Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama dwójki

moje dzieci i prezenty

Polecane posty

Gość gość
Ja pisałam o synu. My mamy zasadę, że na wielkie rzeczy sam zbiera kasę, ma 7 lat, od 2 lat wrzuca do skarbonki kasę i zbiera na lego mindstorms, już ma cala sumę ale na razie nie kupuje bo to dużo pieniążków i boi się je wydać. Od małego uczymy go szacunku do zabawek, prezentów itd. Ostatnio zaczał czytac dużo i wie ze książki sa drogie, wiec sam zaproponował bibliotekę. Najwazniejsze żeby dziecko uczyć szacunku do ludzi, rzeczy i pieniędzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbierałam te lalki mh
także autorko nie bierz tego do siebie ze córka sie nie cieszy, ona po prostu jeszcze nie rozumie zależnośc****eniądz - towar - praca z czasem zacznie łapać i inaczej do tego podchodzić na elektronikę jest za mała ma 6,5 roku, co prawda podwędziła mi tableta, ale to taki najtańszy z biedronki, uczę ja żeby to szanowała, bo jak popsuje to nie bedzie miała i drugiego nie kupie jej marzenie to laptop, ale to dopiero na komunie dostanie, czasem pożyczam jej swojego, ale wie ze jak go popsuje to wszystkie zabawki idą na sprzedaż na poczet naprawy :) więc uważa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zbierałam te lalki mh
a lego mindstorms - mega wypas sama bym sie pobawiła :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 11 45
Masz racje gosciu pode mna, my tez mamy dla corki skarbonke, taka dosc duza gdzie dajemy jej groszowe pieiazki ktore nam sie w portfelu nie mieszcza, czasem jakies zlotowki a jak cala puszke uzbiera to moze cos sobie kupic, w ten sposob wie, zeby sobie kupic np lalke z mh to musi uzbierac duzo pieniazkow

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z 11 45
sprawdzialm z ciekawosci to lego mindstorms, drogie troche, a co ten robot robi, ze tyle kosztuje?dobrze, ze moj synek jeszcze maly;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobraź sobie taką sytuację. Ustalacie z mężem że wymieniacie meble w kuchni w końcu po 20 latach. Pokazujesz mężowi które ci się podobają, on jedzie je kupić i przywozi do domu 1 szafkę. Mówi że drogie były to kupił jedną. Szlag by cię nie trafił? Albo zestaw albo wcale, jak zestaw jest drogi to trzeba poszukać zestawu tańszego. Najwidoczniej twoja córka lubi "dużo". Wynika to z tego że na co dzień nie stać was na wiele więc ona chce mieć wszystkiego dużo. Skoro tak to na mikołajki mogłaś jej kupić całą górę słodyczy. Chrupki mają dużą objętość, sprawiają że prezent od razu jest większy, owoce, jakieś wafelki paczkowane, czy cukierki - koszt ok 30 zł a duża paka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za głupie porównanie z tymi meblami... Co ma piernik do wiatraka? Jedna szafka kuchenna sama nie funkcjonuje za to jedną lalką dziecko może się pobawić. A poza tym, czy to że ona CHCE zestaw musi oznaczać, że MUSI go dostać? Za parę lat zażyczy sobie laptopa tableta i netbooka na mikołaja i co też ma go dostać? Bez sensu. A gdzie wychowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
możecie też zrobić inaczej np na urodziny, kupisz jej drobnostke i dasz jakieś pieniązki, pójdziecie razem do sklepu i pokażesz jej ile co kosztuje - wtedy zrozumie że zabawki nie rosną na drzewach, teraz dla niej to abstrakcja, ona ma 4 lata nie 14, nie wymagaj za wiele x Przeczysz sama sobie, piszesz autorce, żeby nie wymagała od tak małego dziecka rozumowania w kwestii prezentów, a myślisz, że zrozumie wartość pieniądza jak pójdą razem do sklepu :D:D :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może dlatego że mało jej kupujesz, wciąż ma mniej niż inne dzieci, wie ze jesteś biedna.... liczyła chociaż na Mkołaja, ż eten się postawi :p a tu rozczarowanie....biednie jak u mamy. w ogóle piszesz że napisała w liście że chce cały zestaw a dostała jedną.. czyli jej marzenie sie nie spełniło. Powinaś już interweniować na etapie listu, jak moja córka stwierdziłą że chce od Mikołaja telefon komórkowy (ma 6 lat) od razu powiedziałam że Mikołaj nie przynosi takich drogich prezentów i takie tam. Zrozumiała wybrała coś innego, i dostałą to chciała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taaaaaaa, dobrze, że nie kupiłaś jej kucyka pony, bo jeszcze by zapytała, czemu nie jest prawdziwy :o:o Gówniara po prostu nie zna wartośc**prezentu, nie docenia tego, że go dostała, bo takie mamy czasy - dzieciakom w d****h się już od małego przewraca, a wy je jeszcze tłumaczycie :o Schować lalkę, dać dwa dni na zastanowienie się co jest lepsze: lalka, którą ma, zestaw, którego nie dostanie, czy nic? I tyle, nie ma tu nad czym debatować :o Zaraz któraś poradzi autorce, żeby do psychologa iść z dzieckiem,bo traumy się nabawi przez to, że mama zawiodła jej mikołajkowe oczekiwania :o stuknijcie się w czachy :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jakoś nie pamiętam, żeby ze mną w dzieciństwie list do mikołaja pisała matka stojąc za moimi plecami i mówiąc mi, co w liście napisać mogę, a co nie :o Wypisywałam w nim miliard swoich marzeń - od prawdziwych skrzypiec, stadniny koni, aż po małe perfumki czy nowy piórnik. Nawet do głowy mi nie przyszło być zawiedzioną, jak czegoś nie dostałam, bo byłam tak uchachana tym, co pod choinką się znalazło :o Jak raz napisałam, że chcę prawdziwy mikrofon taki, jak Mel B ze Spice Girls, to na Gwiazdkę dostałam plastikowy, taki z echem. Byłam najszczęśliwszym dzieckiem pod słońcem. Czemu? Bo nikogo nie było stać na rozpieszczanie na co dzień. Każda okazja do kupienia prezentu była czymś wyjątkowym, tak, jak wyjątkowe były prezenty. Ktoś tam wcześniej napisał, że robicie na Mikołaja takie prezenty, jakie inne dzieci dostają pod choinkę :o I ok, to nie to, że zaglądam innym do portfela - wasza sprawa. Tylko potem się nie dziwcie, że dzieciaki mają taką roszczeniową postawę, bo w wieku 15 lat powiedzą wam "o, nowa ładowarka do telefonu? myślałem, że kupisz mi IPhona" . I same sobie winne będziecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy głupie jesteście! to sa tylko dzieci reagują jak czują! takie czasy że chcą więcej! to nie ich wina!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chocdizło mi o to, że zgadzam się z tym, że ktoś napisał o tych prezentach na mikołaja-choinkę, bo za szybko napisałam i myśl mi się urwała, sorry. W ogóle temat jest przerażający. Jak dzieciaki teraz funkcjonują, w jakim świecie przyszło im żyć. Pamiętam, że raz na Mikołajki było w domu bidnie (teraz to wiem) i nikt z nas nie dostał prezentów, nawet głupiej czekoladki. Ale tata wziął nas do garażu i powiedział, że znalazł rano kilka deseczek, młotek i gwoździe - i że to chyba prezent od Mikołaja bo było to przepasane czerwoną wstążką i (teraz to wiem) ojciec sam napisał taki lis z prośbą, żeby pomóc Mikołajowi zrobić karmnik, bo jego elfy się nie wyrabiają, no jakąś taką ściemę wymyślił ;) I dodał w tym liście, że jego prezentem jest dla nas to, że przez cały rok będą nas odwiedzać kolorowe ptaszki, w tym te, które przylatują latem do niego, do Laponii. Byłam tak zafascynowana tematem, że w sekundę zapomniałam o tym, że nie dostałam nic dla siebie, nic osobistego. Jestem ciekawa ile dzieciaków dzisiaj łyknęłoby coś takiego i nie wybuchło płaczem na myśl o tym, że nie dostaną zabawki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale co to za tłumaczenie, że takie czasy, że żyją w takich czasach? kto ich od małego uczy konsumpcjonizmu? kto zawala zabawkami i gadżetami od małego? rodzice, dziadkowie, wujkowie, ciocie - podziękujcie im za to, że tak robią. Dzieci idą potem do przedszkola, patrzą na inne dzieciaki, które mają więcej, drożej i chcą tego samego. zamknięte koło - ale ryba psuje się od głowy, to dorośli sami ulegają temu, co widzą w kolorowych reklamach i tv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moja dostala 3 lalki monster high..calosc kosztowala 440 z(120 euro)l..plus pieska z pilotem i organy..ma 8 lat..synowie dostali kazdy po 100 euro plus prezent..jak was nie stac na dzieci to po co sobie robicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
2/10 na zachętę, jeszcze musisz poćwiczyć :classic_cool: 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "ale co to za tłumaczenie, że takie czasy, że żyją w takich czasach? kto ich od małego uczy konsumpcjonizmu? kto zawala zabawkami i gadżetami od małego? rodzice, dziadkowie, wujkowie, ciocie - podziękujcie im za to, że tak robią. Dzieci idą potem do przedszkola, patrzą na inne dzieciaki, które mają więcej, drożej i chcą tego samego. zamknięte koło - ale ryba psuje się od głowy, to dorośli sami ulegają temu, co widzą w kolorowych reklamach i tv. " nic dodać, nic ująć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość "Chocizło mi o to, że zgadzam się z tym, że ktoś napisał o tych prezentach na mikołaja-choinkę, bo za szybko napisałam i myśl mi się urwała, sorry. W ogóle temat jest przerażający. Jak dzieciaki teraz funkcjonują, w jakim świecie przyszło im żyć. Pamiętam, że raz na Mikołajki było w domu bidnie (teraz to wiem) i nikt z nas nie dostał prezentów, nawet głupiej czekoladki. Ale tata wziął nas do garażu i powiedział, że znalazł rano kilka deseczek, młotek i gwoździe - i że to chyba prezent od Mikołaja bo było to przepasane czerwoną wstążką i (teraz to wiem) ojciec sam napisał taki lis z prośbą, żeby pomóc Mikołajowi zrobić karmnik, bo jego elfy się nie wyrabiają, no jakąś taką ściemę wymyślił oczko.gif I dodał w tym liście, że jego prezentem jest dla nas to, że przez cały rok będą nas odwiedzać kolorowe ptaszki, w tym te, które przylatują latem do niego, do Laponii. Byłam tak zafascynowana tematem, że w sekundę zapomniałam o tym, że nie dostałam nic dla siebie, nic osobistego. Jestem ciekawa ile dzieciaków dzisiaj łyknęłoby coś takiego i nie wybuchło płaczem na myśl o tym, że nie dostaną zabawki. " Wzruszyło mnie to, coś pięknego :). Dlaczego dziś niemal nie ma takich ludzi :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja dostawalam w dziecinstwie drogie zabawki - nie za byle co, ale na urodziny, gwazdke, mikolaja, za dobre oceny na swiadectwie. potem dostawalam pieniadze i kupowalam za nie co chcialam - czesto kolejna lalke barbie ;). i jakos nie wiedze, zebym byla bardziej konsumpcyjnie nastawiona do zycia niz osoby, ktore wiem, ze w dziecinstwie mialy malo. fakt, lubie kupic dorgie rzeczy, ale i tak oszczedzam co miesiac spora sume. a jak mielismy mniej pieniedzy to wogole mniej kupowalam. wiec nie lamentujecie, ze dziecko wyrosnie na psychola, bo dostaje zabawki. mysle, ze faktycznie corka autorki widzi, ze inne dzieci maja wiecej niz ona wiec choc raz chciala miec duzo, ale nie spelnilo sie to marzenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiec nie lamentujecie, ze dziecko wyrosnie na psychola, bo dostaje zabawki. x nie, bo dostaje zabawki tylko dlatego, że dostaje, a i tak jej mało i niedobrze. chyba jest różnica, nie? :o 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
matko no, nigdy nie dostalas prezentu, ktory cie rozczarowal? ja wielokrotnie pamietam z dziecinstwa, jak moj kuzyn np. byl rozczarowany, bo dostal nie to co chcial. i jakos nie jest nienormalny.tez bym byla rozczarowana, jakby chciala perfumy calvina kleina, a maz by mi kupil z avonu ;). co w tym dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To porównanie z meblami, głupie i zupełnie nie adekwatne... Ja dostawałam jeden większy prezent tylko na gwiazdkę, a jak już miałam te 8 lat, to już zaczynało być coraz więcej w sklepach, na urodziny jakieś drobnostki, itp. od rodziny, znajomych rodziców. Na Mikołajki,to nawet nie pamiętam, to znaczy że pewnie najwyżej coś drobnego ;) Miałam jedne duże klocki lego, wyeksploatowane do bólu, oprócz mnie jeszcze masa dzieciaków się na nich wychowała ;), jedną lalkę barbie, choć moi rodzice mieli kasę, i nie czuję się jakaś pokrzywdzona, wręcz przeciwnie świetnie to rozegrali :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc 78
Ja mam dwójkę dzieci, uprzedziłam ich wcześniej, że za swoje zachowanie nie mają co liczyć na prezenty mikołajkowe... Tak się stało włożyłam im rano rózgi i na pocieszenie po jajku z niespodzianką. Muszę przyznać, że dzieci były bardzo zadowolone. Córka prawie czteroletnia powiedziała: mamo wymarzyłam sobie to jajo!! Syn prawie sześciolatek tez był uśmiechnięty... Ach jakie te dzieci niewymagające:) Powiedziałam im, że teraz Gwiazdor będzie ich obserwował i powinny się postarać, żeby prezenty świąteczne były troszkę lepsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie rozumiem, czym tu sie szczycic, ze sie mialo jedne klocki lego,mimo ze rodzice mieli kase? rozumiem, jakby nie mieli. ale skoro mieli, to przepraszam bardzo, na co wydawali? sobie tez nic nie kupowali, czy tylko dzieci wychowywali, ze nic im nie potrzeba? mam taka kolezanke, co miesiac w miesiac kupuje mase ciuchow, wydaje mase na fryzjera (chodzi do drogiego), na kosmetyki itp., a innym sie dziwi, ze dziecku na mikoalaja kupuja zabawke za 200 zl, sama wydajac tyle co miesiac na fryzjera!! ona sama wielu zabawek w dziecinstwie nie miala, bo w domu bylo biednie, to jak widac w doroslym zyciu sobie odbija ;). i czesto tak jest, ze ci, ktorym bardzo zalowano w dziecinstwie na wszystko, potem sie sami rozpieszczaja i sa zwyczajnie rozrzutni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez bym byla rozczarowana, jakby chciala perfumy calvina kleina, a maz by mi kupil z avonu oczko.gif . co w tym dziwnego? x no to jeśli masz takie właśnie podejście do tematu, to nie mamy o czym gadać ;) Istotą PREZENTU jest to, że ktoś robi ci go niewymuszenie, jest to PODARUNEK, bo ktoś wyraża chęć i dobrą wolę sprawienia c**PRZYJEMNOŚCI. Nie jest to niczyj obowiązek. Ale jeśli podchodzisz do tego jak do koncertu życzeń: chcę perfumy CK, a wszelkie inne wyrzucę do kosza... No to współczuję Twojemu facetowi. Bo ja (mimo tego, że nie muszę) cieszyłabym się nawet z głupiej bombonierki czy suchego kwiatka, bo najważniejsze byłoby dla mnie to, że ktoś to wybierał z myślą o mnie, że pamiętał, chciał i w ogóle przyszło mu do głowy sprawić, żebym się uśmiechnęła. Na szcżęście tego samego nauczyłam swoje dzieci. Szokiem jest dla mnie to, o czym tu niektórzy piszą :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Opowieść o budowaniu karmnika w ramach prezentu mikołajkowego mnie wzruszyła :-) Coś pięknego! I ile w tym magii! Jak myślicie, co takie dziecko będzie pamiętać za 20 lat? Plastikową zabawkę czy wspólne budowanie karmnika dla ptaszków z rodzicami? Bo ja myślę, że to drugie. W ogóle wspólne wyjście, zabawa itp są wspaniałymi prezentami. Pod warunkiem że od najmłodszych lat nie uczymy dzieci, że "prezent" to tylko rzecz i to koniecznie dokładnie taka, jak dziecko sobie wymyśli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szokiem jest dla taki brak szacunku do siebie samej żeby się cieszyć z byle g***a typu suchy kwiatek wiec nauczyłas swoje dzieci zeby były wdzieczne za byle badziew jak komuś zależy to się postara a nie upchnie suchy badyl z bombonierka z przeceny jak by mi ktoś miał dać takie coś, to niech lepiej się nie ośmiesza i mnie nie poniża a tak suchym badylem mozna sprawic taaaaaaaka radość, normalnie ekstaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zokiem jest dla taki brak szacunku do siebie samej żeby się cieszyć z byle g***a typu suchy kwiatek wiec nauczyłas swoje dzieci zeby były wdzieczne za byle badziew jak komuś zależy to się postara a nie upchnie suchy badyl z bombonierka z przeceny jak by mi ktoś miał dać takie coś, to niech lepiej się nie ośmiesza i mnie nie poniża a tak suchym badylem mozna sprawic taaaaaaaka radość, normalnie ekstaza x Boże, to był przykład, naprawdę jesteś tak ograniczona??? :o:o:o Idź lepiej robić sobie listę prezentów i nie zapomnij jej skopiować x10, żeby rozdać wszystkim członkom rodziny 🖐️ No bo chyba nie zafundujesz sobie na własne życzenie rozczarowania na Gwiazdkę? :o 🖐️)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość z 13:47 musi być strasznie nieszczęsliwym człowiekiem (albo jeszcze bardzo niedojrzałym) Na całe szczęście normalnych ludzi przekazujących dzieciom jakieś wartości jest trochę więcej niż materialistów bez poczucia wstydu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość małe dzieci są SZCZERE
w przeciwieństwie do dorosłych. dorosły nawet jak coś mu się wogole nie podoba, to podziękuje, skłamie żeby NIE URAZIĆ, a potem i tak sprzeda na allegro :D a dziecko nie ma wogóle wyczucia, i nawet jakby dostało wór prezentów i tak coś co by mu sie nie spodobało - skomentowałoby szczerze i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×