym .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz więc może spróbuj iść w tym kierunku ? popytaj się o jakieś praktyki czy zaoferuj swoją pomoc . I zawsze będzie Ci łatwiej .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie poddawaj się zobaczysz wszystko się jeszcze ułoży ,głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
biedactwo :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może warto do psychologa się przejść?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość judyma
Też kiedyś myślałam, że nie jestem nic warta. W lustrze widziałam nieatrakcyjną dziewczynę, bez ciekawych zainteresowań. Do przebojowych nie należałam. Chciałam to zmienić bo wszystkie moje relacje z mężczyznami załamywały się przez moje podejście. W końcu zdecydowałam się na zen coaching. To pomogło mi otworzyć się na świat i samą siebie. Chodziłam do pani Andrzejewskiej z Psychologgii i bardzo sobie chwalę zmianę, jaka we mnie nastąpiła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×