Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy kupiłybyście mieszkanie na wsi tak lub nie i dlaczego

Polecane posty

Gość gość
lepszy rydz niż nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedają bo dostali większe mieszkanie w spadku po babci w mieście i potrzebują kasy na remont tak mówili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na wsi
wies wsi nierówna. Ja mieszkam na wsi - 10 tysięcy mieskańców, 2 stacje pkp, pks, kilka banków, kilka pzychodni w tym 2 państwowe, lekarze specjaliśc**prywatnie i na nfz, bliskie terminy, duuuuuużo małych sklepów, 2 szkoly podstawowe, 2 gimnazja, państwowe przedszkole, 2 prywatne, jeden duży market czynny 24h, kilka aptek, kilkanaście piekarni, hala sportowa, boiska, sauna, zajęcia karate, fitness, biblioteka publiczna, pizzeria, jakieś puby, do Warszawy 40 minut pociągiem. na takiej wsi da się żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wolicie klitę w bloku i wrednych sąsiadów, mieszkałam w bloku we Wrocławiu 30 lat , wrzaski dzieciarów, tupanie, imprezy sąsiadów i wiele wiele innych. wybudowałam dom pod Wrocławiem do centrum jadę 25 min, cieszę się zielenią, spokojem ciszą a nie spalinami i autobusami pod oknem , mogę spacerować po lesie a jak mi się zachce kina czy galerii to wsiadam w auto i za chwilę jestem, wioska jest ok !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a do tego swoje podworko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sprzedają bo dostali większe mieszkanie w spadku po babci w mieście i potrzebują kasy na remont tak mówili xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx myślę ze to jest wersja oficjalna a co mają powiedzieć że mają dość życia na tej wsi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym się na Twoim miejscu zdecydowała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja opisalam 'nasza' wies, poniewaz czeka tam na nas mieszkanie do remontu, cale 2 pietro. Juz tam jakas kase wlozylismy, mieszkalismy z tesciami rok, ale... NIGDY WIECEJ ze wzgledu na ciagle niesnaski, brak prywatnosci. Teraz wynajmuje male mieszkanie w miescie, czekam na umowe w pracy i wezmiemy kredyt. Wole to, niz cackac sie z tesciem panem i wladca. A nawet, jesli cos pojdzie nie tak z kredytem to z palcem w d***e da sie mieszkanie wynajac, duzo ludzi szuka a ceny... pozwola nam na splate kredytu. Jednak na miejscu autorki, zdecydowalabym sie, widac to nie takie zad***e jak u moich tesciow, a cena okazyjna i bez kredytu by sie obeszlo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie wieś wsi nierowna. U nas jest podobnie jak juz jedna dziewczyna pisała. Do duzych miast 20 min jazdy. Wszystko co potrzeba na miejscu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wolę mieszkać w bloku niż mieć pól godziny jazdy do miasta. Na osiedlach mieszkaniowych autobusy nie jeżdżą pod oknami, ja nie mam nawet ulicy wokół bloku. Nie wyobrażam sobie codziennie wozić dzieci do przedszkola, szkoły, jechać do lekarza, zakupy, każde wyjście robi się wielka wyprawą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale to włąśnie w miastach rodizce muszą samodzielnie dowozić dizeci do szkły i ze szkoły je odbierać - szczególnie te młodsze .Na wsiach gdize jest szkoła - problemu n ie ma bo szybciej matka zaprowadzi do szkoły dizecko niz w mieście zawiezie smochodem .Gdy szkoły nie ma na miejscu gmina ma obowiązek zorganizować odjazd dizeci do szkół i opiekę podczas tego przyjazdu . Czyli - jeśli chodzi o dojazdy do szkoły - wieś jest pod tym wzgledem na plusie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko co potrzeba na miejscu. xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx tak ale na zasadzie jak ci sie nie podoba to spadaj. jedno przedszkole, szkoła, sklep w którym jest jedna śmietana a nie 15 różnych :) apteka czynna do 15-tej, lekarz co drugi dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na każdym osiedlu mieszkaniowym w dużym mieście jest szkoła. Ja mieszkam w Krakowie, moje dziecko ma do szkoły 10 minut piechotą, jeśli je zawożę rano to tylko dlatego że sama jadę do pracy i mam jej szkołe po drodze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale każda wieś to wieś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
jedyną rzeczą do rozważenia jest tryb zycia i potrzeby; parę lat temu kupiłam mamie mieszkanie za zadupiu totalnym, ale dla niej ma ono plusy - jest tanie w utrzymaniu i ciepłe, za ścianą są ludzie (bo też blok), ma ogród, jakieś budynki typu skład, piwnicę, auto ma, a miasto niedaleko, minusem są sąsiedzi z góry, ale jakoś da się zyć pomieszkiwaliśmy tam teraz ww październiku i tak: autobus szkolny przyjeżdża po dzieci, rodzice nikogo nie wożą, codziennie przyjeżdża van ze świeżym pieczywem, drugi z owocami i warzywami, rolnik ze świeżym mlekiem (że się ludziom własnych warzyw uprawiać nie chce, a działki zarosły chwastem to inna sprawa), do najlbliżego sklepu coś koło 2km, dookoła lasy pełne grzybów, więc przy jej trybie życia jest dobrze. osobiście się zdziwiłam tymi dostawami - kiedys tego nie było;

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na wsi
nie kazda wies to wiocha. u nas lekarz do 18 lub dlużej - w prywatnym centrum medycznym. mieszkalam w miescie wiele lat i wole obecną wieś. do miasta mam 6km, więc badzo blisko a wcale tam nie jezdze, bo mam ogromny wybor. i wlaśnie mogę 1 Z 15 smietan wybrac, nie masz pojecia jak wygląda obecna wies to się nie wypowiadaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lekarz jest codziennie i kilku specjalista w tym dentysta ginekolog itp Apteka normalnie do 17. Dzieci do szkoły zawozi autobus , jest kilka zbiorczych punktów, Sklepów chyba z 6 w tym market czynny codziennie do 24. Bank, 2 bankomaty. Kwiaciarnia, dwie kawiarnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest potrzeba - znajdzie ise ktoś kto ja zaspokoi :) U mnie na wsi jest sklep ale i tak facet specjalnym samochodem jeździ rano po wsi - bo ludzie chleba ze sklepu nie lubią :) a przynajmniej nie wszyscy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgodze sie ze moze na etapie podstawowki wies jest ok. Tylko u nas to przedszkole przerypane-gniezdza sie wszystkie dzieciaki. Szkola jest na plus, dyrektor o wszystko dba, o wszystko sie stara i nawet to gimnazjum w jednym budynku to nie takie zlo, poniewaz dzieciaki nie sa tak paskudne, wies mala, kazdy kazdego zna, nie maja nawet jak sie wymknac na wagary. To jest plus. ale problem jest po zakonczeniugimnazjum, gdy w tym miasteczku oddalonym o 15 km jest tylko licek i zawcia. By uczyc sie w innej szkole trzeba z wiochy dojechac 15 km do miasteczka a potem przesiasc sie na pociag i jechac jeszcze 30 km do powiatowego miasta. Wiec to juz problem jest. Obie trasy obsluguja rozni przewoznicy, wiec bilety miesieczne trzeba posiadac dwa, to spory wydatek, do tego jest takie polaczenie, ze dzieciaki z wiochy juz o 5.30 wyruszaja a z miasteczka pociag odjezdza ok. 6.10, na miejscu sa ok. 7.40 a zajecia w szkolach tez sa roznie, czasem na 9-10 i co? Trzeba czekac. Ja to znam, bo moj maz tak dojedzal, a jak konczyl pozniej lekcje, to do miasteczka dojechal a potem szedl na stopa, gdy ojciec nie mogl po niego podjechac-autobusu i pociagu pasujacego juz nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy w zyciu! Wyprowadziłam się na przedmieście i już załuję. Według mnie na wsi i w małym miasteczku może mieszkać ten kto się tam urodził i przyzwyczaił. Co z tego, że wszędzie jest niedaleko, ale nie na tyle niedaleko, żeby iść na piechotę. Brakuje mi tego, że wkładam buty idę np na pocztę czy do sklepu. Wszędzie trzeba dojechać i za dużo czasu spedza się w samochodach. Jak policzycie koszt benzyny to lepiejwziąć kredyt i kupić mieszkanie w mieście. Koszty benzyny pokryją brakującą część na mieszkanie w mieście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na wsi
na mojej wsi jest cudowne pkp :D nawet 2 stacje, więc z dojazdem na żadną godzinę nie ma problemu. nie każda wieś to wiocha gdzie pojawią się 3 pksy na dobę. a jak nawet taka dziura to kończąc gimnazjum dzieciaki mają 16 lat, to tylko 2 lata i można w swoje auto się przesiąść.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
stancja, bursa, czasem rodzina rozwiązuje problem, też mieszkałam na wygwizdowie i ja akurat dlaleko nie miałam, bo 8m to się dało dojechać, ale siostra już mieszkała u rodziny, bo wybrała inne liceum dalej...; zgadza sie, że lekko nie ma, ale z drugiej strony kto wie co będzie za te osiem, 10 lat, może będzie już po kolejnej przeprowadzce?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mieszkam na wsi
ja nie wydaję na benzynę nic bo prawka nie mam :p maksymalna odleglość do pokonania dla mnie to 2 km do podstawowki na mojej wsi. a jak mieszkalam w miescie to miałam 3 km dostacji pkp a komunikacja miejska pozostawiala wieeeeeele do zyczenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kolezanki meza mieszkaly w bursie-okropnie bylo, dlugo nie wytrzymaly, wiec postanowily dojezdzac. Nie kazdy tez ma rodzine w miescie, w ktorym sie uczy, a jesli ma, to nie kazda rodzina ma ochote byc przechowalnia :) Maz zrobil prawko w wieku 18 lat, a wtedy ta szkole juz mial skonczona (zawodowa), poszedl do liceum i dojedzal blizej juz. Ale przez 3 lata sie tak najezdzil pkp, ze do tej pory na pociagi patrzec nie moze :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ex_debill_znowu_po
problem chyba w polskim przekonaniu, że co kupione na własność jest na całe zycie... jakbym miała męża i małoletnie nawet dziecko to rzecz jasna, że rozwazałabym kupno takiego małego mieszkania najwyżej na kilka lat! kupić, zamieszkać, odkładac pieniądze, a jak dziecko podrośnie to i tak trzeba by było o jakichś 3 pokojach pomyśleć, może wtedy w dogodniejszej pod względem szkół lokalizacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszkania na wsi w bloku nie chciałabym, ale to tylko dlatego ,ze budujemy dom na 3 ha działce :). Teraz mieszkamy w Wawie, mamy dwa mieszkania po 65 m, ale doszliśmy do wniosku, że dom będzie lepszy. Wieś jest oddalona od Wawy o jakieś 35 km (dojazd dwupasmówką), a my nie musimy być codziennie (taka praca), można zdalnie pracować, więc spoko. We wsi jest sklep, szkoła podstawowa, przychodnia, poczta itp. Do mniejszego miasta jest ok. 12 km - jest tam kino, hipermarkety i inne, więc też blisko. Ale w bloku, na wsi? powiem tak, znajomi moich rodziców tak mieszkają i narzekają, Muszą oczywiście mieć wspólnotę mieszkaniową, ciężko się dogadać z innymi (też tylko 8 mieszkań). Muszą też sami: otwierać/zamykać bramę (dyżury cotygodniowe), odśnieżać, grabić liście itp. Płacą fundusz remontowy, ale te czynności nie wchodzą w to, żeby kogoś wynająć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wez nie pitol, 2-pokojowe mieszkanie jest male dla 3 osob? Pannie sie palcow zachcialo, ale ok, masz kase, to sobie kupuj, zamieniaj. Naszej 3 wlasnie 2-pokojowe lokum starcza, wazne ze jest nasze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nam we dwoje w 2-pokojowym ciężko się było pomieścić :(. Na szczęście wybudowaliśmy już dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×