Jade w kwietniu do Korei Północnej

na przełomie kwietnia i maja, na 10 dni, ale jestem szczęśliwa! :) ale najchętniej zostałabym tam na zawsze

Mój brat tam był, bardzo sympatyczny kraj, ludzie bardzo mili i na każdym kroku widać, że to Korea. Sam bym się tam wybrał. Brat ma stamtąd dużo milsze wrażenia niż z Korei Południowej gdzie go okradziono, był świadkiem samobójstwa i gdzie chwilami ma się wrażenie, że jest się raczej w USA niż w Korei. A teraz czekam aż mnie ktoś objedzie :D

nie potrzeba nikogo objechać, wystarczy poczytać parę książek osób, które tam mieszkały, z zewnątrz wszystko ładnie wygląda

Yhy, autorzy tych książek teraz mieszkają w super chałupach, wożą się luksusowymi autami i lansują się z najnowszymi modelami smartphonów. Też tak chcę, ale niestety Polska jest wspaniałą, proamerykańską demokracją i nie mam skąd uciec... :( Miałam okazje rozmawiać(tj bardziej moja rodzina, ale ja przy tym byłam) z rodziną tzw "uciekinierów" z KRLD, mieszkających dziś w Londynie, oni już mówili co innego niż ci od książek, dokumentów, czy produkujący się na południowokoreańskich portalach.