mój teźć chce się do nas wprowadzić

Teźciowie się pokłócili i teźć zapytał męża czy może się do nas na jakiś czas przeprowadzić. Ja jestem kategorycznie temu przeciwna, wkurzałby mnie obcy człowiek w domu. No może obcy to przesada, ale ja nawet nie lubię jak od czasu do czasu znajomi u nas nocują, rano czuję się skrępowana, wstydzę się załatwić itd. A sytuacja z teźciem nie wiadomo ile by trwała. W ogóle sytuacja jest dla mnie idiotyczna, teźciowie mają swoje lata i zachowują się jak dzieci, jak kłótnia to już wielki foch i wyprowadzka

ty tam mieszkasz i twoje prawo że możesz sobie nie życzyć, z drugiej strony to ojciec twojego męża więc delikatnie mu powiedz to co napisałaś tutaj że to nie rozwiąże sytuacji i niczego nie zmieni że lepiej żeby dogadali się między sobą.

mój mąż nie widzi żadnego problemu w tym że teźć się wprowadzi

no to co napisałaś zmienia trochę postać rzeczy - nie wiem jak tam jest u was w związku, ale skoro mieszkacie razem to zdawałoby mi się że też masz coś do powiedzenia w tej kwestii. no z drugiej strony jak napisałam to jest jego rodzina, no nie wiem, potraktuj to jak wizyte, zdarza się. wkrótce na 3 tygodnie zjeżdża do nas jeszcze nie teściowa, a zołza z niej straszna ale cóż poradzę - jakoś przeżyję- ważne że synuś z mamunią pobędzie :)

'teźć' xD sami analfabeci na tym forum.

nie masz pewności ile to potrwa - tydzień czy pół roku. A może teść tak doceni wolność, że nigdy nie wróci do żony. I co potem? Jak chce się wyprowadzać, to niech mieszka w hotelu albo niech sobie coś wynajmie. Dla niego łatwiej mieszkać z Wami - bo ugotujesz, posprzątasz - będzie miał jak w domu