Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Jagoda13

In vitro z komórką dawczyni

Polecane posty

Witam, Też piszę na kadentki maila. Co, do dawczyni, to będę mieć tylko jedno wymaganie, aby miała niebieskie oczy lub szare, nic poza tym. U nas w rodzinie nikt nie ma innych i wolałabym uniknąć zbędnych pytań i komentarzy. Odebraliśmy pierwsze wyniki badań, nasze kariotypy i nic nie wyszło, załamałam się, bo liczyłam, że coś odkryją. W sobotę mam wizytę u genetyka a 21 u nowego ginekologa. Mam nadzieję, że w tym tygodniu pojawią się już wyniki z Poznania. Pozdrawiam Ciepło:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Graniu tu się trzeba cieszyć. Kariotypu nie da się naprawić a inne rzeczy tak. To ze kariotyp jest dobry to super wiadomość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochane Kadetki Gosia i Kola trzymam mocno kciuki, żeby wszystko ułożyło się po waszej myśli. Agusia w tym tygodniu specjalnie ciepło i ciążowo myślę o tobie. Co do Twojego stwierdzenia, że u mnie z troszkę już z górki......to jest to strasznie wyboista górka. Wczoraj znowu wylądowałam na izbie przyjęć z krwawieniem. Po 2 h czekania i po badaniu zostałam wypuszczona do domu z zaleceniem "reżim łóżkowy"-przysięgam tak napisano:) Groszki, które ciężko nazwać już groszkami mają ok 2,5 cm każdy, jeden nawet machał rączkami, drugi jak zwykle skryty i nieśmiały. Ciąża po tylu porażkach, to jeden wielki stres. Od dwóch dni piersi nie bolą-stres.Dziś mnie nie mdli i w ogóle tak jakoś mniej tych mdłości-stres, bo to dopiero 9 tydz....czy na zanik dolegliwości nie za wcześnie? Jagoda, Biorczyni i inne dziewczyny czekające na dawczynię-ja nie miałam wpływu na nic, ani na grupę krwi, ani na wygląd maluszków, czy mi żal, że nie będą do mnie podobne?może na początku tak było, ale kiedy widzę jak ten mały człowieczek macha tą małą rączką, to mam w nosie jak będą wyglądać. Modlę się, żeby się urodziły. Wolę mieć fizycznie niepodobne dzieci, niż nie mieć ich wcale. Kolor oczu? Moja mama ma piwne, tato niebieskie, brat piwne, ja mam zielone.....czy kochają mnie przez to mniej?Rozumiem też wasze podejście.....ale wierzcie mi, jak już się Wam uda, a pewna jestem, że tak będzie, te wszystkie drobiazgi przetaną mieć znaczenie, pozostanie tylko strach żeby dzieciątko było całe i urodziło się zdrowe. Cieszę się, że nie miałam wyboru dawczyni, pewnie jest mi łatwiej:) . Mam nadzieję, że Was nie uraziłam, to tylko taki mój punkt widzenia.....a każda ma swoje priorytety i to szanuję. One kochana-jestem pewna, że już podnosisz rękawice do kolejnej walki Pozdrawiam kochane groszek21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
One - napisałaś że Twój pociąg odjchał, ale ja wierzę że to nie był Twój pociąg, popłacz, pomachaj mu na pożgnanie i pomyśl, że Twój pociąg dopiero nadjeżdża, bądż silna i dzielna, ryzykuj i łap go w biegu. One będzisz mamą słyszysz, będziesz!!! walcz, jeszcze jest czas. xxx Agusia - jutro Twój dzień, przesyłam fluidki i trzymam kciuki. Ja przed transfrem brałam luteina 3x1, estrofen 3x1, acard, encorton i dodatkowo prenatal clasic, konzymQ10, kwasy omega 3-6-9. Po transferze to co wcześniej tylko estrofen 3x2 plus duphaston 3x1, clexane (zastrzyk 1x1) zastąpił acard, jak spadł mi progesteron dostałam dodatkowo 7 zastrzyków z progestereonem (nie pamiętam nazwy), po zakończeniu zastrzyków lutina podniesiona do 3x2 plus lek regulujący ciśnienie. xxx Zuza - dzięki za wszytkie wskazółwki, mam skaczące ciśnienie i juz jestem na lekach regulujących xx Witam nowe forumowiczki xxx Dziewczyny przezd transferem, myśle o was xxx Dziewczyny czekajace na dawczynie życzę cierpliwości xx Pozdrawiam gorąco

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Groszku - ja podobnie jak Ty nie miałamżadnego wpływu na dawczynię, wiem tylko z to młoda kobieta, zdrowa, majaca zdrowe dzieci. Zresztą skoro podjęliśmy decyzję o adopcji dziecka, to cechy fizyczne dawczyni nie maiały juz znaczenia. Pozdrawiam xx U mnie dziś koniec 11 tc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
JTM ale u Ciebie to leci - dopiero pisałaś, że to 9 tydz, którego każda po stracie się boi, a tu już prawie 12 tydz i za chwilę pierwszy trymestr za tobą i badania prenatalne przed tobą, może truskaweczka się ujawni. U mnie dopiero początek 9 tyg, a atrakcji mi nie brakuje:( Wierzę, że groszkowe maluszki są silne, ale nadal nie czuję się pewna. Nie chętnie przyznaję się, że jestem w ciąży, bo ciągle nie chcę zapeszyć. JTM nie pisałaś jak tam wymiary truskaweczki;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Groszku - strasznie bałam się 8 i 9 tc, minęły. Do końca 12 jeszcze tydzień ale i tak się denerwuję. Boję się cieszyć żeby nie zapeszyć. W czwartek mam wizytę to się dowiem jakie to moje maleństwo jest już długie :-) Odpoczywaj, leż i dbaj o groszki a właściwie to już grochy :-). Czas leci, chociaż jak się leży to dużo wolniej ale pomyśl że za tydzień będzie już u Ciebie 10 tc i może staniesz się ciut spokojniejsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Jtm w 11 tc, grosze w 9 tc, a ja dzisiaj skonczylam 7 tc liczac od ostatniej miesiaczki. Nie moge sie doczekac wizyty w poniedzialek mam nadzieje ze to bedzie szczesliwy dzien. Xxx Nie martwcie sie dziewczyny ,z kazdym tygodniem prawdopodobieństwo ze cos moze sie stac jest coraz mniejsze, a 9 i 11 tydzien to juz prawie bliskie zeru. Za chwile zaczniecie drugi trymestr i przyjdzie Wam juz tylko odliczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jtm w 11 tc, grosze w 9 tc, a ja dzisiaj skonczylam 7 tc liczac od ostatniej miesiaczki. Nie moge sie doczekac wizyty w poniedzialek mam nadzieje ze to bedzie szczesliwy dzien. Xxx Nie martwcie sie dziewczyny ,z kazdym tygodniem prawdopodobieństwo ze cos moze sie stac jest coraz mniejsze, a 9 i 11 tydzien to juz prawie bliskie zeru. Za chwile zaczniecie drugi trymestr i przyjdzie Wam juz tylko odliczac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość JTM
Aniu, będzie szczęśliwy, usłyszysz serduszko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Pewnie wyglad dawczyni nie ma az takiego znaczenia dziecko kocha sie mimo innego koloru oczu niz my najwazniejsze zeby bylo i zeby bylo zdrowe cala reszta to mily dodatek. Ja nigdy restrykcyjnie do wygladu dawczyn nie podchodze. Sama jestem przykladem ze roznie to w zyciu bywa mialam byc wysoka bo z takiej rodziny pochodze i w wieku jedenastu lat powaznie zachorowalam i choroba zatrzymala wzrost efekt 160 cm w kapeluszu. Takze moge miec dawczynie i wysoka i niska. Poza tym choroba bardzo czesto warunkuje nasz wyglad wiec to nie zawsze jest kwestia genow. W sumie to najwazniesze zeby dawczyni miala duzo dobrej jakosci komorek z ktorych jeden lub dwa zapoczatkuja ciaze a calq reszta to nieistotna. A prawidlowy wynik kariotypu to super wiadomosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dreamer84
Zuza- dla mnie takie cechy jak wzrost czy waga sa zupelnie nieistotne.Ale juz np. Kolor oczu czy wlosow tak, bo skoro cala moja rodzina ma niebieskie oczy i cala rodzina mojego meza rowniez to ciezko byloby wytlumaczyc dziecku ( i sasiadom;-) ) dlaczego ma brazowe oczy. Wlasciwie mysle, ze znalazlam dawczynie idealna tylko jak juz wspominalam ona teraz podchodzi do procedury dla innej pary i minie kilka miesiecy zanim bedzie mogla nam pomoc. A ja taka niecierpliwa jestem:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zuzazaw
Pewnie Dreamer jesli ma to dla Ciebie znaczenie to czekaj na nia . ostatnia moja dawczyni miala piekne niebieskie oczytylko co z tego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nina9988
zuzazaw dzieci podaja sietez na dziadkow, moja kolezanka czarna i maz ciemnysztyn a 2 dzieci blondyny jak ta lala, takze nie ma reguly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam napisze tak, że dziedziczenie to jedno, a w dzisiejszych czasach to już niedługo nie będzie wiadomo kto urodził z AZ z KD ,bo większość się nie przyzna. Ja znajomym nie mowie. Można powiedzieć że po dziadku te blond włosy i tyle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kola80
Cześć Kadetki, Dużo widzę się dzieje i mam nadzieję na odmianę na naszym forum. X Aniu- trzymam kciuki za poniedziałek. Jestem pewna, że wszystko pójdzie dobrze. To ważny dzień i dla mnie, będę miała transfer. Wczoraj w 9d.c endo miało 10,8 mm. Ruszam do boju :) X Jagoda- ja nie wiem jakie cechy posiada nasza dawczyni. Po 3 nieudanych programach, pewne sprawy nie mają znaczenia. Ja po prostu marzę, by w końcu się udało. X Gosia- jak się czujesz? Myślę o Tobie często. Przesyłam moc pozytywnych fluidów :) X Groszku- bądź dzielna. Ciągle Wam mocno kibicuję. Niech to co niepokojące mija jak najszybciej. X JTM- zbieram się z odpisaniem, ale ostatnio mam dużo pracy. Jak się czujesz? X Agusia- powodzenia!!! :* X One- dziękuję, wiesz za co. X Biorczyni- co u Ciebie? Jak się trzymasz? X Bardzo gorąco pozdrawiam Was wszystkie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: :) dziewczyny tak jak napisałam mój post był w wersji light, nie chodzi mi o cechy dawczyni, oni mają zapisane w notatkach, że nam na tym nie zależy. Dawczyni może mieć niebieskie oczy jej ojciec brązowe i moje dziecko brązowe. I nic nie poradzę. Nie spodobało mi się podejście. Nie ma mi co mydlić oczu. Tam chyba nikt nie szuka dla mnie dawczyni. Mój telefon to był przypadek. Po prostu. Gdyby ta kobieta była dla mnie, miałabym ten telefon w ubiegłym tygodniu. Bo wtedy zapadła decyzja o jej stymulacji. Przypadek sprawił, że mi ją zaproponowano, bo akurat zadzwoniłam. Czekam trzeci cykl. Do kolejnego telefonu. Mojego zapewne. Życzę każdej powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość OneWish
Demeter- jestem, jestem. Liżę w kącie moje rany i próbuję ogarnąć się jakoś. Czytam forum codziennie, ale jeszcze nie jestem gotowa by do Was "wrócić". X Agusia13-Jutro Twój dzień. Poznałam Cię w dniu, w którym byłas w Gamecie po raz pierwszy, gdy na szkle działy się ważne sprawy ;) jutro spotkamy się znów, przy okazji wspólnej wizyty w klinice. Uściskam Cię już po Twoim transferze, wszystko już Ci przekazałam, ale przy okazji jeszcze raz- życzę Ci powodzenia, trzymam bardzo kciuki. Głowa do góry!! X JTM- dziękuję Ci. Ujęłaś to tak ładnie, znów poleciały łzy. Wszystko jest jednak wciąż świeże, jeszcze nie otrząsnęłam się po mojej porażce, ale popracuję nad tym. Ty już w coraz widoczniejszej ciąży... Ale czas leci :) X JTM, Groszek, AnkaP- dbajcie o siebie i swoje maluchy, to Wy dajecie siłę nam starającym się o dzieci kadetkom. X Biorczyni, Gosia, Gabi, Dreamer, Kasja- dziękuję Wam. Pamięta, o Was i życzę obojętnie jakim kazda z Was jest etapie- powodzenia i wszystkiiego dobrego. X Dziękuję Wam wszystkim za ciepłe słowa wsparcia i zrozumienia. Nie sposób wymienić Was wszystkich, ale dziękuję Wam z całego ❤️ Teraz jest mi dodatkowo bardzo źle bo gaśnie ktoś dla mnie bardzo ważny, z najbliższej rodziny. Jestem mocno przygnębiona, żyję między pracą a szpitalem. Upłynie jeszzcze sporo czasu nim osiągnę spokój i stabilizację, a wtedy wrócę do Was na dobre. Wiem, że mnie rozumiecie. X Muszę jeszcze pozwolić sobie tutaj na odrobinę prywaty....ktoś tu kiedyś, GOŚĆ jakiś, zarzucił nam wymianę prywatnych maili i "boczne" rozmowy. Proszę pamiętaj, drogi gościu, że nasze adresy @ są do zdobycia i każdy możne sobie z każdym mailować, smsować, rozmawiać i ja własnie o tym.... X Kinga- codziennie rano, gdy brałam telefon do ręki wiadomość od Ciebie już na mnie czekała. To jest niezwykłe, jak sama będąc na początku ciąży w sporym stresie potrafisz wspierać drugiego człowieka. Wiem, że zdarłaś sobie język na zaklinaniu rzeczywistosci, powtarząjac mi jak wierzysz, że się uda. Niejednokrotnie stawiałaś mnie do pionu i sprawiałas,że jaśniało mi w głowie. Lubię się z Tobą śmiać i nie wstydzę przy Tobie płakać.Jesteś kochana, dziękuję :* X Kola- moja terapeutka :) na kłopoty Kola i "bracia Figo Fagot" :D zawsze poprawiasz mi humor, potrafisz sprzedać solidnego "kopa" i zmusić do logicznego myślenia. Jak widzę, że sms od Ciebie to odruchowo się uśmiecham :) dziękuję, wiem, że płakałaś razem ze mną. Za chwilę ja będę wspierać Ciebie. X Jagoda- Ty wiesz co :) spotkałyśmy się na tym forum dawno temu, jako pierwsze. Ile razy przeczytalas podziękowanie za jego stowrzenie? Ja dziękuję jeszcze raz- za to, ale też za kazde ogarnięcie mnie. Za zapaloną świecę i to,że potrafisz mówić, ale i milczeć razem. Wiele Ci zawdzięczam, mam nadzieję, że kiedyś Cię uściskam. X Agusia- jesteś obok Coco, jedyną kadetką z forum, z którą miałam przyjemność się poznać. Jesteś nieoceniona w trudnych chwilach. Wiele nas łączy, choćby ostatnie zawirowania. Wiem, że moje podejścia Cię ekscytowały, a porażki smuciły. Dziękuję Ci za to,że byłas blisko choć przecież dzielą nas kilometry. Jutro ja będę obok Ciebie, gdy będziesz zabierać swojego maluszka i będę Cię mocno wspierać. Do zobaczenia :) X Gość z rana- brak słow. Jesteś kochana. Modliłaś się za mnie bardziej niż chyba ja sama. Sama jesteś mamą, spodziewasz się drugiego dziecka, wiem,że nie czujesz najlepiej a jednak wciąż żyjesz naszymi problemami, wspierasz nas choć problem niepłodności nigdy Cię nie spotkał.... Jesteś wyjątkowym, dobrym człowiekiem. Nigdy nie miałam okazji ani z Tobą porozmawiać nawet ale jesteś mi bardzo bliska. Dziękuję!! X Witam nowe koleżanki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Agusiu - przesyłam ciążowe fluidki i mocno zaciskam kciuki:) Dzisiejszy dzień należy do ciebie. Dla mnie środa była szczęśliwa w transferowaniu......życzę, aby dla ciebie też była:) Anka ty chyba też miałaś transfer w środę ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i miałam nie ryczeć, a tu klops. One jesteś niesamowita nie mogę się już doczekać dzisiejszej herbatki w Gamecie. Powoli szykuje się do drogi, ale obiecałam sobie, że ponieważ jest to dzień uroczysty nie będę nic robić w biegu więc podziwiam słoneczko na tarasie póki co.Jeszcze raz wszystkim ogromne dzięki za wsparcie.Odezwę się pewnie wieczorem po powrocie koło 20.00. Z moim blastkiem;););) mam spotkanie o 15.00...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AnkaP83
Ja miałam w czwartek :) Xxx Groszku jesteś z Provity do jakiego szpitala udajesz się z plamieniami. ? Rano na papierze miałam plamkę żywej krwi, na patyczku z luteiny czysto. Leżę teraz o myślę gdzie jechać. Ja nawet nie wiem czy ten maluch żyje :( teraz krwi nie ma ale żywa to niedobrze wrozy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aniu za pierwszym razem, a było tego trochę, miałam krwawienie jak na okres (ciemna, żywa gęsta krew ze skrzepami),teraz mam takie jasnoróżowo-beżowe, ja to nazywam suche plamienie. Jest tego dosyć sporo, ale trwa chwilę, pół dnia i mija. Do Provity jeżdżę tylko na kontrole, a jak coś się dzieje, to jadę na izbę przyjęć do szpitala ginekologicznego w moim mieście. Do Provity mam ok 30-40 min, do szpitala 10 min, a moja p. Doktor nie zawsze jest w provicie...... Ostatnio na izbie przyjęć lekarz stwierdził, że plamienia w ciąży są zupełnie normalne, jednakże nie należy ich bagatelizować, bo nigdy nie wiadomo, które może oznaczać coś złego. Moje maluchy miały już chyba 6 czy 7 usg z powodu tych plamień, nie jestem tym zachwycona, ale inaczej nie da się sprawdzić czy maluszki są ok. Aniu nie denerwuj się, to nie musi oznaczać nic złego, ale lepiej dmuchać na zimne. Jadąc do szpitala musisz się liczyć z tym, że mogą zostawić cię na obserwacji. Chyba, że im udowodnisz, że jesteś świadoma ryzyka i zagrożeń i będziesz w domu przestrzegać zaleceń. Powinnaś się skonsultować z jakimś lekarzem, bo i tak nie zaznasz spokoju dopuki nie sprawdzisz, że z dzieciątkiem jest ok.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Agusia jestem z Tobą myślami, trzymam mocno kciuki. Napisz jak będziesz po. Gosia czekam na dobre wiadomości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Dwie wiadomości mam. :) Miałam telefon wreszcie! Jest dawczyni. Zapytała pani czy wszystko mi odpowiada, oczywiście powiedziałam, że ta. Druga wiadomość gorsza jest taka, że mają jeszcze dzwonić, żeby potwierdzić. Byłaby stymulowana w przyszłym tygodniu. Zatem ponownie czekam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda wspaniałe wiadomości:)nareszcie się doczekałać, może ten Twój telefon popchnął ich do działania. Mam nadzieję, że teraz będzie już z górki i szybko twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona malutkim serduszkiem w bijącym w Tobie:)ale mi to poprawiło humor........... Aniu jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda wspaniałe wiadomości:)nareszcie się doczekałaś, może ten Twój telefon popchnął ich do działania. Mam nadzieję, że teraz będzie już z górki i szybko twoja cierpliwość zostanie wynagrodzona malutkim serduszkiem w bijącym w Tobie:)ale mi to poprawiło humor........... Aniu jak tam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jagoda13: Groszku ja się Ty czujesz napisz mi lepiej? :) jeszcze tak bardzo się nie cieszę, bo jak dzwoniłam miesiąc temu, też mi powiedzieli, że będzie dawczyni dla mnie, mieli potwierdzać, ale nie zadzwonili w końcu. Mam nadzieję, że tym razem jednak dostanę potwierdzenie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jagoda teraz oni do Ciebie dzwonili, więc napewno mają dla Ciebie tą dawczynię......czuję, że teraz Twoja kolej. Pytasz jak się czuję......cały czas towarzyszy mi strach. Jak mam niewiele objawów to świruję, bo nie wiem czy objawy mogą już ustępować? Powtarzam sobie, że groszki są silne i będzie dobrze.....chciałabym już je tulić w ramionach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zuzazaw
Aniu jeśli nie masz skurczy to nic groźnego można jechać do swojego lekarza żeby sprawdzić i w zasadzie to luteina i leżenie tyle można zrobić Ja będę się modlić za Ciebie i pozostałe dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×