Kto wymyślił wolne związki Odpowiedź jest niby oczywista

że mężczyźni, ale i ich mamy poniekąd się do tego przyczyniają.... Jest obecnie kryzys męskości - czyli odpowiedzialności.... Kiedyś mąż w rodzinie był autorytetem, opoką rodziny, miał zasady i potrafił walczyć w ich obronie, nie był jak chorągiewka... v http://www.youtube.com/watch?v=Fph3yfryQ3g

Jest obecnie kryzys męskości - czyli odpowiedzialności.... o aborcje walczą kobiety czyli brak odpowiedzialności jest obecnie kryzys kobiecości

Kobiety dały się wmanipulować w przesadne dążenie do wolności. Jakby nie pozwalały mężczyznom na przedmiotowe traktowanie siebie, to idea wolnych związków by się nie rozwinęła. Mogły po prostu przestać sypiać z facetami, którzy ich nie szanują, jakby zobaczyli że ich pokolenie jest na wymarciu to doceniliby kobiecość i też dar jaki z niej płynie... nowe życie. Inność nie oznacza bycia gorszym. v A tak, pokaleczone emocjonalnie kobiety wzięły się za walkę o bycie mężczyzną, a bycie nim oznacza brak przyjęcia życia w sobie, przez to wpadły w błędne koło uciekania od kobiecości, zabijania jej rozwoju -macierzyństwa....

czyli kolejny temat z serii "co kobiety powinny".

Zgadzam się z jedna z wypowiedzi powyżej, ze nastal kryzys kobiecości. Ale dlaczego nastal ten kryzys? bo faceci spedaleli na maxa, sa leniwi i nieodpowiedzialni wiec kobieta radzi sobie sama.

Kudlata dzeny ale ta prawdziwa Zgadzam się z jedna z wypowiedzi powyżej, ze nastal kryzys kobiecości. Ale dlaczego nastal ten kryzys? bo faceci spedaleli na maxa, sa leniwi i nieodpowiedzialni wiec kobieta radzi sobie sama. xxx A może faceci spedaleli z kryzusu kobiecości, bo kobiety zaczęły się puszczać masowo i robią z tego powód do dumy itp. Kryzys męskości i kobiecości łączą się ze sobą.

tylko co to komu przeszkadza?

a co tu ma sex do spedalenia? nie wodze związku. Poza tym co ci tak to przeszkadza fakt, ze kobiety tez się seksuja? Bo niby facetowi wolno a kobiecie nie? Chyba powinieneś się cieszyc, bo możesz korzystać za free, no nie! I tak nadal uważam ze faceci spedaleli

"Kobiety dały się wmanipulować w przesadne dążenie do wolności. Jakby nie pozwalały mężczyznom na przedmiotowe traktowanie siebie, to idea wolnych związków by się nie rozwinęła." Zgadzam się z tą wypowiedzią. Faceci wymyślili wolne związki by uniknąć odpowiedzialności, użyli magicznego słowa "związek", które w tym kontekście NIC nie znaczy, jest synonimem układu seksualnego. Najgorsze jest jednak, że niektóre kobiety, chcąc byc postrzegane jako wyzwolone bądź chcąc zdobyć faceta choć na takich warunkach, przystały na taki układ i udają przed światem czasem i samą sobą, że to jest fajne :D:D

Zapewne odezwą sie kobiety, które stwierdzą, że im tak dobrze, że to ich wybór, że lubią wolne związki. Będą to albo młode i głupie, które nie zaznały prawdziwego uczucia i nie wiedzą co tracą albo zranione przez faceta, które nie wierzą w prawdziwą miłość.

Fiku - nie każdy chce uczucia i stałego związku. ;)

a czego chce?

Każdy chce uczucia, wyłączając pewne przypadki - patrz post wyżej, które też chcą, ale sie boją bądź nie potrafią i szukają namiastki czy substytutu.

Fiku - jest masa powodów dla których ktoś w danym momencie życia nie chce związku. Co nie znaczy, że nie chce też dobrego seksu :)

to prawda, co mówi Fiku - sama myślałam podobnie...

"Będą to albo młode i głupie, które nie zaznały prawdziwego uczucia i nie wiedzą co tracą albo zranione przez faceta, które nie wierzą w prawdziwą miłość." Powiedziała ta mądra i dojrzała ;) ­ Mam taki pomysł...nie pakujcie się ludziom z butami do łóżka? Kazdy układa sobie życie po swojemu. Te które chcą kochającego faceta i związku mogą go znaleźć, ci którzy wolą luźniejsze relacje także mają do tego partnerów. Więc w czym problem?

moor, no właśnie są jakieś powody, nie jest to stan naturalny, to stan ogłupionej młodzieży, ewentualnie zawiedzionej życiem kobiety, która straciła ideały. --- Krwawa, nie podoba mi się ,że świat zmierza w tym kierunku, każdy niech żyje jak chce, ale czuję w sobei potrzebę mówić o tym, jeśli uważam, że ktoś zachowuje sie głupio, tym bardziej, że wypaczenia stają sie normą moralną.

Niemądrze to napisałam, trudno mi ubrać myśli w słowa o tej porze :)

osoby uzależnione od seksu też chcą bliskości, uczucia, miłości, ale nie wiedzą jak to osiągnąć, bo nikt ich tego nie nauczył. v Często są to osoby, które jako dzieci zbyt szybko poznały sferę seksualną lub były w jakiś sposób molestowane i myślą że miłość = seks, a jest to jedynie namiastką. Często ich relacje są przelotne i potem z nich uciekają ze strachu przed intymnością i bliskością emocjonalną (nie zdając sobie sprawy z tego). Łudzą się, że są tacy mocni, bo im nie trzeba uczuć, tylko seks, a to jest okłamywanie samego siebie. Im bardziej ktoś chce obalić jakiś schemat, to oznacza że tym bardziej ma z tym czymś problem.

ewentualnie osoby które wychowały się w środowisku gdzie seks to przede wszystkim przyjemność i z takiego założenia właśnie wychodzą. Wiele osób nie chce wchodzić w stałe związki przed skończeniem studiów, ustawieniem się prac itd. :)

moor, osoby, które pozwoliły by ktoś mówił im co należy a więc należy jak w amerykańskich serialach uprawiać seks najpóźniej w liceum, bo inaczej to wstyd, potem z każdym przystojniakiem na imprezie, bo inaczej impreza jest nieudana. A zakochać sie nei ma sensu, w koncu trzeba sie dorobić, zwiedzić kawałek świta, na co komu kula u nogi w postaci osoby,z którą trzeba sie liczyć. Trzeba mówić głośno, że nei wszystko co przedstawiane jako różowe ma jakąkolwiek wartość.

trzeba też pilnować swojego usychającego nosa i swojej d**y i nie wmawiać innym co mają robić.

Niech inni robią co chcą, po co jednak to swoich ułomności dorabiają ideologię, też nie jestem ideałem, ale staram się patrzeć szerzej i nie pozwalać sobą manipulować.

a kto dorabia ideologię? Ktoś nie chce być w związku, ale chce uprawiać seks...ma więc kochanka. W czym problem?

To tak jak mówienie "każdy potrzebuje wierzyć w boga, a jak twierdzi, że nie wierzy to sobie wmawia i pozwolił by niewierzący mu narzucili sposób w jaki ma żyć" ;) Fiku, to jest argumentacja na zasadzie "moja racja jest najmojsza".

"ale staram się patrzeć szerzej i nie pozwalać sobą manipulować." Dlatego gorliwie chodzisz do kościoła i słuchasz o tym, że seks przed ślubem jest be, oralny to już w ogóle a rozwód to potworny grzech.

Chodzę do kościoła, bo wierzę w Boga i cenie sobie ten kontakt z nim, msza nie polega na wytykaniu, które pozycje są be :) --- moor nie sądzisz, ze to ucieczka/szukanie znieczulenia?

nie. Uważam, że to naturalne zachowanie. Ludzie lubią seks, a niekoniecznie chcą się wiązać w danym momencie, bo np. lubią seks z 3 rożnymi osobami i nie chcą wybierać ;) Nie każdy jest monogamistą.

wolne zwiazki to wymysl szatana i tyle :)

Lubić to można rosół z makaronem, cytując pewną mądrą kobietę. Jeżeli ktoś nie dojrzał do głębszych odczuć, tylko współczuć zatrzymania się na poziomie nastolatka.