Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WRZESIEŃ 2014

Polecane posty

Gość Kalina777
hahahahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez nie pamiętam bólu. W sumie to niewiele pamiętam z porodu, ale np. pamiętam ze chciałam żeby się skończyło, bo jest środek nocy i sie nie wyspie. Szycie i czyszczenie macicy (nie wyszlo mi cale lozysko) wspominam ok, chociaż trwalo bardzo długo. Ale przed dostałam piecdziesiatke leku na bazie morfiny. Pamiętam ze mi juz nic nie chcieli dać tylko takie znieczulenie miejscowe, ale chyba wzbudzilam litość w lekarzu i stwierdził zeby dać porzadna dawkę w żyłę. Ten bol sie zapomina i jest to prawda. Natomiast calej otoczki porodu, tej zależności od innych osób, takiej kompletnej bezradności i chyba upokorzenia nigdy nie zapomnę. I dlatego tez nie będę miała więcej dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Buhaha, no myśmy się już dawno postarały, ale powodzenia:))) Tylko nie czytaj, co tu gderamy, bo się rozmyślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
A wracając do tematu. Mnie jak pisałam nie zdążyli znieczulic do porodu sn, ale za to do szycia dali mi właśnie to miejscowe. I było spoko, nic nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to wam zazdroszcze dziewczyny, ze nie pamietacie juz bolu... Ja mam tak samo jak kocur, trauma po poprzednim porodzie zbledla dopiero po ponad dwoch latach a teraz na te kilka dni przed wszystko wraca. Tak bym juz chciala byc po i taka mam ogromna nadzieje, ze bedzie lepiej niz przy pierwszym porodzie, ale strach zaczyna mnie coraz bardziej paralizowac. Im bardziej nie moge doczekac sie rozwiazania, tym bardziej mnie ono przeraza. Schizofrenia normalnie hehe, a do tego oczywiscie leki czy nie popekam za bardzo, czy z dzieckiem wszystko ok, czy tez jakichs sensacji z poowijaniem pepowina nie ma... eeeeeh chce zapasc w jakas hibernacje i obudzic sie po wszystkim ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie! Oprócz bólu bardzo się boje, ze dziecko bedzie owinięte pepowina lub bedzie coś nie tak np z wodami i dojdzie do zatrucia. Boje się też, ze znowu bedzie to trwało kilkanaście godzin, a postęp w rozwarciu minimalny. Zdecydowanie niewiedza działa tu na korzyść dlatego lepiej maja te dziewczyny, które rodzą po raz pierwszy. A gdy ja rodzilam po raz pierwszy to wydawało mi sie, ze lepiej maja te doświadczone mamy, bo przynajmniej wiedza na co mogą sie przygotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widzę że jedna po drugiej teraz leci z porodem;)u mnie by ły masakryczne bóle głowy - skutek uboczny znieczulenia...teraz juz lepiej...maz był w domu to polezałam troszkę.ale za to problem z pokarmem sie pojawił.najpierw dostałam zastoju to lezałam w wannie gorąca woda masowanie cyckow odciaganie i tak w kolko...a jak juz sie odetkało to pokarmu brak;/ wkurzam sie bo po 1 ciazy nie chciałam karmic a z cyckow sikało jak z konewki na placz dziecka a teraz nic.jeszcze dzis uslyszałam od sasiadki ze co ze mnie za matka ze pase dziecko sztucznym mlekiem (chyba po zlosci bo powiedziałam ze maly przespal cala noc).przystawiam małego niby ssie ale nie slychac polykania - potem wypija z butli 60 ml czyli z cyca nie je nic;/herbatki na laktacje o d**e rozbic mozna nic nie daja...ech nie mozna miec wszystkiego;)mały jest śłiczny i z drowy i to jest najwazniejsze;)))))))pozdrawiam was mamuski;)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Biedronka, mój pierwszy nie za bardzo cycka chciał, raczej do prZytulania na początku. Za to młoda zero butli, ani łyka nie wypiła. Umęczyłam się z nią pod tym względem. Zawsze to wygodnie mieć butlę jako opcję. Dopiero, jak wprowadziłam kaszki itp, to mogłam odetchnąć trochę. Także komentarzami się nie przejmuj wcale , najważniejsze, żeby młody rósł prawidłowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajna2209
Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym:)) nie wiem czy niewiedza dziala na korzysc:) bo wydaje mi sie ze bardziej bac sie juz nie da:) ja nastawilam sie na karmienie piersia i w szpitalu wiem ze jest na to duzy nacisk, ale nie bede sie zmuszac jezeli cos bedzie nie tak. Irytuje mnie krytyka wszystkich, ktorych malo to dotyczy. A teraz im blizej porodu tym wiecej "swietnych"rad:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewelajna2209
Gratuluje wszystkim nowo rozpakowanym:)) nie wiem czy niewiedza dziala na korzysc:) bo wydaje mi sie ze bardziej bac sie juz nie da:) ja nastawilam sie na karmienie piersia i w szpitalu wiem ze jest na to duzy nacisk, ale nie bede sie zmuszac jezeli cos bedzie nie tak. Irytuje mnie krytyka wszystkich, ktorych malo to dotyczy. A teraz im blizej porodu tym wiecej "swietnych"rad:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka - ja tez sie nasluchalam od mojej mamy ze dokarmiam dziecko mm na noc bo jestem leniwa i niedobra matka! A najlepiej jakbym nic nie robiła tylko dziecko miała uwieszone na piersi :/ Z drugiej strony, od tesciowej słyszałam opinie ze mam jak najszybciej konczyc kp bo mm jest lepsze, a ja mam jalowe mleko. A nie daj boże jak małego boli brzuch to zaraz słyszę od mojej mamy ze to od mm, a od teściowej ze mu moje mleko szkodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego te Nasze mamy nie potrafią wyluzować i pozwolić Nam swobodnie podejmować decyzje. Moja to samo - jak syn był mały i mu gotowałam to słyszłam 'takiego niedoprawionego też bym nie zjadła', jak dawałam słoiczek to 'jak można tym karmić dziecko?'. Już nie wspomnę o komentarzach na temat mnie, mojego wyglądu, mieszkania....Ostatnio widzę, ze się stara, bo jej za każdym razem wprost mówię, że to moje życie i że musi wyluzować, bo będziemy mieć ciężko z kontaktami....Ciekawe, czy my też tak będziemy kiedyś zrzędzić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Limfa dlatego ja nie slucham nikogo ! Mała wisi u piersi cały dzień, jak nie ma chcą w buzi to ryyyyczy a młody wisi po drugiej stronie i bawi się wlosami ... Tak, tak trafia mnie szlag jasny, zwłaszcza gdy widzę sterte ciuchow, prania, brudnych naczyń, syf, zabawki, śmieci i obiad (dodam ze jestem całkiem sama) ale czego się nie zrobi dla tych gagadkow :-) mała za to o 20 odpływa wtedy nadrabiam cały dzień. Po prostu walczymy o pokarm. Młodego karmilam 13 mcy i teraz tez się nie poddam :-). Ale każdy robi jak chce. Dla mnie KP jest super tanio, wygodnie, cycka wyciagne nawet na spacerze... W nocy tez nie muszę wstawać. :-) jak kto woli:-) musimy tylko przetrwać ten kryzys :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no własnie staram sie przetrwac ten mam nadzieje kryzys (licze ze laktacja sie rozbuja).komentarzami staram sie nie martwic tym bardziej ze przy wypisie ze szpitala dostałam nakaz od pediatry by dokarmiac dziecko bo duzo spadł z wagi.zreszta jednego dnia nie karmiłam tylko odciagałam pokarm aby zobaczyc ile jest to przez caly dzien z obu piersi wyszło ok 40 ml a młody na jedno posiedzenie zjada 60 ml wiec o czym tu dyskutowac musze dac po piersi butle i koniec a jak bedzie to zobaczymy;)pewnych rzeczy nie da sie przeskoczyc. u mnie tez w domu syf nieziemski - maz mial mi poodkurzac bo mi jeszcze ciezko ale jak zwykle bylo 100 innych spraw.ale co tam olac to;)))i mowie to ja perfekcyjna pani domu;)gdzie zawsze czysto jak w pudełku,ugotowane poprane i poprasowane nawet scierki kuchenne;)na ta chwile nie prasuje juz nawet rzeczy mlodego - wole przez ten czas go potulac;)od jutra bede miala troszke luzniej bo mloda do przedszkola idzie - swoja droga nie wiem jak ich ogarne rano ale mam nadzieje jakos pojdzie;)kurczaczek moj zaraz wstanie na jedzenie wiec lece pod goracy prysznic co by troszke mleko ruszyc;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ja tez sprowadzam obydwie mamusie na ziemie i mowie ze będę robic po swojemu. Mój syn nie potrafi ssać efektywnie piersi wiec mu odciągam i podaje butle. A w nocy mi sie po prostu nie chce wisieć na laktatorze wiec dokarmiam mm. I oczywiście mama twierdzi ze jestem len. No ale ja nie mam zadatków na matkę polkę i sen tez jest dla mnie ważny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedronka, ale laktatorem nie odciagniesz tyle pokarmu, ile wyssie dziecko. Teraz w pierwszych 6 tygodniach laktacja sie stabilizuje i kazda butelka mieszanki powoduje, mniej pokarmu w piersiach, bo dziecko nie stymuluje produkcji pokarmu wtedy. Na krotka mete moze sie wydawac, ze mm poprawia sytuacje i jest "wygodniejsze" dla mamy, ale w dluzszej perspektywie nie rozhulacie laktacji na tyle, zeby zaspokoic w 100 procentach potrzeby ssakow. Laktacja zaczyna sie w pozytywnym mysleniu - kazda mama jedt w stanie wykarmic swoje dziecie, jesli tylko chce. Co do tego, ze po mm dzieci spi dluzej, to bym polemizowala, bo sa dzieci, ktore bardzo szybko zaczynaja spac ciagiem po 5-6h na piersi, np. Nasz syn, po 6tyg tak spal, a majac 3-4 miesiace przesypial po 8h. Potem mu sie pozmienialo jest kilkanascie razy, wiec tego nie ma co laczyc tak zupelnie wprost. Xx Nie moge spac z bolu gardla - normalnie po antybiotyk chyba pojde, Bo to juz 3 tydzien mordegi sie zaczyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potwierdzam ze na mm dzieci nie śpią lepiej :) u mnie nie ma roznicy czy maly zje moje mleko czy mm, pobudka po 3-4 godzinach jest obowiazkowa. A tak bym chciala by spal w nocy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nikagość
Moja mama mówiła, że miała mało pokarmu, więc byłam na sztucznym. Mój mąż też, chociaż patrząc na to, jak jego mamusia się teraz interesuje wnukami, to cud, że wogóle przeżył. Żadna się nie wtrynia z radami. Teściowa na pierwsze dziecko reagowała " oj, jaki żółty, jaki malutki itp", a jak się urodziła mała, to widziała ją po miesiącu, i to chyba tylko dlatego, że jej przyjaciółka, a moja dobra znajoma chciała obejrzeć. Sama jakoś babunia na to nie wpadła. Ale widzę dziewczyny, że ranne z Was ptaszki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Limfa ale ci zazdroszcze tych 3-4 h... :-) moja mama na stale mieszka w Holandii i nie widziała jeszcze nawet starszego syna... A corcia konczy trzy tyg w środę i teściowa tez nie raczyla zagladnac - nie żebym ubolewala czy cos:-) bo jak kiedyś wpadnie to zapewne wyleci z wielkim hukiem. Xxxxx Dziś wyniki, nie mam juz nerwów na nie czekać. Xxxxx Mała od samego rana na mnie wisi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Samotna, jakie wyniki, bo coś mi widocznie umknęło? No ja na swoją teściową tez nie czekam z otwartymi ramionami. Ostatnio nawet już przez tel się na nią wkurzyłam i powiedziałam, że ma do mnie nie dzwonić, bo mnie tylko denerwuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny musze sie pochwalic, ze wczoraj po 20 urodzilam dlugo wyczekiwanego synka. Waga4450 dl. 60cm. Jestem mega przeszczesliwa:-) powodzenia dla reszty;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Duży chłopak, gartulacje:)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maja - gratuluje! Bardzo duże dziecko! Rodzilas Sn? U mnie w rodzinie nie ma innych dzieci, a wiecie jak to z pierwszym wnukiem bywa. I mama i tesciowa są zaangażowane w dawanie dobrych rad ;) Gdybym je sluchala to powinnam dziecko trzymać w czapce cala dobę, a na spacery ubierać zimowy kombinezon bo koniec lata jest juz chlodny ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Maja gratuluje :) My tez cycamy, pokarm mam, dostaje cholery bo w ciagu dnia przebieram sie kilka razy, ciagle sie zaleje, uzywam wkładek NUKA, ale przeciekaja, cos polecicie? Najbardziej to boje sie jak wyjde z domu, ze mi poleci na ulicy czy w sklepie to mleko, nie wiem czy odciagac czy to czasem nie pobudzi dodatkowej produkcji. jak radzicie? Z tesciowymi to u mnie było tak, ze pierwsze 3 dni po powrocie ze szpitala tesciowa była zeby pomóc i powiem tak, ugotowac, poprasowac- super, ale juz przy dziecku to szału dostawałam, bo wg niej mała za ciepła, za zimna, czy czasem nie ma goraczki, zle ubrałam na dwór, za mało kremu,za duzo kremu i w zasadzie zabraniała mi wszystkiego jesc. Wiec teraz to mam juz z nia umowe, ze jakby co wpadnie raz w tygodniu pogotwac, poprasowac-taka pomoc sie przyda, ale mała zajmuje się ja. Dziewczyny, a co jecie jak karmicie piersia, co np na sniadanie i jakie jecie owoce, warzywa? Bo najwiekszy problem mam z tym jakie owoce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Nika krew i mocz. Przede wszystkim bilirubina ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina777
Kolejna z nas już po:) Gratulacje:) Ja w domu odpoczywam, brzuch twardy lekkie skurcze, ale obiecałam sobie, że do szpitala pojadę dopiero jak już będę sama czuła, że coś się dzieje nie tak. W szpitalu w którym byłam to była jakaś komedia rano ciśnienie 150/90 a za dwie godziny zmierzyli innym aparatem i było 100/50. Badania też mój lekarz mnie zbadał i stwierdził, że już mogę jechać bo jestem gotowa do porodu, więc pojechałam, pani która mnie przyjmowała jednak stwierdziła, że do porodu jeszcze jest bardzo daleko, ordynator rano mówi, że jestem gotowa rodzić i jest gotów wcześniej rozwiązać ciążę ze względu na ciśnienie a w niedzielę kolejny lekarz wypuszcza mnie do domu, bo wszystko ok. To samo jest z ktg każda położna inaczej interpretuje, dla jednej są skurcze dla drugiej nie ma. Cieszę się, że jestem w domu. Kupiłam nowy ciśnieniomierz bo kazano mi mierzyć 3 razy dziennie i mam książkowe, a jeszcze jak wychodziłam miałam 98/50. To wszystko jest jakieś nienormalne:) Współczuję tym co są w szpitalu. Także kocur nie jesteś sama w nierozpakowanych, bo ja znowu zaczęłam normalnie funkcjonować w domu i myślę, że śmiało doczekam do terminu chociaż chciałabym jakoś akcję przyspieszyć;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×