Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czym się różni mieszkanie bez ślubu a po ślubie ze sobą

Polecane posty

Gość gość

chciałbym się dowiedzieć, jakie są różnice jak ktoś mieszka razem przed ślubem a jak dopiero po ślubie...mam taki dylemat, bo dziewczyna kiedyś mieszkała już ponad rok z byłym i zerwali ze sobą..nie wiem jak powinniśmy postąpić, z jednej strony nie chciałbym za bardzo mieszkać przed ślubem, ale też skoro ona już z kimś mieszkała, to ze mną też powinna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam w bukowym lasku
niczym w koncu slub do nieczego nie zobowiazuje tak samo jak brak slubu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
niczym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczym. Obrączka nie zaklęcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niczym. Chyba żyłes pod kloszem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
nie wiem, czy powinna- moze nie chcieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
samo mieszkanie - czy bez ślubu czy po ślubie nie różni sie niczym . Natomiast to czy życie z kimś bez ślubu czy po ślubie różni sie i to bardzo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie sądzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
akkium czym sie rozni zycie przed i po slubie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lou Lou
Natomiast to czy życie z kimś bez ślubu czy po ślubie różni sie i to bardzo . ____ A to akurat zależy od filozofii życiowej, nie zachowuj się jakbyś wszystkie rozumy postradała. Dla Ciebie się różni, dla innych nie - pogódź się z tym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wszystkie rozumy postradała. xxxxxxxxxxxx pozjadała :) jeśli już . A ślub czy ci sie to podoba czy nie to nie tylko obowiązki ale również parawa . Czego ni moząn powiedzieć o konkubinacie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
ja mieszkam z facetem bez śłubu, moja koleżanka wyszła za mąż. I nie widze różnicy. Te same problemy, te same prawa, obowiązki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zycie przed i po slubie niczym sie dla mnie nie rozni !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla was może i się nie różni :) natomiast dla wszystkich instytucji - różni ise i to bardzo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My o pierniku a allium o wiatraku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
z instytucjami na szczęście ni emam nic wspolnego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koniushykrolewski pieknie to ujales :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gościuweczkaóweczka
życie przed i po ślubie się nie różni. Natomiast zawsze będę ZA mieszkaniem przed ślubem, bo inaczej żenisz się z osobą, której nie znasz, nie da się poznać kogoś tylko "randkując" bo człowiek jest inny gdy się z nim mieszka i przebywa cały czas, poznaje jego przyzwyczajenia itp. Więc nie da się znać kogoś dobrze nie mieszkając z nim choćby z pół roku a ślub to nie zabawa żeby brać kota w worku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby życie w konkubinacie a życie w związku małżeńskim niczym sie od sobie nie różniło - to skąd swojego czasu takie parcie na zalegalizowanie związków partnerskich i to nie związków par homo ale hetro ? Skąd taka chęć zawierania " prawie ślubu " ? po co ? Związek małżeński jako akt prawny reguluje całą masę spraw . Kto jeszcze jest młody ten nie ma pojęcia , ze zycie to nie tylko miłość:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscinka
ja tam nie wiem kto napiera na legalizację związków partnerskich- chyba katole :):) Wszystkie znane mi pary konkubenckie maja to gdzieś- łącznie z nami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeeeeeelllllo lllllll
Dla Mnie jest roznica przed slubem byla masakra kazdy chcial wprowadzac swoje rzady.A po slubie po >dotarciu sie> jest super niema jak maz i zona wpolne planowanie wyjazdy obiatki filmy itd...itd..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja gromadze ale z rozsadkiem
tym, czym praca na czarno od pracy na umowę na czas nieokreślony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w konkubinacie ot sobie mozę siedizeć patologia albo jak człowiek jest młody . A jak ma 40 lat na karku to jak będizesz przedstawiać faceta ? mój chłopak ?:D albo wspólnik ?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
allium dla was może i się nie różni usmiech.gif natomiast dla wszystkich instytucji - różni ise i to bardzousmiech.gif __________ allium, dla jednej tępej baby się tu nie różni, która dwoi się i troi, wrzeszcząc, co drugi post, że konkubinat jest taki super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak najbardziej zgadzam si z wisem o konieczności zamieszkania ze sobą przed ślubem . Mieszkam teraz z dziewczyną , zamieszkaliśmy razem jak nie byliśmy narzeczeństwem ale dlatego ,ze oboje tego chcieliśmy . I bardzo dobrze ,że tak się stało bo miałem okazję sie przekonać ,zę nic jednak z tego nie będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Allium... masz racje w tym co piszesz... ale to naprawde nie o tym temat. Oczywiste jest że np. w konkubinacie sie nie dziedziczy z urzedu, nie ma wspólnoty majątkowej itp. itd. naprawde nie sądze żeby ktokolwiek takich rzeczy nie wiedział. Ale autor pyta czym sie rózni wspólne mieszkanie - zatem mieszkanie - niczym. Chyba ze sami partnerzy uważają że bez slubu to ich do niczego nie zobowiazuje. 10 lat temu przeprowadziłam sie na Śląsk i jest tak - wszyscy moi znajomi z poza śląska mieszkają ze sobą bez ślubu, lub mieszkali przed slubem. Wszyscy moi znajomi ze Śląska zamieszkali ze sobą po ślubie. To oczywiscie przypadek ale sugerujący pewna statystykę. Natomiast poza regionalną tradycja, ktora szanuję - nie widzę różnic w życiu tych par. Nie widze tez róznic w życiu małżeństw a naszym - choć jesteśmy od 6 lat w konkubinacie. Oczywiscie - musimy troszkę wiecej załatwiac zeby nasz majątek był wspólny na papierze. Musimy myślec przyszłosciowo robiąc odpowiednie zapisy w polisach itp. Ale np. w szpitalu mój partner zawsze był traktowany jak mąż - i kiedy rodziłam jego dziecko - i kiedy byłam z powodów własnej choroby. Gdyby to rodziło jakieś duże problemy to byśmy poprostu wzięli ślub, nie mamy z tym problemu - tylko póki co nie chciało nam sie za to zabrac. Autorze z tego co wyczytałam nie bierzesz pod uwage konkubinatu tylko takie dotarcie sie przed slubem. Myśle że jeśli nie rani to jakos szczególnie twoich uczuc religijnych czy innych przekonan to takie zamieszkanie jest dobrym pomysłem. Naprawde codzienne mieszknaie niesie ze sobą sporo trudnosci, koniecznosci do kompromisów, porozumienia finansowego, podziału obowiązków czy wreszcie rzeczy tak prostych jak np. wchodzenie po partnerze do wc po długim pobycie lub pranie jego bielizny :) Lepiej się przekonac jak to bedzie wygladac w praktyce zanim sie zostanie małżęnstwem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
na pytanie w temacie odpisałam w swoim pierwszym tutaj poście :) w drugim go uzupełniłam bo widzę , że iwekszosć naiwnie wierzy Beatlesom ,że " miłość to wszystko czego nam potrzeba " :) A to nieprawda i warto o tym pisać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×