Mam dosyc meza

witam czy ktoras tak ma ze sa tygodnie ze zastanawiam sie czy kocham swojego meza mam wrazenie ze zrobil sie bardzo dziwny jak roczne dzieckoo gdzies wejdzie i widze ze jest to dla niego niebezpieczne to oczywiscie maz tylka nie ruszy bo uwaza ze jak spadnie to sie nauczy zeby nie wchodzic druga sprawa strasznie wtraca sie do moich obowiazkow a po co to a na co to?A po co to kuplas?

....i ciagle mowi o oszczedzaniu a sam rozrzutny jest wiecej wydaje niz ja

halo....

moja droga,faceta trzeba sobie wychowac,a skoro on wychowuje ciebie,to masz,jak masz:p

nie zastanawiam się, czy kocham bo kocham a jak sobie pozwalasz na takie traktowanie, to cię tak traktuje jak mu sie nie podoba, to niech on się tym zajmie i już proste

Nie każdego faceta da sie wychować, zależy od jego charakteru jak jest c**owaty to i owszem kobiety sie chwalą że faceta mają pod pantoflem ale jak jest inny to tak jak w opisie autorki kontroluje i w*****a swym głupim gadaniem!

Wy oboje jesteście w błędzie. Nie wychować, a dogadać się. Jak się wychowujecie nawzajem, tzn. że nie pasujecie do siebie.

nie ma identycznych ludzi dopadowanych charakterem,zawsze jedna strona dominuje,i w tym przypadku jest u ciebie maz-autorko.Kazda kobieta zna slabe punkty faceta i moze na tym pobazowac(nie karac go posucha w lozku:D),a co za tym idzie "wychowac" w sensie zadominowac nad parnerem,chyba,ze jest to jakis wredny typ macho,to wtedy ciemno to widze

Po pierwsze - autorko, używaj znaków interpunkcyjnych, bo czyta się ten bełkot fatalnie i szczerze powiedziawszy, kompletnie nie wiem o co Ci chodzi. Po drugie - w każdym związku są wzloty i upadki, ale jeśli się zastanawiasz, czy go kochasz, to nie jest najlepiej. A po trzecie - a co to są za teksty, że faceta trzeba sobie wychować? To pięciolatek czy kot? :o:o Jak się bierze na męża czy życiowego partnera gówniarza, a nie mężczyznę, to może i tak jest ale zapewniam - prędzej czy później takie nastawienie bokiem wam wyjdzie :o

jak sie stawiam to jest ciagla klotnia i tak za kazdym razem