milosc to cos co obcielo mi skrzydła

gdym go nie kochała, nie była bym z nim na pewno!!! dlaczego powiedzie dlaczego miłość to tak wspinalnia rzecz ale równo niszcząca................ tak bardzo chciałam kochać i być kochaną a teraz wiem ze gdyby nie miłość było by lżej .............. normalnie lecą mi łzy teraz ;(

kurde wspaniały człowiek , dobry mądry z poczuciem humoru , ufam mu bezgranicznie kocham go ale dlaczego jestem nieszczęśliwa ........... zaraz będzie lawina jaka ja jestem niewdzięczna losowi ze mam taki skarb ze mało kto posiada takiego partnera i na tym polega życie aby znaleźć druga polówkę ale ja juz tyle razy przedniego płakałam, żadnego mojego byłego nie kochałam jak mojego męża tylko ze przy tamtych mężczyznach czułam sie atrakcyjna, szczęśliwa uśmiechnięta i do cholery doceniania doceniana w 100%

I Ty wierzysz, że miłość może cokolwiek "obcinać" ? W dodatku "skrzydła" ? A fee! A co do takich nieudanych miłości to jestem zdania, że nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. nie wszyscy potrafią jednakowo pojmować miłość, tak jak i nie wszyscy wiedzą co nazwać miłością.