DLACZEGO POLKI SĄ TAKIE OZIĘBŁE

wsiądzie taka do autobusu,widzi różnych gosci a siedzi i wygląda jakby miała umrzeć.to samo w sklepie czy gdzie indziej

a co ma robic??? sciągac majtki przez glowe na widok faceta??? proszę cie!

Olimpias hahaha ale tekst :D number one

Wystarczy że zobaczy rówieśnika w nowym mercedesie by miała mokro gdzie trzeba, czego nie można powiedzieć o biedakach z komunikacji miejskiej

sa wredne

W jakim mieszkasz wojewódfztwie ?

W sklepie sytuacja podobna - kobieta chciałaby robić zakupy w almie rzucać do koszyka najlepsze produkty i nie myśleć o cenach, dlatego jak zobaczy szaraka w lidlu, ma sucho bo jej tego nie zapewni także nie myśli o rozplodzie.

leca tylko na samochody zalosne

no ale jak ma spotkać tego bogacza w almie jeśli nawet jej nie stać by chadzać tam na zakupy?

Musi zwabic go wyglądem. Bogaci lubią ładne cacka Z tego co zaobserwowalem - musi poznać swojego bogatego wybranka w gimnazjum/szkole średniej. Ewentualnie na studiach ale wtedy już najlepsi wybrani.

Można też wybrać takiego co się dorobił, ale zawsze jest ryzyko że kasa mu odbije na łeb i będzie miał kochanki, albo zbankrutuje strac**pracę itd.

Ten brak pogodnego wyrazu twarzy zawsze mnie poraza.a przeciez wystarcza tylko leciutko uniesione kaciki ust i przyjazne spojrzenie.

A nie pomyślałeś, że któras ma akurat duże zmartwienie czy problem? Może ktoś jej umarł, może jest chora, może ma problemy w pracy, może ma problemy ze sobą..? Może nie każda myśli tylko o podrywaniu chłopaków ?

Lu17ka z innego tematu nie jest oziebla, leje sie z niej i ma mokra c**ke. Zapytaj ja o adres i w*****aj.

Wrazenie jest ogolne- kobiety, ktore sa bez towarzystwa w miejscach publicznych maja zwykle smutne zamyslone miny i czest opadniete kaciki ust.

no tak zmartwienie ma ok,ale to chodzi o wszystkie,no przecież w polsce kobiety zachowują się jakby zaraz miały zginąć nawet te z dziecmi jak idą to widzę że nie zadowolone takie są,smutne...

Może są smutne, bo nie trafiły na promocję w biedronce

Taki kraj ! Nie dotyczy to tylko kobiet - nie generalizuj. Wszyscy (bez towarzystwa) są raczej smutni, mało się usmiechają.

Coś w tym jest... Rzeczywiście, sama się na tym łapię... czuję się sfrustrowana, niespełniona, niezrealizowana... I często wpadam w takie zawiechy, zamyślam się itd. Reaguję jak ktoś się uśmiechnie, to mnie wybija z tego i poprawia nastrój. Ale sama muszę siłą woli przypominać sobie, że najważniejsze jest zdrowie a tego mi nie brakuje więc nie jest źle... Wg mnie tu nie chodzi o płeć. Ogólnie ludzie w PL sporo pracują, są zmęczeni, sfrustrowani i zestresowani. A to nie sprzyja dobrym nastrojom...

a ty bys chcial cycatka z ladnym dupkskiem co nie? jak tak to co ci do tego ze kobiety tez wymagaja i chce bogatego? moze nie ma zamiaru pracowac tylko dzieci rodzic i jej bogaty do tego?

Ja jestem oziębła dla tych, co mnie nie interesują. Po co mam być dla każdego roześmiana?

W pewnym sensie jestem w stanie się zgodzić z tym spostrzeżeniem. Sporo polskich dziewczyn wykazuje jakąś emocjonalną"oziębłość"na etapie takich pierwszych kontaktów.Chyba,że im naprawdę na czymś bardzo zależy. Taka aktywność przekalkulowana na zdobycie kobiety w sytuacjach na "co dzień" się tu w ogóle nie opłaca jak choćby mijanie się na mieście czy w jakimś centrum handlowym lub gdziekolwiek w jakimś miejscu publicznym na codzień. Są kraje gdzie jest odwrotnie. Kobiety flirtują...owszem ale jeśli to jest jakiś wypad imprezowo-weekendowy to przede wszystkim chcą się bawić.Poznać zaś kogoś mogą zawsze.U nas w bardzo gnuśny sposób cały czas celebruje się wygiby i imprezy na poznanie kogoś choć przyznam że to czasem ciężko się ze sobą komponuje.To niby dziwne co pisze ale pomyślcie chwilę gdzie jest lepiej kogoś poznać? Na imprezie gdzie wszyscy są zawaleni....co to za sex? A mimo wszystko 99% ludzi tak się poznaje. Wyjątkiem są wakacje.Wtedy każda chwila nadaje się by poznać kogoś i to inna sprawa. Natomiast wracając do tematu to napisze że coś w tym jest.Kobiety w sytuacjach na codzień reagują na podrywaczy raczej flegmatycznie i antypatycznie.

To zależy od podrywu moim zdaniem.

Bo jak się człowiek uśmiecha do obcych, to jest brany za idiotę.

Bo jak się człowiek uśmiecha do obcych, to jest brany za idiotę.

Niekoniecznie brany za idiotę. Raczej za człowieka sympatycznego. Tyle że jak człowiek np. gdzieś leci, bo się śpieszy czy jest zmęczony to nie ma siły na uśmiech. A jest masa zabieganych zapracowanych ludzi. Polska to "kraj smutasów", ale zagraniczne osoby nie są tak zapracowane jak my, mają łatwiejsze szkolnictwo, nie mają tyle stresu, ogólnie mają lepiej, jakbym miała tak super też bym się tylko uśmiechała i uśmiechała.

No dokładnie. Ja tez jestem usmiechnieta i czasami patrzę na ludzi i chyba za to by mnie zlinczowali:P

haha.. Dobre - tu piszecie, "oziebłe, nie nawiazuja kontaktu, nie usmiechaja się, bla bla" a za chwile piszecie " kobiety to ku... , dzi.... i że, łatwe :/ To się zdecydujcie. :|

Zgodzę się z autorem.Na ulicy ,nie tylko dziewczyny,ale męzczyżni też jacyś tacy smutni,ponuraki,patrzą jakby kogoś chcieli zabic.To nie zależy od płci. Jest duży dystans do obcych,taka wrogość ,nieufność.

Dokładnie,jak ktoś idzie zadowolony,uśmiechnięty,to ludzie patrzą jak na idiotę :O