Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie podobam się swojemu facetowi

Polecane posty

Gość gość

Witam, chciałam się z Wami podzielić swoim problemem, bo już sama nie wiem, czy za bardzo to przeżywam, czy jak to mówi mój chłopak - jestem próżna. Spotykamy się już od 2 lat, nasze życie seksualne było świetne, ogólnie świetnie się dogadywaliśmy. Problem zaczął się, gdy mój facet zaczął drwić z mojego biustu, prawdą jest, że mój biust do dużych nie należy (miseczka B), ale coś tam mam. Zaczęły się uwagi w stylu "po co nosisz stanik jak nic tam nie ma, byłabyś idealna, jakbyś miała większe cycki, niektóre kobiety ich nie noszą" Bardzo mnie to zabolało, więc postanowiłam mu napisać, co czuję. On na to pytanie czy mam kompleks na punkcie cycków, przyznał się, że rzeczywiście z nich szydził. Powiedział, że kocha mnie za to jaka jestem, ale nie powiedział nic, w stylu, że jemu się one podobają, na prawdę przestałam lubić jak ich dotykał. Po chwili przyznał, że jest beznadziejny, ja to potwierdziłam, a on do mnie z pretensjami, że beznadziejny, bo jest szczery? Jeszcze bardziej przykro mi się zrobiło. Powiedział, że nie podnieca go fizyczność, a to, że go uwielbiam i pożądam. Zapytałam się go czy się jemu podobam, odpowiedział wymijająco, więc znowu zapytałam, a on odpowiedział , że nie kręcę go fizycznie, odpowiedziałam, że fajnie słyszeć od swojego faceta, że się mu nie podobam, a on ta to, żebym nie była próżna. Jest mi na prawdę przykro, nigdy nie miałam kompleksów i dalej ich nie mam, bo znam swoją wartość, nie będę mówić, że jestem piękna, ale brzydka z pewnością nie jestem, mam duże powodzenie u facetów, zawsze jestem w centrum zainteresowania, dorabiałam jako fotomodelka. On nie jest piękny, można powiedzieć, że brzydki, nie podobał się moim przyjaciółkom pod względem urody, ale polubiły go za to jaki jest, ja też za to go pokochałam. Wydaje mi się, że w związku kobieta powinna czuć się piękna dla swojego mężczyzny, jedyna, wyjątkowa, ale po takich słowach ja nie potrafiłabym z nim być blisko... Zastanawiam się poważnie nad rozstaniem, bardzo mnie to zabolało. Czy ja jestem próżna? Chciałam tylko czuć się piękna dla tego jedynego, być dla niego atrakcyjną kobietą... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Proszę o odpowiedź. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem mała, gruba, mam tłuste dupsko i pryszcze na gębie. Odchudzam się, ćwiczę, chodzę do dermatologa. A mój facet mi ciągle powtarza że dla niego jestem najpiękniejsza na świecie. Dlatego radze ci - zmień faceta, szkoda twojego czasu na palanta.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie przejmuj sie kobieta z malymi cyckami wyglada jak facet tylko bez penisa hhhhaaaaaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli według Ciebie lepsze słodkie kłamstwo od prawdy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co byc z kims komu sie nie podobasz?zostaw barana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyobrazam sobie jak bardzo upokorzona musisz się czuć. To nie jest proznosc, to jest zupelnie naturalne, ze każda kobieta chce być dla swojego mężczyzny najpiękniejszą. W tej sytuacji nie bylabym juz w stanie nawet zbliżyć się do niego i sama nie pozwolilabym się dotknąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość000
,,kobieta z malymi cyckami wyglada jak facet tylko bez penisa" - chyba sobie kpisz. A biodra, talia, łagodne rysy twarzy? Poza tym małe piersi u faceta to GINEKOMASTIA lub jeden z objawów otyłości, to nie jest normalny stan rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja tę sytuację widzę inaczej. Świetny związek i nagle zaczynasz go męczyć pytaniami o swoją fizyczność. Facet jest prawdomówny i pod twoimi naciskami mówi co widzi. Mówi też że nie podnieca go fizyczność, tylko że go uwielbiasz i pożądasz. Sama o sobie piszesz, że brzydka nie jestes, dorabiałaś jako fotomodelka. Jaki z tego wniosek? Rozwaliłaś ten związek z powodu własnej próżności. Masz kompleks małych cycków i potrzebowałaś pochwał od faceta, a on przyciśnięty do muru stwierdził, ze wolałby większe. A mało to jest dziewczyn z małymi cyckami i facetów co woleliby większe i jakoś żyją i się kochają. Po prostu tamte dziewczyny nie mają problemu z poczuciem własnej wartości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Czyli według Ciebie lepsze słodkie kłamstwo od prawdy ?" może czasami lepiej przemilczeć pewne sprawy, żeby nie sprawić przykrości drugiej osobie, skoro ją się kocha, ale jeśli się kogoś kocha to ta osoba jest piękna pod każdym względem, nigdy bym nie powiedziała facetowi z którym jestem, że jest brzydki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja tę sytuację widzę inaczej. Świetny związek i nagle zaczynasz go męczyć pytaniami o swoją fizyczność. Facet jest prawdomówny i pod twoimi naciskami mówi co widzi. Mówi też że nie podnieca go fizyczność, tylko że go uwielbiasz i pożądasz. Sama o sobie piszesz, że brzydka nie jestes, dorabiałaś jako fotomodelka. Jaki z tego wniosek? Rozwaliłaś ten związek z powodu własnej próżności. Masz kompleks małych cycków i potrzebowałaś pochwał od faceta, a on przyciśnięty do muru stwierdził, ze wolałby większe. A mało to jest dziewczyn z małymi cyckami i facetów co woleliby większe i jakoś żyją i się kochają. Po prostu tamte dziewczyny nie mają problemu z poczuciem własnej wartości." przez rok słuchałam, że mam małe cycki, nie pytając o to, nawet nie to, że małe ale, że nic tam nie ma i nic nie mówiłam, obracałam to zawsze w żart, ale z czasem po prostu nie potrafiłam się skoncentrować na seksie jak ich dotykał, przestało mi to sprawiać przyjemność, stałam się bierna, zawsze byłam otwarta, ale po prostu przy nim czułam się mało atrakcyjna i gorsza, dołował mnie tymi docinkami a jak raz jedyny zapytałam go czy mu się podobam odpowiedział, że nie, więc nie wyobrażam sobie z nim być blisko. Wiem, ze sa faceci, ktorzy potrafia docenic druga osobe, a ja mam wychodzic za kazdym razem do lazienki i plakac? Chyba nie na tym polega zwiazek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beznadziejny typ. Coś Ty w nim widziała? Rozumiem, że przystojny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że on ma mega kompleksy i dla niego najlepszą obroną jest poniżanie ciebie. Nie byłabym z palantem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"może czasami lepiej przemilczeć pewne sprawy, żeby nie sprawić przykrości drugiej osobie, skoro ją się kocha, ale jeśli się kogoś kocha to ta osoba jest piękna pod każdym względem, nigdy bym nie powiedziała facetowi z którym jestem, że jest brzydki..." Autorka sama napisała że jest brzydki więc gdzie tu logika ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O ile jeszcze da się zrozumieć waszą logikę przy przytoczonej rozmowie, to fakt że przez cały rok wypominał ci małe cycki i z ciebie się nabijał to już inna bajka. Jak można z kimś być i go dobijać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W związku atrakcyjność jest ważna. Nie mam na myśli atrakcyjności czysto fizycznej, ale także taką, która tworzy się w wyniku uczucia - zwykle jak kogoś kochamy, zależy nam to nam się wydaje ładniejszy, przystojniejszy. Jeśli twój facet mówi ci że go nie pociągasz i pociąga go jedynie to, że ty na niego reagujesz - to szczerze mówiąc jest to zwyczajnie smutne. Rozumiem, że może mieć preferencje większych piersi albo czegoś tam, ale chodzi o zwyczajną akceptację tego jak wyglądasz i pożądanie tego, dostrzeganie pozytywnych cech a nie skupianie się na negatywnych. Inaczej sytuacja wyglądałaby jakbyś się autorko zaniedbała, wcześniej wyglądałaś tak a teraz tak - ale to nie ma miejsca z tego co piszesz. Ja bym olała takiego faceta - bo trudno jest akceptować w pełni swój wygląd, skoro druga- bardzo ważna dla ciebie osoba tego nie daje, zwłaszcza że obiektywnie jest to ładne i nie możesz zwyczajnie tego zmienić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu nie byłabym z takim palantem... :O Gdy poznałam swojego obecnego faceta miałam bardzo niską samoocenę. Teraz dzieki niemu znam swoją wartość, bo mimo, iż do ideałów nie należę on sądzi, że jestem najpiękniejsza na świecie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jest z Tobą by podnieść swoje ego zniszczy cię i nawet nie zapłacze to pasożyt który wyssie wszystko, by sam rozwijać się

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko, a ja bym mu powiedziała na Twoim miejscu "echh, szkoda, ze masz tylko tyle cm, koleżanki mi mówią, że ich faceci mają większe penisy" :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co za facet :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
weź zostaw go, każda dziewczyna chce być piękna dla swojego mężczyzny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
skoro mu się ona nie podoba, to po co z nią jest. Debil, palant, a nie facet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie to on jest próżny, skoro podoba mu się w tobie fakt, że ty go pożądasz. Tylko to go jara, że on się tobie podoba, ja tak zrozumiałam to, co napisałaś. Jeśli tak jest, to facet jest beznadziejny i nie dziwię się, że myślisz o rozstaniu. Ja też mam małe piersi, a od mojego faceta nigdy nie usłyszałam na ten temat negatywnej uwagi, a wręcz przeciwnie, cały czas gada, że takie są właśnie super i że mu się podobają. I tak powinien facet traktować kobietę, którą kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Podoba mu się , że lecisz na niego chociaż inne pewnie nie leciały, wi ęc wybrał ciebie, ale jakby miał wybór to by wybrał inną, ot cała prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co ma takiego co cie tak przyciaga? ma duzego i grubego ktory pasuje do twojej pipci wali cie dokladnie, jestes zadowolona? czy cos innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niektórzy faceci to chamy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
,,niektórzy faceci to chamy!" - żeby to tylko niektórzy... :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co to znaczy ''miseczka b''? B to mogą być zarówno wielkie balony jak i mikroskopijne cycki. kiedy wreszcie wszyscy pojmą, że 65 d to mniejszy biust niż np 80b? 65d to nie jest wcale szczupła laska z wielkimi balonami. miseczka jest proporcjonalna do obwodu biustu czyli np. miseczka 65c ma mniejszą miseczkę niż 70c - tu nie chodzi tylko o obwód pod biustem. jezuuu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama widzisz - Ty jesteś atrakcyjna, on nie za bardzo. udało mu się Ciebie wyrwać, ale wie, że jest do Ciebie kolejka chętnych. najlepiej zrobić z Ciebie szarą, zakompleksioną mysz, która nawet nie pomyśli, że ktoś inny mógłby ją zechcieć. To koleś ma kompleksy i dlatego tak się zachowuje. Osobiście powiedziałabym mu od razu - nie podoba ci się? To szukaj sobie takiej, która się spodoba, a ode mnie wara. I zostawiłabym go, bo przecież nie chcesz być ofiarą jego kompleksów. Znajdź kogoś pewnego siebie, a życie stanie się łatwiejsze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×