Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

qrwa co wy macie z tymi teściowymi

Polecane posty

Gość gość

wiecznie stękacie jak stare przekupy. A bo teściowa źle spojrzała na moje dziecko,a bo mnie odwiedziła po porodzie, bo robi niedobre jedzenie, a bo mnie odwiedza i HITEM jest temat bo u teściowej jest inna tradycja świateczna niż u mojej kochanej, najwspanialszej, mamusi!!! No qrwa co wy macie za uprzedzenia?? Też mam teściową i tak samo jak moja mama ma swoje wady i zalety. Święta są inne u mojej mamy , teściowej jak i babci czy siostry.... Aż się trzęsie na widok mojego syna i jak miałabym go jej zabrać czy zabronić odwiedzin?? Jak próbuje za bardzo ingerować to grzecznie jej wyjaśniam że ma tego czy tamtego nie robić i nie ma kwasów....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poczekaj, one tez beda kiedys tesciowymi, za paredziesiat lat, jak bedzie istniala jeszcze kafeteria albo jakis jej odpowiednik, synowe i zięcie beda tez mowic to samo o tych wspanialych matkach piszacych tutaj :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dodać nic uciąć! :D Mamusia własna idealna, a teściowa to uosobienie wszelkiego zła, jak ja tego nie nawidzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A mi najlepiej smakuje jak sama ugotuję ;). Teściowa robi za tłuste, a mama bez smaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość numer cztery
Masz rację. Moja mama i teściowa też są różne ale z obiema umiem się dogadać i chociaż też drażnią mnie u teściowej różne rzeczy to potrafimy spędzać razem czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na kafe to norma:d Jak mama wpadnie zaraz na porodówkę to ok , ale jak teściowa chce tydzień po porodzie zobaczyć dziecko to jak ona może:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hitem była moja bratowa której matka chleje jak dzika świnia, kopci jak komin i jest totalnym chamidłem. Bieda, aż piszczy bo nawet na węgiel nie ma bo na % idzie. Na wigilie parówki, mandarynki i bigos no i oczywiście wóda-ale ona jedzie do mamusi bo u nas to nie czuć atmosfery świąt....masakra. W II dzień świąt policja bo się mamusia z własnym synem bije i na to wszystko moja 5 letnia bratanica. Jak się brat upiera żeby zostać w domu to spakowała małą i i tak pojechała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja mam świetną teściową, moja mama mówi, że ona jest wyjątkowa :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tą bratową powyżej to jakaś patologia owszem, ale prawda że teraz tak często zdarzają się tu teksty że u rodziców tradycja choinka i potrawy itd są lepsze niż u teściów i niby dlaczego na wigilię do teściów a nie rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ciekawe czy maz ma o swojej takie samo zdanie jak zonka o mamusi :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mąż o swojej teściowej*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie mam świetnej teściowej - ale utrzymujemy poprawne stosunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie mam z tesciową rewelacyjnych stosunków, ale nie wyobrażam sobie, że nie spędzamy Wigilii również u nich, a w ubiegłym roku nawet bardziej podobało mi się u teściów, niż u moich rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja swojej teściowej nie lubię, ale szanuję i ją i teścia bo bardzo dużo im zawdzięczam. Nic materialnego po prostu wychowali mi męża na dobrego człowieka i partnera i mam im za co dziękować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak z zasady... teściowa to kobieta, której albo się wchodzi w życie albo ona nam. a jak wiadomo każda dorosła kobieta ma swoją przestrzeń i swoje zwyczaje, zasady. to co zaakceptuje się i wybaczy u mamusi, u obcej kobiety, którą jest teściowa nie przejdzie. tylko szacunek do partnera i świadomość, że to jego mama może dać siłę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mogę znieść mojej teściowej. Nie podoba mi się w niej mnóstwo rzeczy. Nie mogę znieść jej systemu wartości, który diametralnie różni się od mojego, nie mogę znieść nawet jej piskliwego głosu. I miny - przychodzi do nas, siada i wszyscy widzą, że już jej coś nie pasuje. To taki typ księżniczki. Taka dama co wyżej s*ra niż du*pe ma. Ale to matka mojego Męża a Jego kocham ponad życie, więc ją szanuję, toleruję i jestem miła wobec niej. Póki co w opiekę nad dzieckiem się nie wtrąca, a jak powiem, żeby na przykład nie bujała Małego, to się do tego stosuje,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
LedZeppelin "tak z zasady... teściowa to kobieta, której albo się wchodzi w życie albo ona nam" :D Co ty znowu p********z? :D (za przeproszeniem) Nikt nikomu w zycie nie wchodzi (zakladajac normalne rodziny i normalne stosunki) Twoja mamuska tez w zycie twojego meza pcha nos? :D Coz, nie gratuluje. Ale, jak widac, swoj swego znajdzie i proste zawsze do prostego ciagnie. Alez wy z dziwacznych rodzin pochodzicie (aby nie uzyc slowa "patologia" :D)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też wolę święta u mojej rodziny, ale nie chodzi o różnice w potrawach, a raczej o towarzystwo. Za to bratowa męża ( nie wiem kim ona dla mnie jest? szwagierką?) lubi spędzać święta u naszych teściów, bo po prostu doi z nich kasę wtedy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam to samo, nie znoszę teściowej i niby nic mi nie zrobiła tak tak zła auro od niej biję, że na samą myśl, że ma nas odwiedzić jestem zła, ale staram się tego nie okazywać jakoś nadmiernie, ugryzę się w język, zamknę japę i poudaję, że jest wszystko ok. Do wychowania córki się nie wtrąca, rzuci czasem złotą radę, która nie raz mnie rozbawia, więc czy tak czy tak robię po swojemu jej tłumacząc grzecznie, że swoje 5 minut na wychowanie już miała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość goscc
mam walniętą teściową, widuje wnuczkę raz na 2 miesiące, bo uważa to wystarczające i ok, ale np. jak się spotykamy to mówi do wnuczki żeby na nią mówiła babcia-mama. No i co ja mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja mam tak ze jeśli ktoś wobec mnie jest w porządku to ja tez staram się być ok.Niestety moja tesciowa od początku probowałą mieszac razem ze swoimi córeczkami wiec nie przepadam za nia i tyle.Najbardziej mnie bawi jak np.pomagam synowi (4 lata)posprzatac pokoj a ona no tak no tak mama c***omoze bo ty jeszcze mala dzidzia jesteś(z kpina w glosie)a sama zasuwa kolo swoich dzieci 30 latka i 38 latki .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja tesciowa ...ta to dopiero roztacza aurę...:-) Zawsze chciała mieć wnuczkę bo sama miała braci a potem 4 synów ale i nam urodził się syn no ale się cieszyla brała na ręce czasem nawet gdzieś szła żeby się koleżanka pochwalić ...a po 9 latach urodziła się nam córka i kiedy przyszła zobaczyć wnuczkę to ja aż byłam ciekawa reakcji a ta wpadła nawet na dziecko nie spojrzała tylko dosłownie rzuciła na dziecko spiochy zawiniete w zrywke i powiedziała"masz matka będziesz stroic córkę" była potem jeszcze ze dwa razy ale kiedy zaczęła nastawiać męża przeciw mnie to dałam jej do zrozumienia że na taka sytuację sobie nie pozwolę ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kij ma dwa końce..kiedyś wy też będziecie teściowymi..i wtedy poczytajcie wpisy wasz zięciów - synowych na wasz temat..będą podobne:) ciekawe , co wasi mężowie mówią o waszych mamach??? w dowc****h to raczej o teściowych ze strony żony...zazwyczaj one trują życie zięciom..:) dajcie na luz ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa to równiejsza babka niż moja własna matka, szkoda, że mieszka daleko od nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a partnerom mojego rodzeństwa współczuję przyszłej teściowej :D mężowi nie, bo do niego już przestała się czepiać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja nie mam tesciowej za to moja mama nadrabia tak ze czasem chce wyjsc z siebie. no i jest jeszcze tesc - specjalista od wychowywania dzieci ktory na wszystko ma zlota rade, ale jestem zawsze dla niego mila i uprzejma bo to przeciez tata mojego meza :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"aura" to dobre określenie, moja roztacza taką, że po opuszczeniu naszego domostwa przez 3 dni odchorowuje jej wizytę, totalnie pozbawia mnie energii, a przecież nic złego nie robi. Jej obecność mnie wykańcza - typowy wampir energetyczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×