obniżona szyjka macicy

Hej dziewczyny. Usłyszałam dziś od ginekologa, że moja pochwa wygląda jakbym urodziła z czwórkę dzieci... A urodziłam jedno, 2,5 roku temu. Mam mocno obniżoną szyjkę macicy i szeroką pochwę. Nie muszę chyba mówić jak się poczułam. Zaleciła mi duuużo seksu i ćwiczeń mięśni kegla. Oraz zakazała podskoków, biegania itp. Z tym będzie problem bo jestem osobą bardzo aktywną fizycznie, ale no cóż. Czy któraś z Was miała takie problem? Co zrobiłyście żeby było tak jak dawniej? I pomyśleć że mój narzeczony namawiał mnie na jeszcze jedno dziecko... Po tym co dziś usłyszałam - nie ma mowy. Poród dużego dziecka zrujnował mi pochwę :/

up

nikt...? no to zazdroszczę, że nie macie takiego problemu...

Mi nikt tego mówić nie musiał, sama czuję, że mam krocze nieco niżej, mięśnie nie trzymają już jak należy. I to też z powodu porodu pierwszego dziecka. Dodam, że nietrzymanie moczu też od razu w pakiecie dostałam. Teraz jestem w ciąży z drugim i już się stresuję, w jakim stanie będę "tam" po kolejnym porodzie. Mięśni Kegla ćwiczyć nie umiem, ale żeby nie zostawić tego "tak jak jest", kupiłam sobie takie urządzenie (chyba nazywa się Sensa Tone) i na razie wypróbowuję na niezbyt wysokiej mocy.

ja jestem w 3 ciazy i polozna kazala mi cwiczyc miesnie kegla bo podobno mze to zapobiec nacieciu krocza,choc juz dwa razy bylam nacinana.jak poszlam w 2 ciazy na wizyte to lekarz mi powiedzial ze musialam popekac przy pierwszym porodzie;/w 2 ciazy mi sie szyjka skracala.a teraz jest ok.staram sie cwiczyc te miesnie choc nie lubie tego.najbardziej przeraza mnie jak kobiety pisza o wypadaniu macicy!!!!!to dopiero musi byc masakra!!!!!

już myślałam, że tylko ja mam ten problem. ja cały czas staram się ćwiczyć mięśnie kegla i nie skakać na treningach. mam nadzieję, że dzięki temu będzie choć trochę lepiej.