Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czym się różni mieszkanie bez ślubu a po ślubie ze sobą

Polecane posty

ty możesz sobie sądzić co tylko zechcesz - ale prawo w Polsce daje rodzinie taka możliwość i wierz mi , niewielu potrafi sie powstrzymać , żeby nie wyciągnąć ręki po to co im sie wedle prawa należy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeraziłaś Allium kobietę i poleciała liczyć braci swojego chłopaka :D ale tak się kończy zderzenie " nowoczesnych poglądów na życie " z prozą tego życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz miałam sytacje w rodzinie kiedy zmarła moja mama i zostawiła nieuregulowane sprawy finansowe. Nikt nie wyciagnał ręki a nawet wszyscy sie licytowali co komu oddac. Niezalezni od tego co przewidywało prawo. Rodziny partnera az tak pewna nie jestem. Ale ja i moje dziecko mamy przyszosc zabezpieczona, jak bedą czegos chcieli to im oddam to, co sie należy. Nieraz juz zrzekałam sie praw do jakichś dóbr materialnych w zamian za świety spokój - tak sie stłao z mieszkaniem po mamie kiedy jej partner uzurpował sobie prawa których nie miał... a obie z siostrą sie zrzekłysmy swojej czesc**praw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odnoszę wrażenie ,ze ty nie dlatego tak łatwo ze wszystkim sie godzisz bo jesteś taka dobra lae dlatego ,zę nie jesteś świadoma swoich praw i jeszcze dobrowolnie ise na to godzisz . w imię czego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
allium, dziedziczą nasze dzieci. Bracia maja prawo do zachówku, a nie obowiązek. To Ty pisałaś, ze jak mój partner umrze, to dziedziczyc bęa bracia i rodzice- a zapomniałaś o dzieciach. Niczym się nie przeraziłam, ludzie, zluzujcie! Wiem na czym stoję swoje lata już mam i w niejednej sytuacji byliśmy. A czemu nie bierzemy ślubu? A po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziedziczą dzieci i rodzina . Ty jako konkubina nie jestęś rodziną wieć nie dziedziczysz . Możesz zaklinać rzeczywistość ale prawa to i tak nie zmieni .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
dziedziczą dzieci, rodzina ma prawo do zachówku. Doucz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taka różnica, że jak zamieszkasz bez ślubu to jemu będzie tak wygodnie, że w ogóle Ci się nie oświadczy, po kilku latach się rozstaniecie, on znajdzie nową laskę, a Ty będziesz starą panną i nie piszcie, że po ślubie też może facet zostawić, niestety ale jest tak, że faceci nie garną się do żeniaczki, ale jak już się ożenią, to wtedy gdy są tego pewni i są wierni, a jak mają taką laskę w domu to w sumie czekają aż coś lepszego się trafi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
hehe, to mój konkubent, czekając na to "lepsze" zbudował ze mna dom i spłodził dwójkę dzieci :) oj ludzie, ludzie, wy to macie teorie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby ktoś miała prawo do zachowku - czyli dziedziczenia ustawowego musisz podlegać warunkom tegoż powołania . A w przypadku konkubinatu ustawa powołuje do dizedizczenia ustawowego -wstępnych - cztli potomków danej osoby i zstępnych - w tym wypadku rodzice i rodzeństwo . Czyli - jeśli ktoś podlega warunkom zachowku tym bardziej podlega dziedziczeniu ustawo emu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na forum widziałam ludzi z masy innych krajów :P Poza tym w Polsce też istnieje opcja testamentu, prawda? I nie zrozum mnie źle - ja wiem, że w świetle prawa zalegalizowany związek to jedyny jaki ma tak naprawdę znaczenie. Bez dodatkowych papierków ciężko cokolwiek udowodnić w razie rozstania czy śmierci jednego z partnerów. Prawdę mówiąc łatwiej się rozwieść niż po prostu zakończyć "związek na kością" łapę po 10 latach, ze wspólnie zebranym majątkiem i z dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zmiana nazwiska na drzwiach wejsciowych 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pomijając kwestie finansowe , uważam ( mimo moich bardzo LIBERALNYCH poglądów ),że Mężczyzna inaczej traktuję kobietę z ,którą ma ślub... celowo napisałam mężczyzna z dużej,żeby nie mylić z palantami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie kazdy zmienia nazwisko ;) . ja mieszkalam przed slubem 7 lat i teraz po slubie 7 lat. niczym sie nie rozni samo codzienne zycie, mieszkanie. . roznia sie tylko sprawy prawne, podatkowe, tak jak tu wyzej pisza panie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety , w Polsce testament sprawę rozwiązuje tylko połowicznie . Bo mimo zapisów ,ze np . możesz zapisał swoją w końcu własność komu zechcesz to jednak ustawa spadkowa tak naprawdę nie da ci takiej możliwości . Bo daje możliwość twojej rodzinie , której nie np. widziałaś o d lat i z któą jestęś sk€cona - prawo do zachowku czyli połowy z tego co normalnie by dziedizczyli . I zostaną ujęci jeśli tylko maja podstawy do podważenia zapisu testamentowego .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
skłócona "D czyli tak naprawdę - testament to rozwiązanie prawie idealne :) z akcentem na prawie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Allium - ciekawe prawo. Szczerze mówiąc w tym wypadku nie rozumiem jak można ślubu nie brać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ano , jak każdy medal i nasze prawo ma swoje plusy i minusy . :) Bo z jednej strony nie pozwala ci swobodnie dysponować twoja własnościa ale z drugiej strony strzeżę interesów tych , którzy częśto o swoje upomnieć by sienie mogli - z braku wiedzy czy możliwości - np . tatuś zapisze wszystko dzieciom które ma z drugą żoną ....... popmijająć dizeci z pierwszego małżęństwa jakby one były czemuś winne . i tak źle i tak nie bobrze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość autortematu1
nie chodziło mi o kwestie finansowe czy spadkowe itp. ale o uczucie, czy coś się zmienia , bo ślub mam zamiar wziąć na pewno, tylko nie wiem czy jeśli będzie możliwość to czy warto zamieszkać wcześniej ze sobą..i jeszcze jedno- czy dziewczyny bardzo porównują swoich obecnych chłopaków z byłymi, czy robią jakieś wyrzuty, że on to robił tak a ty nie..czy raczej uznają sprawę za zamkniętą i żyją tym co jest obecnie? nie wiem, bo to moja pierwsza dziewczyna, a ja jestem jej trzecim chłopakiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlatego uważam ,ze mimo ze sam ślub nie jest gwarancją niczego - ani życia w szczęśliwości ani życia w patologii to skutecznie porządkuje ot co uporządkować da .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autortematu1 - różnicy nie ma żadnej, jak się ludzie kochają to uregulowanie spraw prawnych nic nie zmienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorze, moge ci chyba troche na pytanie odpowiedziec. . ja mieszkalam z facetem rok i zwiazek sie nie udal o tyle, ze mielismy zbyt silne roznice swiatopogladowe. ogolnie w sprawach codziennych sie zgadzalismy, seks byl super, ale oboje bylismy za inteligentni na to, by zyc razem bez totalnego porozumienia mentalnego i filozoficznego. no i po roku sie rozstalismy. nie milismy zadnego majatku do dzielenia, tylko garnki i posciel - wszystko mu zostawilam wyprowadziwszy sie. . po jakims krotkim czasei poznalam nowego faceta, w ktorym sie niesamowicie zakochalam i jestesmy razem juz 14 lat (to ja pisalam ten wpis wyzej, ze mieszkalam 7 lat przed i 7 lat po slubie. . powiem ci, ze ja nigdy nie porownywalam ich obu, moze dlatego, ze ten drugi jest lepszy w 99% ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no i uczucie samo w sobie sie nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
testament no tak, można odziedziczyć na podstawie testamentu może odziedziczyć obca osoba (tj konkubina też może odziedziczyć na podstawie testamentu ale czy zastanawiacie się jaki się płac***odatek od spadku gdy się nie jest spokrewnionym ze spadkodawcą? Podatek jest olbrzymi i niewiele konkubinie pozostanie, a jeszcze zachowek i inne obciążenia zwłaszcza gdy są dziec***Problem jest wtedy gdy w grę wchodzi dach nad głową mieszkanie w którym się mieszka, może okazać się że podatek i zachowki oraz udziały w spadku dzieci, to takie kwoty do spłacenia że traci się mieszkanie i idzie się mieszkać pod most. Gdy konkubina jest współwłaścicielem prawnym mieszkania to ma tylko prawo do połowy mieszkania, a od reszty dziedziczonej na podstawie testamentu musi zapłacić bardzo dużo.........stać ją na płacenie kilkudziesięciu tysięcy zł (albo więcej)? I płacić zachowki? (no może rodzinka nie sięgnie po zachowki, ale Urząd Skarbowy nie zrezygnuje z podatku).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×