Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Która z Was nie docenia swojego meża i jest niedobrą żoną

Polecane posty

Gość gość

? coraz częsciej łapie sie na tym, że jestem okropna żoną a mam wspaniałego meza. Zazwyczaj jestem jednen dzien w dobrym humorze, wszytsko gra a potem kłoce sie o p*****ly, robie niefajna atmosfere w domu, wyzywam sie za byle co. Mój mąż sie stara, np wstaje zawsze z dziecmi rano ( miedzy 5 a 6 ) , ogarnia mieszkanie, karmi dzieci, ubiera, robi sniadanie dla mnie , dla siebie, parzy mi kawe , dba zeby miala czas na prysznic i malowanie zanim On wyjdzie do pracy . To tylko drobny przyklad, ale taki jest po prostu, opiekunczy, nie konfliktowy, za dziecmi skoczy w ogien, nie zrobi nic dla sieboie, bo stawia nasze dobro ponad swoje, nigdzie nie chodzi, nie pali, nie pije, nie bije. Wiec o co mi chodzi ?? coraz gorzej czuje sie sama ze soba, ze mam taki debilny charakter, ze On na to nie zaslguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo prowokujesz go do tego żeby się z nim pokłócić najwidoczniej tego ci brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam nadzieję, że spotkam go na swojej drodze :D A wtedy odejdzie od jędzy w siną dal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła żona to ja
tak, nie zdziwię sie jak mnie wysmiejecie, zwyzywacie.Wiem doskonale, ze mam wredny charakter i nie doceniam kogoś, kto jest dla mnie taki dobry. Pewnie, gdyby odszedl to dopiero wtedt zrozumialabym, jaka kretynka jestem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czemu tego nie próbujesz zmienić zastanów sie dziewczyno bo kiedyś naprawde możesz tego pożałować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedz mu to. Powiedz jak bardzo go kochasz, szanujesz i doceniasz to, jaki dla Was jest. Że zdajesz sobie sprawę z tego, że jesteś jędzą (za przeproszeniem), że inaczej nie umiesz, ale zaczniesz się starać. I staraj się, bo życie z kimś takim jak Ty jest bardzo uciążliwe. Wiem, bo kiedyś byłam taka sama, z tym, że dla mojego chłopaka, a nie męża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła żona to ja
staram sie coraz bardziej, tzn coraz czesciej widze że ze mna jest cos nie tak, że ranie go za byle co a jednoczescie nie doceniam teg co ON robi. Dla mnie to normalne, ze On jest jaki jest a jest za dobry. Np dzisiaj dal mi 2 godzinu snu wiecej, mimo ze to On idzie do pracy a nie ja. POtem polecial jeszcze do samochodu, bo zostawilam tam ptasie mleczko, przyniósl mi zebym miala do kawy a byl juz spozniony do pracy. Zabral po drodze smieci a wczesniej ogarnal mi cale mieszkanie, ubral przedszkolaka a niemowlaka uspil . Usiadlam sobie umalowana, wykapana z kawa w reku i sie rozryczalam ... bo zazwyczaj jak cos robie dla niego, to z łaska, nie chce mi sie i wymyslam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też tak miałam niestety :( rzucalam się do męża o byle co...a to poduszki zle poukladal, nie tak sie córka zajmuje, nie tak sprząta.... To były głupoty! Potrafiłam na niego nakrzyczec ze przez niego zle paznokcie pomalowalam... Przechodziłam wtedy trudny okres, pomogły mi wizyty u psychologa i psychoanalityka, po ok 3-4 miesiącach wszystko wrócili do normy ;) Ta szopka ze mną trwała rok :( z początku zwalalam winę na PMS.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła żona to ja
napisalam mu smsa z rana ( czego nigdy nie robie), ze dziekuje i kocham... I czesto przepraszam za swoje zachowanie i obiecuje, ze sie poprawie ale idzie mi słabo. Mam słomiany zapał do zmian, za dobrze mi chyba sie zyje i powinnam dostac kopa w tyłek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale wiem jak tego typu praca nad samą sobą jest ciężka, uwierz mi. Ale poradzisz sobie! Nie wolno tak traktować bliskich nam ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła żona to ja
mąż mi mówi, że widzi ze sie staram i widzi, ze zmieniam sie .Bardzo powli, ale zmieniam i On to docenia, bo czeka juz pare dobrych lat. A zeby było ciekawiej, chociaz nie wiem czy mi uwierzycie, ja nie mam nic dobrego do zaoferowania mojemu męzowi,.Jestem moze atrakcyjna fizycznie, chociaz szału nie ma ale pochodze z patologicznej, biednej rodziny, nie mam dobrego wyksztalcenia. Mój mąż za to pochodzi z dobrej, kochajacej sie i wsoierajcej rodziny, ma super wyksztalcenie, dobra prace i płace. Wiec to ja powinnam sie starac podwójnie, potrojnie a zachowuje sie jak rozkapryszona ksieznizcka. żal mi samej siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc od psychoanalityka
Nawet jeśli masz trudny i podły charakter to wizyty u specjalistów też C***omogą ;) tylko trzeba chcieć się zmienić... Ja też mam trudny charakter, ale potrafię zapanować nad swoimi wadami charakteru, dzięki temu ze sama podjęłam decyzje o leczeniu. To nic wstydliwego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze przestalas go po prostu kochac i w glebi duszy masz go dosyc. Rozsadek podpowiada ci ze przeciez jest super, nie powinnas sie czuc zle ale tak sie czujesz i nieswiadomie dazysz do rozwiazania sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam na 2-3 dni przed okresem. Teraz prawie codziennie mnie szlag trafia, bo zanikl mi okres, wciaz czuje, ze mam dostac i nic. A co dopiero w pazdzierniuku skonczylanm kuracje hormonalna, ktora miala mi przywrocic i wyregulowac miesiaczki. Teraz musze zrobic przerwe od lekow, bo pol roku bralam, ale trafia mnie normalnie-hustawki nastrojow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo masz podane wszystko na tacy i nie chce ci się nic robić bo wiesz że i tak mąż to za ciebie zrobi . Bierz się za siebie dziewczyno bo kiedyś maż nie wytrzyma i powie pas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła żona to ja
a ja mysle, ze jeszcze go nie pokochalam tak naprawde...bo poczatki naszej znajmosci to milosc z rasadku i samotnosci a nie z uczucia. Mnie i jego ktos zostawil , postanowilismy byc razem tak na probe chyba, nie bylo wielkiej milosci, motylko w brzuchu. ...i wiem, ze mąz mnie pokochal caklym sercem z cakym dobytkiem w postaci charakteru.A ja dopiero teraz odkrywam, ze jest wspanialym czowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znam kilku facetów ,którzy właśnie tak się zachowywali i okazało się ,że w taki sposób rekompensują zonom i uspokajają swoje sumienie, skokakmi w bok( zdradami). W domu kochani ,a po pracy kochanica, a od kochanicy jak wracali to zajezdzali do sklepu po kwiaty albo czekoladki dla żony. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę, że masz niskie poczucie własnej wartości. Nie przejmuj się swoim pochodzeniem, bo ono do niczego nie zobowiązuje. Ważne co reprezentujesz sobą TY, nie Twoja rodzina. To, że Twój mąż zauważa w Tobie zmiany dobrze rokuje. Niech On będzie Twoją największą motywacją. Mówisz, że nie masz mu nic do zaoferowania, a właśnie masz! Swoje chęc***pracę nad sobą, a w końcu osiągnięcie celu. Uda Ci się!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zła żona to ja
dziekuje za słowa wsparcia :) po raz tysieczny zabieam sie za prace nad soba, moze mi sie kiedys, w koncu uda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość od psychoanaltyka
Pracuj pracuj ;) trzymam kciuki :) powodzenia i nie poddawaj się ;) bo masz dla kogo się starać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, Kobiety ale jesteście nad wyraz tępe to wynika z waszej natury. Ale my potrafimy to tolerować tacy jesteśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Mój mąż sie stara, np wstaje zawsze z dziecmi rano ( miedzy 5 a 6 ) , ogarnia mieszkanie, karmi dzieci, ubiera, robi sniadanie dla mnie , dla siebie, parzy mi kawe , dba zeby miala czas na prysznic i malowanie zanim On wyjdzie do pracy ." Wybacz ale dla mnie to co opisujesz to jest jakiś kosmos. Mój śpi do południa. Przy dziecku jedyne co to to że czasami z nim gdzieś pojedzie ale w domu nie robi nic przy dziecku i jeszcze ma pretensje. Ty jesteś po prostu rozpieszczona i w głowie ci sie poprzewracało, znudziło. Straszne! Jaki ten świat jest popieprzony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a teraz wyobraź sobie, ze mąż znika - nie wiem umiera, cieżko zachoruje... co wtedy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×