Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

WRZESIEŃ 2014

Polecane posty

pylasia - gratuluję i zazdroszczę!! Opisz jak tam dochodzenie do siebie po cesarce. Samotna - ja mam fajną książkę dot żywienia (BLW - Bobas Lubi Wybór). Głównie jest tak poruszana kwestia rozszerzania diety i przepisy, ale gdzieś we wstępie było napisane, że ten niemowlęcy instynkt jest tak rozwinięty, ze nie ma opcji by dziecko samo robiło sobie krzywdę i nie upomniało się o jedzenie jeśli jest głodne. A karmienie z zegarkiem w ręce nie ma sensu, bo każde dziecko jest inne i ma inne potrzeby. Ja się przynajmniej tego trzymałam przy synu i teraz myślę, ze będzie podobnie (jak wreszcie urodzę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Pylasia gratulacje:) Jeśli chodzi o nocne karmienie, to zgadzam się z kocurem. Każde dziecko inne. Pewnie, że inaczej trzeba z wcześniakiem, gdzie ten przyrost wagi jest kluczowy, a inaczej z donoszonym dzidzusiem. Mój syn jadł w nocy co trzy godziny, poprostu się budził i darł. Za to córka przez pierwsze pół roku przesypiała całe noce, od 21 do 7 rano. Ja się budziłam i sprawdzałam, czy wszystko ok, a ona jak anioł. W dzień jedzenie za to uzupełniała, rosła i rośnie książkowo. Nocne przerwy też nie wpłynęły na laktację, bo mój organizm się dostosował do małej. U mnie noc, poza tym, że bezsenna minęła spokojnie, obejrzałam sobie film. Teraz chodzę na rzęsach i mi niedobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli dziecko ma niską wagę urodzeniową to należy budzić i karmić co trzy godziny , również w nocy.Zbyt długa przerwa w karmieniu , może skutkować obniżeniem cukru we krwi , a to jest niebezpieczne. I trochę złudne, bo malec słodko śpi i wydaje się wszystko w porządku a on po prostu nie może się z niego wybudzić. Poczytajcie o hipoglikemii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biedronka nam w szkole rodzenia mówili ze na rozbudzenie laktacji najlepszy i sprawdzony jest słód jęczmienny, który znajduje się w ciemnym piwie np. karmi. Osobiście nie mam przekonania bo sprawdzałam etykietę i jest tam 0.5% alk. ale przy pierwszym dziecku nie miałam pokarmu i teraz powiedziałam sobie, że zrobię wszystko aby móc karmić piersią. Myślę, że jak teraz będę miała ten problem i nic innego nie poskutkuje to spróbuję tego karmi. Koleżanki w sumie też potwierdzają jego skuteczność. Zobaczymy. Na razie jeszcze jestem w dwupaku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
te 0.5% alkoholu (a dokładnie max 0.5%, więc ta zawartość może być niższa) to bardzo niewiele. Wiele produktów, które spożywamy fermentuje lub wytwarza niewielkie ilości alkoholu w naszym organizmie i nie jest to toksyczne dla maluszka. Poza tym przy karmieniu i alkoholu jest trochę inaczej niż podczas ciąży, gdy ten alkohol od razu z krwią dostawał się do dziecka. Alkohol z krwi znika po jakimś czasie i tak samo znika z pokarmu, więc jeśli boicie się tego 0.5% to można takie karmi wypić od razu po nakarmieniu dziecka i w przeciągu tych 2 lub 3 godzin jakie zostaną do następnego karmienia po alkoholu nie będzie śladu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny Wy wszystkie macie pokarm? Ja mam bardzo malo, maly pogryzl mi brodawki wiec odciągam laktatorem.. Podaje hippa, ponoc bardzo dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pylasia, gratulacje! :-) xx odnośnie wagi, to na pewno bym inaczej piała jakbym miała urodzić wielkoluda sn, a tak to mi tym bardziej szkoda, że ja i tak pocięta będę a dziecko ma być małe. (tzn. mniejsze niż pierwszy syn). xx Kocur - nic nie chciałam mówić wcześniej, ale naprawdę to szczypanie, czy maltretowanie brodawek nie działa na wcześniejszy poród - ilości oksytocyny wytwarzane w ten sposób są minimalne, tyle co przy seksie :-) a ten wpływa tylko na poprawę samopoczucia, jedynie zawarta w s*****e prostaglandyna może wpłynąć na rozpulchnienie szyjki macicy. Może, ale nie musi :-) No ale przynajmniej laktacja rozpoczęta :-) xx Pojechałam wieczorem na IP i na całe szczęście nie było w ogóle kolejki, lekarz przepisał mi 3 dniowy antybiotyk na zatoki i gardło, w piątek mam crp ponownie w szpitalu zbadać i jak spadnie, to weekend jeszcze w domu, a jak nie, to już zostanę do poniedziałku, żeby mnie mogli wykurować do operacji. xx Spokojnego dnia rozpakowanym i nierozpakowanym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A to może rzeczywiście u mnie chodzilo o niska masę - jak braliśmy syna do domu to miał 2300g. Lekarz kilka razy mi podkreslal zeby budzic na jedzenie, nawet na wypisie to mam. xxx Co do alkoholu to spokojnie można wypic karmi czy kieliszek wina zaraz po karmieniu. Do kolejnego nie ma juz sladu po alkoholu w mleku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Pediatra moich dzieci powiedziala żeby spokojnie po karmieniu wypić ok 200 ml zwykłego piwa podgrzanego. To byly początki z synem dwa lata temu. Tak zrobilam po wieczornym karmieniu wypilam to co mi kazała po 4 godzinach byłam dosłownie zalana powtorzylam to chyba 3 czy 4 razy. Młodemu nic nie było a mnie się rozbujala laktacja na dobre :-) Xxxxx Teraz tak jak pisalam moja położna miała racje ze to był ten kryzys laktacyjny 3 dni i 3 noce trauma, płacz, nerwy Cyc i ssanie bez przerwy i pomogło:-) mam pokarm nie muszę dokarmiac juz:-) W piątek będziemy się ważyć wiec się okaże :-). Xxxx Limfa a robilas juz USG bioderek? Xxxxx Pylasia gratuluje :-). Xxxxxx Kocur mi nasz lekarz powiedZial ze mała będzie ważyć miedzy 3500 a 4 kg i tak było. Tylko ciekawe ile ważyła by w terminie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Robiłam juz. Maly ma 1B czyli w normie. Jednak pod koniec października mamy kontrole, bo lekarz stwierdził ze jest na granicy normy i trzeba miec na to oko. U Was tez tak trudno dostać się na nfz na bioderka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozalka31
Pylasia-gratuluje:) Moja wczoraj wyła przez godzine, strasznie, myslalam, ze padnę a ona ze mną, nic nie pomagało, troche lezenie na brzuchu i masowanie plecków, jadła ok 20, nie chciała cyca, darła sie przy nim, w koncu padła o 22 a ja z nia, obudziłam sie o 2 i nie mogłam jej dobudzić, ale stwierdziłam, ze musze bo od 20 do 2 bez jedzenia dla 2,5 tygodniowego malucha to za długo. Mam nadzieje, ze wczorajszy ryk to nie była pierwsza kolka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alma2800
Hej dziewczyny, gratuluję kolejnym rozpakowowanym a za resztę trzymam kciuki :-) Wiem co czujecie, w końcu pierwszą ciążę też miałam przenoszoną ;/;/;/ U nas ok, mała też jak na razie ładnie śpi w nocy potrafi spać od 20 a o 3 ją budzę. Co do budzenia to wcześniaki trzeba koniecznie budzić, a takie donoszone to już cięzko stwierdzić są różne opinie. Jednak myślę, że może przez pierwszy miesiąc będę ją budzić bo w końcu piersi też kamienie się robią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
No jak tam dziewczyny, cisza? Ja dziś pół dnia spałam, niestety moja córa też, to się pobawimy chyba do północy. Rano znalazłam swoją kotkę, która niestety przeniosła się do krainy wiecznych łowów. Była z nami ponad 12 lat i strasznie mi przykro. Myślałam, że ze wzruszenia może coś się zacznie, ale nieee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie cisza. Początkowo bardzo nie chciałam przenosić ciąży. Teraz, gdy już jestem po terminie modlę się żeby urodzić w tym tygodniu, bo jak nie to w poniedziałek mam się zgłosić do szpitala, a czekania tam sobie nie wyobrażam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina777
U mnie tez cisza. Kocur współczuje ja pewnie tez urodze po bo nic się nie dzieje póki co, a termin na sobotę. Jutro do lelekarza na ktg mam się zgłosić. Jak na razie brzuch twardnieje i pobolewa, ale czasami sie zastanawiam co to jest. Czy to w końcu skurcze czy nie, bo jak byłam w szpitalu mówili, ze to nic takiego, a kazdy mi wmawiał ze jak boli jak na okres i brzuch twardy to skurcze... Mam nadzieje ze nic nie przeocze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kalina, u mnie też bóle jak na okres i brzuch twardy, ale to niestety jeszcze nie są skurcze porodowe. Jeśli skurcz bedzie trwał 30-40sekund i bedzie się powtarzał co 10 minut przez 2 godziny to wtedy jedziemy do szpitala - tak mi powiedział lekarz. Ja syna przenosilam 5 dni - widać taka moja natura. I właśnie takie skurcze obudziły mnie w nocy. Nie martw się, one się różnią od tego co odczuwamy teraz - nie ma szans zebys je przeoczyla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaaarli21
Ja mam termin an niedziele i tez nic sie nie dzieje brzuch twardniej ostatnio nawet coraz czesciej wczoraj pobolewal brzuch jak na okres to kolezanka mowi ze takie sa skurcze porodowe i zeby jechac do szpitala. Yhyyy wszystko przeszlo po jakis 5 godzinach i cisza . Mogloby sie cos zadziac bo inaczej do szpitala a tam zanim zaczna wywolywac to tydzien trzymaja :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość straszny_kocur
ciekawi mnie kwestia wywoływania - mam takie wrażenie, że wtedy poród na bank jest trudniejszy, gdyż jest sztucznie zainicjowany, że jeszcze organizm nie jest przygotowany. Miała któraś z Was wywoływany poród?? No ja mam nadzieje, że uniknę szpitala - czekanie tam może trwać tydzień, potem kolejne dni z maluszkiem. Jeszcze starszy syn w domu...chociaż mąż synowi naopowiadał, ze jak będę w szpitalu to ma wolne od mycia, przedszkola i obiadów, więc się mały cieszy :/ No i jak się tu nie martwić ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaarli21
Tez troche sie obawiam wywolywania tym bardziej ze czesto jest tak ze po wywolaniu jak nie bedzie akcja postepowac to biora na cesarke:/ a to jesat najgorszy z scenariusz pierw meczyc sie z bolami skurczy a na koniec itak potna :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mini ratka 1
Ja mialam porod wywolywany. Wprawdzie odeszly mi wody ale skurcze zerowe. Po podaniu oxy sie zaczelo. Dodam ze to moj 1szy porod i szczerze nie wiedzialam ze to az tak boli! Czytalam ze po oxy skurcze sa silniejsze, chcialam tego uniknac ale po 6h od odejscia wod nadal nic. Tez odnosze wrazenie ze porody indukowane sa takie na sile-u mnie glowka nie zeszla do kanalu rodnego i to byl najwiekszy bol -10 cm rozwarcia i nie moglam przec przez 1,5h. Oczywiscie jestem 5 dni po porodzie i juz wszystko co zle zapomnialam :) udalo mi sie tez uniknac nacinania, choc syn wazyl ponad 3700.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
O ja pierdykam, co za noc. Zgaga mega, łeb bolący, a teraz gardło i uszy. Masakra. Dziś mam równo tydzień do terminu. Skurcze się wczoraj nie pojawiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wiekszosc kolezanek rodzila w 42 tygodniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna szczęśliwa mama
Straszny kocur ja miałam przecież prowokacje teraz przed CC. Naprawdę chcesz wiedzieć?:-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maaarli21
Ja wiem ze w 42 tyg nie urodze bo u mniew szpitalu az tyle nie trzymaja ale po cichu licze ze jednak cos sie zacznie :) szkoda tylko ze nic na to nie wskazuje :p bo czeste twaqrdnienie brzucha nawqet co 6 min przez kilka godzin bez bolu to na tym etapie ciazy raczej norma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nika gość
Moja szwagierka miała wywoływany poród sporo przed terminem, ze względu na konflikt serologiczny. Nie narzekała, a ma porównanie, bo ma troje dzieci. Także myślę, że to też nie ma reguły, jadna się umęczy, druga nie. A, jeszcze przyjaciólka moja, dwa tyg po terminie wywoływali jej poród i nic, zero skurczy, zero akcji, więc zrobili jej cesarkę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Samotna, zastanawiam się czy gdybym była juz zmuszona do wywoływania to czy nie dałoby się od razu zrobić cesarki? A mam jeszcze pytanie-jeśli do poniedziałku nie urodzę i będę musiała iść do szpitala to czy maz ma opcje jakiegoś L4 lub opieki jeśli w domu zostaje starszy syn?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
opiekunke mozecie wziac... ale jest chyba cos takiego jak opieka nad czlonkiem rodziny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Opiekunkę? Eeee raczej nie. Pytałam o męża - czy w tym okresie kiedy jeszcze nie urodziłam, a jestem w szpitalu może mu pediatra syna (lub szpital w którym będę) wystawić jakas opiekę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×