Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jestescie pewni ze jestescie w zwiazku z miloscia swojego zycia czy

Polecane posty

Gość gość
tez chce wiedziec !!! Prosze powiedzcie czy jak wysyla mi link do piosenki Dzem "Do Kolyski " to czy on mnie kocha ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mogla szantazowac z rpznych powodow. finansowych, obyczajowych, z powodu wygody, bo nie chce byc sama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na takie pytanie jak w tytule mozna odpowiedziec doipero bedac na lozu smierci tego jeszcze nie wiecie co wam zycie przyniesie ale widac ze jretynek tu nie brakuje juz wiedza na zas:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A 25 lat szczęśliwego małżeństwa nie wystarczy żeby sobie opinię wyrobić ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A mi się wierzyć nie chce, że żona go nie kocha, siedzi z nim 23 lata i uparcie chce siedzieć dalej. Przecież sama sobie życie niszczy. Może porozmawiaj szczerze z żoną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A 25 lat szczęśliwego małżeństwa nie wystarczy żeby sobie opinię wyrobić ? ############ Pulchny, dla głupiej zapchaj dziury malżęństwo to głupota ty głupi, ze z żoną jesteś a żona jeszcze głupsza, że jest z tobą. Szmata nigdy nie zrozumie co to jest prawdziwa miłość, wierność i uczciwość malżeńska, więc nie dyskutuj z takimi, bo nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zwykły nikt
,,...eeeee coś kręcisz. Gdyby żona cię nie kochała, toby cię nie szntażowała i zgodziła się na rozwód i pisze ci to właśnie kobieta, która rozwiodła się z pierwszym mężem, bo go nie kochała..." Gdyby Cie nie kochała, to zgodziła by się na rozwód... wiesz, życie nie jest takie proste jak Ci się wydaje, nie możesz brać innych swoją miarką. Taka decyzja może dla Ciebie była by super okazją na odzyskanie wolności, ale czy na pewno? / nie chodzi o sprawy materialne, zdecydowałem, że dzielimy się po połowie, bez orzekania o winie, że oddaję jej dom, byle bym miał spokój.../ Czy cieszyłabyś się nadal z perspektywy odzyskania wolności w przypadku, kiedy to twoje dzieci kategorycznie by postanowiły /będąc w wieku w którym sąd musiałby pytać o zdanie/, że chcą pozostać z ojcem..? Mając deklarację własnej siostry i matki, że będą zeznawać w sądzie na korzyść Twojego niekochanego męża..? Nadal uważasz, że to proste..? O ostateczny powód wycofania dokumentów, jak i formę szantażu proszę mnie nie pytać... właściwie to chyba błąd, że w ogóle się odezwałem... pozdrawiam i życzę miłego dnia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokowa
Ten co ludzi od kretynek wyzywa :) Zgadzam się, że czy to miłość aż po grób można powiedzieć na łożu śmierci. Ale ja pytanie zrozumiałam tak: czy jesteś w związku z miłości czy ze strachu przed samotnością (ewentualnie czy kierujesz się wygodą, kwestiami finansowymi czy czym). Ja kocham, czuję się kochana i marzę o tym, żeby to było po grób - masz rację, pewności mieć nie mogę ale nadzieję mogę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może nie warto ale skąd one mają wiedzieć że inni potrafią żyć inaczej ? W domu nie miały wzorca , na podwórku też to chociaż tu niech o tym przeczytają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokowa
Ej, ja tam miałam i mam wspaniały wzorzec w domu. Rodzice ze stażem małżeńskim przeszło 30 lat, jest i szacunek i miłość ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykły nikt ,,...eeeee coś kręcisz. Gdyby żona cię nie kochała, toby cię nie szntażowała i zgodziła się na rozwód i pisze ci to właśnie kobieta, która rozwiodła się z pierwszym mężem, bo go nie kochała..." Gdyby Cie nie kochała, to zgodziła by się na rozwód... wiesz, życie nie jest takie proste jak Ci się wydaje, nie możesz brać innych swoją miarką. Taka decyzja może dla Ciebie była by super okazją na odzyskanie wolności, ale czy na pewno? / nie chodzi o sprawy materialne, zdecydowałem, że dzielimy się po połowie, bez orzekania o winie, że oddaję jej dom, byle bym miał spokój.../ Czy cieszyłabyś się nadal z perspektywy odzyskania wolności w przypadku, kiedy to twoje dzieci kategorycznie by postanowiły /będąc w wieku w którym sąd musiałby pytać o zdanie/, że chcą pozostać z ojcem..? Mając deklarację własnej siostry i matki, że będą zeznawać w sądzie na korzyść Twojego niekochanego męża..? Nadal uważasz, że to proste..? O ostateczny powód wycofania dokumentów, jak i formę szantażu proszę mnie nie pytać... właściwie to chyba błąd, że w ogóle się odezwałem... pozdrawiam i życzę miłego dnia... x x odnoszę wrażenie, że tego mężczyzna nie napisał, tylko jakaś pusta, złośliwa dziva wymyśla brednie w swej chorej mózgownicy i smaruje na forum, żeby temat rozwalić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takowa pytanie jest proste zycia jeszcze nie skonczylas, wiec nie mozna na nie odpowiedziec w tej chwili x a ty pulchniutki skoncz juz z tym obnoszeniem sie z twoim szczesiem w postaci malzenstwa siedzisz ty 24/24 na wszystkich dzialach i smarujesz w kolo to samo wiec gdzie te twoje szczesliwe malzenstwo no czyba, ze twoja zona nazywa sie kafeteria.pl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokowa
Gość już weź się nie mądrz bo śmieszny jesteś ;) Wytłumaczyłam jak ja podeszłam do pytania a Ty tak poważnie to traktujesz, że aż Ci współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wow zazdroscimy ci, ze kisisz d**e calymi dniami i nocami przed kompem na kafe :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak życie zakończysz to tym bardziej nie odpowiesz na pytanie, bo nieboszczyk nie gada :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tokowa a ty masz rowno pod sufitem?:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokowa
Dlaczego mam mieć nierówno? Jak będziesz tak do wszystkiego śmiertelnie poważnie podchodził to Ci w końcu pikawa nie wytrzyma ;) Troszkę luzu człowieku a nie wyzywasz kogoś od kretynek ;) Ty nasz najmądrzejszy na tym forum użytkowniku! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak kretynka:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tokowa
Mama bila mnie szczotka do butelek:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem z gościem 4 lata i już od 2 wiem,że to nie ten ale nie umiem się z nim pożegnać.. po prostu nie umiem.. czekam na jakiegoś kopniaka od życia żeby mu powiedzieć "BYWAJ" i iść przez życie z kimś innym...szczęśliwa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mozna mowic ze kocham innego, ale z tym chce byc bo chce miec rodzine i dzieci. Co za glupota. Albo sie z kims jest albo nie. Przestańcie zawracać innym glowie, albo chcecie kontynuować związek albo nie. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na początku byłam z nim bo nie trafił się nikt inny, z czasem się zakochałam. Bywa różnie, ale nie wyobrażam sobie zamienić go na kogoś innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zacytuje klasyka "Nie czaje tych co trwają w dziwnych związkach, jestes to jestes, nie? To Nara, 5. Jak czytam "jestem z kimś bo nie potrafię odejść" , zdajcie sobie sprawę, ze robicie sobie i partnerowi krzywde a kiedyś to peknie....zycie potrafi nauczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cały czas nad tym pracuje, I będę kontynuować gody do wyczerpania sposobów, nawet jak się nie udA I biodra I tyłek ytd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie i nigdy nie będę mieć miłość swego życia miałem odeszła a ja odpuściłem dla jej dobra teraz ma bogatszego i mam nadzieje że jest szczęśliwa bo mnie wciąż to dręczy jednak nie mam zamiaru się kontaktować bo przy mnie nie będzie mieć tego na co zasługuje a jak wszyscy wiemy miłość to nie wszystko z tego nie da się wyżyć i odchodzi razem z pieniędzmi jeśli je masz masz miłość jeśli nie masz ich dostatecznie to miłośc odejdzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość justa00000
Jakis czas temu myslalam ze jestem, owszem, kocham go ale w jego zyciu chyba zostalam zepchnieta na dalszy plan, i przez to ze wciaz nadal go cholernie kocham i mi na nim zalezy trudno mi o zakonczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc  ona
Mialam milosc swojego zycia kolo siebie, ja dla niego ta jedyna, on dla mnie ten jedyny,niestety zrobil skok w bok a ja nie wybaczyłam.Nawet nie wiecie jakie to uczucie odtracic ukochana osobe,ile bolu,ile lez,ile próśb i blagan z jego strony.Ulozylam sobie zycie z kims innym,z kims przy kim czuje się bezpiecznie,ktos kto jest odpowiedzialny,troszczy się o mnie,zyje nam się wygodnie,ale czy zapomniałam tamtego ? mowy nie ma :( i to jest najwieksza kara w moim zyciu,ciezko,ale mam to poniekąd na własne zyczenie,choc zycie z tamtym po zdradzie byłoby dla mnie ciezka proba,mam zasady i trudno było mi cos takiego wybaczyć ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Soczijanka
Nie byłam pewna i po 8 latach rzuciłam mojego faceta. A teraz żałuję, bo chyba źle oceniłam swe uczucia. Walczyłam o brak bylejakości, o poczucie bezpieczeństwa. Teraz wydaje mi się, że po prostu nie doceniałam tego, co miałam. Z tym, ze na daną chwilę nie jestem w stanie realnie ocenić, czy decyzja była dobra. Póki co cierpię straszliwie. Tęsknię i wydaje mi się, że zgubiłam część siebie. Z drugiej strony 8 lat razem to kawał czasu. A szczęśliwa nie byłam. Zatem odważnie - bo skazując się na samotność - powiedziałam dość. A po 40 takie DOŚĆ może oznaczać sama forever. Czas pokaże. Powodzenia dla wszystkich. My, ludzie potrafimy sobie komplikować życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fielmon
Jak chcesz mądrej odpowiedzi to znajdź na you tubie filmik z OSHO pt. Wieczny kochanek. Super tekst polecam. Mówi on o tym, że wieczni kochankowie to tylko tacy, którzy nigdy nie byli ze sobą, tylko z jakiś względów np. rodzinnych, jak Romeo i Julia. Reszta już po miesiącu miodowym nudzi się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×