Tegoroczne święta będą u mnie BARDZO BIEDNE bo nie mam w ogóle kasy

ani ja ani mama ani tata ani brat, bida z nędza... bedzie makowiec, pierogi i telewizor, tyle

Będzie rodzina a to dużo więcej niż kasa...

święta to nie prezenty, to przeżycie duchowe, czas spędzony w miłej atmosferze, czas odpoczynku, spotkań

i jest jeden plus, chociaż nie przytyjesz po świętach :D:D

ja tez nie mam za to sporo wiem, dosc kosztowne mialam studia :) per saldo bylo waro

jak jest telewizor to juz bidy i nedzy nie bedzie :D

ja też nie mam kasy na święta, i właśnie sobie uświadomiłam że jest mi to raczej obojętne. Tzn. na razie. Inna sprawa, że podczepię się pod rodziców, oni zawsze mają tego wszystkiego w nadmiarze

przynajmniej bedziecie mieli tyle ile faktycznie zjecie... mnie to wkurza ze stól sie ugina a potem to juz nawet pies nie chce resztek zjadać i wywala sie do kosza. U nas biedy nie ma ale ponieważ swieta u mnie i akurat w dosc wąskim gronie to postanwilam ze beda skromne - nie przesadnie ale tak, zeby zjesc to co sie nagotowało. połowa ludzi na swiecie głoduje a w Polsce karmi sie smietniki.