BYŁAM DZIŚ W LIDLU I KONALAM ZE SMIECHU

no nie wiem jeśli chodzi o Lidl moim zdaniem mają dobre ciuchy na narty czy tam śnieg. W zeszłym roku kupiłam córce kurtkę i spodnie (zimowe) z normalnego sklepu za prawie 500 zł, jej koleżanka miała spodnie narciarskie z Lidla- podczas zabawy na śniegu moja córa miała przemoczone spodnie do leginsów a jej koleżanka nie. Wiele rzeczy w lidlu jest fajnej jakości. Buty na śnieg (takie gumowe są super) po co przepłacać gdzie indziej jak można kupić o połowę taniej a zwłaszcza dla dziecka. Cienkie kurtki sofshell tez były zarąbiste. Ale racja to co się dzieje na jak wyrzucą fajny produkt to jest masakra, ludzie wyrywają sobie z ręki, biorą po kilka sztuk. Jest zasada kto pierwszy ten lepszy.

Nie widzę nic śmiesznego w takiej biedzie, że się ludzie o szlafrok biją. Ja byłam kilka razy w Lidlu i nigdy się z czymś takim nie spotkałam.

jak sa biedni tacy to na ch*j im szlafrok?

Odbiegajac od glownego tematu a propos promocji. Kiedys, chyba z 2 tyg. Przed rozpoczeciem wyprzedazy " przylapalam" pania ze sklepu, gdzies w kacie zaszyta po ubraniami z metkownica, przyklejajaca nowa cene I do tego karteczke, ze 50 % obnizka. I tak sweterek za 10 euro stal sie sweterkiem za18 ale 50% taniej :)

u mnie w mieście jeszcze takich scen nie widziałam

czy wy umiecie czytać?????????????? autorka pisze o tym jak ludzie w sklepie sie zachowuja a nie ze bieda tam kupuje i sie z tego smieje wysmiewa ludzi NIE ZA TO, ŻE TAM KUPUJĄ, ALE ZA TO W JAKI SPOSÓB SIE ZACHOWUJĄ!!!!!!!!!!! tak trudno zrozumiec sens jej postu???

Wszystko jest kwestią rozreklamowania. W Lidlu ludzie rzucają się na rękawiczki, w Carrefourze robię zakupy i leży tona rękawiczek skórzanych za 27 bodajze złotych. Ktoś czasem podejdzie, kupi i kwit. Nikt się nie rzuca, nie przyjezdża o 7 rano itd...Nie rozumiem tej fascynacji Lidlem...

ja tez nie, ale sorry u mnie w miescie tez we Lidlu sa takie akcje mam dosc daleko Lidla wiec czasem zajezdzam jak odwioze dziecko do szkoly a wiec przed otwarciem jestem jeszcze, ludzie stoja pod samymi drzwiami, ledwo je otworza tłum goni na te kosze... masakra jakas, to jest dosłownie bydło!!!

ja zawsze tak szaleję jak są w Lidlu przybory plastyczne :]]]]

Szkoda, że nie skonałaś :)

Dziwne rzeczy piszesz autorko. Jak byłam w Lidlu nie raz i nigdy nie widziałam żeby ludzie się o coś szarpali. W ogóle nie było ludzi tylko kilka osób na cały sklep

W Uk jak Next robi wyprzedaz Half price or less.?To kolejki sa juz o 5rano (bo o tej godz otwieraja sklep).Tylko fakt raz bylam przepychanek nie ma,nikt sobie nic nie wyrywa I jest fajna atmosfera.A pod wieczor slkep jest prawie pusty.

do Lidla chodzi głownie biedota, ktora boi sie,ze im sprzatna towar sprzed nosa wiec tak sie rzucaja a co maja na darmo stac 2h przed otwarciem??? bo u mnie tak jest przed promocja , widze z okna:D

Weźcie wszyscy pod uwagę, że obecnie na wsi czyli przedmieścia metropolii jak to nazywacie mieszkajcie wy wszyscy!!!!!!!!!!!! tak - mieszczuchy, które uciekaja jak szczury z bloków bo za duże opłaty !!!!!!

kto ucieka ten ucieka:D ja tam sobie siedze w bloku i nie narzekam na oplaty, zreszta wogole na nic nie narzekam:D ale takie akcje jak wy opisujecie tez niestety widziałam, ale nie wczuwam sie w to jak autorka i kilka innych osob //////// sama zachowuj sie tak,by Ciebie kiedys ktos nie wysmiał:)

tez widzialam kilka razy takie chore jazdy,ze ludzie sobie prawie z rąk wyrywaja towar