Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kika0

ile faceci pomagaja Wam w domu

Polecane posty

Gość kika0

Dziewczyny napiszcie ile faceci robia w domu przy założeniu ze oboje pracujecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Monika z Opola
Mi mąż pomaga nosić moje ubrania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mniej więcej pół na pół chociaz po zastanowieniu... tak 40/60 z przewaga mojej roboty, niestety ale ciągle pracuję nad tym, żeby te proporcje się wyrównały :) /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika0
to moze od razu dorzucę pytanie w jaki sposób to "wymusiłyście na nich " Mój mi pomaga , ale coraz czesciej wszystko wypomina - gdzieś mam takie pomaganie z łaską ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Agent Dżi
używając słowa "pomaga" stawiasz się na przegranej pozycji, ponieważ od razu sama wychodzisz z założenia, że to ty w domu zapierdzielasz, a on... właśnie "pomaga". Pomóc to może Ci naciągnąć pościel po praniu, a nie wykonując obowiązki domowe, do których ma taki sam zasrany obowiązek jak ty mieszkając w nim. Sorry, ale odkurzanie, pranie czy gotowanie to żadna pomoc, skoro sam mieszka, brudzi i je. Pomóc to możesz Ty iść koleżance posprzątać skoro u niej nie mieszkasz, a nie facet, który z Tobą żyje we wspólnym gospodarstwie domowym. Kiedy kobiety zaczną się szanować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój pracuje dzień i noc, jedna praca w dzień, druga w nocy, obydwie ciężkie ja pracuje w kilku miejscach, moje zajęcia są lżejsze - nie fizyczne, oprócz etatów biorę pracę do domu i zajmuje mi ona łykendy i wieczory, ile zrobię w domu to zrobię, reszta leży odłogiem i ani on ani ja nie mamy o to do siebie pretensji, dzieci brak, domowa robota to "tylko" zakupy, sprzątanie, pranie i ewentualnie gotowanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój robi chyba więcej niż ja, tzn. wieksze sprzątanie dzielimy mniej więcej na pół, ale drobne rzeczy typu zmywanie sam robi po cichu co mnie trochę czasem denerwuje. jeszcze jak on np. tv ogląda a ja w tym czasie zdążę coś pozmywać to on mnie przeprasza, no chore to jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to znaczy chciałam napisać, ze jeśli mój jest akurat w domu to zrobi wszystko, problem w tym, ze zazwyczaj go nie ma ja skupiam się na zakupach i praniu, jak dam radę to coś ugotuję, na koniec sprzątanie, brudu nie ma, dwie dorosłe osoby, których prawie cały czas nie ma w domu tak nie brudzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie sprzątam w ogóle, mąż sprząta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwy mężczyzna w domu nie robi nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika0
nie wiem co sie u mnie stało , kiedyś nie było takiego problemu , nie rozpisywaliśmy zadań co dla kogo i wszystko wychodziło samoistnie - teraz po 7 latach on robi coraz większe problemy ... coraz więcej mi wypomina mówiąc ze to mo j obowiązek a on mi tylko może pomóc - ale kur !!! ja tez pracuje ok może nie fizycznie ale on w końcu jest facetem chyba ma więcej niz ja siły ?? uważa teraz ze dom to moja działka !! kiedyś tak nie było ! W związku z zaistniałą sytuacja (bo ciągle sie bronie) wiecznie sie kłócimy, nie podoba mi sie taki zwiazek , nie interesuje mnie zwiazek niepartnerski - co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wogule!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój facet w ogóle mi nie pomaga. Gotuje obiady, bo to należy do jego obowiązków, gdyż wcześniej kończy pracę. A do moich należy mycie po obiedzie i wcale mi nie pomaga :D Powinnam zmienić na lepszy model? A tak to rozkład obowiązków wygląda nastepująco: pon, wt, pt on robi obiady, sr, czw - ja, w weekedy oboje co 2 weekend. On myje kibel, ja kuchnie. Ja zamiatam w pokoju, on myje podloge. Razem wynosimy smieci i pieczemy ciasta. On dokonuje napraw, ja place rachunki i instaluje nowy sprzet. Wspolnie robimy remonty. To tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj mąż gotuje codziennie bo wraca z pracy przede mna, sprzatamy razem z tym ze on te cięższe rzeczy jak mycie okien odkurzanie ,mopowanie podłog a ja scieram kurze , zmywam naczynia, myje lazienke ;) Jest super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomaga? Bez łaski!!! Wykonuje swoje obowiązki. Nic na nim nie wymuszałam. Po prostu kiedy znajomość z facetem stawała się poważniejsza, informowałam, że nienawidzę gotować i sprzątać i w związku z tym mogę to robić jedynie pod warunkiem, że mój facet też będzie to robił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marlenka79
Mój nic mi nie pomaga. To ja mu pomagam. On sprząta i gotuje, robi zakupy, a ja ze 2 razy w tygodniu zrobię obiad i to wszystko. Serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika0
Wiec jak to robicie ze tak sie Wam układa? - ja kiedys tez nie miałam z tym problemu a teraz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzielimy się po równo. Ja sprzątam gabinet, sypialnie,kuchnie .Mąż salon,łazienkę, przedpokój i pokój córki . Okna myje mąż , ja prasuje. Gotuje ja bo uwielbiam , on za to wynosi śmieci i wstawia naczynia do zmywarki . Odkąd zamieszkaliśmy razem podzieliliśmy się obowiązkami od początku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika0
piszcie dziewczyny bo czekam na wasza pomoc, maz twierdzi ze ja mam obowiązki w domu a on jedynie moze mi pomagać, robi to nie powiem ale te jego gadanie wywraca mi żołądek ta łaska kiedy cos zrobi ... mam sie z nim wiecznie kłócić ??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co, przedyskutuj z nim poważnie, czemu właściwie uważa, że Ty masz obowiązki, a on nie? A jeśli będzie chciał się bronić mówiąc, że to babskie obowiązki, a męskie to remonty itd. to znajduj mu co tydzień coś poważnego do wyremontowania oraz wymagaj, żeby zaczął zarabiać 2x więcej, bo to też męskie obowiązki. Albo zaproponuj, żeby znalazł lepszą pracę a Ty bedziesz siedziałą w domu. Ewentualnie nie sprzątaj, gotuj z paczki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NIC NIE POMAGA; PRACUJE AZWODOWO jak bym ja püracowlaa zawodowo to by musial pomagac,inaczej ja wszystko robie i nie moge miec pretensji do nikogo!!PODZIAL PRAC JEST ON ZARABIA AKSE JA W DOMU ROBIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja aktualnie nie pracuję bo mamy roczne dziecko, ale mąż w domu coś tam robi, dokładnie to codziennie kąpie dziecko, zmywa naczynia po kolacji (poobiednie ja zmywam wcześniej), odkurza raz w tygodniu cały dom, czasem robi mi kolację, codziennie wynosi śmieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kika0
nie piszecie jak to wymogłyscie na Waszych partnerach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu skoro TY masz obowiązki w domu to ON ma obowiązek zarobić na Wasze wspólne utrzymanie tyle abyś Ty nie musiała pracować - coś za coś, za darmo masz w domu wokół niego skakać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi mój nie "pomaga" :) Oboje mamy tyle samo obowiązków w domu. Oboje w tym mieszkaniu żyjemy więc oboje o to życie dbamy. Niczego nie musiałam wymuszać, było to oczywiste od samego początku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wymagałam. Po prostu rzucałam facetów którzy nie byli za równouprawnieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eellenna
Nie wymagalam nic... on sam zawsze pyta czy mi nie pomoc, jak gotuje, a ustalilismy wczesniej podzial obowiazkow... on bez slowa sprzata jak jestem zmeczona...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mówię do męża, że trzeba odkurzyć i tyle - nie będę się prosić, to też jego dom, pewnie gdybym za dużo kazała mu robić to by się buntował, ale wie, że to ja robię 90% bo jestem w domu z dzieckiem, gdy pójdę do pracy to pewnie ilość jego obowiązków się zwiększy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kuczorek
normalnie- jak nie wrzucił prania do kosza, nie prałam. A jak mu sie majtki skończyły to mówiłam "to puść pranie" :) Teraz nawet skarpetki wrzuca do kosza już sparowane. Nie gotowałam, tylko dla mnie i dziecka- też sie nauczył, ze czasem on musi coś ugotować. Mój mąż sie zmienił z deka po urodzeniu dziecka- jak pierwszy raz od lat zostałam w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×