Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

zakochana co teraz

Polecane posty

Gość gość

Poznalismy się przez moją przyjaciółke na imprezie..wpadł mi w oko odrazu,wysoki ,blondyn,niebieskie oczy i strasznie męski silny charakter.Mam 30 lat,nieudane małżeństwo za sobą więc jakoś nie szukałam nowego faceta..ale stało się... Po imprezie poszliśmy do mnie .On moja psiapsióła i jej facet...Siedzielismy,piliśmy,rozmawialiśmy...i nawet nie zauważyliśmy ,że zostaliśmy sami.Wylądowaliśmy w łóżku,choć tego nie planowaliśmy w ogóle...pościeliłam mu w drugim pokoju..ale podczas rozmowy przysnęlo nam się,gdy sie obudziłam chciałam iść do drugiego pokoju ,poprosił żebym została.. Rano dowiedziałam się ,że ma 21 lat....wygląda na 32? Głupia sytuacja,nie wiedziałam jak sie zachować,myślałam że to jednorazowa akcja...ale zaczeliśmy się spotykać coraz częściej..myślałam ,że chodzi mu tylko o łóżko ale zaprzeczal słowem i czynem...o tym ,że jesteśmy razem wiedziały tylko dwie osoby i w sumie mi to pasowało.Wszystko było super ,zakochalam sie jak idiotka...uwielbiałam Go ,minęło kilka miesięcy...wydawało mi się ,że jest super ale któregoś dnia gdy sie spotkaliśmy,wszystko się zmieniło...Był skryty,nieśmiało spoglądał na mnie ,nieśmiało tulił się .Wiedziałam,że coś się dzieje.Tego dnia nie chciał zostać...Kolejne spotkanie i ta sama sytuacja...aż przełamał się i powiedział o co chodzi...Okazalo sie , że gdy się poznaliśmy był związany z inna dziewczyną,nie było fajnie między nimi więc się rozstali...kilka dni wcześniej ona napisała do niego ,spotkali się ,rozmawiali...postanowili spróbować jeszcze raz...Powiedział ,że nie chce mnie okłamywać ale był z nią tyle czasu i chce to naprawić,że ze mna jest mu dobrze ,że jestem dla niego wazna ale wie ,że nigdy nie zaakceptuje jego wieku a on ma dosyć ukrywania sie i udawania ,ze jesteśmy sobie obcy...Runęlam...płakałam jak dziecko ,nie mogłam uwierzyć ,że tak się zakochałam a on odchodzi...pocałował mnie przy wyjściu i poprosił żebym nie płakała bo jest mu też ciężko...powiedział,że jak trochę ochłoniemy to spotkamy się na drinka na neutralnym gruncie...Cisza kilka dni i dzis sms od niego.*...nie możemy się spotykać więcej,widzę jak cierpisz przeze mnie i jest mi z tym zle...bolą mnie Twoje lzy..przepraszam..* Tak zakonczyła się moja bajka...smsem na przypieczetowanie konca ...Jestem załamana...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może chciał tylko "sprawdzić" jak to jest ze "starszą". Jest młody więc z poprzednią dziewczyną nie mógł być chyba aż tak długo żeby tak teraz "wracali" do siebie. Przykro mi, ale po mojemu to on chyba ściemniał. Zobaczył, że Tobie zaczęło zależeć, podwinął ogon i zwiał. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sprawdzić? Tego nie wiem...ale co sprawdzał tyle czasu??? Może chodzi o to ,że nie okazywałam mu tak uczuć jak on mnie??Obawiam się ,że to moja wina.... Zastanawia mnie tylko to ,że rozmawialiśmy o wszystkim ,tak myślałam ,a on nagle wyskoczył mi z tą byłą....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale tak swoją droga na co liczyłas? Wiedziałas ze koleś jest tyle lat młodszy od Ciebie to była tylko kwestia czasu, ze to się rozpadnie. Męski charakter.... Przecież to jeszcze dzieciak. Wiek w łóżku może nie mieć znaczenia, ale w życiu ma i to kolosalne. Trzymaj się bo wiem ze Cię boli. Na przyszłość już będziesz wiedzieć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest piątek,normalnie byłby teraz ze mną...tęsknie za nim cholernie...Mam 30 lat a rycze jak małolatka... W głowie wciąż pytań mnóstwo...Bawił się mną czy życie Go przerosło?? Nie liczyłam na to ,że będzie to trwać wiecznie ale...troszkę dłużej... Dziś przyjaciółka chciała wyrwać mnie z domu do naszego ulubionego pabu,ale bałam się,że go spotkam...nie chciałam psuć zabawy znajomym... Najgorsze jest to ,że nie wytrzymałam i odpisałam mu na smsa.Że wszystko rozumię i że jeśli chce możemy udawać ,że nic się nie stalo....odpisał...OK. Stara idiotka ze mnie,czuje się potwornie..cholernie boli.Krótkie OK i nic więcej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a mi szkoda
aj... na rozstanie nie ma dobrej metody; to nie jest ważne, że sms, że krótkie "OK", itd... cierpisz, bo się rozstaliście, straciłaś go :( i raczej dobrego patentu na zakończenie nie ma - no, chyba, że w międzyczasie byś sobie znalazła kogoś innego i zostawiłabyś go dla kogoś nowego;) patrz, sama sobie przeczysz, piszesz: " Sprawdzić? Tego nie wiem...ale co sprawdzał tyle czasu???" a potem: "Nie liczyłam na to ,że będzie to trwać wiecznie ale...troszkę dłużej..." niby - stały związek, ale taki - bez przyszłości :( wiedziałaś, że to się skończy wreszcie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiedziałam..ale zawsze jest jakies ale... Gdy się poznaliśmy ,myślałam,że to Tylko wyskok jednorazowy.Z czasem to sie zmieniło choć już po jednym rozwodzie z bagażem życia,nie robilam sobie żadnej nadziei na miłość ale z czasem..serce nie sługa....Nie chciałam się angażować ale on tak się starał...był taki kochany... Na samym początku denerwowało mnie nawet to ,że uwielbiał spać przytulony do mnie a ja uwielbiałam spać sama...a teraz bardzo chciałabym,żeby poczuć znowu Go przy sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za pomoc i słowa ,ciężko mi dziś....Rozbolała mnie głowa..położę sie...Dobranoc.Do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×