Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czarna kawa bez mleka

Powikłania i Problemy Mamy po porodzie pytania do doswiadczonych mam

Polecane posty

Gość Czarna kawa bez mleka

Tyle się tu pisze opiece nad noworodkiem. Chciałabym wiedzieć z jakimi problemami po porodzie powinna się liczyć młoda mama. Myślę o zapaleniu piersi, nawale mleka, problemach laktacyjnych itp. Jak się do tego przygotować? Czy da się jakoś przed tym ustrzec? Czekam na porady doświadczonych mam i opis ich problemów z okresu poporodowego ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo zależy od porodu. Mnie np niezbyt ładnie goiło się nacięcie krocza. Dopiero nasiadówki i moczenie w rivanolu pomogło bo bolało. I pryskanie tantum rosa. Czasem miałam zastój w piersi, np jak spałam na niej i mleko się blokowało. Na to pomagał masaż pod ciepłym prysznicem. Rozmasowywałam to miejsce i było ok. Jak jest nawał to trzeba delikatnie ściągać . Ogólnie tydzień po porodzie prawie zapomniałam że rodziłam. Szybko wróciłam do pełnej aktywności

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naffpla
Ja akurat nic z piersiami nie miałam, to wcale nie jest takie częste, jak to się np. na szkołach rodzenia mówi. Rodziłam sn, byłam nacinana, oczywiście na początku ciężko było z siadaniem, puchło mi miejsce nacięcia, bolało, ale to akurat dość szybko przeszło. Bóle przy zwijaniu się macicy, czasem to trwa kilka dni, czasem dłużej, mnie długo coś ciągnęło, itp...z krwawieniami/plamieniami też bywa różnie, czasem to i 7, 8 tygodni trwa, oczywiście z przerwami. No ale to nie są jakieś powikłania, tylko normalna kolej rzeczy, tylko bywa że to jest mocno uciążliwe...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naffpla
Generalnie wszystko jest do przeżycia, tym bardziej że się jest zabsorbowaną maluchem ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Ja miałam dość ciężki i długi poród i byłam dość mocno pocięta. Na pewno trzeba się starać jak najlepiej przygotować do problemów z naszym ciałem po porodzi,ale nie należy tego rozmyślać wcześniej bo nigdy nie wiadomo co będzie. - aby jak najszybciej zażegnać rany po pęknięciach i przecięciach (choć nie zawsze się je ma) trzeba od pierwszego prysznica (nie wolno kąpać się w wannie do 6 tygodnia połogu) po porodzi używać tylko szarego mydła, po umyciu stosować tantum rosa, używać pieluch dla kobiet w połogu typu bella (absolutnie nie plastikowych podpasek) oraz chodzić w majteczkach z siatki które przepuszczają powietrze. - Piersi to temat bardzo indywidualny ja nie miałam zapalenia piersi,udało mi się go uniknąć chyba dzięki mądrym radą położnej, ale miałam sutki tak pogryzione że jeden był dziurawy jakkolwiek to brzmi :) bardzo ważne jest żeby od samego początku smarować sutki kremami najlepsze są takie których nie trzeba zmywać przed karmieniem ( bepanthen alantan) jeżeli jest dużo pokarmu stosować wkładki laktacyjne które nie przyklejają się do brodawek i całe zasady karmienia piersią które są bardzo obszerne i chyba nie będę ich tu opisywać,bo bym Was zanudziła. Jeśli chodzi o nawały pokarmu to są one nieuniknione ale trzeba starać się zapobiec zapaleniu szkoły są różne, ale ja zapalenia nie miałam. Niezwykle ważne jest żeby karmić dziecko regularnie, trzeba pracować nad tym od samego początku nauki karmienia, jeśli poczujesz że piersi są bardzo nabrzmiałe, biorąc prysznic masuj je ciepłym strumieniem wody, jeśli wyczuwasz guzki (zatory) w kanalikach rozmasuj je, przed karmieniem dziecka też rozmasowuj piersi tak aby dzidziuś wyciągał pokarm z miejsc gdzie jest go najwięcej. Nie odciągaj nadmiaru pokarmu i nie karm częściej dziecka!!!! (piersi działają w ten sposób że ile pokarmu z nich wyciągniesz tyle samo zostanie wyprodukowane czyli jeśli masz za dużo pokarmu i odciągniesz go to za chwile będziesz mieć dokładnie tyle samo co przed odciągnięciem). Ja tak robiłam i nie miałam zapalenia, być może jeśli do niego dojdzie trzeba odciągać pokarm, ale tego nie wiem - Hemoroidy za raz po porodzie wyczułam okropnie nieprzyjemne guzki wiadomo gdzie,byłam przerażona nie wiedziałam co to jest, dopiero położna w domu wytłumaczyła że to hemoroidy i kazała mi kupić maść i czopki procto glyvenol nie wpływają na pokarm. Stosowałam to 2 tygodnie według jej zaleceń i zeszły co prawda czasem wracają ale nie w tak dramatycznej postaci - problemy z zaparciami. Po porodzie ciężko jest się załatwić z racji obolałej "pupy" dobrze jest mieć przy sobie czopki glicerynowe zaaplikowane przed wejściem pod prysznic powinny pomóc wypróżnianie ;) Trochę się rozpisałam ale nie wiedzieć dlaczego o wielu rzeczach,które ułatwiają młodym mamą dojście do siebie się nie mówi. Jeśli któraś z Was chciała by listę rzeczy potrzebnych do szpitala dla mamy i maluszka,oraz niezbędnych w domu w pierwsze dni to podajcie emaila to prześle. Zrobiłam sobie taką po pierwszym porodzie i nie żałuję bo jestem teraz w 18 tygodniu drogiej ciąży i nie boje się że o czymś zapomnę :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam porod powiklany nadmierna utrata krwi co spowodowało ostrą niedokrwistosc pokrwotoczna. Mialam 4,3 jednostek hemoglobiny po porodzie i 6 transfuzji krwi. Na szczęście naciecie zagoilo się szybko i ladnie. 2 lata po nie wiem dokladnie gdzie blizna. Super mnie doktorek zszyl :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
6 transfuzji o mamuniu. Jak się człowiek po takiej transfuzji czuje? Dziewczyna która leżała ze mną na sali po porodzi miała cudowny poród 4 godzinki i synek na świecie potem dostała krwotoku i też miała transfuzję, a w trzeciej dobie się jeszcze okazało że przy znieczuleniu wyciekł jej płyn rdzeniowo mózgowy i dostała potwornych bólów głowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
największy problem jaki mialam to prawidłowe przystawienie pierwszego dziecka do piersi, potem już górki; nawał jest chyba nieunikniony, ale to tylko nieprzyjemne dwa dni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi po porodzie sn wylazi pochwa :/wiec nawal pokarmu i bolace piersi to pryszcz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam głębokie nacięcie, goilo się paskudnie. Tydzień po porodzie zajrzałam tam i nie widac było anatomicznych szczegółów tylko jakieś dziwne dzieło pijanego rzeźbiarza. Opuchlizna wieelka i sączący się ze szwów płyn surowiczy, ale zapalenie to nie było bo ponoć przy zapaleniu czuć nieprzyjemna woń. Miesiąc ciągnęłam za sobą nogę po której stronie było nacięcie. A co do karmienia (dla mnie nacięcie i karmienie było najbardziej problematyczne) to pokarmu miałam chyba sporo, dziecko na szczęście ssało od pierwszego karmienia pięknie i mnie wołała takim specyficznym płaczem równo co 3 godziny, denerwowało mnie tylko to, że kiedy zaczynałam karmić mleko zalewało dziecko, wtedy musiałam ten nadmiar złapać przez moment w jakąś pieluchę i dopiero karmić dalej a dziecko w tym czasie denerwowało się i zaczynało płakać. I przez pierwsze 2 do 3 minut z drugiej piersi też mleko tryskało pod ciśnieniem, a po 4 tym miesiącu obudziłam się z pustymi piersiami dosłownie, pokarm zniknął mi z dnia na dzień- przezyłam poprzedniego dnia bardzo silny stres. Dziecko płakało i wierzgało przy piersi kilka dni męczarni chociaż przystawiałam, przystawiałam i nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja moge polecic male pompowane kolo do siadania- bylam mocno nacieta i popekala mi szyjka macicy, dluuugo sie goilo i takie kolo bardzo mi pomagalo, bo syn caly czas wisial na piersi, a nie umialam karmic na lezaco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miałam cc bo bliźniaki.Dostałam skrętu jelit.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po transfuzji bajka, jakby nowe życie wstąpiło :D wszyscy się dziwili jak ja dałam radę wstać z łóżka i się dzieckiem zająć. Wszystko przez naciecie ale w sumie nie żałuję że było bo dziecko wazylo 4200, naciecia nie poczułam w ogole, parte trwały dokladnie 10 minut a ja nie czuje żadnej różnicy po porodzie, wszystko się szybko zagoilo, jedynie szycie było nieprzyjemne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość natka54
ja mialam straszne problemy z pokarmem.... Istna tragedia była bo mały płakał, a ja się denerwowałam bo nie miałam go karmić:( probowalam kilka srodkow na laktacje i znalazlam ten ktory mi pomog, ze slodem jeczmiennym ale nie pamietam nazwy. Niestety taka rola nas - matek problemy beda zawsze male czy wieksze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×