JAK ODWIEŚĆ SIOSTRE OD ZWIAZKU Z ROZWODNIKIEM

zaczne od tego, ze siostra nalezy do tej atrakcyjniejszej grupy kobiet- jest na prawde ladna i zgrabna. ma 30 lat ale wyglada na mniej- spokojnie mogla by sie zwiazac z 25latkiem. poza tym w kolo niej zawsze kreci sie wianuszek adoratorow. mamy ze soba dobry kontakt i wiem o niej wszystko- w jej zyciu bylo malo facetow, jest dziewczyna porzadna. jest tez osoba kulturalna, inteligentna. problem w tym, ze siostra zwiazala sie z nic nie wartym rozwodnikiem- czlowiek ten jest po rozwodzie z jego winy, nie ma stalej pracy nawet alimentow nie placi regularnie. poza tym ma pociag do alkoholu- co prawda nie upija sie co dzien ale widac, ze lubi wypic. rzadko kiedy ma pieniadze- nawet gdy gdzies wychodza z siostra ja daje jej kase bo on nie ma (siostra mieszka u mnie i meza, pracuje w naszej firmie, zajmuje sie tez naszym dzieckiem). rozmawialam z nia na ten temat i ona twierdzi, ze nie traktuje tego zwiazku powaznie, ze po prostu sie lubia i tyle. ale ja obawiam sie, ze stanie sie tragedia i siostra zajdzie w ciaze i chcac nie chcac bedzie do niego przywiazana. siostra ma u nas dobrze, jest przyzwyczajona do wygod, do braku obowiazkow (nie doklada sie np do swiatla bo ja i maz nie potrzebujemy jej pieniedzy). wiem, ze gdybym "skrocila jej ta labe" czy kazala sie wyprowadzic od nas do niego ona szybko by sie z nim rozstala. ale nie chce stosowac az tak drastycznych srodkow. w jaki inny sposob odwiesc ja od zwiazku z tym czlowiekiem?

to jest jej życie. Ona jest dorosła (nawet bardzo) i ma swój rozum. Nie powinnaś się wtrącać

Taaa 25 latek z takim próchnem :-D :-D dla takiego ona nadaje się tylko do seksu

można jedynie rozmawiać, ale nic ponadto, czas zrobi swoje...

18.37- tak faceci w takim wieku sie kolo niej kreca. ostatnio byla z takim na weselu jako osoba towarzyszaca wiec gdyby uwazal ja za prochno raczej nie pokazywal by sie z nia bublicznie. **** rozmawilysmy ale jak pisalam ona twierdzi ze to nic powaznego i oczywiscie przyznaje mi racje, ze z takim facetem marna byla by jej przyszlosc. jednak cos ja do niego ciagnie. wiem ze uprawiaja sex wiec i wpadka wchodzi w gre. czy powinnam kazac sie jej wyprowadzic lub dokladac do utrzymania domu mimo, ze jej kasa nie jest mi potrzebna aby odczula jakie marne zycie czeka ja z tym facetem gdyby zwiazali sie na powaznie (on jak pisalam nie zarabia pieniedzy wiec na niego nie mogla by liczyc)

podpowiedzcie cos, moze jest jakis argument ktory ja przekona

Lepszy od niejednego kawalera ;)

jak moze byc lepszy ktos kto jest po rozwodzie z orzeczeniem o winie z jego str, nie placacy alimentow, i nie interesujacy sie praca i lubiacy wypic????:)- chyba gorzej trafic nie mozna

Przespij się z nim., wtedy ona go rzuci.

Chyba gorzej nie można trafić. Ale uważam, że niewiele wskórasz. Lepiej daj jej czas, jak minie pierwsze zauroczenie to zaczną jej otwierać się oczy. W tym wieku i w takiej sytuacji nie ma dobrych argumentów.

z tym przespaniem sie to niezly pomysl;). ok siostra ma 30lat ale fizycznie i psychicznie jest mlodsza:). a moze zapytam w ten sposob- co byscie zrobili gdyby wasze 18-20letnie corki zwiazaly sie z takim facetem? corki te by pracowaly wiec argumentem nie byl by brak kieszonkowego.

Pozostaje tylko spokojnie tłumaczyć, gadać bez końca. Nic więcej nie zrobisz, bo może przynieść to odwrotny skutek.

a kogo moze znależć niesamodzielna 30 latka?? no sorry ale tylko nienormalny zechce taką niedorajdę zyciowa :D

Coś mi tu nie pasuje, podobno ma kasę, pracuje u Ciebie,a Ty siostrze dajesz pieniądze gdy wychodzi z tym facetem? Powinna mieć chyba swoje pieniądze? Gubisz się,pisząc ten bajer!

tu gdzie mieszkamy i bywamy (warszawa i okolice wawy) wiekszosc singli okolo 30 jest niesamodzielna (albo mieszkaja u rodzicow albo wynajmuja po kilka osob jedno mieszkanie). mi i mezowi sie udalo mamy po 33 lata ale nasi znajomi juz nie maja tak dobrze. niestety przy takich zarobkach jakie sa w PL ciezko sie usamodzielnic. w warszawie minimalny czynsz to 1200 plus oplaty- wychodzi 1500. wiec przy wyplacie 2tys nie zostanie nawet na zycie. poza tym, to ze siostra jest niesamodzielna dla jej adoratorow nie jest problemem, szkoda tylko ze wybrala najgorszego z mozliwych. rozni nas tylko 3 lata ale czuje sie za nia odpowiedzialna. mam nadzieje ze to przejsciowy problem.

jakie to przykre- siostra dostaje pieniadze na konto. czasem sie tak zdarza ze nie ma akurat gotowki wiec jej daje bo nie wszedzie mozna zaplacic karta musi miec pare groszy przy sobie. poza tym my z mezem nie narzekamy finansowo- chciala bym aby siostrze jak najwiecej na tym koncie zostalo. moze bedzie chciala zainwestowac w cos "grubszego" to nie bedzie zaczynac od zera.