Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

mam w dupie mojego meza

Polecane posty

Jak zaczelismy w*****ac siebie nawzajem,juz tak ostroo i nie na żarty to sie pozegnalismy ze sobą na amen tak konkretnie ,bo w przeciwnym razie ziemia potrafila sie trzęść a szkoda dzieci bylo aby z furiatami przebywaly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autoreczko, sama rusz d**e do pracy i zobaczymy, jak bedziesz spiewac ! Glupie babska sie romantycznych filmow naogladaja i mysla, ze prawdziwe zycie dorosle, rodzinne tak wyglada. A moze maz po pracy ma humory, bo widzi Twoja wredna jape i wraca tez tylko ze wzgledu na dziecko? Zastanow sie. Nie ma nic gorszego niz wracac do domu do wrednej marudzacej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manul
mój nie prowokuje awantur, raczej nie jest opryskliwy, gorzej ze mną. Ja tak żeby się nie czepiać, kumuluje wszystko w sobie i jak się nazbiera to wybucham. Wystarczy ze podniose na niego glos i jest koniec... wychodzi z domu trzaska drzwiami i ciche dni przez tydzien, jak sie odezwe to slysze tylko ze ma mnie dosc, zebym dala mu spokoj kiedts jeszcze non stop powtarzal ze trzeba ten zwiazek zakonczyc, zero rozmowy..milczenie. Po tych cichych dniach wszystko wraca do łądu i nie klocimy sie miesiacami. Mam tego dosc, bo wlasnie nie jestesmy w stanie pogadac, ustalic czegos zawsze sie poklocimy a jak nie to on sobie chyba z tych rozmow nic nie robi bo nic sie nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam to samo,13. lat razem 8 lat pi ślubie,roczne dziecko i tylko syt. finansową mnie trzyma,nie ma szacunku i partnerstwa, Mąż jest potwornym egoista,zero wsparcia i empatii,jak dziecko podrosnie a ja zmienię pracę to się uwolnie.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie 3 lata po slubie, ale czasem jest ok mysle o jakiejsc terapii malzenskiej ale nie wiem czy cos pomoze i zna ktos sposob jak namowic 2 polowke??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manul
ja nawet nie mogę mówic o finansach, bo to jest jego główny problem. kasa się go nie trzyma, ja na szczescie zarabiam i on sie do moich zarobkow nie wtraca, ale jak np.mamy gdzies wyjsc czy wyjechac to on nigdy nie ma kasy. Nie jest skąpy nie jest egoistą, ale jest wlasnie zbyt chojny i chonorowy. Jak cos wspomne o kasie to slysze ze jestem materialistka, bo on q...a żyje tylko miłoscia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jest wam wstyd tak narzekać na swojego faceta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja do mojego mowie a nic nie dociera wiec jak z kims takim sie dogadac?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manul
czemu wstyd? mam udawac ze jest super. Znam takie z podbitym okiem, ktore walneły się w szafkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ten człowiek doprowadzą mnie do stanów represyjnych, przez niego zdało się usmiecham,wide że mu na mnie nie zależy,nawet w święta innym składa dłuższe życzenia, a do mnie podchodzi i mówi tylko wszstkieo najlepszego, nie calujemy się nawet podczas seksu ,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak zrzedzenie, narzekanie i koleczko wzajemnej adoraci a wnioskow wyciagnietych zero. Tak to jest, gdy sie zauroczenia myli z miloscia, bo zakochani razem ida przez zycie, rozwiazuja problemy, ida na kompromisy i rozmawiaja. Nie wiem, na jakiej podstawie wasze malzenstwa sa zawarte, skoro nie ma szacunku, milosci, zrozumienia. Tylko jak zawsze dzieciak na swiecie juz jest. Czyz to nie zabawa w dom, doroslosc i rodzine?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pewnie, ze nie. gadaj z facetem, a nie do obcych ludzi n*******lasz na niego. bardzo tego nie lubie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I oczywiscie jedna z druga nie widzi wad w sobie, jedynie w mezu. To on jest bee, a panienka cacy. Jasne, juz w to wierze ! Ale nie ma to jak uzalac sie nad soba i robic z siebie ofiare niedobrego meza. Moge sie zalozyc, ze same rozsiewacie chlod, niechec, a rozmowa w waszym wydaniu to darcie japy i zarzuty: "bo Ty taki, sraki i owaki..."

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tam nigdy nie ukrywalam ,że my obydwoje mielismy sporo za uszami i zadne bez winy nie bylo .Jak juz było piekiełko to jedno i drugie na maksa przeginało pałe . On swoje rogi potrafil pokazac, ale ja tez potrafilam bolesnie uderzyc w czuly punkt

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam podobnie tylko jestesmy ze soba troche dluzej .Mamy 5 letnia corke gdyby nie ona penie juz dawno bym zucila go w p**du.W*****a mnie niesamowicie,wlasciwie wszystko co robi i mowi mnie w*****a!!Masakra!Teraz jeszcze jego stara mam na glowie -bosze juz nie wytrzymuje ciagle tylko cos szepcza ,nawet jak rozmawia przez tel.to odpowiada tylko tak i nie i ten jej wzrok..i jej zlosliwosci niedlugo dostne p*****lca chyba im o to chodzi. cadziennie klotnie,juz nawet swiat nie planujemy razem -on idzie do pracy ,tesciowa do drugiego syna oczywiscie ja nie zostalam zaproszona a najlepsze jest to ze jeszcze wymyslila ze wezmie moja corke ze soba no k***a!!Nie mamy razem slubu corka ma jego nazwisko,mieszkamy w Uk chate mamy wspolna a zyjemy jak lokatorzy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zreszta klasyczne przypadki-wielka milosc, slub, dzieciak a potem zderzenie z doroslym zyciem, zlosc, niechec, nieumiejetnosc rozmowy i zero kompromisow. Oczywiscie zoneczka biedna, pokrzywdzona, maz jest wcieleniem zla. A sama ma mine jak srajacy kot na puszczy i jedyne, co potrafi to bluzgac na prawo i lewo. A zaden facet nie lubi biadolenia, szantazu, placzu i awantur. Wtedy ucieka.... Potem czesto zonka karze meza brakiem seksu, a on zmeczony sytuacja poznaje nowa-usmiechnieta, ktora kokietuje, przy ktorej czuje sie facetem. Jest zauroczenie, czesto cos wiecej i jak sie wyda, to zonka juz w ogole ofiara sie staje, bo podly zdrajca rogi jej przyprawil. A tego scenariusza mozna uniknac i baby tez maja wiele winy. Jak Ci maz zacznie sie za nowa ogladac, to zobaczysz, jak Ci milosc do niego wroci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam tak samo, najchętniej kopnęłabym go w ten durny tyłek !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwu

Mam podobnie. Trochę ponad rok po ślubie, jesteśmy ze sobą o wiele dłużej. Synek kilkumiesięczny. Facet lata tylko do kolegów, nawet w weekend nie wysiedzi w domu. My coraz mniej go interesujemy. Czuję coraz bardziej jakbym nie miała męża. Zastanawiam się czy go kocham. Mam coraz większe wątpliwości. Momentami myślę, że zmarnowałam sobie życie, a mam 24 lata. Synka kocham nad życie, ale mąż... Tragedia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gość

Mój mąż to też porażka. 2 lata po ślubie i nawet mi się leżeć obok niego nie chce. W nowym roku dostanę awans a razem z nim wnoszę o rozwód z tym niemota 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
1 godzinę temu, Gość Uwu napisał:

Mam podobnie. Trochę ponad rok po ślubie, jesteśmy ze sobą o wiele dłużej. Synek kilkumiesięczny. Facet lata tylko do kolegów, nawet w weekend nie wysiedzi w domu. My coraz mniej go interesujemy. Czuję coraz bardziej jakbym nie miała męża. Zastanawiam się czy go kocham. Mam coraz większe wątpliwości. Momentami myślę, że zmarnowałam sobie życie, a mam 24 lata. Synka kocham nad życie, ale mąż... Tragedia.

A jak było przed urodzeniem dziecka?też latał do kolegów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ewa
1 godzinę temu, Gość Gość napisał:

Mój mąż to też porażka. 2 lata po ślubie i nawet mi się leżeć obok niego nie chce. W nowym roku dostanę awans a razem z nim wnoszę o rozwód z tym niemota 

Brawo. Zasługujesz na szczęście. Tak z ciekawości przed ślubem nie był niemota?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×