5 tysięcy powodów dla których nie warto się chajtać

sama zaczelam z bezsilnosci mielic jezorem, jak kobieta konkretna po studiach inzynierskich. Za co sie nie wzielam ,czulam tylko oddech na karku, spojrzenie milczace, krytyczne. Zaczelam z rozpaczy chyba wlasnie tak p******ic ,zeby sobie ulzyc.

ale po co to mielić? nie lepiej poprostu się rozwijac i robić swoje? musi mieć zgodę faceta na kazdy ruch? może jeszcze pisemne pozwoleństwo? sama ustawia sie na straconej pozycji, prosząc***pytając nawet o to, czy może się wysrać pytam - po co?

zaczelam czytac ploty, interesowac sie zyciem innych, bo po prostu z nim nie dalo sie pogadac na inteligentne tematy, chociaz po studiach tez byl

jak zyjesz z kims pod jednym dachem to chcac nie chcac, jestes uzalezniona emocjonalnie od tego co on mysli i jak sie zachowuje. Nawet jak zamknelam drzwi, nie moglam sie skupic na niczym

a to już nie masz z kim inteligentnie pogadać? jeden on na świecie istnieje? nie masz znajomych do pogadania?

nie nie jestem uzależniona emocjonalnie owszem, uwzględniam go w swoim życiu, ale uzależniona nie jestem

nie warto brac slub chociazby dlatego, ze to zupelnie nic nie wnosi do zwiazku

To jak nie mge z nim pogadac to po co mi on? Czesto tak jest ze jak kobieta cos robi, rozwija sie, to facetowi sie to nie podoba, milczy, nie pochwala twojej pracy a ty zeby miec spokoj przestajesz sie tym zajmowac.

po pierwsze, milczenie nie oznacza braku pochwały po drugie - żyjesz i robisz coś dla siebie, czy dla chłopskich pochwał? po trzecie - nie macie żadnych wspólnych tematów do rozmów? to jak wyście się dobrali? sorki, ale wychodzę już i nie będę kontunuować tej rozmowy, chociaz jest całkiem ciekawa

lubie byc motywowana a nie gnebiona. A milczenie to taka negacja. Zreszta, takie mam doswiadczenia.

wróciłam i odszukałam temat, ale widzę, że nikt więcej sie nie wypowiedział jasne, ze motywacja jest lepsza od obijętności, ale dalej upieram sie przy tym, że my, kobiety, powinnyśmy więcej robić dla siebie a nie dla facetów i ich pochwał każdy ma jakieś złe doświadczenia w pewnym wieku, tego nie da sie uniknąć trzeba twardym być, nie miętkim, robić sobie samej dobrze i nie oglądać sie na aprobatę faceta, bo można sie nie doczekać aż do grobowej deski :)