Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Rozterki matki karmiacej

Polecane posty

Gość gość
ja po karmieniu butelka nosze dziecko 30 minut i usypia mi na rekach lub wtulone w lozku, gdy karmilam piersia bylo tak samo. czy on lezac ze mna, wtopiony w moje cialo i ssąc butelkę czuje brak miłości? niepokoj? nie. bardziej byl niespokojny kiedy sie budzil wyglodnialy jak wilk!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to taki etap autorko, wszystko się ustabilizuje, dziecko zacznie jeść rzadziej z czasem.mój syn na początku też wisiał na piersi po 40 minut i to najlepiej co godzinę a potem ten czas zaczął się wydłużać do 2-3 godzin, najadał się szybciej i wystarczało mu na dłużej. trzymaj się, będzie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłam, na pewno nie było tak samo. Przyznaj się sama przed sobą, dlaczego zaczęłaś karmić flachą zamiast piersią? Bo chciałaś mieć więcej czasu dla siebie, męczyło Cię karmienie piersią, uznałaś, że nie chcesz być cierpiętnicą i chciałąś mieć kilka godzin świętego spokoju po karmieniu. Tak włąśnie było, prawda???? Więc nie ściemniaj, że przy flaszce dajesz dziecku tą samą bliskość i poczucie bezpieczeństwa, co dawałąś karmiąc piersią. Nie bądź hipokrytką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bylam dzieckim butelki i mojej mamy nienawidze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie dlatego :) moje dziecko po moim mleku bylo niespokojne, przeszlam na laktator myslac ze nie dojada - nie, to nie to. dieta zapieta na ostatni guzik, mleka po 260ml na raz sciagalam. przeszlam na modyfikowane - dziecko jest spokojne, pogodne, rozwija sie z predkoscia swiatla i jest małą przylepa - 24h jestem przy nim i nie mam nawet godziny bez niego :) nawet teraz siedzimy razem, po jedzeniu i kapieli wiec nie to co myslisz mna kierowalo :) nie trzeba zaczepiac***przezywac ludzi bezpodstawnie, babo z jadem zamiast krwi (ciekawe co z mlekiem?) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem pewna, ze nie dajesz swoja piersia nawet polowy bliskosci, ktora ja daje mojemu dziecku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LedZeppelin - chwała Tobie, że mimo to spędzasz tyle czasu z dzieckiem. Są jednak mamy, które podają butlę tylko dlatego, żeby napoić dziecko i mieć święty spokój i czas dla siebie. Przy karmieniu piersią raczej tak się nie stanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie madre ciele. A rogi juz ma?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a, i jeszcze raz podkreślę - nie uważam, że karmienie piersią jest złe, wręcz przeciwnie, bo to cudny akt, naturalny i fizjologiczny. ale jeżeli nie przychodzi nam to z łatwością i nie sprawia radości, nie daje spokoju dziecku nie należy siebie i dziecka katować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi się wydaję że my matki same przyzwyczajają dzieci do piersi. Chośby moj przykład, mam siostre ktora ma 3 letnie dziecko i jeszcze podaję mu cyca. Ja jak byłam w ciąży wyrzekalam się że ja tak nie będe postępowała. I niestety jak urodziła się moja córeczka początkowo bylo mi cieżko z tym karmieniem ale teraz kiedy moje dziecko ma 11 miesięcy nie wyobrażam sobie nie podać jej piersi. To mnie samą uzależniło, przychodza momęty że muszę ja przystawić czy ona tego chce czy nie... Mam zamiar karmić do roku czasu nie wiele zostalo a ja nic w tym kierunku nie robie tylko coraz bardziej przyzwyczajam corcie do cyca,,,dramat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja bardzo chcialam karmic piersia, bylam zawzieta, ze tylko piers i koniec, przez 3 miesiace zdychalam, doslownie, pokrwawione sutki, ktore nigdy nie mogly sie zagoic, maz mi przystawial mala do piersi a ja trzymalam sie sofy obiema rekoma, zagryzalam wargi i lzy mi same lecialy z bolu, i co wyrodna matka ze mnie bo zaczelam karmic piersia, jak ktos okreslil , karmic jak ges??? bez przesady..wytrzymalam psychicznie 3 miesiace i koniec , zaczelam karmic butelka i odzylam, ja bylam szczesliwa, dziecko bylo szczesliwe, obecnie jestem w drugiej ciazy i boje sie cholernie, i nie wiem jeszcze na co sie zdecyduje, przeraza mnie sama mysl o karmieniu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bajki, bajki, bajki. Widać na przykładzie dziecka autorki. Dziecko najedzone do syta, zasnęło szczęśliwe na 3 godziny bez matki. Bez budzenia się co 10 minut. Pewnie nawet maleństwo nie pomyślało o matce. :-) Na tym etapie dziecko myśli tylko o jedzeniu. Bardzo dobrze, że matka ma czas pomyśleć o sobie. Mamy rok 2013 a nie czasy niewolnictwa. Same sobie wpajacie o swojej cudowności, a to nieprawda. Lepiej być dobrą matką cały czas, a nie tylko na czas karmienia piersią. Dziecku potrzebny jest również tata. Wszystkie tu matki karmiące są chyba samotne? Bo rola ojca w życiu dziecka najwidoczniej się nie liczy. Każda tylko gloryfikuje swoje cyce z mlekiem wyprodukowanym na chemicznym jedzeniu. Tak jest przekazujecie dzieciom całą chemię, nawozy, barwniki, konserwanty itd. Nie sądzę, że większość matek stać na selekcjonowaną żywność. Nie mam nic przeciwko karmieniu piersią, ale nie bądźcie śmieszne, że to takie cudowne. Może jak ktoś ma zaburzone relacje z mężem to dziecko staje się całym światem. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gościu 21:35, po prostu nikt Cię nie uświadomił, że źle przystawiałaś dziecko. Dobrze przystawione do piersi niemowlę nie ma prawa nic z sutkami zrobić, karmienie nie ma prawa boleć. Jeśli boli, to znaczy, że nieprawidłowo matka przystawia, wtedy szuka się pomocy u doradcy laktacyjnej a nie rezygnuje z karmienia i podaje syf

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To mnie samą uzależniło, przychodza momęty że muszę ja przystawić czy ona tego chce czy nie... Mam zamiar karmić do roku czasu nie wiele zostalo a ja nic w tym kierunku nie robie tylko coraz bardziej przyzwyczajam corcie do cyca,,,dramat" jedna jedyna która się przyznaje że karmi nie dla dziecka ale dla zaspokajania własnej potrzeby..... zawsze podejrzewałam że te zagorzałe fanatyczki karmienia piersią doszukują się ideologii by tłumaczyć swoją potrzebę bycia niezbędną dla swojego dziecka no bo jaka potem jest rola matki skoro mlekiem z butli może nakarmić niania, tata, babcia, dziadek ? już nie ma tej niezbędnej samopoświęcającej się Matki Polki Karmicielki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U koleżanki jest podobnie dziecko 2,6 miesiąca - syn - na piersi, a mąż obok w pokoju. Od porodu prawie nie sypiają ze sobą. Jedna wymówka, karmienie piersią ..... Nie wiem czy ona orgazm ma jak karmi tak duże dziecko. Dla mnie to nie jest normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"no bo jaka potem jest rola matki skoro mlekiem z butli może nakarmić niania, tata, babcia, dziadek ? już nie ma tej niezbędnej samopoświęcającej się Matki Polki Karmicielki...." XXXXXXXXXXXXXX No właśnie. Otóż to. Żadna babcia, dziadek, opiekunka nie da dziecku tego poczucia bliskości, co karmiąca piersią kochająca, czuła mama :) Matka jest dla dziecka jedynym, najważniejszym opiekunem w początkowym etapie rozwoju.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Może jak ktoś ma zaburzone relacje z mężem to dziecko staje się całym światem." może jeszcze się zdarzyć druga opcja - mąż pracuje :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co takiego jesz? nie jesz syfu??? myślisz, że co tam leci dziecku? cud, miód i malina, 100% pełne zdrowe mleko. Leci sama chemia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z zażenowaniem czytam, że tylko mleko z piersi tworzy więź. Taaaak, na pewno. Te dziec**później nie pyskują mamom, zwierzają się im, siedemnastolatkowie pieką z mamami świateczne pierniczki i w ogóle cyc to jedyna metoda na zdrowe relacje na linii dziecko-matka. No co za brednie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To u mnie jest jakoś dziwnie, bo mąż od razu też włączył się do opieki nad dzieckiem. Syn ma kochać nas oboje jednocześnie. żeby nie było, za kilka lat jak to mama się poświęcała. Sama ze sobą dziecka nie miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Matka jest dla dziecka jedynym, najważniejszym opiekunem w początkowym etapie rozwoju." zacznij stosować te hasło w obronie matek którym niedobre teściowe na siłę wyrywają z rąk dziecko i chcą karmić, tulić i pieścić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
żenada Matki Polki karmiące dzieciątka do 4 roku życia a ojciec w odstawkę bo do niczego już niepotrzebny i ta nagonka że tylko matka karmiaca piersią dba o prawidłowy rozwój uczyciowy swojego dziecka te mamuśki tak się zapędziły w tych swoich bredniach że nawet nie zauważyły że zepchnęły mężów na margines bo przecież karmią i przy nich nie ma już miejsca na męża bo dziecko wisi non stop na cycu a potem te same troskiliwe mamuśki zamieniają się w zaborcze teściowe dla których ich dzieci są caaaaałym życiem bo karmiły je 24 godziny na dobę piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko dość szybko było przyzwyczajane do butli. Z początku oczywiście karmiłam tylko piersią, ale z czasem przyszedł czas na zmiany, więc najpierw odciągałam swój pokarm laktatorem i Młody dostawał pierś i butlę z naturalnym pokarmem na zmianę. Po ok. miesiącu trzeba było wprowadzić dodatkowo raz dziennie mleko modyfikowane. Od razu uprzedzę złośliwe komentarze - nie, nie robiłam tego dla wygody, tylko na polecenie pediatry w związku z niską wagą dziecka, ale przyznam, że bardzo chwalę sobie taką metodę karmienia. Jestem spokojniejsza, bo skończyło się bierne przesiadywanie z dzieckiem uwieszonym przy piersi i bieganie z wywieszonym językiem między jednym i drugim karmieniem, żeby zdążyć zrobić cokolwiek innego. Młody jest teraz najedzony, zadowolony, rośnie zdrowo i mamy czas na wspólną zabawę, wspólne oglądnie świata, poznawanie nowych rzeczy (świat nie kończy się na cycku). I można poznać to cudowne uczucie, kiedy dziecko wtula się w mamę nie dlatego, że mu się z cycem kojarzy, tylko dlatego, że czuje z nią silną więź emocjonalną :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obrzydliwe jest karmienie dziecka, które zaczyna chodzić, które potrafi podejść do matki i rozszarpywać jej bluzkę, bo wie że stamtąd bierze się mleko, albo wciskać nos w rowek między piersiami. Fuj. Ono już nie powinno pamiętać że kiedykolwiek piło z piersi. Nieporozumieniem jest dla mnie też, że najpierw pierś podawana jest dziecku, a później mężowi w czasie pieszczot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i jeszcze powinno się dodać, zostają samotnymi matkami. Potem zadają pytanie: dlaczego???? Dlatego, że mąż nie ma prawa być ojcem od chwili narodzin. Ja podzieliłam zadania: karmimy mm na zmianę raz mąż, raz ja. Mąż wie jak to wygląda i mały też wie, że tata jest w jego życiu od pierwszego dnia. Jest sprawiedliwie i wspaniale. Dziecko nie pogorszyło naszych relacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja uwielbiam patrzeć jak mój facet siedzi i z taką ogromną czułością, karmiąc małego, patrzy mu w oczy, a głodomór to odwzajemnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do autorki: zupełnie nie rozumiem rozterek. dziecko syte, śpi zadowolone. No chyba, że patrzysz na najedzonego małego mlekiem mm i myślisz: o! nie kocham cię już, ty mały skubańcu! Nie mam między nami więzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie ponad rocznego dziecka jest co najmniej dziwne. Dziecko chodzi, je normalne obiady i ciągnie cycka. Syna karmiłam 9 miesięcy i uważam, że to było długo. Każda matka robi jak uważa, mm nie jest złe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
z tego wszystkiego najbardziej uderzył mnie fakt ze wciaz robią doswiadczenia na zwierzętach!! moze juz nie takie brutalne ale jednak!! powinni tego zakazac!! małe małpki zabrane od matki,straszne!! wiadomo i bez doswiadczenia ze wolą przytulic się do szmacianej a nie drewnianej kukły a najlepiej do swojje prawdziwej ciepłej mamy!! i pot o trzeba robić badania zeby wiedziec to co nawet przedszkolak wie?? straszne to!! a co do tematu to laktator to najwieksa pomylka i porazka bynajmniej dla mnie. a mając wlasne dziec**przeszłam juz wszystkie etapy karniemia jakie tylko sa mozliwe. z moich obserwacji wynika,ze tylko buzia dziecka-prawdziwa,żywa ciepła jest w stanie wyciągnać najlepszy pokarm z piersi.wszelkie laktatory czy odciaganie wlasną reką to przede wszystkim cierpienie dla matki a pokarmu bedzie tylko kilka kropel i coraz mniej. tylko buzia dziecka jest w stanie utrzymac długo laktacje. o tym o czym napisze zaraz-pewnie wiekszosc mam karmiących wie ale napisze bo to jest niesamowite. u mnie nieraz jest taka sytuacja-mala marudzi,wiec daje ją do cyca,ale ona nieraz powiedzmy...kręci noskiem.raz łapie za chwile puszcza,niby nie chce. i np smieje się-chce się bawić.wiec siedzimy przez chwile w takiej pozycji ze mala przy piersi ale jje nie chwyta. tylko się smiejemy,gaworzymy... i nagle-piers się sama podnosi i napełnia!! niesamowite-jakby zyla wlasnym zyciem! no i wtedy mala przystawiam i jest wtedy konkretne picie. tak wiec z tego wnioskuję ze zaden sztuczny wynalazsek nie zastapi naturalnego karmienia. ta piers jest jakby mądra sama w sobie i idealnie współgra z dzieckiem. tak wiec przy ostatnim moim dziecku-wszelkie smoczki,butelki i inne ustrojstwa lezą sobie w koszu z zabawkami a jak mala przypadkowo na nie natrafi to wogóle nie wykazuje zainteresowania:) oczywiscie druga stroną medalu jest to ze faktycznie czesto wisi się na pierrsi przez prawie cały dzien.no ale wkoncu jestesmy mamami :) wolę dziecku dać marchewkę niz zapchać frytkami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Karmienie ponad rocznego dziecka jest co najmniej dziwne. Dziecko chodzi, je normalne obiady i ciągnie cycka. Syna karmiłam 9 miesięcy i uważam, że to było długo. Każda matka robi jak uważa, mm nie jest złe.//////////////////////////////////////No oczywiście, dwulatek wciąga parówkę z keczupem i zapija mlekiem z piersi. Fuj. No ale jak matka nie ma sposobów na okazanie czułości innej niż podanie cycka to jej problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×