NIGDY NIKOMU NIE POMOGĘ

Państwo jest od tego, żeby leczyć a nie osoby prywatne. x x Tylko ze, tępa istoto, nie ma czegos takiego jak publiczne pieniadze. Zawsze zeby komus dac, trzeba drugiemu zabrac.

Nie będę tu opisywać na forum szczegółów swojej sytuacji. Powiem tylko tyle, że leżałam jak pies i wyłam z bólu na szpitalnej posadce i nikt nie wyciągnął do mnie ręki, mimo że mógł. Można mi było pomóc, ale ludzie których spotkałam odmówili mi tego. Mam duży uszczerbek na zdrowiu, tylko dlatego że wiele osób odmówiło mi pomocy. Najbardziej bolało to, że ja zawsze dla wszystkich miałam otwarte serce i poświęcałam się dla osób np. chorych, nie szczędziłam swojego prywatnego czasu a nawet pieniędzy. Nigdy więcej nad nikim się nie zatrzymam, bo nie warto. Odkąd stałam się zimną suką , żyje mi się znacznie lepiej. Nie dam nawet złamanej złotówki na żaden cel. Nie mam takiego obowiązku pomagać innym. Ludzie są straszni :(

Niechodze po szpitalach,jestem pewny ze pomogl bym ci wtedy. Forsy niemam nierob jestem ale moze w inny sposob. Ty rob jak chcesz. Mowia ze zemsta jest slodka wiec mscij sie na niewinnych jak ci to ma ulge przynies . Pa

Na nikim się nie mszczę. Nigdy nie będę nikomu bezinteresownie pomagać, a to inna już sprawa.

,,państwo jest od tego żeby leczyć a nie osoby prywatne '' Tak - państwo jest organizacją która ma obowiazek leczyć , wychowywać, bronić swoich obywateli, bo to jest funkcja państwa i na to ida nasze niemałe podatki. A to jak się z tych funkcji wywiazuje to już całkiem inna historia.... Dlatego uważam że obowiązkiem państwa jest zapewnienie np.odpowiednią ilosci inkubatorów dla wcześniaków a nie społeczne zbiórki, (skadinąd bardzo szlachetne ) Tak jak autorka wątku wielokrotnie podchodziłam z sercem na dloni do ludzi zawsze gotowa pomóc. Zycie szybko weryfikuje taka postawę- poprostu za duzo razy dostałam za taka pomoc po du...

Swiat jest bezwględny to prawda, ja tez im dłuzej zyje tym sie bardziej zezłosliwiam, niestety. Nawet takie p*****ly typu mandat wysoki, jak cżłowiek ma 50 zł zeby przezyc dwa tygodnie potrafia wkrewic. A najbardziej nienawidze lekarzy przez ktorych dziecko jest beznadziejnie chore

Rozumiem Cię bardzo dobrze. I ja dojrzałam do takich myśli po zachowaniu moich najbliższych, kiedy mi działa się krzywda. Wiele pomagałam a teraz nic, skończyło się. Więcej wsparcia mam od znajomych aniżeli najbliższych i ja im również pomagam. Tym, którzy się ode mnie odwrócili, nie pomogę już nigdy. Moje serce też stwardniało na zawsze.

tak to juz jest

Nie mów nigdy - bo nie wiesz co będzie jutro......każde takie doświadczenia- dają nam przemyślenia, naukę, uważam jednak że trzeba pomagać - a nienawiść czy złość - to tylko działa na Twoją niekorzyść:) Musisz nauczyć się przebaczać i iść dalej z uśmiechem na ustach przez życie. Pozdrawiam Cię i życzę wszystkiego najjjjjjjjjjjjjjjjjj :)

Znam osobe. Ta osoba kiedys byla dobra, wrazliwa. Zostala zraniona kilka razy. Teraz stala sie zla. Wykorzystuje innych - otwarcie do tego sie przyznaje. Jest szczesliwa, zadowolona, tylko... pusta. Własnie - pusta. Wmawia wszystkim jakim to jest szczesciarzem. jakie ma cudowne zycie. Ale jest samotny. Ma mase pustcy, powierzchownych relacji. Unika jak ognia bliskosci. Takie zycie to wegetacja. Niby szczesliwy a lyka antydepresanty... Czlowiek jak zyje bez uczuc to wiednie. Obumiera.

Ida2008 Moja droga, właśnie zrozumiałam, że w moim życiu ja już niczego nie muszę. Nie mam obowiązku pomagać innym, jeśli tego nie chcę. Pomagam tylko tym, którzy mi pomagają. Nie mam obowiązku dawać także swoich pieniędzy innym, mi także nikt niczego nie daje. Odnośnie lekarzy. Wielu z nich to s*******e pozbawieni ludzkich odczuć i łamiących kodeks etyki lekarskiej. Są też OK. Moje doświadczenie pokazało, że nie warto nikomu pomagać. I g***o prawda, że dobro powraca. Do mnie nie powróciło......

Ale jeszcze zycjesz. Jest szansa, ze powroci.

Idąc tropem myślenia Idy2008 -dobro powraca- w najgorszym przypadku przyszłym wcieleniu. Do mnie wraca w jakimś miliprocencie- znacie takie przysłowie?: kto ma miekkie serce musi mieć twardą d... Pozdrówka

W tym życiu chodzi tylko o to, kto kogo wyroluje.

Mój mąż jest taki, zimny, niczym nie wzruszony. Cieżko żyć z taką osoba, szczególnie jak sie za każdym razem wyśmiewa ze mnie, ze poraz kolejny ktoś wykorzystał moja wrażliwość :-( Sama niewiem co gorsze ....

Masz mądrego męża - doceń to.

ludzie sa okrutni

Gościu- oczywiście że nic nie musisz- nie musisz pomagać - możesz żyć według swoich zasad- nikt Cię nie zmusi do niczego- Twoja decyzja- Twoja wola- a co do lekarzy ? fakt- wielu minęło się z powołaniem - ale nie mierz wszystkich jednakowo- są jeszcze ludzie z wartościowi :) z zasadami ! może Ty nie masz farta do takich- rozejrzyj się - uśmiechnij - życie jest naprawdę piękne:) jak masz zdrowie to masz wszystko! zdrowie to skarb nad skarby! a życie nas uczy każdego dnia. Zyczę Ci więcej wiary, optymizmu i abyś nie zgorzkniała i nie stała się taką jak większość ludzi - EGOISTKĄ - BEZ SKRUPOŁÓW- miej serce i patrz w serce:) Pozdrawiam Cię serdecznie:)

Ja mam tak samo autorko tylko że u mnie wygląda to troszkę inaczej. Od zawsze byłem bardzo wrażliwy i czuły na wszystko, starałem się pomagać ludziom i być dla każdego fajny nawet dla swoich wrogów. Zawsze spotykałem się zawiścią i chamstwem w stosunku do mnie a mimo tego byłem cały czas sobą. To wszystko we mnie poszło w p**du od jakiegoś już czasu. Dziś mam 28 lat i patrzę tylko na siebie, swoją rodzinę i bliskich, inni ludzie nawet jak są dla mnie życzliwi to załatwiam to co mam załatwić i mam resztę w nosie. Nie ma sensu się poświęcać i być miłym dzisiaj bo to niczym dobrym nie skutkuje. W ludziach dzisiaj jest tyle chamstwa i prymitywizmu że szkoda nerwów na to aby się tym przejmować. Mało tego w swojej pracy mam co dziennie kontakt z klientami i jak widzę ludzkie zachowania w stosunku do mnie i do innych to nie wiem czy śmiać się czy płakać, ludzie są po prostu beznadziejnie beznadziejni. Polska to taki kraj 100 lat za murzynami gdzie pod hasłem demokracja ukryty jest komunizm. Bardzo cenię sobie swoich rodziców za to że wychowali mnie tak a nie inaczej i często porównuję ich do innych ludzi w ich wieku. Parę kobiet z którymi pracuję są w wieku moich rodziców, mają beznadziejne charaktery i zachowują się jak plebs a pracują na wysokich stanowiskach i robią z siebie nie wiadomo kogo, Bogu dziękuję że mam takich rodziców a nie innych. Wiem jak ciężko jest komuś kto jest wrażliwy i chciałby dobra dla wszystkich, to ciężka sprawa. Ja jestem dobry tylko dla bliskich i dla zwierząt a reszta mnie już nie interesuje. Skoro nikt nie potrafi od siebie dać mi minimum życzliwości to ja też nie dam.

Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja podobnie jestem miła i dobra dla bliskich i tych, którym coś zawdzięczam. I nie jest to egoizm, bo przez całe dotychczasowe życie ( nie jestem już nastolatką) poświęcałam się bezgranicznie dla ludzi. Załatwiałam mnóstwo spraw, wydawałam własne pieniądze i czas, by załatwiać sprawy innych, a kiedy chodziło o moje życie dostałam kopa w d..u...p...ę. Wiem, że moje zachowanie i reakcje są wynikiem traumy przez jaką przeszłam, ale minęło już sporo czasu, a ja po prostu nie chcę już więcej być Matką Teresą. Napisałeś, że szanujesz zwierzęta. Ja mam bardzo podobnie -kocham mojego psa i szanuj***ardziej niż niektórych ludzi. Otarłam się przez takich bydlaków, że szkoda słów. Ja mimo ciężkiej choroby jaką przeszłam, ciężko pracuję i nie będę się z nikim dzielić tylko dlatego, że nie chciało mu się uczyć czy teraz pracować. Nie mam litości nad nikim i niczym. Zostałam tak dotknięta przez los i złych ludzie, że nigdy więcej nie uczynię bezinteresownie już nic nikomu.

mądre podejscie zycie i swiat s atak okrutne z e lepiej myslec tylko o sobie i swych bliskich a reszte ludzi miec gdzies

mnie czasami zastanawia ...wszyscy My c****szkodowani przez ludzi tacy dobrzy kochani uczynni w kolo wydawaloby sie tyle ludzi dobrych cudownych wrozumialych ... bo przeciez kazdy z Nas za takiego wlasnie sie uwaza tyyylkooo.... tak naprawde to gdzie sa ci co pisza o sobie ze sa tacy dobrzyyyy!? ja nigdy nie spotkalam :) owszem ktos tam gdzies kiedys pomogl w jakiejs sprawie ale nigdy nie pozostawalam dluzna ...ale tak na serio ,czytam tylu ludzi ktorzy pisza o sobie w samych superlatywach ale szczerze w zyciu nikogo takiego nie spotkalam :) dlatego zastanawia mnie sposob w jakis iebie postrzegamy siebie i to nasze dobro ?

jak np ktos juz w szkole przedszkolu doswiadczyl przemocy szykanowania to raczej szybko zrozumie z e ludzie to kanalie

Mam takie samo zdanie jak autorka tzn. nigdy nikomu nie pomogę jeśli ma mnie to coś kosztować. Zwierzętom tak, zawsze wszędzie i o każdej porze ale ludziom NIE. Wpłacam pieniądze na fundacje dla zwierząt, adoptowałam psy, koty i jednego legwana odebranego okropnej "opiekunce" do tego jak widzę chorą rybkę, krewetkę, raka, ślimaka itp to zawsze biorę do domu leczę a potem albo znajduję dobry dom albo zostaje w moim akwa :) Jestem raczej drobna i noszenie po 300l wody (a akwa 500l ) kosztuje mnie masę zdrowia i pieniędzy. Jeśli chodzi o ludzi to wolę przez miesiąc mieć ciężką grypę niż kliknąć na pajacyka itp. Dobrym ludziom pomagam ale tylko tym których znam i wiem że są DOBRZY, reszta niech zdycha :) nawet dzieci w które jak dotąd tak wierzyłam okazują się podłe... Ogółem pomagam wybranymktórych którzy zasłużyli, reszcie z zamiłowaniem szkodzę :) I to moim zdaniem słuszna postawa. Znęcanie się, obrażanie i dokuczanie złym ludziom to moje hobby, szczególnie w święta lubię być wredna i bezlitosna :)

mnie też poraniło życie choroby rodziców, poranili mnie ludzie w pracy, nic nigdy od nikogo nie chciałam zawsze cięzko pracowałam, zawsze starałam sie pomagać innym zycie sie zemsciło na mnie własciwe za to że stanełam w obronie innych osób a one się wypieły na mnie a ja omal nie straciłam życia- cierpiałam fizycznie i psychicznie, lata pracy z psychologiem uratowały mnie ale rany są nadal w psychice, też jestem już nie wzruszona na innych nikomu juz nigdy nie pomoge bo wiem ze nie warto, trzeba chronić siebie przede wszystkim

I prawidłowo! Mówią że zło wraca, a ja wam mówię z doświadczenia, że to jest g***o prawda, źli mają lepiej

jakas chora jesteś chyba. ja jestem dobra i otwarta dla ludzi, poświecam się, ale NIE OCZEKUJĘ wdzięcznosci it ego, ze gdy ja będę w potrzebie wszyscy nagle wszytsko rzuca aby iśc mi z pomocą. jeśli na to liczyłaś to twoja dobroć nigdy nie była bezinteresowna tylko właśnie interesowana jak cholera, a przez to nieszczera i nieprawdziwa.

'Nie ma sensu się poświęcać i być miłym dzisiaj bo to niczym dobrym nie skutkuje' wiecie dlaczego tak wam źle, dlaczego gorzkniejecie/ BO JESTEŚCIE CHOLERNIE INTERESOWNI ja jestem dobra dla wszystkich i rozdaję wszystkim usmiechy na prawo i na lewo, bo robię to głównie dla siebie. kiedy się uśmiecham, nawet najbardziej skwaszona twarz się do mnie uśmiechnie. i robie to dla siebie, bo mi sprawia frajdę bycie dobrym człowiekiem, uśmiechanie się. i nie liczę na nic. też ciągle dostaję po d***e i ciągle mam jakieś kłopoty, ale nie przestanę się uśmiechac i siać dobrej energii wśród ludzi choćby nie wiem co. to właśnie złosć i smutek potęgują i niszczą tego, co takie uczucia w sobie nosi, nikogo więcej.

Moja droga jeszcze Cię życie nie doświadczyło i daj Boże żeby nigdy się tak nie stało. Lepiej żebyś nie wiedziała i nie czuła tego co osoba dotknięta złem.

co ty mozesz wiedzieć o mnie i moim życiu myślisz że tylko ty jedyna na świecie przezyłas piekło i cierpiałaś obawiam się, ze twoje ego pomimo wszystko ma się całkiem dobrze zostałaś doświadczona przez los i okazało sie, ze jesteś słabym człowiekiem, bo dałaś się pokonać złu. gdybyś była silna umiałabyś wydobyć z siebie uśmiech i życzlisoć pomimo wszytsko i właśnie na przekór wszystkeimu. to świadczy o sile człoeika, o jego mocy. a ty zwyczajnie zostałaś pokonana, dałas się pokonac i teraz na złosć całemu światu sama siebie zamęczysz zgryźliwością i nienawiścią. przykre