Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zpozorudziwnepytanie

Korzysci plynace z porodu SN _ czy sa jakies

Polecane posty

Gość zpozorudziwnepytanie
No a w domu to w ogóle znieczulenie odpada ;D Jazda bez trzymanki normalnie ;-) Twoja koleżanka musiała mieć sporo szczęścia, że jej się udało urodzić w domu. I w ogóle to jest w bardzo niewielkim gronie. Nie wiadomo ile dokładnie kobiet rodzi w Polsce w domu ale wg statystyk "Dobrze urodzonych" to jest mniej niż 150...Pewnie są jeszcze takie które rodzą w domu z położnymi które do tego stowarzyszenia nie należą więc się do statystyk nie wliczają ale mimo wszystko, strasznie malutko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rodziłam 4 razy i nie wiem co napisać. Do porodu naturalnego musisz się przygotować. Do cesarki niekoniecznie. W polsce bym naturalnie nie rodziła bo to trzeci świat. W Uk owszem jeszcze 5 dziec****odstawa do porodu naturalnego to pełny relax (muzyka, woda, olejki, masaże) i pozytywne nastawienie. Plus to u mnie wyjście na własnych nogach po 5 godzinach ze szpitala z dzieckiem na ręku (i to 2 razy bo dwoje dzieci rodziłam w UK).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Ciesze sie, ze byl przy mnie maz bo sobie nie wyobrazam samotnego siedzenia na porodowce. Miedzy skurczami strasznie mi sie dluzylo. A tak przyjanmniej bylo z kim pogadac, nawet chwilami sie posmiac. A jak juz byla jazda bez trzymanki to zawsze moglam spojrzec w jego zyczliwe oczy i czulam sie pewniej. Polozna mi mowila, ze nie ma sie co spieszyc, natura wie co i jak szybko robic. Porod wymaga czasu. Nie chcialabym urodzic w godzine i popekac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Szczerze mowiac to chcialam miec porod naturalny (bez zbednych ingerencji) i taki byl bo trafila mi sie polozna z nastawieniem na "nature". Nie pospieszala mnie, a to tez jest domena na porodowkach. "Szybciej bo chcemy miec pania z glowy" i oksytocynkaaaa!!!!! ### I tu chyba trzeba wybrać szpital dobry (na tyle, na ile to możliwe) i mieć dobrą położną albo/oraz przyjechać z regularnymi skurczami. Najgorzej to za wcześnie przyjechać do szpitala i leżeć czekając na akcję porodową. U mnie dwie znajome rodziły niemal w tym samym tygodniu (w dwóch różnych szpitalach). I jedna spokojnie w domu czekała aż skurcze przybiorą na sile i przyjechała niemal na same parte. A druga pojechała wieczorem (bo coś czuła) i to był największy błąd. Przeszkodziła położnym w oglądaniu serialu, położyli ją na KTG na całą noc i 15 godzin później cesarka z BRAKU POSTĘPÓW W PORODZIE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Polozna mi mowila, ze nie ma sie co spieszyc, natura wie co i jak szybko robic. Porod wymaga czasu. Nie chcialabym urodzic w godzine i popekac. ### Marzenie nie położna ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
zpozorudziwnepytanie No a w domu to w ogóle znieczulenie odpada ;D Jazda bez trzymanki normalnie oczko.gif Taaaak... :D jakbym mogla drugi raz przejsc przez ten porod to bym poprosila o znieczulenie na bank. gość W polsce bym naturalnie nie rodziła bo to trzeci świat. W Uk owszem jeszcze 5 dziec Uogolnienie. Ja rodzilam w super warunkach i w cywilizowany sposob i tego samego zycze Autorce :) Autorko, u mnie tez byl galimatias porodowy bo trafilam do szpitala w ogole nie rodzac, lekarz mnie skierowal bo cos podczas badan bylo nie tak. A szpital podzialal tak, ze zaczelam rodzic :P ale od chwili kiedy skierowano mnie na blok porodowy do faktycznego rozpoczecia porodu minelo kilka godzin. Mialam szczescie, ze porodowka byla wolna i moglam juz tam zostac, cwiczyc na przyrzadach i rozkrecac sie :) Tymczasem musze sie ulotnic bo czeka mnie ostatnie dzisiaj karmienie :) dobrej nocy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Dobrej nocy wszystkim :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nikt Ci nie odpowie żadna z nas nie przeżyje równocześnie porodu sn i cc przy tej samej ciąży a ile ciąż tyle opinii u mnie akurat wszystko w porządku ale ja nie lubię ani panikować i robić z siebie c***oc**y totalnej ani nie wzrusza mnie zbytnio czyjeś biadolenie ani nie mam niskiego progu bólu na porodówce wylądowałam o 7 o 7:35 miałam już Córeczkę bezszwowo po przetransportowaniu mnie na noworodki poszłam wziąć prysznic, siedziałam po turecku na łóżku etc. moja 1 sąsiadka tak samo- bezszwowo i bez żadnych następstw za to druga - przez kilka dni chodziła jak połamana, pod prysznic ją transportowali znam tylko 2 babki po cc, ale każda dłużej to przeżywała a czytałam tutaj o ekspresowych przypadkach tak czy siak przez dobę po cc nie podnosisz głowy, a ja po paru godzinach normalnie biegałam po korytarzu dumy nie odczuwam żadnej bo i z czego? cieszę się, że ciąża już za mną bo gorzej wspominam ciążę niż poród

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobę po cc nie podnosisz głowy? a czemu? znieczulenie jest od pasa w dół, po 3h jak puściło mogłam już pić (podnosząc głowę ;) ) a po dokładnie 12 wstałam, umyłam się, potem w nocy nromalnie wstawałam do dziecka (nie mówię, że było lekko czy, że nie bolało, ale niech nikt nie gada o przeleżeniu doby bo w normalnym szpitalu zawsze po 12h już trzeba wstać - wówczas szybciej dochodzi się do siebie), wiadomo, ze po rozciętym brzuc****est się w słabszej kondycji niz po naturalnym ale nigdy nikt mnie nie namówi na sn, wolę kilka h dłużej leżeć w szpitalu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
Ja też na poród w domu bym się nie odważyła, chyba nawet po tej ciąży macicznej żadna sensowna położna by się na to nie zgodziła. z tego co słyszałam, to nawet jak się tak urodzi, to trzeba się i tak w szpitali pokazać z dzieckiem. Może bym to i rozważyła gdybym nie miała takich przejść, bo to dodatkowo obciąża, no i jak bym miała tuż obok domu szpital. A co do jechania do szpitala dopiero jak się skurcze rozkręcą, to to jest taki hasło w szkołach rodzenia ;). U nas mówili żeby np. upiec ciasto w tym czasie, no chciałabym widzieć kobitkę w pierwszej ciąży, która piecze ciasto, jak się poród rozkręca ;) Mój lekarz prowadzący mówił mi, że jak coś będzie mnie niepokoić, to lepiej pojechać, najwyżej zbadają mnie i odeślą do domu...uważam że to jest tzw. życiowa rada i tak też zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Czytalam tutaj wpis jednej laski, ktora wlasnie upiekla CIASTO jak poczula pierwsze skurcze.. Nie moglam uwierzyc :P Ciekawe co tam od wczoraj przemyslala Autorka :) czy juz cos zakupione? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja czułam dumę
Ja też jestem ciekawa, co przemyślała :), może nie długo napisze ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Jestem dziewczyny :-) Chyba Was nie usatysfakcjonuje moja odpowiedź :D W sumie nic wielkiego się od wczoraj nie zadziało. To będzie kwestia tygodni raczej niż godzin ;-) Na święta mam dostać kilka ciekawych pozycji o porodzie naturalnym, znalazłam też na Allegro ten "Łagodny poród" i się zastanawiam czy go sobie kupić. Więc pewnie z czasem będzie mi się klarować. Ale już w momencie zakładania tego tematu szala przeważała się na stronę SN.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
A z tym ciastem to fajne :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Jesli zdecydujesz sie na "lagodny porod" to mam nadzieje, ze C***omoze. Jesli bedziesz cwiczyc techniki relaksacji, ktore tam sa zawarte, moze sie okazac, ze porod bedzie jakis magiczny :) ja nie umialam chyba za malo sie do tego przylozylam, ale nie zaluje zakupu bo i tak sporo nerwow zaoszczedzilam no i podjelam sluszne decyzje "porodowe". A na woombie jestes zdecydowana?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
A na woombie jestes zdecydowana? ### Raczej tak. Dosyć długo zwlekaliśmy z decyzją o dziecku więc nie musimy jakoś bardzo się szczypać z wydatkami (nie żebyśmy jakimiś bogaczami byli). Myślę, że nie odmówię (sobie ;-)) niektórych rzeczy a Woombie będzie jednym z nich, bo bardzo podobają mi się te otulaczki. Widzę, że w sklepie mają wybór okrojony i trzeba polować na dostawy, podoba mi się kilka modeli więc na pewno coś ustrzelę zanim się Małe urodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
A w ogóle być może ja jestem za miętka i podatna na takie bajery ale mi się po prostu podobają takie "gadżety" z przesłaniem. Tak jak Woombie który ma otulać i sprawić że maluch czuje się jak w brzuszku. Jak dwie moje znajome urodziły to im w upominku kupiliśmy Cuski www.cuski.pl/ I dla nas też na pewno takiego kupię bo poza wszystkim to one są po prostu b. ładne i estetyczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
O tym nie slyszalam, musze to obczaic bo moje dziecko ma problemy z zasypianiem. Kurcze, wszystkie te metody na usypianie (np. dr Karpa) i wspomagacze maja jedna wade - jesli jej nie zastosujesz, dziecku moze byc trudno zasnac. Nasz maluch mial straszne problemy z brzuchem i niestety musielismy mu troche w zasypianiu "pomagac" (nie jestem w stanie patrzec jak dziecko ryczy z bolu, a ja na to nic bo jeszcze sie przyzwyczai) - no i teraz klops. Wciaz jeszcze go motamy w kocyk bo inaczej nie wie co z rekami zrobic podczas zasypiania :P Chociaz nie ma reguly, moze tylko nasz egzemplarz jest taki wymagajacy :D Ciekawe jak sie u Was sprawdzi woombie. Wlasnie nie spotkalam nikogo, kto by to stosowal. U nas, jak juz pisalam, nie przydalo sie za bardzo, syn zawsze "walczyl o wolnosc", heh. A jak juz wyciagnal lapke to wiedzialam, ze po temacie. Strasznie zalowalam bo tez mi sie woombie bardzo pododba. To prawda, ze trzeba sprawdzac strone w kolko, bo zeby kupic to, ktore mi sie podobalo to musialam sie niezle czaic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
W ogóle ja mam tylko kilka znajomych które mają małe dzieci i nie spotykam się z nimi jakoś specjalnie często. Ale zawsze jak rozmawiam to czuję się jak dziwadło, bo okazuje się, że znam dużo różnych rzeczy o których one nie mają pojęcia. Mam na myśli takie ciekawostki, nowości jak właśnie Woombie czy Karp. Jestem ciekawa jakie jest Twoje zdanie na temat wiaderka do kąpieli. Mnie bardzo korci z tego względu, że jestem minimalistką i już sama myśl o mnóstwie plastikowych "klamotów" doprowadza mnie do szału. Więc z chęcią zamiast wanienki bym kupiła takie wiaderko. Oczywiście komu o tym nie powiem to się stuka w czoło, więc przestałam o tym rozmawiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
U mnie tak samo - kupilismy dziwaczne woombie i wymyslalismy z hipnoporodem ;) Nie mam wiaderka i wlasciwie to nie zglebilam tego temtu. Kupilismy wanienke i stojak, ale mamy super miejsce na przechowanie wiec nie przeszkadza mi to. Niedawno podczas kapieli dziecka pomyslalam, ze chyba byloby mi trudno kapac dziecko we wiaderku, szczegolnie jak byl noworodkiem (ale pewnie sie myle bo.. nie znam za bardzo tego bajeru). Od jutra zaczynamy domowe oswajanie wody czyli kapiel w duzej wannie ze mna albo tata. Chce chodzic z dzieckiem na basem ale zaczniemy od tego h t t p://m.edziecko.pl/edziecko/1,113155,11029489,Nauka_plywania_w_domu.html (usun spacje przy http)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
*oswajanie z woda a nie wody :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
Ja się skuszę i kupię to wiaderko. Znajoma mówi że tak szybko jak spróbuję tak szybko polece do sklepu po wanienke. A co mi tam. No to polece. Perspektywa posiadania małego wiaderka które potrzebuje niewiele wody i w którym można myć dziecko siedząc na stołku w lazience jest aż nazbyt nęcąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość orejavizjar
Ja bym sie bala, ze nie utrzymam dziecka. No i ze stolka tez musialabym sie schylic - to dla mnie odpada. Jesli kiedys przejdziecie na wanienke - koniecznie ze stojakiem. Swoja droga, jak my mamy teraz latwo, normalnie nadziwic sie nie mozna :) Wracajac do woombie, pamietam taka sytuacje ze szpitala. Jak juz nasz przewiezli na oddzial polozniczy, to poprosilam, zeby pielegniarka wsadzila dziecko w woombie (nie pozwolily mi samej wstac). No i sie zaczelo: "a co to", "ojejku, jakie smieszne/dziwne itd". Dobra, ubraly. A po poludniu znowu jakas wizyta pielegniarek i jedna do mnie mowi: "niech pani to zdejmie bo siostra oddzialowa nie lubi takich wynalazkow". No to jej odparowalam, ze "niech siostra oddzialowa swoich dzieci w to nie ubiera". A potem przyszly kolejne pielegniarki i sie okazalo, ze juz od dawna walcza, zeby szpital kupil woombie dla wczesniakow na oddzial noworodkowy. Mam nadzieje, ze im sie uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zpozorudziwnepytanie
"niech pani to zdejmie bo siostra oddzialowa nie lubi takich wynalazkow" ### No jakby siostra oddziałowa była co najmniej absolutem, ważniejsza od ordynatora i druga po Bogu :P Nie lubi no i co? Przyjdzie i zbeszta? :D Fajny ten art o oswajaniu z wodą w wannie. Zapiszę go sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czułam dumę
tak wanienka ze stojakiem :D, też polecam :) na wiaderko patrzyłam podejrzanie i nie kupiłam ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czułam dumę
my mieliśmy otulacza tylko takiego na spacery ;) jakoś był spokojny w dzień, więc najpierw rożek, ale miękki albo kocyk i wystarczyło ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja czułam dumę
Jeszcze co do znieczulenia, to słyszałam różne opinie w tym np. dziewczyny z którą leżałam po porodzie i ona miała dwa znieczulenia, bo ze mną leżała już z drugim maluchem. No i mi opowiadała, że przy pierwszym podali jej za dużą dawkę i nie czuła kiedy ma przeć :O, mówiła że stał nad nią tabun personelu i na KTG sprawdzali kiedy ma skurcz i wtedy kazali przeć :O, więc nieciekawie...z kolei, jak rodziła niedługo po mnie, to się doprosić o zdjęcie dojścia nie mogła i chyba z dobą z tym w kręgosłupie chodziła, też tak średnio...więc jak się ma prywatną położną, to ona tego pilnuje żeby np. dawkowanie było odpowiednie zzo i tu jest wielki plus. A na szkole rodzenie położne mówiły że czasem nie ma sensu podawać zzo, jak szybko poród postępuje, bo to potrafi zatrzymać akcję porodową.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wifigdańsk
dla mnie magii w samym porodzie nie było (mialam i sn i cc)-magia ZAWSZE następowała chwile po porodzie gdy dostałam dziecko a po cc-po paru godzinach,w chwili gdy dostałam dziecko-wtedy wlasnie byla magia. mysle ze jak masz t aka i taka mozliwosc-zawsze lepiej wybrac siłami natury,chyba ze ktos się panicznie boi. a korzysci z sn były takie,ze szybciej doszłam do siebie,wrociły mi siły,potem wszystko się szybko zagoiło (szybciej niz po cc-wiadomo-cięta rana),tak wiec sam poród cc był komfortowy,doipero potem zaczela się jazda. mysle ze lepiej chwile się przemęczyc z tym bólem a potem miec sielankę w porownaniu z mękami po cc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×