czy kupiłybyście mieszkanie na wsi tak lub nie i dlaczego

mieszkanie 2 pokoje po generalnym remoncie w pełni umeblowane jedyny minus własne c.o. 45m2 za 75 tys?

Jak to jest cześć domu to na 100% nie chciałabym tak mieszkać

mieszkanie w takim ala bloku gdzie mieszka 8 rodzin

nie wyobrazam sobie mieszkania na wsi. wystarczy mi kilka dni jak posiedze u tesciow. i musze wracac do miasta.

na wsi w bloczku?? nigdy! chcialabym mieszkac na wsi ale tylko w domku wolnostojacym, moze byc maly ale nie laczony z innymi.

Nie. Chyba ze bylby to fajny domek wolnostojacy.mmieszkanie wolalabym w miescie. Czemu nie na wsi? 1. Mam dzieci i nie mam czasu na ich dowozenie do szkol a potem bala ym sie o nie jakby same wracaly 2. Mniejszy dostep do szkol i zajec dodatkowych 3. Trzeba palic w piecu 4. Nuda nuda i nuda 5. Dojazd do pracy, szkol, ciagle w drodze. Jesli byloby to na obrzezach duzego miasta i w domu wolnostojacym to czemu nie? Ale kupowac mieszkanie to tylko w miescie, mieszkanie w bloku juz samo w sobie jest wystarczajaca kicha, wiec oslodzilabym to mieszkaniem w miescie gdzie napewno zyje sie ciekawiej, szybciej idzie znalezc prace, mozna wyjsc do kina, na zakupy, na jakis koncert itd.

Ja mieszkam na wsi w domie jednorodzinnym:-)

tyle ze za mieszkanie w mieście trzeba co najmniej drugie tyle dać

ja mam dom na wsi wolnostojący i jest z***biście

jest zespół szkół (przedszkole, szkoła podstawowa, gimnazjum) w trakcie ferii i wakacji są organizowane zajęcia dla dzieci w ramach koloni, miasto najbliższe oddalone o niespełna 9km, jest kilka sklepów, poczta, punkt apteczny, latem festyny, itp. A mieszkanie kusi bo tanio i umeblowane ze sprzętem agd na gwarancjach jeszcze przez rok i się zastanawiamy.

????? Litości

a mieszkanie o tym metrażu w mieście zaczyna się od 140 tys i to do remontu jeszcze :(

ja bym nie chciała mieszkać na wsi ani w bloku ani w domku. Wieś jest fajna na wakacje, weekend majowy i koniec. Nie wyobrażam sobie zyć tam na co dzień. Na dojazdy marnowałabym ogromną część swojego życia. Teraz żeby sobie kupić np kurtkę wsiadam w tramwaj i 15 minut jestem w centrum handlowym, koszt biletu 2.80 zł. Poza tym w mieście jest dużo więcej możliwości, zajęć dodatkowych dla dzieci, moja córka chodzi na basen regularnie, syn do szkoły muzycznej. Nie muszę martwić się o ogrzewanie w zimie, nie muszę odśnieżać, wystawiać pojemników na śmieci, nie martwię się jak zepsuję się dach, rura czy coś innego.

nadal wydaje mi się, że drogo, bo 45m to jednak niedużo, ale gdyby było na ostatnim piętrze, czyli nikogo nad głową to czemu nie spróbować?

Czyli to taka wieksza wies tak? Nie wiem, zalezy co lubisz. To miasto 9 km to w sumie niezle, pewnie do wsi sa czeste polaczenia autobusami podmiejskimi. Oczywiscie jesli to miasto nalezy do wiekszych. Bo np do mojej wsi tez jest blisko do miasta ale to miasto to samo prawie jak wies :O tragedia. Co to za miasto w poblizu?

Nie, na wies to sobie jezdze na kilka dni do tesciow i mi wystarczy. mieszkac na stale tam nie chce, poniewaz: -do najblizszego miasteczka 15 km, -do przychodni lekarskiej najblizej 6 km i przyjmuje tam lekarz stary konowal, -jeden sklep, w ktorym jest tak drogo, ze lepiej jechac do miasta, stracic na paliwo a i tak sie jest na plusie, -przedszkole to maly budynek skladajacy sie z 3 pokoi-jeden to stolowka z kuchnia, drugi to sala dla dzieci (dzieciaki w wiaku 3-6 lat siedza razem, te zerowkowe jedynie wychodza do stolowki, gdy robia zadania), -podstawowka i gimnazjum 2w1, -walkujac dalej temat oswiaty, dzieciaki musza dojezdzac do miasta 15 km (do wyboru tam tylko LO i zawodowka), a jesli chca inna szkole, to jest przesiadka na drugi pociag i kolejne 30 km do wiekszego miasta, gdzie juz jest szeroki wybor szkol srednich, -brak komunikacji z miastem (pociagi moze 4 w ciagu dnia, autobusy 2), -BRAK PRACY I PERSPEKTYW, trzeba dojezdzac min. 50 km do duzego miasta, -brak rozrywki, stary plac zabaw, gdzie tylko pijusy wieczorami tluka butle, -wioska rzadz ksiadz proboszcz, -mimo, iz w domu nie ma czynszu, to zezeraja tesciow oplaty za wode, prad i opal na sezon jesien-zima-wiosna (wielki 2-pietrowy dom), -nuda, nuda i jeszcze raz nuda na tej wsi.

Na wsi nawet jak jest przedszkole czy szkoła człowiek jest ograniczony w wyborach. Jak ci się cos nie spodoba w szkole musisz to znosić bo nie masz alternatywy. W mieście w każdej chwili mozesz przenieść dziecko do innej szkoły, masz więcej możliwości, szkoły są profilowane, przedszkola dłużej czynne. Mam koleżankę która mieszka na wiosce gdzie przedszkole jest czynne do 13-tej!!!! chore dla mnie. Poza tym jest jedna grupa, maluchy, starszaki razem.

dokładnie służba zdrowia na wsi to już zupełna porażka, przychodnie jeśli są w ogóle to czynne kilka godzin. Nie mówiąc o opiece całodobowej czy o specjaliście.

Dodam, ze na tej wsi, gdzie mieszkaja tesciowie jest tylko jeden sklep spozywczy, jeden odziezowy rodem z bazaru, oczywiscie kosciol jako najwazniejsza instytucja :P Apteki, poczty nie ma, trzeba dojezdzac 6 km.

jest miasto i miasto , wieś i wieś . Jeśli mieszkanie jest w twoim zasięgu - bierz . Mieszkanie ot nie nerka - zawsze możesz sprzedać albo zamienić na większe za dopłatą .

ogólnie w ofercie jest mieszkanie 45m2 garaz i część podwórka. mieszkanie oglądaliśmy jest wszystko nowe porobione zostają meble i sprzęt agd z gwarancją jeszcze na rok. wies jest spora, 9km do miasta ok 20 tys mieszkańców, 15 km do miasta powiatowego, dojazd ogólnie jest ok bo mamy samochód ale i komunikacja publiczna średnio co 40 min jest. ogolnie za te 75 tys byśmy mogli miec cos swojego bez kredytu itp, bo w miescie żeby kupic byśmy musieli wziąć jakieś 100 tys kredytu jeszcze do tego. i mamy dylemat

teraz cie kusi cena mieszkania, jak kupisz zaczniesz tam żyć dojdziesz do wniosku że to była błędna decyzja..... nie bedzie odwrotu.

ja bym wolała kredyt i mieszkanie w mieście.

co znaczy - n ie ma odwrotu ?:) jak cos mozan kupić to można coś sprzedać . A wieś na obrzeżach 20 tys miasta to nie jest jakaś pipidówa . Bierz i to szybko zanim ktoś ice ubiegnie . A jak jeszcze kredytu brać nie musisz .... na oc czekasz ?

optymalnie byłoby wynająć to mieszkanie na jakiś czas, zobaczyć co wyjdzie (np. upierdliwi sąsiedzi) i potem się zdecydować - może jest taka możliwość?

ja tam wolę zdecydowanie miasto ale do wszystkiego można się przyzwyczaić. Moja kuzynka która mieszka na wsi mówi że nie wyobraża sobie mieszkania w mieście a ja z kolei odwrotnie :)

Ja bym kupiła. Jest okazja. A dlaczego jest na sprzedaż?

to mieszkanie ma pewnie taką cenę bo nikt go nie chce i muszą spuszczać żeby je sprzedać. ciekawe dlaczego ktoś go sprzedaje skoro dopiero co wyremontował.

mozliwości wynajmu nie ma. jedynie chcą sprzedać. Opłaty też kuszą bo 50 zł fundusz remontowy a reszta prad woda wg zuzycia i śmieci 7zł od osoby czynszu brak.

ja bym kupila, na tej wsi wszystko jest do miasta tylko 9km, najlepeij to porozmawaij z rodzina