Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Stałam się zimna i cyniczna

Polecane posty

Gość gość
no bardzo bardzo przykre :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mookkaa
do gościa z Przeoczyłeś ;) Piszesz: "Trudno jest zaufać komuś, bo ciągle boimy się że ta druga osoba nas zrani, w taki czy inny sposób, teraz albo za chwilę..." Jeśli tak jest to nie jest jeszcze miłość. W związku jest coś takiego jak zaufanie, które pozwala obojgu czuć się akurat w tej relacji a nie innej bezpiecznie i komfortowo. Piszesz: "Egoizm pewnie bierze się z tego że każdy chce być szczęśliwy i dąży do zrealizowania własnych potrzeb, marzeń, bo one sprawiają szczęście." Egoizm bierze się stąd, że widzimy tylko swoje potrzeby i tylko realizowanie własnych potrzeb daje nam chwilową radość. Prawdziwe daje realizowanie potrzeb w związku i swoich i partnera. Mało ludzi o tym pamięta niestety, że oprócz naszych własnych potrzeb druga osoba też ma potrzeby. Ideałem jest kiedy jedna i druga strona nastawiona jest na realizowanie potrzeb przede wszystkim potrzeb swojego partnera mimo czasem zrezygnowania z siebie. Paradoksalnie to nie zubaża związek ale rozwija i mnoży. Tam jest miłość gdzie jest zaprzeczenie własnego egoizmu, które obecnie jest bardzo modne by być no-stop nastawionym tylko na siebie i realizowanie tylko własnych potrzeb ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym ja nie jestem tym gościem który bluzga tylko tym który udaje mądrale :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mookkaa
Jakże miło poznać gościa, który nie bluzga ale udaje mądralę ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku jest coś takiego jak zaufanie, ale zanim zaistnieje związek musi zaistnieć zaufanie, inaczej skreślamy tą drugą osobę z góry. Z tym egoizmem jest trochę dłuższa dyskusja, ja bym najpierw uprościł Twoją wypowiedź na ten temat. Tzn brak zaufania, ludzie zamknięci w sobie - brak dyskusji, to sprawia że ludzie się nie poznają i związek się nie rozwija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mookkaa
Piszesz: "W związku jest coś takiego jak zaufanie, ale zanim zaistnieje związek musi zaistnieć zaufanie, inaczej skreślamy tą drugą osobę z góry." Zgadzam się. Z tym, że zaufanie rodzi się w trakcie poznawania drugiej osoby. I to czy zaufamy czy zależy od zachowań poznawanej osoby. Jeśli nawet ktoś nam się podoba ale wykazuje wg naszej oceny "ryzykowne" zachowania to my właśnie nie chcąc ryzykować utraty czegoś tam albo i zaufania wówczas nie wchodzimy w taką relacje. Ludzie zamknięci w sobie a będący zakochani otwierają się raczej. Może nie od razu zachowują się jak ekstrawertycy ale generalnie jak coś ich ciągnie do drugiej osoby to się nią zaczynają interesować i się otwierają. Z reguły ludzie zamknięci w sobie są ciekawsi i przy bliższym poznaniu i mają więcej do powiedzenia niż osoby ekstrawertyczne. Nie skupiają się na pozorach i robieniu wrażenia jak osoby tzw. typu otwartego... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mookkaa dzięki za obronę ;) Ale nie ma co się tym przejmować. Mnie tylko rozwala jedno - jestem za młoda więc mam się nie wypowiadać. Ale jakbym była starsza to każdy by to skwitował "wtedy były inne czasy". Nie wywyższam się ale uważam, że warto z cynizmem walczyć. Bo to autorka sama napisała, że nie rozumie jak można płakać po rozstaniu. Że sama się na nic nie nastawia. Moim zdaniem warto się nastawiać, warto dawać z siebie wiele, inwestować w związek. Niezależnie od tego co może się zdarzyć ;) Tylko wtedy - owszem - w ramach rozstania jest ból i płacz. Odniosłam się też do słów autorki o tym, że myślała, że każdy tak ma. A ja myślę, że niewiele osób tak ma. Nie dlatego, ze dookoła gołe baby. Ale dlatego, że ludzie są egoistami. A w związku trzeba myśleć też o dobrym samopoczuciu drugiej osoby. I o dziwo - jak się kocha to powinno to sprawiać też tę radość nam. Nic nie jest "dane raz na zawsze". O wszystko trzeba bardzo, bardzo dbać ;) I powiem Wam jedno. Nawet jeśli coś nie wypali, nawet jeśli się rozstaniemy... To i tak przeżyłam wspaniałe 10 lat ;) Były czarne chmury ale je razem przetrwaliśmy więc cały ten okres wydaje mi się bardzo, bardzo szczęśliwy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mookkaa
Dokładnie. W samo sedno trafiłaś. O związek trzeba bardzo bardzo bardzo dbać :) Teraz większość ludzi jakich spotykam jest nastawiona wyłącznie w stylu: "co ty mi możesz dać, zaoferować " a nie "co ja mogę tobie zaoferować" i stąd ludzie powielają te same błędy w kolejnych związkach. Ktoś kiedyś powiedział: "do tanga trzeba dwojga" i dodałabym - dojrzałych ludzi a nie mało rozgarniętych egoistów skupionych wyłącznie na sobie... w typie "baw mnie" koniczynka czterolistna - życzę Ci nie tylko kolejnych 10lat ale i 110 lat Waszego szczęścia i życia we dwoje. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mookkaa
PS.: czepiają się Twojego wieku bo nie mają się czego czepiać :) A każdy z nich chciałby być i w Twoim wieku i na Twoim miejscu ;) I irytuje ich to, że 28latka a taka mądra i wartościowa osoba. Zresztą wiek nie ma tu znaczenia. Znałam 40kilku latków co mieli do życia podejście w typie "Piotruś Pan" , że ręce opadają...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny, jak wy się tu fajnie wspieracie :) Tylko że autorka zapytuje czy któraś z kobiet ma tak samo jak ona, tzn straciła już wiarę. Powody są głównie dwa - brak zaufania, egoizm - jakiego problemu nie poruszyć to w zasadzie sprowadza się on do jednego z tych dwóch powodów. Cały problem polega na tym co jest przyczyną tych powodów, mam rozumieć że to że ktoś inny sobie ułożył życie powoduje że inni nie potrafią ? bo zazdroszczą ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×