Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość amarantowa roza

Kochanka i zazdrosc kochanka

Polecane posty

Gość amarantowa roza

Jestem kochanka. Nie chce w tym temacie uwag i oceniania na temat moralnosci, mojego zachowania, ze rozbijam jakis zwiazek itd. Nie pytajcie mnie dlaczego tkwie w tej relacji ale staram sie dystansowac szczegolnie do tego jak mu sie zdarzy cos mowic o uczuciach i sama mu mowilam ze i tak mu nie wierze. Ale dosc wstepu przejdzmy do tego co mnie interesuje a mianowiscie zazdrosc. Jego zazdrosc o mnie. Za kazdym razem jak gdzies wychodze lub mam poznac nowych ludzi odrazu wypytuje o facetow. Czy jakis adorowal moja osobe. Tzn domyslalam sie ze to moze wynikac z zazdrosci i nawet ostatnio go o to zapytalam. Powiedzial ze jest coraz bardziej zazdrosny o mnie i nie wie dlaczego. Sam przeciez wybral takie zycie taka relacje i zostanie z tamta kobieta wiec nie rozumiem dlaczego jest zazdrosny bo tak naprawde to on wraca co noc do tamtej. Niby chce zebym sobie kogos znalazla ale mam wrazenie ze jednoczesnie sie tego boi. Zreszta jak nie ja to moze sobie znalezc nastepna kochanke i pewnie tak bedzie. Czy spotkam na swojej drodze czy tez nie innego mezczyzne planuje z nim i tak to relacje w koncu zakonczyc tylko musze do tego dojrzec. Wiec nie rozumiem skad ta zazdrosc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie sie zakochał,to normalne w takich relacjac Ja kochanka nie byłam,flirtowałam,on sie zakochał,nasz kontakt osłabł po tym jak zaprzeczalam swoich uczuc. On jest zimny ,a ja głupia teraz wiem ze tez cos czuje Ale nic z tego nie bedzie,bo nie ma prawa byc Mam jedydnie nauczke,zeby tak sie nie bawic,bo predzej czy pozniej pojawiaja sie uczucia..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie jestem kochanka, ale moze niedlugo bede. Coz, moj znajom tez wyznaje mi codzien milosc, teraz juz mu wierze, ale co z tego wynika... chyba zaryzykuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Niby twierdzi ze mnie kocha. Ostatnio coraz czesciej to powtarza lub daje do zrozumienia ze tak jest. Ja natomiast staram sie miec do tego dystans i staram sie nie wierzyc w te slowa bo tak naprawde nic to nie zmieni i nie bedziemy razem. Nie daje mu rowniez powodow do zazdrosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle ze masz dobre podejscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez trzymam dystans, ale lody topnieja powoli, juz pojawily sie namietne pocalunki i niedawno sie zarzekalam ze nigdy. Nie wiem, chyba dobrze zdawac sobie sprawe ze to chwilowe, ale ja tak nie chcę. Rozwod mi nie potrzebny, ale chcialabym miec te pewnosc ze to na stale... jak u Ciebie to wyglada?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Tak naprawde mozna powiedziec komus co tylko sie chce dlatego staram sie nie przybierac jego slow do glowy bo wtedy bedzie mi duzo ciezej. Sama go kocham i cierpie z tego powodu. Jemu tez mowilam ze mu w niektore rzeczy nie wierze. Przeciez on zdaje sobie sprawe ze to trwac wiecznie nie bedzie skoro zdecydowal tak jak zdecydowal. A mimo to wydaje mi sie coraz bardziej zazdrosny o moja osobe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
My mamy juz romans dosyc dluzszy. Sytuacja sie mocno pokomplikowala na samym wstepie. Niesety przyszlosci miedzy nami nie bedzie ale tej relacji poki co zakonczyc nie potrafie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo z czasem sie do siebie przywiazujecie a czemu to nie bedzie wiecznie trwac? moze byc i latami... skad wiesz co zycie przyniesie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
No moze i bedzie to trwac latami ale tylko w relacji kochanek-kochanka tego nie wiem ale tez nie wiem czy mam na to sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Wlasciwie jak sobie tak przypomne to mam wrazenie ze on od praktycznie samego poczatku byl o mnie zazdrosny a teraz sie przyznal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi ostatnio mowil, ze ludzil sie ze da sie trwac w czyms takim, bez milosci... nie wiem co dokladnie mial na mysli, bo skonczylam temat, teraz zaluje, ze tego nie kontunuowalam, ale moze jeszcze bedzie okazja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie, moze i latami, moze w pewnym momencie zadecydujecie wspolnie o czyms wiecej, moze ktos bedzie chcial zrezygnowac. Skad wiesz? A chcialbys, zeby on sie rozwiodł? Ma to dla Ciebie znaczenie? Ja sie przywiazauje do ludzi, on tez. Mysle, ze u nas to mogloby trwac latami, zreszta sama nie wiem na ten moment. I on raczej tez nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Ja tez wielu tematow nie kontynuowalam bo chyba balam sie uslyszec niektore rzeczy a pozniej zalowalam. On tez jest bardzo skryty i niezbyt czesto zdarzaja mu sie momenty mowienia o uczuciach. Tak jak mowie predzej jest to wypytywanie jak poszlam na jakies spotkanie czy ktos sie tam nie kreci obok mnie. Wypytuje w trakcie lub po

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
On nie jest zonaty. Wiesz sytuacja jest mocno zagmatwana i mysle ze on nie zrezygnuje ze swojej partnerki bo po co tak jest latwiej pewnie dla niego. Ja wlasciwie tez nie postawilam mu ultimatum. Zreszta wiem ze jestem na przegranej pozycji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się nie boję ,wręcz chcę słyszeć prawdę. Nic innego mnie nie interesuje, wolę najgorszą prawdę niż kłamstwa.Mój znajomy też jest zazdrosny, to na pewno. Więc to może norma w takich relacjach. Ludzie się do siebie przywiązują. Ile trwa wasz związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
1,5 roku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz, że na przegranej pozycji? Myślisz, że jak by zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Kiedys mi powiedzial ze jesli sie z kims przespie to bedzie to dla niego zdrada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, moj znajomy również twierdzi, że ważna jest wyłączność w tych sprawach. My dużo o tym rozmawiamy, ja go zadręczam pytaniami, chcę wiedzieć w co wchodzę. Ale jestem na etapie, że nawet wolałabym żeby było jak jest, bez rozwodu. Bo po co mi to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Bo juz jestem na przegranej pozycji. Gdyby chcial bylby ze mna ale widocznie nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Kiedys mi powiedzial ze jesli sie z kims przespie to bedzie to dla niego zdrada" haha smieszy mnie cos takiego, powiedzial to zonaty facet. A ty co na to, ze oczywiscie rozumiesz I tego nie zrobisz. "on jest bardzo skryty" najgorszy typ faceta, czasami playboy jest lepszy bo wiadomo czego sie po takim spodziewac a taki cichy, spokojny, zdjecia rodziny na polce a na boku w tango.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Wiesz to nie da sie tak ustalic. U nas miala byc relacja bez zobowiazan. Wlasciwie nie bylo tez w tej kwesti zalozen. Ja bylam wolna on byl w zwiazku. Jesli cos mialo byc to mialo byc na chwile a z chwili zrobilo sie 1,5 roku. Mowil zebym sobie znalazla kogos jak pytalam czy chce to zakonczyc mowil ze nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Nie jest zonaty. Nie no smialam sie z tego jak mowil o tej zdradzie :) tzn to nie bylaby taka typowa zdrada i nie mowilam mu tak rozumiem i Cie nie zdradze :) tzn. ja i tak nie mam na to ochoty. I wiem ze i tak by sie ze mna spotykal. O tej zdradzie mowilam w telegraficznym skrocie. Jesli chodzi o skrytosc to nie to ze jest cichy i spokojny bo taki nie jest :) ale jest skryty w mowieniu o uczuciach. Czasem ma jakies przeblyski i wtedy mowi duzo ale to tak okresowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a o co ci w zasadzie biega? nie podoba ci sie, ze jest zazdrosny to go zostaw kobiety jak zwykle zamiast ustalic co im pasuje, to szukaja wyjasnienia na to co pasuje facetom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość amarantowa roza
Nie to ze nie pasuje ale nie rozumiem facetow?? Dlaczego w ogole jest zazdrosny zreszta nie ma o co. A tym bardziej ze jest sam w zwiazku. Sam chcial takiej relacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokladnie, trzymaj dystans

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie sie tez latwo mowi, dalej sie waham i mam watpliwosci. Nie zalezy mi na jego rozwodzie, ale nie chce tez byc na telefon czy tylko do sexu. Teraz moglabym to skoczyc, bo jest kims bliskim ale jeszcze spoko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie no to ja ciebie w tej chwili nie rozumiem, facet nie zonaty, jest w zwiazku??? halo ale nie jest zonaty jakie on ma zoobowiazania w stosunku do temtej kobiety?? I spotyka sie z toba na boku, ktos tu jest chyba nienormalny? a ty jestes jakas naiwna? bo on jest zazdrosny, wez dziewczyno przejrzyj na oczy bo to jest smieszne, ile masz lat? co ty na gierkach sie nie znasz, bo on ci mowi ze sie kocha itd...I ty nie wiesz o co mu chodzi, no jak o co? pieprzy 2 baby sorry za brutalnosc ale tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×