byl ktos w relacji z osobowoscia narcystyczna

u narcyza liczy sie tylko on , a zwiazek zazwyczaj : "to do tanca trzeba dwojga" narcyz na to nie pozwoli , jego reguly albo idz sobie . Dla narcyza najlepszym partnerem jest drugi narcyz :)

u narcyza liczy sie tylko on , a zwiazek zazwyczaj : "to do tanca trzeba dwojga" narcyz na to nie pozwoli , jego reguly albo idz sobie . Dla narcyza najlepszym partnerem jest drugi narcyz :)

Nie martw sie narcyz sobie poradzi , lepiej zacznij sie martwic o siebie :) clandestino ci ladnie opisala jak wyglada zycie z narcyzem. Milosci z tego nie bedzie raczej :P

tak jestem w relacji sama ze sobą :)

Ten moj byl cale zycie ostro krytykowany przez rodzicow (pochodzi z dobrego domu). Na poczatku niechetnie sie wypowiadal o tym. A jak odnowil kontakt to z z taka czcia, ze dzieki rodzicom i ich krytyce osiagnal to co osiagnal...

tak , poczatki narcyzmu nalezy szukac z dziecinstwa , tam to wszystko sie zaczelo.

Ja tam sie o siebie nie mam co martwic. Zadnych szkod mi nie wyrzadzil. W zwiazek z nim by mnie sila nie wepchneli teraz. Mimo to naprawde go lubie i chce jego dobra. Lubie jego prawdziwe "ja", ktorego ma przeblyski. On nie rozumie, ze moze byc swietny bedac soba.

On mi powiedzial, ze kiedys sie dostosowywal do innych a teraz inni maja sie do niego dostosowywac i on bedzie wykorzystywal ludzi i utrzymywal z nimi kontakt poki co przydatni.

rozumiem cie , tylko teraz sprobuj mu to przekazac :) Zakladam sie ze nie dasz rady , bo narcyz i tak wie lepiej od ciebie co dla niego dobre :D

to typowy przypadek narcyzmu :)

to typowy przypadek narcyzmu :)

No dostalam taka wiazke, ze jestem insektem, robalem. ;d Dziewczyny nie wiem czemu on tak dlugo przy mnie trwal skoro nic nie mial z relacji oprocz rozmowy i towarzystwa.

Czytam o wykorzystywanych, gnebionych a analizuje relacje i naprawde mial tylko rozmowy i towarzystwo. Nie wiem co on chcial.

pewnie bylas dobrym "bryloczkiem" do jego wizerunku o to mu chodzilo.

czy myslicie ze narcyz mogl sie wziać z dziecinstwa tzn jest maminsynkiem rownoczesnie

Hm, ale nie bylismy w towarzystwie, dlugie rozmowy mailowe. Spotkania na osobnosci. Myslalam, ze serio chce "przyjaciela", "kumpla".

Dla dopełnienia obrazu warto wspomnieć jeszcze o dwóch innych podejściach, tj. o ujęciu interpersonalnym i poznawczym. Przedstawicielka tego pierwszego kierunku – Lorna Bejamin – uważa, że siłą napędową rozwoju osobowości narcystycznej jest przecenianie dziecka przez rodziców bądź żądanie od niego perfekcji. Używa ona terminu: „Jego Wysokość Dziecko”, co odzwierciedla rodzaj kultu, jakim rodzice otaczają swoje dziecko, zapominając o własnych potrzebach i uczuciach. Wobec czego dziecko nie ma okazji się nauczyć, że inni są odrębnymi istotami o własnej tożsamości i potrzebach. Z kolei oczekiwanie od dziecka perfekcji oznacza brak zgody na jakiekolwiek niedociągnięcia z jego strony. Rodzice darzą dziecko miłością warunkową – „Kochamy cię za to, że jesteś wspaniały, ale jeśli nas zawiedziesz, to koniec z naszą miłością”.

i nigdy sie nie dowiem dlaczego tak dlugo sie krecil.

narcyz potrzebowal ciebie tylko zebys go chwalila , to nie jest dobry kumpel , przyjaciel niestety .) " czy myslicie ze narcyz mogl sie wziać z dziecinstwa tzn jest maminsynkiem rownoczesnie" Tak , napewno wzial sie z dziecinstwa , a mamisynek i narcyz tez moze isc w parze ale to inny temat.

"żądanie od niego perfekcji" stanie sie idealnym facetem . Tu macie przyczyne narcyzmu najczesciej.

No wlasnie nie chwalilam go nigdy. Eh pomozcie mi zagadke rozwiklac. On ciagle powtarzal o tym, ze ma ogromny dystans do siebie i sobie delikatnie cisnelismy ( w moim mniemaniu to byly zarty, mysle, ze jemu sie w pewnym momencie zlala granica miedzy zartem a rzeczywistoscia.)

taki czlowiek zakochuje sie w sobie i dazy wlasnie do perfekcji. idealnego wizerunku faceta , dlatego potrzebuje pochwal od innych , Kobiet bedzie potrzebowala tylko do tego zeby udowodnic sobie jaki on jest idealny. Nie , nie , narcyzm to choroba ktora powinno sie leczyc.

On tak stara sie uwazac. I wierzyc, ze jest wspanialy, ale to ogolnie chyba tylko gra. On siebie z calego serca nienawidzi.

dokladnie :) Chyba zrozumialas :)

W ogole swojemu narcyzowi dalam kosza kilka lat temu i powrocil. Tylko niewidze w jego zachowaniu proby zemsty. Moze go przyciagalam bo uwazal, ze jestem zimna i bez uczuc i, ze go zrozumiem. A jak sie okazalo, ze jestem emocjonalna to chcial mnie wziac na swojego poddanego. Jak sie nie zgodzilam to puscil mnie wolno. A ja dalej napieralam i nastapila ekspolzja. Mam nadzieje, ze nie pogorszylam jego stanu.

On mi nawet powiedzial, ze mnie nauczy nic nie czuc. Nie bedziemy czuc bolu. Nauczy mnie jak wylacza sie emocje. Straszne!

Ktos jeszcze sie podzieli opowiescia? Szczerze mowiac nigdy wczesniej nie spotkalam sie z czyms takim.

A narcyzi się zastanawiają i obawiają - czy nam się przez nich - pogorszyło ? RESET RESET RESET oczywyscie w naszych głowach

A narcyzi się zastanawiają i obawiają - czy nam się przez nich - pogorszyło ? RESET RESET RESET oczywyscie w naszych głowach

Ja tam wspolczuje wszystkim: ofiarom i psychopatom, ktorych oprawcami bardzo czesto byli rodzice.