Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zycietonietylkoprokreacja

Mikolaj dzieci i prezenty _ Dla rodzicow ku przestrodze

Polecane posty

Gość gość
Ale temat jest przeciez o mikolaju wiec czestotliwosc raz w roku. Wiec raz w roku twoje dziecko pod choinke dostaje to co ty chcesz a nie to ono chce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
zycie, dzięki, będę czekała na linki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no wlasnie o to chodzi autorko, ze dla mnie tez jasno wynika z twoich postow, ze dziecka zyczenia odnosnie zabawek mam spelniac raz-dwa w roku, a swoje zyczenia odnosnie jego zabawek czesciej ;). dla mnie to dziwne - rozumiem, ze nalezy ograniczyc dziecku ilosc zabawek, nawet jak sie ma sporo pieniedzy, zeby nie rozpiescic nadmiernie. ale po wafla mam kupowac zabwaki, o ktorych dziecko nie marzy? no juz sobie wyobrazam, jakbym sie bawila w dziecinstwie czyms, czego nie chcialam. mama sama wspominala, ze babcia kiedys kupila mi lalke-bobasa, nigdy jakos nie wyrazalam chec****siadania takiej lalki, no ale przeciez to bylo lepsze niz barbie. i co? mimo tego, ze mialam dla bobasa mase ubranek, butelki, wozek itp. i tak bawilam sie barbie, a bobasem raz na przyslowiowy ruski rok. bobas zalegal w szafie, zajmowal miejsce, kasa w bloto - ot co.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Ale temat jest przeciez o mikolaju wiec czestotliwosc raz w roku. Wiec raz w roku twoje dziecko pod choinke dostaje to co ty chcesz a nie to ono chce." Dla mnie na Mikołaj to Mikołaj (6 grudnia). A "pod choinkę" to na Boże Narodzenie. No chyba, że u Ciebie już stoi choinka 6 grudnia. Dwie różne okazje. Na Mikołaja nasze dzieci dostają małe upominki (jajko niespodzianka, czekoladowy Mikołaj czy inne słodycze). I też mnie denerwuje, że w dzisiejszych czasach na mikołajki rodzice kupują dzieciom nie wiadomo jak drogie prezenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
lud nie rozumie głębi tego topiku, klasyka gatunku ;), dlatego też kicz zawsze będzie miał się dobrze :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu cie denerwuje, przeciez ty nie musisz kupowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
takżycie - oj tam, oj tam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
a ja też mam bardzo miłe wspomnienia, jak się było mocno podekscytowanym, co się w tym roku dostanie :), jak się szukało prezentu po domu ;), ech piękne czasy...co nie oznacza że uważam, że jakbym miała 5 barbie, choć akurat tak nie chciałam, to bym dziś była zwyrodniała ;), bo za dużo kiczu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
no wlasnie o to chodzi autorko, ze dla mnie tez jasno wynika z twoich postow, ze dziecka zyczenia odnosnie zabawek mam spelniac raz-dwa w roku, a swoje zyczenia odnosnie jego zabawek czesciej oczko.gif ------------- No właśnie o to chodzi...;-) że dokładnie tak uważam :D Raz czy dwa dziecko dostaje to co sobie wymarzy a na kolejne dwie okazje (mniejsze) dostaje to co ja mu wybiorę (WOW) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie chce mi sie wszytskiego czytać ale robisz z igły widły dziekco to dziecko i jest szczere! ile razy w życiu zdarzyło się nam dostać prezent który nam sie zwyczajnie nie podobał??? setki! co robimy wtedy? udajemy, wow super, zawsze o ty marzyłam :p dziecko tak nie potrafi było szczere w tej sytuacji, liczyło na coś więcej, dla dziecko nie ma to wartości materialnej, po prostu miało inne marzenia a ty autorko od razy wielkie halo, co za dzieci, rozpieszczone, rozpuszczone itp ogarnij się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze nie rozumiemy bo ten topik nie ma glebi :) mikolaj, okreslenie uzywane potocznie odnosnie dziadka mroza. Jakos nie mowi sie o prezentach przyniesionych pod choinke przez dziadka mroza tylko przez mikolaja. Ktos zle z interpretowal tekst. Coz.male nieporozumienie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
"od razy wielkie halo, co za dzieci, rozpieszczone, rozpuszczone itp" Odnośnie dzieci to ja nie użyłam żadnych epitetów (w ogóle wstrzymałam się od takich ocen, bo nie znam tych dzieci). Ale ciekawi mnie, skąd u Ciebie takie skojarzenie by przywołać te właśnie dwie cechy. Cytuję "rozpieszczone, rozpuszczone" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
ścierają się tu postawy wychowania tzw. amerykańskiego typu dajmy dzieciom wszystko, są takie małe, bezbronne, jeszcze życie da im w tyłek ;), no i takiego bardziej refleksyjnego, żeby być szczęśliwym czy dziecko, czy dorosły nie musi mieć wszystkiego czego chce ;) zastanówmy się jeszcze nad jednym...czy kupując te mega drogie szmelce nie odkupujemy w ten sposób prymitywnie swoich win, ze de facto mało czasu spędzamy z dziećmi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
mikolaj, okreslenie uzywane potocznie odnosnie dziadka mroza -------- Błąd. Dziadek Mróz to (było) potoczne określenie na św. Mikołaja używane w czasach komunizmu. Właśnie dlatego tak ważne jest mówienie dzieciom prawdy o tym kim był Święty Mikołaj :-) Bo potem nawet dorośli tego nie wiedzą :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
żeby być szczęśliwym czy dziecko, czy dorosły nie musi mieć wszystkiego czego chce oczko.gif ----------- Gimby tego nie znajo ;-) ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
Ja też daleka jest od myślenia, że rzeczy uszczęśliwiają, raczej powodują radość czasową bądź dłuższą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie o to chodzi... że dokładnie tak uważam Raz czy dwa dziecko dostaje to co sobie wymarzy a na kolejne dwie okazje (mniejsze) dostaje to co ja mu wybiorę (WOW) ---------------------------------- Wychodzi na to, ze rekompensujesz sobie to, czego sama nie mialas :(. mam znajomych, kotrzy corce kupili drewniana kolejka - taka gigantyczna z torami na caly pokoj - za ciezkie pieniadze i sami sie nia bawia, a dziecko sporadycznie. oni zawsze o takiej marzyli, no ale ze z biedy, to nie mieli. pytanie tylko, dla kogo to byl prezent. nie sadze, zeby ich dziecko kiedykowiek wspominalo w doroslym zyciu ta kolejke, no chyba, ze w kontekscie, ze mama z tata sie bawili przez pol niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na temacie o tej dziewczynie co miała problem z prezentem swojej 5latki ktoś napisał bardzo mądre zdanie i to jest sens wszystkiego o czym piszemy: "ze lit do Mikolaja to tylko lista marzen, a nie zamowienie" :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
analogicznie, "kura domowa" powinna dostawać ubrania te co jej sie podobają tylko na święta, a przez cały rok chodzić w tym, co się podoba jej mężowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zastanówmy się jeszcze nad jednym...czy kupując te mega drogie szmelce nie odkupujemy w ten sposób prymitywnie swoich win, ze de facto mało czasu spędzamy z dziećmi... -------------------------- a kupujac to, czego my chcemy, a nie to, czego chca dzieci? moim zdaniem kupujemy to, czego nam rodzice nie kupili. ewentualnie szpanujemy znajomym, ze nasze dziecko bawi sie zabawkami na poziomie, z naturalnych materialow, zero plastiku itp ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
hgg, powalający przykład :D, tylko chyba zapomniałaś, że mówimy i dzieciach, nie o dorosłych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
to ze szpanujemy, to ja tak samo mogę powiedzieć że ktoś kupuje drogie szmelce, żeby pokazać że go stać i że jest modny :D nawet jeśli bywa to rekompensatą tego o czym w dzieciństwie marzyliśmy, to jeśli jest to sensowne, to jak najabardziej jest to dobre :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziecko ma takie samo prawo do gustu jak dorosły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
analogicznie, "kura domowa" powinna dostawać ubrania te co jej sie podobają tylko na święta, a przez cały rok chodzić w tym, co się podoba jej mężowi ------------------- a czemu tylko kura? niech maz tez raz w roku moze kupic co chce, a poza tym niech decyduje zona ;).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zycietonietylkoprokreacja
Wychodzi na to, ze rekompensujesz sobie to, czego sama nie mialas smutas.gif ------------- Wręcz przeciwnie. Pokazuję dziecku to czego doświadczyłam jako mała dziewczynka i co pozostawiło u mnie piękne wspomnienia. Wyobraźcie sobie, jaki szmelc kupiliśmy z mężem :D Rzutnik "Ania" i bajki do tegoż rzutnika. (takżycie - poratuj boś jedyna chyba która wie o co chodzi :D) Normalnie aż współczuję naszemu dziecku tych wieczorów, kiedy będziemy siadać w ciemnym pokoju i bawić się w "kino" a mąż będzie wyświetlał bajki i czytał dziecku historyjki. Hahaha :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
zycie, kurna gdzie to kupiłaś, na allegro? ;). ja też chce ;) ja kochałam te bajki z projektora, cudo, mega miłe wspomnienia :), kiedyś dostaliśmy projektor na gwiazdkę, oglądało się na ścianie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ze szpanujemy, to ja tak samo mogę powiedzieć że ktoś kupuje drogie szmelce, żeby pokazać że go stać i że jest modny nawet jeśli bywa to rekompensatą tego o czym w dzieciństwie marzyliśmy, to jeśli jest to sensowne, to jak najabardziej jest to dobre ------------------------ no ale my mowimy o marzeniach dzieci, ze to dzieci marza o szmelcach, a dorsli im kupuja, zeby spelnic marzenia. ja w tym nie widze szpanu przed innymi doroslymi. no chyba, ze ktos kupuje drogi szmelc, a dziecko go nie chce, no ale to akurat podpada pod wasza kategorie kupowania tego, co chce rodzic, a nie dziecko ;). rekompensowanie sobie kosztem dziecka swoich brakow z dziecinstwa nadaje sie na psychoterapie. potem nieszczesliwe dzieci na zajeciach z baletu, bo mamusia zawsze chcala byc baletnica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
ta bo zajęcia pozalekcyjne, to to samo co prezent ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takżycie
a pewnie że szpanowanie i to jakie, no przecież najnowszy model klocków lego za 500 zł, to powód do dumy dla rodziców :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja moim dzieciom zawsze na mikołaja i pod choinkę kupuję to o czym marzą i nie wydaje mi się, że robię im krzywdę. Jest tych prezentow duzo i wydaje na nie kupe kasy ale to jest tylko ten 1 raz w roku i jestem w stanie odlozyc na to pieniazki. Kazdy rodzic powinnien pragnac tej ogromnej radosci i spelnionych marzen swoich dzieci, nawet jesli to tylko chinska tandeta po tygodniu rzucona w kat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×