Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam w dupie mojego meza

Polecane posty

Gość gość

Wy tez tak macie? Jestesmy 2 lata po slubie i mam go juz dosyc, irytuje mnie strasznie, ma rozne humory, jest leniwy, jak ma dobry nastroj to jest ok, a jak lekko zmeczony to juz staje sie zlosliwy i opryskliwy. Wkurza mnie jak nikt onny na swiecie. Mamy roczne dziecko i tylko to mnie jeszcze trzyma, chociaz jestem samowystarczalna finansowo, ale szkda mi dziecka, zeby ja odseparowac od ojca. Co robic dalej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kinky SoftRock
Z pewnością z jego perspektywy też czasem jesteś "do d**y", zmęczenie robi swoje, nie da sie być non stop szczęśliwy kiedy ma sie różne istotne sprawy na głowie :) Skup sie na jego zaletach, humory sie powinno ignorować, bo wtedy nie jest sie sobą, nie jest sie takim jakim sie chciało być, szczególnie w stosunku do bliskich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kopnij go w d....ę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fred bez zmarszczek
a ja martwiłem się że kobiety znajść nie mogę:( okazuje się że farta mam,żadna franca nie powie publicznie że ma mnie w de:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po co ci baba? zajdz sobie taką na godzinę, ale nie na stałę,bo zwariujesz a ona razem z tobą hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a czemu sie dziwisz idiotko. jak się ślub bierze, bo wpadka to czego jeszcze chcesz. nawet nie wiesz, co to znaczy kochać. jak możesz tak pisac o ojcu swojego dziecka. ja jestem z moim mężem od 16 lat i nadal kochamy się, czyli SZANUJEMY siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie była wpadka,chcieliśmy dziecka,w ciążę zeszłym po ślubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja cie autorko rozumiem. jestem 2,5 roku po slubie, a spotykamy się od 10 lat. tez mam takie dni, ze mam go dosc. ma mnostwo wad, ja pewnie też, ale teraz mam wrazenie że te wady przeszkadzaja mi bardziej niz kiedys.zwyczajnie sie z nim nudze i to jest najwiekszy problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My też się rodziny że sobą Nie mam ochoty na seks z nim, wolę to zrobić sama On nie liczy się z moim zdaniem Poprawia mnie na każdym kroku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam w nim oparcia, ważny jest tylko on sam, jego odpoczynek, jego spotkania że znajomymi itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widziały gały co obciągały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koszmar Widzialy galy co braly.Czego wyscie sie spodziewaly? Ze bedzie caly czas slodko jak w pierwszyvh miesiacach znajomosci ? O zwiazek trzeba dbac trzeba cos dac od siebie-urozmaicac a nie czekac az cos sie samo zmieni.Wiem cos na ten temat jestem 14 lat po slubie nadal sie kochamy zycia bez meza nie wyobrazam soobie.A bywalo roznie wystarczylo porozmawiac wtedy okreslic co jest nie tak i dlaczego potem razem sie staracc naprawic zwizzek i tak jest do dzis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas Rozmowy nic nie dają, co z tego jak tylko ją się starałam, teraz to mi się już nie chce, bo dla niego nie warto

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fred bez zmarszczek, dobrze, że Cię ustrzegło przed takim prościuchem jak założycielka. większość kobiet nie mówi źle publicznie o swoim partnerze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie znam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A Ty się dziwisz? Jak ja o swojej mówię w superlatywach to twierdzą że pieprznięty jestem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem pół roku mężatką, i też mam swojego męża w d***e. Jest taki sam jak twój, jak jest miły to ok, ale jak wraca z pracy to zmęczony jakby w wykopaliskach pracował. Żenada. Jego opinia totalnie mi lata, nie zależy mi na jego zdaniu. Strasznie mnie denerwuje, jest maminsynkiem, ile byśmy nie odłożyli wszystko wyda a za dzień nie wie nawet na co ;/ czasem jak na niego patrze to myśle że ten cały ślub to jedna wielka pomyłka a to co się dzieje w moim życiu to błąd największy z największych. W dziecko nie chce się pakować, poczekam do naszej 1 rocznicy, jak nic się nie zmieni pakuje się i wybywam, szkoda mi życia tracić na taką niemotę. Ja niestety chce coś w życiu osiągnąć, nawet kosztem życia prywatnego jeśli ma ono być nijakie to niech lepiej go wcale nie ma. A ten człowiek zwany mym mężem ciągle mnie blokuje, myśli że jestem głupia i nic nie potrafię. Niestety czasem myślę że tego nie da się uratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jak o życiu mówie w samych superlatywach i uważam, że jest udane to jestem uznawana za kłamcę ;) PiSolska umie narzekać, psioczyć, złożyczyć, podejrzewać i zazdrościć. a każdy komu się udało to złodziej, bandyta, d****arz, kobieta to d***** rzecz jasna. a dorobić się i żyć dostatnio i szczęśliwie można tylko za granicą jako emigrant, udawać niemca albo holenderkę, którą i tak się nigdy nie będzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale zeby 2 strona widzial ze cos jest nie tak i chciala cos zmienic, Ja mam mojego gdzies. Z rana jak go widze do mam nerwa. Ten wyraz twarzy, zero radosci usmiechu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to po co z nimi jeszcze siedzicie i gadacie jedna przez drugą farmazony. zabierajcie d**ę w troki i już szukać swojego Adonisa. a niedaj Boże jakby ten wasz, co go tak macie w d. znalazł sobie kobiete na boku - włosy z głowy wyradłybyście sobie, jemu i tej babie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, nie piszą. poleciały kotlecika z kapustą zaserwować temu cepowi, którego mają w d***e, żeby się nie zdenerwował przypadkiem. zakłamane to takie, aż mdłości mnie nachodzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Autorko - mam identycznie jak Ty - 3,5 roku po ślubie, dziecko ma niecały rok, mój mąż bardzo mało mi pomaga przy dziecku, jak wraca z praca to ozywiście jest zmęczony ale nie na tyle, żeby nie robić awantury że obiadek nie jest podstawiony pod nos. Ciągłe fochy, prowokowanie kłótni, mega złośliwość z jego strony, co chwilę się obraża.... mam go już dosyć i mam ochotę kopnąć go w d**ę, po co mi taki ktoś przez którego tylko się denerwuję i jeszcze ma się mój nastrój na dziecku odbijać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no właśnie, po co? to kopnij go w d**ę i leć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o, można nie n*******lać na faceta? można. hej jak dbasz :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×