Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Esssie

Moja rodzina twierdzi ze depresja to nie choroba

Polecane posty

Gość Esssie

Moja rodzina twierdzi, że depresja to nie choroba tylko stan umysłu wynikający z cech charakteru i że wystarczy zmiana myślenia by się jej pozbyć. Jestem w szoku, że w tych czasach ktoś jeszcze uważa depresję za ludzki wymysł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie to nie dziwi, tak chyba myśli większość ludzi. Sama mam zdiagnozowaną ciężką depresją z objawami somatycznymi, a rodzina mówi, że to moja wymówka na lenistwo i mam wziąć się w garść, oni mi nie pomogą, bo to nie ich problem i nie mają czasu na durnoty nie ma to jak wsparcie w trudnych chwilach :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Debile. Moja rodzina tez tak myslala. Jaka jest szansa, ze to glupie spoleczenstwo sie zmieni, jelsi nawet osoby wyksztalcone maja takie ograniczone poglady. Dbaj o siebie. Jest ciezko, ale metoda malych kroczkow. Nie poddawaj sie. Jesli znasz angielski, to przeczytaj sobie Malignant Sadness, Lewis'a Wolperta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
sama miałam podejrzenie chad, ale na szczęście (albo i nieszczęście) mam jednak depresję a na dokładkę nerwice lękową i od najmłodszych lat zamiast mi pomóc to każdy krytykował mnie, że niby jestem leń, dziwoląg bo się nie odzywałam w towarzystwie, a ja byłam tak znerwicowana sytuacjami w domu, że bałam się nawet własnego głosu. Czasem mam tak, że cięzko mi wstać w z łóżka, skupić się na czymkolwiek ale już nie reaguję tak często płaczem albo złością na sytuacje stresogenne choć czasem się zdarza. Moja rodzina nigdy mnie nie wspierała, ale nie mam już o to żalu. Teraz walczę o siebie i o swoje życie, inaczej patrzę na świat i innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sala__Samobojcow
Depresja jest jedna z najbardziej smiertelnych chorob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja to poważna choroba układu nerwowego, musi być leczona i nie zależy od sytuacji życiowej. Polecam filmy: "5 filmów o szaleństwie" - na depresje cierpi tam komik! "Helen" Jak jeszcze przypomnę sobie tytuły to podam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kiedyś mówiło się o takich ludziach - melancholijni. Stres często wywyołuje depresję, ale nie jest jej głównym czynnikiem. Tak jak wyziębienie organizmu wywołuje grypę. Depresja to choroba jak każda inna, tyle że nic w niej nie boli, tylko szwankuje przekazywanie neuroimpulsów i zaburzone zostają emocje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam ciężką depresje psychotyczną (czyli oprócz maksymalnie nasilonych objawów depresyjnych dochodzą urojenia i omamy), biorę leki, ale np. jak miałam urojenia, że matka dodaje mi trutki do jedzenia i ona zamiast mnie wspierać to podkopywała mnie np. pytałam: mam dodałaś mi domestosu do jedzenia? ona: nie, dzisiaj akurat nie, wiecie jak się czułam, jak utwierdzała mnie w tych urojeniach!:/ miałam myśli samobójcze, chciałam o tym z nią porozmawiać to słyszę "nie mam czasu na twoje głupie gadanie" mówię"mamo błagam pomóż mi z teog wyjść" ona: "nie mam czasu na twoje problemy" :(:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko, ludzie są beznadziejni....każdego chcoiaż raz w życiu powinien dopaść epizod depresyjny by się przekonali jak to jest....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:(:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
jak wreszcie powiedziałam moejmu rodzeństwu co mi jest to ich reakcja mnie rozwaliła: siostra zapytała czy mam to stwierdzone:o Nie, zmyśliłam to sobie, do cholery :o I tyle. Zero zainteresowania czym jest ta choroba, jak wygląda, czy nie potrzebuję rozmowy czy wsparcia. Nic. Wielkie okragłe zero. Jeszcze parę lat wcześniej bym się tym załamała, że nikt mnie nie rozumie, a teraz? Mam cudownego mężczyznę, przyjaciół. Mam wreszcie to, czego mi brakowało, mimo wszystko wkurza mnie, że ludzie tak reagują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czesc dziewczyny. ja mam depresje tez. Biore prozac od 10 dni, nic sie nie zmienilo na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie myślcie o tych cymbałach waszych rodzinach. To ludzie płytcy, ograniczeni. Nie potrzebujecie takich idiotów bo tylko będą was dołować. Otaczajcie się ludźmi pozytywnymi a unikajcie negatywnych, nieważne czy to rodzina czy nie. Jeśli chodzi o was o wasze zdrowie i życie nie ma miejsca na sentymenty czy to rodzina czy też nie. Po prostu ich olewajcie. Nie rozmawiajcie na wasz temat, na temat choroby. Gdyby was kochali i im zależało spróbowaliby zrozumieć, jeśli tak nie jest to oni się śmią nazywać waszą rodziną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swojej rodzinie wogole nie mowilam o tym , że cierpie na depresje , nikt o tym nie wiedział , ani rodzina , ani przyjaciele , a co najlepsze- nawet JA sama. To się zaczęło pod koniec gimnazjum , trwało jakieś 2 lata , i dopiero teraz zdaje sobie sprawę , że to było depresja , i że to jest nadal niewyleczone depresja, myślę że jest lepiej , ale nie poddałam się zadnemu leczeniu , nadal nikt o tym nie wie , wiec trudno się tego pozbyć , nie wiem czy wogole da się , tak raz na zawsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
musisz poczekać kilka tygodni nim lek zacznie działać,.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jak to się leczy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
ale tu chodzi o to, że depresja jest chorobą jak każda inna i trzeba ją leczyć. Leki i psychoterapia, która wpływa na zmianie myślenia, tworząc nowe impulsy nerwowe w mózgu. Ja muszę zmienić psychitarę bo tylko mnie faszeruje lekami, a nie kieruje mi na psychoteroapię, a bardzo by mi pomogła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z psychotyczną
a ja biorę leki, chodzę na terapie i g***o to daje:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
mi na początku leki pomagały, a teraz g***o:o chyba mi źle dobrała bo mi właśnie wywyołały stany lękowe....dlatego chce zmienić lekarkę....wieczorami mam wrazenie że zaraz zwariuję ze strachu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo to żadna choroba, podbnie jak ADHD, dysleksje, dysortografie i inne dysmóżdża. Wymysły XX wieczej psychiatrii, które mają tylko jeden cel - kasa. No, ale naiwni wierzą, latają po lekarzach, recepty wykupują, a interes się kręci...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
nie porównuj idioto dysleksji do depresji :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc, skad, ze to nie choroba tylko wymysl??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja jest poważną chorobą i właśnie przez takie gadanie ludzie boją się pójśc po pomoc, powiedzieć bliskim, bo boją się, że zostaną wyśmiani, zlekceważeni "Stopniowo. Potem nagle. Tak atakuje depresja. Budzisz się pewnego ranka, przerażony tym, że masz żyć." :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ADHD bierze się z nasyconych przemocą bajek i gier dla dzieci i zbyt dużej ilości cukru w diecie. A dysleksje i dysortografie to faktycznie ściemy. Depresja to jednak choroba i to dająca objawy psychiczne oraz fizyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
depresja czesto wystepuje przy innych schorzeniach takich jak nerwice, schizofrenia, alzheimer.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mam borderline i depresje, która trwa już 4 miesiąc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
mój tato ma alzheimera i depresję i bierze leki, a moje rodzeństwo uważa, że nie powinien brać leków na depresję bo mu szkodzą :o i że są zle dobrane, a wiecie czemu? Bo tata nie może pić przy nich alkoholu....i zamiast odstawić alkohol to częstują go piwem i twierdzą, że leki są złe bo tata się napić nie może. Czasem brak mi słów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja miałem ciężką depresję w 4 klasie podstawówki. Mama odprowadzała mnie do szkoły bo się bałem. Okropny czas. trwało to 3 lata. Czego się bałem? wojny i choroby. Uroiłem sobie coś w głowie, że będzie wojna, że rodzice zginą a ja bedę chory. Jestem dorosłym facetem, wykształconym, na wysokim stanowisku. Nikt nie wie o tym, że to wraca. Co jakiś czas. Udaję ,że jest wszystko ok. Nawet moja kobieta nic nie wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Esssie
ja się najbardziej boję, że zwariuję, że dostanę omamów i zaczne słyszec głosy i zachoruje na schozifrenie i strace szanse na życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z psychotyczną
Essie - spoko, ja miałam urojenia, omamy (widziałam niby dusze zmarłych, słyszałam głosy) le nie mam schizofrenii i nie oszalałam, a też mam napady lęku, że zwariuję i dostanę schizofrenii, ale lekarz mówił, że jak się tego boję to dobry objaw bo schizofrenik nie rozmyśla czy zwariuje on wszystko przyjmuje za prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×