Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

KTO Z WAS ZNA KOGOS DŁUGOWIECZNEGO CO WG WAS SPRAWIA ZE TAK DLUGO ZYJE

Polecane posty

Gość gość

znacie kogos takiego kto zyje dluzej niz 80 lat co robi ze tak dlugo zyje i w jakim miescie albo czy na wsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje dwie babcie, jedna 81 druga 86 , nie paliły, jedna (ta starsza) lubi sobie wypić i nie je mięsa. mam też 98 letniego żółwia, nie je mięsa i nie pije alkoholui

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dziadek ma 96 lat, a babcia miała 91. Ciotka miała sto ileś lat. To szlacheckie, dobre geny. Ale też dieta ma wpływ. Nie należy odmawiać sobie trochę tłuszczu, ale wieprzowinę lepiej zastąpić zdrową wołowiną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hunzowi mieso jedza raz do roku a zyja powyzej setki i jeszcze maja dzieci w wieku 100lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pochodzenie też ma wpływ. Najwięcej długowiecznych ludzi pochodzi z Azji, gdzie jest głównie suchy klimat - stepy Afganistanu, Gruzja, Azarbejdżan, Chiny itd. Do tego zielona herbata. Ale tak naprawdę, dieta jest drugorzędna, choć pomaga. Moja koleżanka miała babcię alkoholiczkę, która chlała na umór od kilkudziesięciu lat, paliła papierosy, a i tak dożyła 90 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale piszcie skad ci ludzie sa bo na bank nie z miasta... w krakowie nie ma szans na dlugie zycie bo smog zabije kazdego niestety ale na wsi zyje sie dluzej chyba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia ma 87 jej siostra 90,obydwie zrzędzą, jedna ma powody ,druga dla poprawy samopoczucia: jak dziś gorąco, nawet grama wiatru, gdy wieje też źle, następnego dnia- ale zimno, gdy grzeje- za gorąco!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
te zrzędliwe, na wsi mieszkają całe swoje życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moje obie babcie mieszkają w Warszawie od ponad 50 lat... więc jednak miasto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
znam i sa to ludzie pozytywnie nastawieni do innych, umiejacy radzić sobie z problemami, ciezko pracowali najczesciej na roli i nie odzywiają sie tłusto...zadne z nich nie miało nałogów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja babcia żyła 86 lat. Nigdy nie chorowała. Mieszkała na wsi. Jadła wszystko wiejskie, lecz tłuste: smalec, słonienę przetopioną na chleb, własnej roboty twaróg, ser smażony. Często smażyła pączki i racuchy. Zawsze miała pełno słodyczy w szafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zgadzam sie z bambino, szlacheckie pochodzenie, moje 2 babcie z doktoratami, zadnej pracy fizycznej, tylko umyslowa, jedna z nich nigdy nie zrzedzi, ale zyje w swoim swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkas
moja babcia całe życie mieszkała w nowej hucie w krakowie, miała nadwagę, 1 nerkę, cieżko pracowała, nie odżywiała się zdrowo, miała 2 dzieci, bardzo pogodna osoba, zmarła w wieku 95 lat przez zaniedbanie w szpitalu do którego trafiła z powodu problemu z tą 1 nerką którą miała. Personel szpitala nie specjalnie zajmuje się pacjentami w takim wieku, zmarła nie chorując na nic, zawalił szpital. ........... kolejna babcia ma 94 lata jest totalnym przeciwieństwem tamtej,te zmieszka w huci jest baaardzo chuda, nigdy nie pracowała, ma 7 dzieci, nigdy na nic nie chorowała, wiecznie żyje w stresie. Nie ma recepty na długowieczność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilkas
a no i obie piły normalnie alkohol, nie były abstynentkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lilkas - szpitale specjalnie nie udzielają pomocy ludziom w podeszłym wieku. Nazwijmy rzecz po imieniu - po prostu mordują ludzi w Polsce. Moją babcię zabiło pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iga_22
Sen, dieta, brak uzależnień (alkoholu, papierosów) i oczywiście sport! :) Chcesz żyć długowiecznie to zapisz się do Mrs.Sporty:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój dziadek dożył 92 lat, jego ojciec zmarł jak miał 91. Prześledziłam jego linię genealogiczną do XVIII w. i odkryłam, że w jego rodzinie byli długowieczni ludzie, w XVIII w. jego przodek dożył 76 lat, co w tamtych czasach było bardzo długo! Dziadek ciężko pracował, miał gospodarkę, pracował też jako stolarz, w czasie wojny wywieziono go do Niemiec na roboty, uciekł i szedł kilka tyg do domu, ludzie go ukrywali, dawali jeść. Wg mnie to kwestia genów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie w rodzinie prawie kazdy dozywal 90tki i wiecej. Miasto. Nie ma reguły co do diety ( byli i chudzi i grubi) , palenie i picie ( w miare). jedna chyba cecha wspolna - aktywnosc umyslowa , optyizm i zyczliwy stosunek do swiata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj dziadek ma wprawdzie 75 lat.ale niejeden 20-latek mógłby pozazdrościć mu kondycji i pogody ducha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedwojenny material zazwyczaj dlugo trzyma.Nie wiem,z czego to wynika,ale nader czesto osoby urodzone przedwojna dozywaja sedziwego wieku.Moze teraz wykancza nas nasza ukochana cywilizacja.To,co wdychamy i zjadamy.Mozew tym tkwi powod,ze coraz mlodsi ludzie kituja.Nie pamietam,by w czasach mego dziecinstwa tylu ludzi odjezdzalo z powodu raka..Teraz hurtowo.Dziadkowie zmarli w wieku 92 i 91..Ja mam 39 i patrze powoli na ksieza obore,a gdzie tu dalej,bleh.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja ukochana znajoma, lat 85, mieszka w małym miasteczku, prawie na wsi. Jest szczuła, je dość mało, chudo, dużo warzyw, własne przetwory i weki, robi nalewki z czosnku i cebuli, syropy z mniszka, kisi buraczki na barszcz, suszy własne jabłka na zimę, mrozi nać pietruszki, selera, koperek. Dużo się rusza, pracuje w ogrodzie, pieli, kopie, przekopuje, czasami ścina gałęzie, robi wszystko koło siebie, dziennie prysznic, mycie włosów, sama sobie robi pranie, prasuje, myje okna, wiesza firanki, sprząta. A przede wszystkim jest bardzo pogodną osobą, jest bardzo dobra, serce ma na dłoni, jest wierząca, chodzi do kościoła. Nie jest zazdrosna, nikomu nie życzy źle. Jest 50 lat starsza ode mnie ale bardzo lubię z nią rozmawiać, przebywać. Umysł ma sprawny, pamięta wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiola_33
A ja myślę, że najważniejsza jest dieta! Pijcie Ustroniankę z jodem a będziecie wiecznie piękni i młodzi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkam w małym miasteczku i mamy taką babcię Surmową ma lat 79 i jeszcze w wakacje jeździła rowerem, każdy ją zna, jest trochę szurnięta ale pozytywnie. Odżywia się w szpitalnej stołówce gdzie ma wykupione obiady, nie pije i nie pali. Ale słodycze i kawa do tego to na umór zajada, ciągle jak ją widzę to coś je słodkiego. Ma wszystkie swoje zęby. Mówi, że nawet kataru chyba nigdy nie miała, a u lekarza była tylko jak skręciła nogę w osiemdziesiątych latach. Fajnie się z nią rozmawia, Piekła najlepsze torty w mieście. Na moje wesele 9 lat temu odwaliła takie cudo, że goście po pare kawałków jedli i bałam się że zabraknie. Ma najładniejsze włosy jakie kiedykolwiek widziałam, czarne z szarymi pasemkami, gęste, zawsze w staromodnym koczku. Nie ma dzieci od jakiś 20 lat jest wdową. Pomaga w schronisku dla psów gdzie i ja jestem wolontariuszką. Rodziny nie zna bo jest z domu dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moja prababcia żyła 88 lat, babcia jedna i druga po 85, syn babci jednej 86, córka drugiej 85, znajoma 96 lat. Wszystkie całe życie z Warszawy. Z tego co wiem, żadnych diet nie stosowały. Mówiły, że wojna je zahartowała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja rodzina jest długowieczna - takie geny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To coś jest w Wawie, znam 85-latka, jeszcze w ogródku kopie, na kompie śmiga (!) i oby długo żył ;-) Z Warszawy. Pali jak smok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
HAHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj tata zyl dziewiecdziesiat lat,nie wiedzial co to jest dieta,uwielbial tluszcz czasem splywal mu po brodzie.Jego powiedzenie bylo ,ze Pan Bog zagubil jego papiery.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×