Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy w wieku 24 lat powinienem już być na swoim utrzymaniu

Polecane posty

Gość gość
A i chyba nie jestem aż takim leniem skoro pracuję za te 6 zł./godz. A że na utrzymanie ciężko tak zarobić to co? Jestem trochę skąpy, więc nie wyciągam pieniędzy od rodziców, oni sami mi dają a ja z tego oszczędzam. Taka praca mi odpowiada, bo moge sobie chodzić kiedy chce, minusem jest tylko ta płaca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
podnosze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
takie sa czasy ze i 30 latki sa na utrzymaniu rodziców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iDziewczyna
Nie, nie kręcę. Do szkoły poszłam rok wcześniej, mając 6 lat (zdarza się). Informatykę studiowałam na Politechnice Warszawskiej, dziennie. Jeździłam na 2,5 z 3 miesięcy wakacji do pracy. Na 3 roku pracowałam w 4 dni w tygodniu bo tak ułożyłam plan, że na uczelni byłam 3 dni tylko ;) Na 4 i 5 roku z kolei w ogóle prawie nie było zajęć tylko projekty do wykonania w domu + wykłady (przyznaję, że przez 5 lat studiów na wykładach byłam może 10 razy). Więc 3 dni w tygodniu chodziłam na praktyki zawodowe już (po 5h) i w weekendy pracowałam zarobkowo po 8h. I tak na pierwszym i drugim roku imprezowałam bardzo dużo, na trzecim też choć wtedy już dużo pracowałam. Nie mówię, że na trzecim roku co weekend ale tak raz w miesiącu, czasem dwa. Fakt, potem w pracy byłam trochę nieżywa ale jakoś się dało zrobić to tak żeby szefu nie zauważył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość iDziewczyna
Ja się nie będę Wam tłumaczyć więcej, wyrzucam temat z obserwowanych. Jak ktoś chce być leniem to znajdzie miliard wymówek. A potem marudzenie jak to w tym kraju źle. I tak autorze - jesteś leniem. Jakbyś nie był to nie chodziłbyś "kiedy Ci się zachce" tylko chodziłbyś wtedy kiedy masz czas. A gdybyś rozpisał dni kiedy masz czas, znalazłbyś lepiej płatną pracę bo pojawiałbyś się w niej w określonym czasie a nie kiedy Ci się podoba. Z takim podejściem do życia to Ty do 50 z mamusią będziesz mieszkał. Bo życie za ciężkie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 lata to juz duzo, juz czas na samodzielnosc, ja wlasnie majac tyle ozenilem sie i wynioslem z domu to optymalny wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko w duzym miescie s a mozliwosci a na prowincji dno -wiec trza siedziec z rodzicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam możliwość żeby się wyprowadzić[rodzice mają kasę]tylko nie chcę.Zawsze czeka na mnie obiad,poprane i raz w tygodniu przychodzi pani co posprząta.Jak wyjeżdzają [dość często]to dostaję kasę na jedzenie .I co mam się wyprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale po co sie pytasz skoro sam sobie odpowiadasz ;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to wyzej do autora oczywiscie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smierdzacy len jestes,jak bedziesz mial rodzine o ile bedzie ci sie chcialo ja zalozyc,to do pracy bedziesz chodzil jak ci sie bedzie chcialo?i nie poszukasz innej zeby wiecej arabiac to az tak wielki wysilek ale mamcia niezle cie wychowala,jak na faceta wyrosles na pasozyta i jeszcze sie chwalisz ze oszczedzasz,chlopie jak ty chodzisz ubrany? jak mozna zyc odmawiajac sobie przyjemnosci,tylko dlatego ze nie chce sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość tylko w duzym miescie s a mozliwosci a na prowincji dno -wiec trza siedziec z rodzicami xxx tez mi tlumaczenie:O i co w zwiazku z tym do 50 bedziesz z rodzicami? jak nie ma pracy ani warunkow to trzeba uciekac do innego miasta i tam szukac zajec, niestety zycie nie jest uslane rozami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja w przyszłym roku będę miał już 27 lat i dalej mieszkam z rodzicami. Wiem, trochę dno, ale nie moja wina że nie mam pracy. Ale z drugiej strony mam kolegę z bloku obok który ma 31 lat i też mieszka ze starymi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pitole..ja mam 23 moj ma 27 oboje pracujemy wynajmujemy kawalerke a w 2014 zaczynamy budowe domu a te kanalie wciaz ze starymi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ten dom pewnie na kredyt... jak stracisz robotę, nie będziesz miała na raty, i przyjdzie komornik to poczujesz co to znaczy dorosłe życie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jestem ze wsi i mieszkam na ws
i na swoim (no dobra, czewsciowo na kredyt) i zarabiamy oboje dobrze. Takze nie pieprzcie ze w miescie lepiej, bo w meiscie obskurna kawalerka ksoztuje wiecej, niz my za dom z dzialką daliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ziemie dostaliśmy od rodziców owszem, a komornik nie zapuka do mnie,mąż ma firme za granica a ja w PL tylko trzeba troche ruszyc głowa, nie wiem dlaczego polacy nie lubią jak drugiej osobie coś wychodzi.. obłudnicy..zaraz szukaja dziury do roboty !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jakoś bym nie mógł tak pracować i studiować 7 dni w tygodniu, chociażby bez wolnej niedzieli. Mówię tylko,. że mogę sobie ustalać dni pracy tak jak chce,. ale ustalam je tak aby miec wolne tylko niedziele, a w dni które mam zajecia do pracy nie chodze, bo to nie dla mnie byc na zajeciach + w pracy po 16 godzin. Jakoś nie chce mi sie wierzyć że w wieku 24 lat każdy już jest na swoim. Przecież znam wiele osób w moim wieku i prawie nikt nie ma jeszcze ślubu czy własnego domu. A jeśli chodzi o mieszkanie na kredyt to nawet gdybym miał dobrą pracę to kredytu bym nie wziął,. żeby później płacić do końca życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wole placic 1200 kredytu niz za wynajem obcej osobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co zrobisz jak stracisz prace?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W wieku 24 lat powinno sie byc BARDZIEJ samodzielnym niz ty, autorze. rozumiem , ze w polsce nie ma pracy, ze wynajecie swojego kata graniczy z cudem , ze sie studiuje.. Ale jak ci napisala dziewczyna wyzej, ty powinienes sie dopasowac do dostepnej pracy , a nie prace dopasowywac do siebie. Jesli chcesz byc samodzielnym. Studiujesz, ok I pracujesz gdzie sie da, dokładasz sie do rachunków I kupujesz juedzenie do domu, po prostu mieszkasz tylko z rodzicami I NIE BIERZESZ OD NICH PIENIEDZY. To jest samodzielnosc godna 24 latka. Zapracowujesz sam na siebie, jestes prawie niezalezny I to jest wlasnie doroslośc, bo od takiego stanu rzeczy tylko krok do skonczenia studio, zmienienia pracy I wyprowadzki. To własnie jest doroslośc. Ty studiujesz, jak dziecko w szkole podstawowej, jestes na utrzymaniu rodziców, jak dziecko w szkole podstawowej, I bierzesz kase od rodziców, jak dziecko... I od czasu do czasu pracujesz na kieszonkowe jak dziecko w..., rozumiesz ? To nie ejst ani samodzielnośc , ani doroslośc. To nawet nie jest w pól drogi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
iDziewczyna jakoś ci nie wierzę, że studiowałaś i pracowałaś,. bo informatyka na PW to jeden z najtrudniejszych kierunków. To jak wyglądał twój dzień? Robiłaś coś oprócz chodzenia na uczelnie, do pracy i spania i tak 7 dni w tygodniu? Ja robotem nie jestem. A ci co studiują i pracują 7 dni w tygodniu, macie kiedykolwiek wolne żeby gdzieś wyjechać na święta czy długi weekend? Praca jest ważna, ale trzeba też mieć jakieś przyjemności. A teraz dla każdego tylko ważne pieniądze i ubiór, co widać po odpowiedziach tutaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie jest tak, że większość osób w Polsce jest w takiej sytyacji jak ja? Ja od rodziców pieniędzy nie biore tylko sami mi dają. A piszesz, że jakbym sam się utrzymywał to dzieli mnie krok od skończenia studiów i znalezienia lepszej pracy,. a od obecnej sytuacji nie dzieli mnie od tego krok? Przecież jakieś doświadczenie mam, a że za taką płacę to przy poszukiwaniu kolejnej pracy nie ma znaczenia. A po studiach jak znajde prace za 1400 zł to i tak za to sam sie nieutrzymam,. a wielu ludzi po studiach tyle zarabia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moim zdaniem nie jest tak źle, przynajmniej masz te 250zł na swoje potrzeby i wydatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
m.dziennik.pl/wiadomosci/kraj/prawda-o-20-latkach-zyja-na-garnuszku-rodzicow Chyba więcej jest takich osób jak autor. A ja znam osoby, które są młodsze,. bo w tym roku zaczęły studia, a studiują zaocznie bądź na płatnych studiach dziennych, nie pracują, rodzice płacą im za studia i wynajmowany pokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie dzieli cie , niestety.. Bo nie chcesz. Ktos tam pisze , że nie mógłby pracowac I uczyc sie 7 dni w tygodniu, bo gdzie przyjemności ? Pózniej. Będa pózniej , jak sie juz osiagnie pewna stabilizacje, lepsza prace, skończy studia. teraz jest czas pracy I to cięzkiej, by pózniej miec z tego przyjemnosci I by było mozna zwolnic tempo. Jak sie ma nastawienie, ze sie nie moze, nie chce , bo musi sie miec przyjemności.. Cóz kazdy jest kowalem swojego losu.. Mając 20 lat byłam męzatka, bez dzieci rzecz jasna, pracowałam po 8 godzin, czasem na nocki w cukierni. Mój mąz tez pracował I to cięzko, w stoczni. Obydwoje po pracy chodzilismy dalej do szkoły, ja zaocznie w weekend , a on do wieczorowej czyli od wt. do czw. , bo wiedzielismy ze wyksztalcenie da nam lzejsza prace. I tez nie mielismy czasu na przyjemności.. 3 lata tyrki, ale sie oplacało :) Zwolnilismy tempo, znalazl sie czas na przyjemnosci , jak piszesz :) magisterke pisalam juz mając dziecko I tez sie dało. Bardzo rzadko ma sie wszystko podane na tacy.. na wszystko trzeba sobie samemu zapracowac ..a jaki to ma smak :) Samodzielnośc:) I zaden rodzic nie moze mi sie wtrącac, bo.. nic mi nie dał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chodzi tylko o przyjemności, ale ja nie mógłbym tak wkółko pracować i studiować. A co mi to da jeśli teraz będę studiował i pracował nawet zarabiając te 1500 zł. I tak na wynajęcie całego mieszkania mi nie starczy i nic z tego nie oszczędzę i nie zagwarantuje mi to lepszej pracy w przyszłości. Jak pracuje powiedzmy 2-3 razy w tygodniu xa te 6 zł/godz., to jakieś doświadczenie mam. A może być i tak, że teraz będę studiował i pracował 7 dni w tygodniu, mimo że pomagają mi rodzice, a po studiach może być tak, że będę musiał pracować 7 dni w tygodniu żeby się utrzymać i i tak nie będę miał czasuna przyjemności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Według mnie to właśnie do 25-26 roku życia jest czas na przyjemności, a potem na pracę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóz skoro ty juz teraz wiesz co cie czeka w przyszłosci I nic nie chcesz zrobic w kierunku zmian na lepsze , to .. w koncu to twoje zycie. Tobie po prostu jest dobrze tak, jak jest teraz :) Tylko kasy by sie przydało więcej , no nie ? :) Musze wracać popracowac nad projektem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta co nazwała kogoś kanalią powianna byc ze.rżnięta przez 3 murzynów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×