Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

facet ktory mowi ze nie chce sie wiazac

Polecane posty

Mówisz, że ona twierdzi o tobie inaczej niż jesteś w rzeczywistości. Bo widzisz, używa argumentów, dla których z tobą być nie chce. Zna prawdę, ale okłamuje samą siebie. Często tak kobiety robią. Mi kiedyś podobał się drań i specjalnie go odpychałam, mówiąc do niego tak, jakbym zakłamywała rzeczywistość,a le to dlatego by w to uwierzyć i zniechecić siebie samą do bycia z niebezpiecznym typem,a przy okazji jego, by uznał mnie za nienormalną :P Tylko, ze niestety faceci mają w sobie takie coś, że to nie poskutkowało, bo im bardziej odpycha się faceta, tym bardziej go ciągnie do kobiety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość to teraz was zabiję- mój ex mąż, który się ze mną rozwiódł tego samego dnia kiedy ogłoszono rozwód, zadzwonił z pytanie czy będę jego dziewczyną i czy znowu możemy być razem- co o tym myślicie". Ha, ha, a to dobre, takiego czegoś jeszcze nie słyszałam! Rzeczywiście mnie tym zabiłaś. Wygląda dla mnie to tak, że postanowił zamienić żonę na związek z kobietą bez zobowiązań - dobrze tylko, że wciąż z tą samą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"słonko kafe Nikt mi nigdy nie zarzuci, że nie myślę logicznie, więc się nie zasugeruję twoją opinią". Niezupełnie Słonko, ja też wcześniej tutaj z Tobą dyskutowałam i podzielam opinię Miszcza, chociaż jestem kobietą. I na pewno nie jest tak, że brak logiki wynika z bycia kobietą - ja też nią jestem, a logikę cenię najwyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"słonko kafe "To chodzi o bycie wolnym od uczuć do byłego, aby móc w pełni zaangażować się w coś nowego, a nie ranić brakiem zdecydowania lub jeszcze gorzej - wspomnieniami o byłym lub porównaniami do niego. " . Mam kumpla, który jest tzw. twardzielem. Stwierdził, że nigdy nie da sie w pełni uwolnić od uczuć (tak jak ty tego pragniesz). Każdy związek będzie ciągnął za nami pewne przeżycia". Ojej, poddaję się, bo znowu widzę, że nie bardzo rozumiesz, skoro musisz się powoływać na opinię kumpla. Nie twierdzę, że da się całkiem wyzbyć wszystkich uczuć i zapomnieć o rozczarowaniach, ale w pewnym momencie przestają one już sprawiać nam ból i cierpienie i możemy wtedy znowu coś z kimś próbować budować, nie raniąc go jednocześnie myśląc o innym. O to mi chodziło. To nie znaczy, że da się wyrzucić przeszłość, bo to są nasze doświadczenia, one nas kształtują i na nich powinniśmy się uczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"miszcz_kozery Ale skąd wniosek, że ja cos przeżywam? Poza tym to, że nie chcesz o nim rozmawiac wcale nie dowodzi, że o nim nie myślisz. Wytłumacze ci to na przykładzie. Alkoholicy nie powinni rozmawiać o alkoholu ani przebywac w jego pobliżu. Wcale nie dlatego, że o nim nie myślą tylko dlatego, że myśla właśnie tylko o nim. Jak ktoś nie ma problemu z alkoholem to nie musi go unikać". To ja jako kobieta posługująca się tez logiką, powiem tak, że Ty nie wyczerpałeś możliwości w swoim przykładzie i możesz kogoś niesłusznie posądzać o bycie alkoholikiem tylko dlatego, że unika alkoholu. :-P A mogą być też problemy ze zdrowiem (np. kardiologiczne) , wykluczać go niektóre leki, a są też osoby, które zwyczajnie alkoholu nie lubią. No i gdzie ta Twoja logika Miszczu się podziała?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Nie twierdzę, że da się całkiem wyzbyć wszystkich uczuć i zapomnieć o rozczarowaniach, ale w pewnym momencie przestają one już sprawiać nam ból i cierpienie i możemy wtedy znowu coś z kimś próbować budować, nie raniąc go jednocześnie myśląc o innym." . Dziwne jest to przywiązanie kobiet - jest draniem, ale tak go kocham, że nie zwiąże się z szanujacym mnie człowiekiem, bo nie mogę zapomniec o byłym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miszcz_kozery, nie spotkam się z osobą, dla której moje moje wypowiedzi są nielogiczne i na dodatek wszystkiego przypominam mu jego eks! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"miszcz_kozery o koleżanke tez zapraszam do korespondencji". Dopiero teraz doszłam do tego fragmentu wątku. Dziękuję, ale aż taki jesteś odważny, że nie boisz się kobiety, która posługuję się logiką i parę postów wyżej Tobie napisała, że sam jesteś nie do końca logiczny? :-0 :-D Nie mam tyle czasu, by pisać e-maile, ale dzięki, doceniam odwagę. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ok Miszczu: jeśli tak Ci bardziej pasuje, to nich Ci będzie "konsumować". Ale jak ktoś czegoś nie lubi, to też tego unika. Nigdy nie widziałeś choćby dzieci wyjmujących z zupy znienawidzoną przez nich marchewkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co? Logika górą! :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eks to za dużo powiedziane:D Szczerze mówiac to myslałem, że to ty właśnie. Znaczy, że ty to ona. ­ Kobieto logiczna. To było zresztą porównanie i niejaka metafora. Metafory rzadko w 100% przystaja do sytuacji,w której zrozumieniu mają pomóc. Mowiąc o osobach chorych na serce czy też nie lubiących alkoholu sugerujesz, że mozna tez takie sytuacje czy postawy odnieść do podstawowego tematu, którego dotyczyło porównanie czyli związku faceta z kobietą i niechęci do mówienia o tym dlaczego nie sa już razem. Nie nbardzo rozumiem co miałaby w tym kontekście zonaczać choroba bądź niechęc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeżeli słonko nie chce o tym mówić tzn, że alb się wstydzi albo bola ja wspomnienia albo czuje sie winna albo wciąż do niego coś czuje i nie chce rozdrapywać ran. W każdym razie sprawa nie jest zakończona. O sprawach zakończonych można snuć opowieści bądź też bajki. To, że sie o kimś chce zapomnieć lub też wypiera się wspomnienia o nim nie oznacza, ze ta osoba juz nic nie znaczy a sytuacja z punktu widzenia zdrowia psychicznego została zamknięta:) Tylko tyle chciałem powiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kobieto logiczna to chyba logiczne, ze nie miałaby oporów o tym pisac gdyby nie miała do tej sprawy stosunku emocjonalnego. Skoro jednak go ma tzn, że wcale nie jest tak, że "Nie chcę opowiadać o moim facecie, bo mnie w ogóle nie interesuje, to skończony temat i nie będę do niego wracać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Miszczu Kozery, ja się odniosłam tylko do Twojego zdania, że "Jeśli ktoś nie ma problemu z alkoholem, nie musi go unikać". Bo to sugeruje, że jak ktoś go unika, to jest alkoholikiem, bo o nałogowcach pisałeś. A ja napisałam, że można go unikać z wielu innych powodów - alkohol jest też dodatkiem do wielu potraw, np. ciast, mięsa czy sosów i wtedy też trzeba go unikać, jeśli nie można go łączyć np. z lekami. A to, że ten ktoś miałby ochoty się napić, wcale nie zmienia słowa: też musi go unikać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli można czegoś unikać, bo się musi, albo unikać, bo się chce unikać. Teraz jest wystarczająco jasne? :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miszcz_kozery kobieto logiczna to chyba logiczne, ze nie miałaby oporów o tym pisac gdyby nie miała do tej sprawy stosunku emocjonalnego. Skoro jednak go ma tzn, że wcale nie jest tak, że "Nie chcę opowiadać o moim facecie, bo mnie w ogóle nie interesuje, to skończony temat i nie będę do niego wracać". Jakiś stosunek emocjonalny tam był, skoro nie chce do tego wracać, ale niekoniecznie pozytywny. Ale też są osoby i tematy, do których nie ma po co wracać, i to niekoniecznie z powodu emocji: czasem zwyczajnie nie są warte tego, żeby o nich zwyczajnie rozmawiać, żeby roztrząsać coś, co już dawno przestało się liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
heh No i jeszcze sprawa podstawowa. Jak się czegos nie lubi to raczej cięzko powiedzieć, że sie nie ma do tego czegoś stosunku i jest to rzecz obojetna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To, że ja nie chcę mówić o danej osobie oznacza tylko i wyłącznie to, że nie ma sensu wspominać kogoś, kto dla tej osoby jest nieważny. Nie skupiam się na nieważnych rzeczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"czasem zwyczajnie nie są warte tego, żeby o nich zwyczajnie rozmawiać, żeby roztrząsać coś, co już dawno przestało się liczyć." . Dokładnie o to mi chodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie zgadzam się. Jak trzeba bądź chce się czegoś unikać to stanowi to dla osoby, która to robi problem bo w jakiś sposób wpływa na jej zycie i postepowanie. ­ nie wiem czy ktoś jest wart czy nie wart ale z słów SK jasno wynika, że kiedyśą go kochała a biorąc pod uwagę jej wcześniejsze zapewnienia, że wiąże się tylko ze swoimi ideałami raczej cięzko wysnuc przypuszczenie, że był on dla niej nic nie wart. Nie wiem czy jesteś jakąs kopniętą feministką czy nie rozumiesz po polsku ale nie rób mi wtretów osobistych i mnie nie obrażaj jeżeli chcesz dyskutować o logice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I nie chcę rozmawiać o nim nie dlatego, ze darzę go uczuciem - bo przecież już go nie kocham - tylko dlatego, bo nie ma sensu rozmawiać o kimś, kto jest już dla mnie całkowicie obojętny, nie ma dla mnie żadnego znaczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak unikam marchewki w zupie tzn, że stanowi ona dla mnie problem w danej sytuacji kiedy się w tej zupie jeszcze znajduje więc samo wyciągnięcie jej co stanowi rozwiązanie problemu marchewwki w zupie świadczy o tym, ze ten problem był. Analogicznie z pomijaniem tematu w wypowiedziach. jeżeli sami cenzurujemy swoją wypowiedź oznacza to, że treść utajniona musi stanowić dla piszącego jakiś problem bo inaczej nie musiałby jej cenzurować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przy czym problem rozumiem jako niedogodnośc, nie komfortowe samopoczucie, i ogólnie coś co jednak ma jakiś wpływ na człowieka niekorzystny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×