zaobserwowałam na tym forum dwie tendencje

[Gość gość]

samotni płaczą, że nie są w zwiazkach, sparowani narzekają jak im źle- ze uderzył, że zdradził, że ona go naciska, że on za mało zarabia, że teściowa jej nie lubi itd. - to w końcu jak jest lepiej? być samemu czy wiązać się z byle kim?

[Gość gość]

Tak zle a tak jeszcze gorzej

[Gość gość]

co gorzej? co jest gorsze, a co lepsze?

[Gość ja jestem sparowana i]

szczęśliwa, więc nie myśl, że wszystkim w związkach źle się dzieje a o tym, jak mi dobrze w związku nie rozpisuję się na forum, bo i po co? żeby poczytać teksty w stylu: na pewno cię zdradzi, nie ciesz się za długo itp? takie odpowiedzi często pojawiają się w tematach, w których ktoś napisze o swoim udanym związku :o

[Gość gość]

a długo jesteście ze sobą? to dobrze, że istnieją wyjątki

[Gość gość]

złe obserwacje :D

[Gość ja jestem sparowana i]

krótko, bo nawet nie rok ale powiem Ci, że zawsze miałam fajnych chłopaków, a związki mi się rozpadały przez niedostateczne dopasowanie charakterów, nie z powodu zdrady czy innych numerów; mam same dobre doświadczenia.

[Gość gość]

To pilnuj zeby w tym zwiazku Ci sie charaktery dopasowaly bo jak juz rok razem to dlugo i szkoda by bylo zeby sie rozpadlo.

[Gość gość]

niemal połowa Polaków uprawiała kiedykolwiek seks oralny. Najbardziej rozpowszechniona jest ta forma seksualności w województwach mazowieckim i małopolskim, zaś najrzadziej w podlaskim. Do wytrysku do ust przyznaje się 24% badanych

[brokeninside87 105]

ja uważam namawianie do związków za współudział w przestępstwie, pisałam już gdzieś o tym, nie chce mi się o tym teraz pisać, to chyba logiczne, że lepiej być samemu, ale osoby z problemmami ze sobą wolą być z kimś, by to zagłuszyć (pomijając normalne, nienarzucające nikomu niczego osoby, które po prostu lubią związki)

[Gość gość]

brokeninside, ty często piszesz to, co ja myślę, jesteś bratnią duszą

[brokeninside87 105]

pomijając związki dla zaspokajania popędu seksualnego - to szanuje i nie wypowiadam się jako as, nic do takich nie mam. wtedy związek jest logiczny. a tak? żby mnie jakaś obca osoba wykorzystywała emocjonalnie, kazała za siebie wychodzić, mieszkać z sobą? oceniała mój wygląd codziennie? zapłodniła? sorry, nie upadłam na głowę poza tym związek przeszkadza w pracy nad sobą - robisz to co ktoś Ci każe (wiadomo, niedosłownie, no ale i tak musisz robić co ktoś Ci każe jak sobie to lepiej przemyślisz) jedyne pozytywne cechy: łatwiej się odnaleźć w towarzystwie z kimś (bo towarzystwo nie lubi singli) + nie jest Ci wtedy smutno, że nie masz pary (nawet dzieci odczuwają taki rodzaj smutku;)) wspomniany przeze mnie popęd jest normalnym motywem no i miłość jest najgorszym motywem - bo miłość jest przez związek niszczona i szmacona czy te pozytywne strony postawisz na równi z tym, że partner sobie może na tyle względem Cibie pozwolić, upokorzyć, odebrać Ci czas i szantażować emocjonalnie (nie chcesz się rozebrać? nie kochasz mnie. nie chcesz się dać zapłodnić? nie kochasz mnie nie chcesz złożyć przysięgi? nie kochasz mnie. do zwykłej wolnej miłości wystarczy w 100% romans. ale jak kto woli, to było moje zdanie (nie wiem po co to pisze, na normalnym forum to logiczne, że to moja opinia, a na kafe - nie zawsze

[brokeninside87 105]

- pozdrawiam:)

[Gość gość]

lepiej byc samemu niz z durniem intelektualnym,