Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Muszę zmienić swoje życie

Polecane posty

Gość gość

często mam pecha, jakoś szczęście mnie omija. Od zawsze tak było, mogłam starać się bardziej niż inni, nie "mieć w******e" na ot co oni mają a i tak im się udawało. Nawet takie pierdoły jak zgubienie czegoś, coś mi upadło , ktoś rozbił mi kilka fajnych rzeczy.. zapłaciłam za coś co się nie przydało, a bylo gdzies wymagane. Oberwało mi się za kogoś.. prosta i łatwa rzecz do zdobyc mnie omineła przez tego pecha, a sie strałam. Ktoś mnie olał, ktoś się obraził nie wiadomo o co ... "problemy zdrowotne" które są powodem do wstydu, głośna przemiana materii, nie ciekawe życie. Wczoraj siedziałam w kościele ze złami w oczach... możecie opowiadać jak to wam źle, jakie to mieliście dziecinstwo.. ale ja cale zycie bylam biedna, mialam ojca alkoholika.. bieda k***a bieda, cale zycie czlowiek gorszy, nawet jak sie wyrwie to i tak czuje ze nie zasluguje na nic ... i ciągle ma pecha k***a .. bieda pech i zryta bania. Oto moje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te temat nie chciał mi sie dodać dziś (nawet glupia kafe przeciwko mi), a tu prosze jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przytulam, powiemCi, że mam podobnie, zryte zycie od poczatku również przez alkohol. A ile masz lat? Ja 26 i kompletnie sobie nie radzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam 20... dziękuje za przytulenie. Nie mam bratniej duszy, jestem samotna w tłumie. Nie ma komu się wyżalić bo ludzkie nie lubią słuchać narzekania.. najgorsze jest uczuje bycia gorszym, może gdybym miała faceta to było by inaczej.. ale przez biede nie chcę nikogo, boje się że mnie wyśmieje i rzuci... nie chce też nikogo obarczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A powiedz mi, czy masz szanę pójśc na terapię dla DDA? Są takie na nfz. Jesli chcesz. Na pewno jesteś DDA, może najpierw posłuchaj audycji o DDA z Katolickiego Radia Podlasie, można je znaleźć w necie. Trzymaj sie ciepło, na pewno jesteś wartościową osobą, dasz sobie radę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To do roboty dziewczyny! Bierzecie się w garść, ustalanie sobie limit czasu na zmiany (czasem 3 miesiące wystarcza, czasem potrzeba roku) i stajecie do walki! Życie przed Wami, kilka miesięcy pracy nad sobą (ciężkiej pracy) ale efekty bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuje :) Nie wiem czy terapia dla DDA zmieni moją sytuację materialną.. sytuację mojej rodziny. Wiem, że muszę zmienić myślenie. Ale boje się bo... wszyscy mają mnie za kogoś innego niż jestem, nie przypuszczali by że pochodzę z przedewszystkim biednego (dobrze się maskuje) i patologicznego domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rokokowa - a jak zacząć? Co robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
haha :) ja się staram już 5 lat... byc czlowiekiem "na wyższym poziomie", ale dalej czuje, że to nie to. Nie wiem jak mam działać .. do roboty, dobrze powiedziane.. ale na czym ma to polegać. Mam zerwać kontakt z rodziną? uwolnić się ode tego życia, nie.. tego im zrobić nie mogę, ale tu jest pies pogrzebany.. NIGDY SIĘ OD TEGO NIE UWOLNIE..bo ich kocham a oni mnie potrzebują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie przypuszczają? To juz masz sukces. Ogromny. Byle dalej! Terapia pomoże Ci w zmianie myślenia. A przy pozytywnym myśleniu zmieni się sytuacja materialna ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zrywać kontaktu, ale jasno powiedzieć gdzie są granice. I budować pewność siebie. Zobacz ile juz przeszła i jaka trudna i długa drogę pokonałas. Uwierz w siebie i myśl pozytywnie. Skypiaj się na plusach i pozytywach. To przyciąga dobra energie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do realizacji każdego planu potrzebne są pieniądze.. chcesz iść na studia-pieniądze, chcesz podróżować-pieniądze, chcesz lepiej wyglądać-pieniądze, chcesz mieć prace-musisz mieć kursy, badania,doświadczenie,staże-pieniądze, chcesz mieć PRZYJACIÓŁ-PIENIĄDZE,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wlasnie slucham tej audycji i pan mówi, że DDA starają sie byc perfekcyjni idealni, super ludzmi. Tak to prawda! A najgorsze jest to że nigdy tego nie osiągniemy, a jeszcze gorsze, że wymagamy perfekcjonizmu od innych..O i mówi o skażeniu swoją rodziną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do zmiany myślenia pieniądze nie są potrzebne. Najpierw pomysł czego chcesz. Brakuje kasy? Wiec może zmiana pracy? Praca dodatkowa? Pozyskanie dotacji? Jak juz na etapie określania celu masz problem i juz mnozysz przeszkody, to zacznij od codziennego mówienia sobie, ze dasz rade. Potem w to uwierzysz, potem jeszcze raz usiadziesz nad celami i dopiero potem to zrealizujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" do realizacji każdego planu potrzebne są pieniądze.. chcesz iść na studia-pieniądze, chcesz podróżować-pieniądze, chcesz lepiej wyglądać-pieniądze, chcesz mieć prace-musisz mieć kursy, badania,doświadczenie,staże-pieniądze, chcesz mieć PRZYJACIÓŁ-PIENIĄDZE, " Pieniądze nie są wyjściem w kazdej sytuacji. Za kursy płaci UE, staże też są opłacane z UE i UP, więc większość problemów które wymieniłaś odpada. Studia możesz zrobić zaocznie jak już trochę odłożysz. Przede wszystkim powinnaś zacząć od zmiany nastawienia. Nie użalać się nad swoim losem, tylko pytać ludzi co zrobić by było lepiej, a jakies rozwiązanie na pewno się znajdzie, o ile będziesz zdecydowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rokokowa - aco, gdy ja chce pracowac, ale bardzo się boję, boję się iśc na rozmowę, odebrać telefon od pracodawcy, co w takim wypadku? Boje sie ludzi, są podli, złosliwi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem na studiach, nie mam czasu na pracę... brakuje mi czasu na naukę(a i tak nie wszystko zaliczam) a co dopiero praca, mam socjalne stypendium pomoc od pewnej dobrej osoby, w sumie zostaje mi tylko 200 zł na miesiąc.. rodzice zawsze coś przyślą, ale słabo.. cały czas czuję się jak pasożyt, ale nie dam rady pracować.. gdy przyjadę do domu cały czas mówią o pieniądzach, a ja dobrze wiem jak to jest... widzę innych i widzę siebie i nie moge z tym nic zrobić.... nie chcę rzucać studiów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Te audycje są bardzo pomocne, jest takich wiele w necie, ale te mnie naprawdę uderzają i chyba powróce do nich znowu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i tak każdy wstyd przeżywa się w osamotnieniu!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz dostać staż z up to naparwdę trudna sprawa, przez durne przepisy jednostki je dostają. Jestem DDA, boję się szukac pracy, nie mam pracy więc nie mam pieniedzy, nie mam własnych pieniedzy-ktos mnie utrzymuje, więc czuje się jak pasozyt, czuje sie jak pasozyt wiec moje poczucie włąsnej wartosci spada na samo dno, czuje sie jak zero więc czuje sie bezwartosciowa i lęki sie nasiliją: boje sie szukac pracy i pracowac. Kółko sie zamyka. Tak to wygląda w moim przypadku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boisz się? Czego dokładnie. Przeanalizuj. Malo czasu? Przeanalizuj organizacje swojego czasu. Trzeba szukać rozwiązań. Na tym się skupiajcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiec trzeba zmienić nastawienie. To nie stanie się z dnia na dzień, ale trzeba nad tym pracować. I szukać rozwiązań, a nie skupiać się na problemach i tkwic w nich. Trzeba się z nich wydostać. Jak chcecie, to zacznijcie prace nad sobą. Da się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że jesteś na dziennych studiach. Powiem tak, trochę przesadzasz z tym, że nie dasz rady pracować. Kilku znajomych z małych wiosek jakoś było w stanie się samemu utrzymac w akademiku (socjal z uczelni + praca w weekendy lub wieczorami), więc nie przesadzaj. Najgorsze co może być to robić z siebie ofiarę i wmawiac sobie, że jest źle i lepiej na pewno nie będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem mistrzem w uzalaniu sie nad sobą i byciu ofiarą, nieprzepracowane DDA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co niby miałby się stać żeby było ok? Bez pracy nad sobą? Bez własnego wkladu, siedząc z założonymi rękoma, czekając na lepsze jutro? Co to miałoby być?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jesteś na bieżąco ze sprawami z UP. Teraz to działa trochę inaczej. Szukasz sobie pracodawcy u którego chcesz staż odbyć, proponujesz mu swoje usługi i wyjaśniasz, że UP lub UE poniesie wszystkie koszta za niego. Prawie każdy pracodawca weźmie takiego darmowego pracownika z ucałowaniem ręki :) No chyba że cos się zmieniło od lutego... Podstawowe pytanie powinno brzmieć tak: chcesz coś z tym zrobić czy nie, bo z obecnym nastawieniem Twoje życie będzie dalej wyglądało tak samo. Chcesz być szczęśliwa, mieć swoje mieszkanie, pieniążki, chłopaka, znajomych itd? Zadaj sobie to pytanie, a jak odpowiesz twierdząco, to zdaj się na to co piszemy i zrób coś by to osiągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To przepracuj i weź się w garść. Bierz życie za bary i nie szukaj winnego. Różnie się ludziom układa, różne traumy przeżywają. Wyjątkiem nie jesteś. Ludzie wychodzą z takiego mułu i podziemia, ze szok. Ale oni się pozbierali. Przepracowali i z sobą problemy i przeszkody, wzięli się do walki i wyszli zwycięsko. Łatwo nie jest. Ale da sie, do jasnej cholery! Dość uzalania się! Dacie radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się boję, że w pracy sobie nie poradzę, że obowiązki mnie przerosną, że nie będę kumać. Boję sie ludzi w pracy, że będą podli, złośliwi, będa sie ze mnie naśmiewać, mobbingiwać. Ja nie umiem sie bronic, na krytykę reaguję płaczem, już i tam mam nerwicę więc taka atmosfera by mnie zabiła. Dlatego cholernie się boję ruszyć z miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pepi, musi byc zatrudnienie po stazu, przynajmniej 3 miesiace. Dlatego mój up prawie nie daje żadnych stazy bo pracodawcy nie chcą zatrudniać po stażach. Mnie juz 3 razy odmówiono.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×